Covidowa głupota nie zna granic
W Niemczech nazywają ich „covidioten”, covididioci. Nie będą nosić maseczek ani unikać tłumów. Nie, bo nie. Bo wirusa nie ma. Oni wiedzą swoje, czytali w internecie, słyszeli od wujka albo od kolegów. Nie wierzą władzy ani epidemiologom. Bo przecież wiadomo, że ściemniają, aby się dorobić we współpracy z magnatami farmaceutycznymi.
Cóż, niekiedy coś w tym może być. Trzymanie się wiarygodnych danych i ich fachowa analiza do zespołu covididiotyzmu oczywiście się nie zalicza. Szczególnie gdy infekcyjne statystyki uparcie zaprzeczają rządowym komunikatom, że epidemia już za nami.
Covididiotów nie brakuje w innych krajach, ale rzadko na szczeblu rządowym i w instytucjach państwowych strzegących zdrowia publicznego. Do pandemicznej kroniki buty przejdą wczesne wypowiedzi szefa inspekcji sanitarnej, który zalecał, abyśmy sobie wsadzili lód do majtek, zamiast panikować.
Owszem, Trump i Boris Johnson przez długie miesiące też trwali w odmowie, wciskając ludziom absurdy na temat pandemii. Dziś, gdy w USA dawno przekroczono milion infekcji i 100 tys. zgonów, a w UK Boris ledwo uszedł z życiem po złapaniu wirusa, obaj notable zaczęli się rakiem wycofywać z covid-sceptycyzmu. No bo statystyki straszne, a koszt polityczny i ekonomiczny ich wydrwiwania coraz groźniejszy dla nich jako liderów. Niestety, u nas najbliższe wybory mają być za trzy lata, więc rządzący nie podlegają takiej presji jak choćby Trump, który ma test wyborczy za nieco ponad trzy miesiące.
Jasne, głupota i ignorancja, infantylne bunty w kostiumie wolnościowym, podatność na teorie spiskowe, brak poczucia odpowiedzialności za siebie i bliskich, ale też za niespokrewnionych współobywateli, muszą smucić, gniewać i przerażać. Jednak zwłaszcza u funkcjonariuszy rządu i państwa. Przecież to oni są dla wielu ludzi przykładem do naśladowania, mają ich zaufanie, wyznaczają kierunek postępowania w ważnych sprawach publicznych.
Równie przygnębiającym co zarozumiała ignorancja elementem covididiotyzmu jest covidovy hejt. Lekarze specjaliści obsmarowywani przez „wolnościowców” najbardziej wulgarnymi słowami tylko za to, że trzymają się racjonalności, wiedzy medycznej, powszechnie przyjmowanych metod ogarnięcia problemu. I za to, że nie ulegają propagandzie motywowanej politycznie. Trump czy Duda do spółki z Morawieckim i Szumowskim budzą w niektórych większe zaufanie niż dr Fauci czy prof. Simon.
Polityka wdziera się w ten sposób na teren, który powinien być pozapolityczny. A nie jest. Zwolennicy prawicy nawet wysiłki rozładowania pandemii uważają za „lewactwo”. Obecne rozbicie społeczeństw – skutek populizmu, manipulowania internetem przez polityków, powolne im służby specjalne i wszelkich odmian płaskoziemców – nieustannie i w każdej dziedzinie przypomina o sobie. Deprymująco. Gdy w czasie kampanii Andrzej Duda mrugnął okiem do ultraprawicowych antyszczepionkowców, oznajmiając, że na grypę się nie szczepi, była to w kontekście pandemii katastrofa.
Na tym tle imponuje, że tu i ówdzie wciąż są u nas strefy wolne od covididiotyzmu. Takie jak na Warmii, gdzie piszę te słowa. W każdym lokalnym sklepie, który tu odwiedzam, personel i klienci, na czele z miejscowymi, są w maseczkach i trzymają odstęp. Tak niewiele, a tak dużo.
Komentarze
No herd immunity
with herd stupidity!
😉
Warmia, czyli były zabór pruski. Dobre tradycje. Teraz widać, jakim błogosławieństwem były rozbiory.
A co Pan Redaktor sądzi o dwumiesięcznym areszcie ws. niszczenia furgonetki wygłaszającej homofobiczne bzdury z głośników? Sam miałem chęć coś zniszczyć kiedy to to mi pod oknami jeździło. Sądy już, jak widać, coraz bardziej ich. I ta policja, która przecież nic nie zrobi bez rozkazu, musieli dostać dokładne instrukcje. Nie wiem, czy dożyję demokratycznej Polski. Oczywiście, trzeba mieć nadzieję
A u nas ( Szwecja)
bez maseczki & keep your distance
juz niebawem dzieci i mlodziez powracaja do szkol.
Krotko mowiac: rzad na urlopie a specjalisci od covidu-19 radza znakomicie.
@olakier
Źle sädzę. Ziobryści testują społeczną zdolność oporu przed nieuzasadnioną przemocą państwową.
@narciarz
I trzy tysiące katolickich kapliczek maryjnych.
Covididioci są fragmentem szerszego zjawiska pt. „wszystko mi wolno”. Jeśli pominąć obecną pandemię, to to zjawisko trzyma się mocno, tym bardziej, że jest wspierane przez polityków i media głównego nurtu jako wyraz „postępu”. Nic więc dziwnego, że w rzeczonych Niemczech jakiś „wolnościowiec” podał do sądu lokalne władze, dlatego że te nakazują obywatelom nosić maski. A jeszcze bardziej absurdalne jest to, że sąd się zajął tą sprawą.
Ja bym sobie tak nie dworował z „głupoty” Trumpa, Johnsona czy (niewymionego w tekście) prez. Brazylii Bolsonaro, bo podobnie postąpiły cieszące się respektem władze Szwecji. Ani oni, ani my nie mamy wyboru między dobrem i złem, tylko między złem i złem. Dobrego wyboru tu nie ma. Eksperci mają na względzie tylko jeden aspekt: zdrowie ludzi. A politycy oprócz tego muszą także uwzględniać opinię ludzi, którzy domagają się rozluźnienia restrykcji, bo tracą pracę, a w konsekwencji ubezpieczenie zdrowotne, a jak nie można spłacać rat, to traci się także samochód czy nawet dom.
Panie Redaktorze
Mamy za sobą 150 dni epidemii koronawirusa. W okresie styczeń, luty, marzec tradycyjnie mieliśmy „sezon grypowy”.
Zakażonych koronawirusem ponad 51 tys czyli średnio 340 zakażeń dziennie podczas gdy w I kw. br. mieliśmy 1 800 tyś zachorowań na grypę czyli średnio ok. 20 tyś. dziennie. Jest to prawie 60 razy więcej niż na koronawirusa.
Ale o tym, jak groźna jest dana choroba świadczy jej śmiertelność.
Tak więc mamy 1800 zgonów, którym przypisano koronawirusa jako ich przyczynę. Stanowi to ok. 1% ogólnej ilości zgonów czyli w sumie niewiele, mieszczące się w kategorii „Pozostałe”. Jeśli jednak przyjrzymy się strukturze wiekowej zmarłych widać, że pokrywa się ona ze strukturą wiekową umierających w „normalnych” czasach. W Polsce nie mamy ŻADNEGO zgonu z powodu koronawirusa dzieci i młodzieży do lat 18 . Ci co, nie ukończyli 50-tki stanowią ok. 3% a pozostałe 97% zmarłych stanowią starsi. „Hiszpanka” zabijała nie tylko ludzi starszych ale też dzieci i młodych w wieku 20-40 lat. Średnia wieku zmarłych na koronawirusa oscyluje wokół średniej długości życia poszczególnych płci. Jeśli do tego dodać, że prawie 99% zmarłych wskutek koronawirusa miało choroby współistniejące czyli takie z powodu których ludzie umierają niezależnie czy panuje epidemia czy nie, można mieć poważne wątpliwości czy koronawirus jest sprawcą zgonu czy tylko jego „współsprawcą” albo nawet „przypadkowym świadkiem”, którego o tę zbrodnię się oskarża. Niemieccy ( i nasi także ) patomorfolodzy dokonując sekcji zwłok zmarłych na koronawirusa w żaden spoób nie mogli znaleźć, w jaki sposób koronawirus powoduje zgon, choć są od tego specjalistami
Ponadto epidemia „groźnej choroby” winna odbić się wzrostem ilości zgonów łącznie w porównaniu z tymi samymi okresami w czasach przed epidemią a tymczasem dane statystyczne wykazuję wręcz spadek !
Czy to naprawdę jest to „szalenie groźna epidemia” ?
Wnioski niech każdy wyciągnie sobie sam
Covidiot = Covid+Idiot
Covididiota = Covid+idiota
Czy niemiecka gra słów musi być koniecznie tłumaczona na toporne „covididiota”, bo Polak nie pojmie „covidioty”? 🙁
@ narciarz2
Warmia, czyli były zabór pruski. Dobre tradycje.
Jesteś zwolennikiem poglądu, że ziemia i budynki promieniują dawnymi tradycjami także po ucieczce przed frontem, emigracji oraz wysiedleniu ich budowniczych i pierwotnych gospodarzy – Niemców i Warmiaków?
Ogromną większość mieszkańców współczesnej Warmii stanowi ludność napływowa z dawnych Kresów, Mazowsza oraz przesiedleni Ukraińcy (akcja Wisła).
I patrz, jacy zdyscyplinowani.
Przypominam, ze wg niejakiej Kempy Beaty, PiS jest zblatowany z JPII i zadne nieszczescia nie moga dotknac nikogo kto z PiS-em. Jesli dotkna to z winy Tuska.
@18 karatów
Nie musi, ale brzmi po polsku lepiej.
@@@
Chyba w czwartek włączyłem Wiadomości, żeby poczuć się lepiej. Tam Polska kwitnie, inwestuje i świat nam zazdrości.
5 minut programu poświęcono obrzydliwym kłamstwom totalnej opozycji, która kłamała, że mamy już koniec Covid-19.
Oh jak dobrze, że rządzi prawdomówny p. Jarek.
Pozdr z hamaka.
Panie Redaktorze sam nie wiem czy nie jest mi bliżej do twierdzeń przedstawionych przez @kaesjot. Niby rozum, autorytety ale…
Po pierwsze: ,,działalność” ,,naszego rządu” na polu zwalczania tego zabójczego(?) wirusa. Jeżeli jest on tak groźny jak go malują to jest ona delikatnie mówiąc dziwna. Te meandry, żonglerki statystykami, testy-nietesty etc. Zresztą: szkoda gadać. Jaki jest ,,ten żond” nikomu na tym blogu nie trzeba kojarzyć…
Pozostaj kwestia nr. 2. Nazwę ją głębszą. Autorytety, rządy. Społeczeństwa UTRACIŁY WIARĘ W ICH UCZCIWOŚĆ (zresztą sam Pan w swoim wpisie wzmiankuje to) . Wiele razy okazywało się, że wyniki badań naukowców (autorytet naukowy) były ,,modelowane” przez wysokość grantu wpłaconego przez ,,niezależną” fundację co by wyniki badań były ,,mniej kategoryczne”. To także
naukowcy byli tytoniowymi denalistami, są klimatycznymi denalistami…Czy lekarz wypisujący nam określony lek robi to bo uważa, że jest on dla nas najlepszy czy też dlatego, że dostanie za określoną liczbę recept z tym lekiem ,,grant” od jego producenta? Dalej: by chronić się przed tego typu praktykami obstalowaliśmy na nasz koszt rozliczne agendy rządowe. Ale tu okazuje się , że np. jest interes naszego zdrowia ale jest też interes biznesu (miejsca pracy! rachunek ekonomiczny) i dlatego te agendy są ,,zaskakujaco” nieporadne albo zrozumiale bezzębne. Najlepszym przykładem jest dopuszczenie do użycia silnie kancerogennych glifosatów. Pomimo podejrzeń agendy rządów ,,nie widziały”. Dopiero dzieki zbiórkom crawfoundingowyn udało sie sfinansować niezależne badania. Obecnue w USA Bayer (sukcesor Monsanto – producenta Roundupu) stoi przed idącymi w dziesiątki miliardów $ odszkodowaniami*. A glifosat jest wszechobecny np. rolnicy opryskują nim rzepak i grykę (kiedyś rzepak przed wymłóceniem skaszali) by równomiernie dojrzewały. Ot trucie w imię optymalizacji ekonomicznej.
Spoleczeństwa to widzą: rządy nie chronią ich interesów ale interesy sponsorów albo tych, którzy w razie czego gdy opuszczą ,,służbę publiczną” dadzą DOBRY chleb. To jest w dużej mierze źródło obenego wirusosecptycyzmu ale i też szerzenia się spiskowych teorii. UTRATA ZAUFANIA przez obywateli.
Dlaczego ja częściowo skłaniam się ku tezom @kaesjot? Gdy był szczyt pandemicznej histerii (marzec/kwiecień) Inicjatywa Pracownicza umieściła nakręcony konspiracyjnie filmik z Amazona z podpoznańskich Sadów – tłumy ludzi. siedzących ramię w ramię w stołówce zakładowej, dowożonych zatłoczonymi autobusami (wiadomo – koszty) z obszaru całego dawnego woj. poznańskiego. 3000 zatrudnionych. Żadnych dystansów, naski im wydano z opóźnienie (koszty!) Wg. infigrafik pokazujacych. że jeden zakażony oznacza finalnie tysiące zakażonych a to przekłada się na policzalną ilość śmierci to spodziewałem się istnego pomoru w zasięgu zatrudnienia Amazona Poznań. A jednak nie ma go? Może nie taki diabeł straszny? a może koszty zdecydowanie przewyższają zagrożenia? Tego się nie dowiemy od rządu, który jak wiemy jest ,,miszczem statystyki” i umie ,,zarządzać nawet pandemiami”. Może czeka nas ,,wzrost zagrożenia pandemicznego” w miarę jak będą narastać zagrożenia protestami dla rządu? Kto wie…
Problem jest w archaicznym systemie edukacji. Jest on oparty na wklepywaniu wiedzy, co było dobre może 30 lat temu, kiedy informacji jeszcze było stosunkowo mało. Obecnie, nauczanie powinno być nastawione na krytyczną analizę informacji. Tego nie ma. Co więcej, nawet nauczyciele w tym nauczyciele akademiccy nie są do takiej dydaktyki przygotowani. Łatwiej zadać do nauczenia rozdział z książki niż informację z tego rozdziału poddać analizie, i wykazać, jaki sposób rozumowania doprowadził do informacji która jest podana. Nie bez znaczenia jest nadużywanie przez naukowców tzw. władzy eksperckiej, do osiągania własnych celów. Konformizm świata nauki, uległość wobec sponsorów politycznych i ekonomicznych, religijnych, brak kręgosłupa moralnego. Niewątpliwy sukces nauki doprowadził do wprowadzenia w obieg pseudo-naukowego stylu, w celu podrasowania swojego stanowiska. To wszystko doprowadza do sytuacji, że zwyczajny człowiek, który nie posiada odpowiedniego potencjału intelektualnego przestaje ufać napływającej do niego informacji. Łatwo jest wyzywać ludzi od covidowych idiotów tudzież porównywać do płaskoziemców. Trudniej zastanowić się, dlaczego dana osoba zostaje płaskoziemcą lub nie wierzy w pandemie wirusa. Proszę spróbować porozmawiać, wtedy okaże się, że większość tych osób jest po prostu zagubiona. Nie dostaje właściwej informacji we właściwy sposób. Tu kamyczek do ogródka dziennikarskiego. Też widać dryft systemowy, kiedy dziennikarze (i naukowcy – to do mnie) adresują to, co mówią i piszą do osób intelektualnie przygotowanych. Pytanie jest, jak powiedzieć prostej babie ze wsi (z całym należnym szacunkiem), w krótkich i treściwym przekazie, istotną informację. Jak zdobyć zaufanie, stać się wiarygodnym i tej wiarygodności nie stracić.
do Kaesjot
Błąd w Pana rozumowaniu polega na wybiórczym uwzględnieniu danych oraz klasycznej pomyłki przyczyna-skutek. Jeżeli (!) przytaczane dane statystyczne pokazują spadek liczby zgonów (rzeczownik policzalny), to pytanie jest czy nie ma to związku z ogólnymi obostrzeniami sanitarnymi (mycie rąk, maseczki, kwarantanny). Dane WHO mówią o 6% zgonów na zidentyfikowane przypadki. Nawet biorąc pod uwagę różne metodologie, w stylu choroby współistniejące lub nie nawet nie wykonywanie testów osobom w stanie krytycznym, a leczenie pod kierunkiem COVID, to bardzo dużo. Drugim przykładem jest sytuacja w krajach Ameryki Południowej, gdzie doszło do załamania systemu opieki zdrowotnej i ogólnego systemu, tak że zwłoki składano bezpośrednio na ulicy. Czy też zdjęcia z Nowego Jorku (ponoć cywilizowane miasto) gdzie zwłoki bezdomnych zbierano widłakami i chowano w masowych grobach. Czy takie sytuacje miały miejsce w czasach kiedy wirus nie występował?
Niestety, na świecie (a w wolsce szczególnie), ludzi głupich jest znacznie więcej niż mądrych. Cały postęp cywilizacyjny zawdzięczamy mniej niż 1% ludzkości. Niestety, zgodnie z przysłowiem, ci głupi mają więcej szczęścia niż rozumu…..
(Nie musi, ale brzmi po polsku lepiej)
# po polsku brzmi to idiotycznie.
@borgen
I tak ma brzmieć, bo dotyczy idiotów. Nie ma co nagradzać ich zgrabnymi określeniami, Nawiasem mówiąc, to złożenie, takie jak lumpenproletariat.
Złożenie? A może zrost?
Bardzo dużo niemieckich słów składa się z kilku osobnych wyrazów, to jest bardzo praktyczny język.
Hubschrauberlandeplatzbeleuchtungsanlage, Kapitalaufnahmeerleichterungsgesetz
Wiedział o tym również Julian Tuwim i jego
Hottentottenstottertrottelmutterbeutelrattenlattengitterkofferattentäter 😀
Lumpenproletariat = Lumpen+Proletariat
Trudno to finezyjnie skrócić, bo nie ma powtórzeń, jak to się udało w Covid-(Id)iot
@lalecznik
Ja ograniczyłem się wyłącznie do naszych, polskich danych statystycznych. O tym co dzieje w Nowym Jorku czy w Brazylii dowiadujemy się głównie z przekazów medialnych. Spotkałem się z relacją osoby, która w tym czasie była w NY i twierdzi, że to bzdura – nic takiego nie miało miejsca a te zdjęcia to fotomontaż. Ale nie chciałem się kłócić która relacja jest obiektywna a która to ściema więc skupiłem się na danych jednoznacznych skali zakażeń i zgonów. Co do ilości zakażeń potwierdzonych testami można mieć wątpliwości. Dość liczne są informacje , że te testy dają w 80% wynik fałszywie pozytywny czyli na 10 pozytywnych wyników testów to faktycznie pozytywne są 2. Ponoć sam twórca tego testu kwestionował jego stosowanie jako narzędzie diagnostycznego. Mamy również możliwość , że jest spora ilość ludzi zakażonych, których jeszcze nie „testowano” a nie mają żadnych objawów.
Natomiast sam zgon jest faktem jednoznacznym i tu można dyskutować jedynie o przyczynach ale nie o ilości.
I na tym się skupiłem.
Tak jest, jak polityka bierze górę nad zdrowym rozsądkiem i dbaniem o zdrowie obywateli. Na pohybel politykom!
@NH
Ale nie wszyskim!
Na pewno nie należy wierzyć politykom którym, jak mi się zdaje, „pandemia spadła z nieba”. Najlepszym dla każdej władzy jest przecież wystraszone społeczeństwo, które z pokorą wykonuje wszystkie polecenia władzy. Nawet te, najgłupsze i irracjonalne wręcz
@ Adam Szostkiewicz
Oczywiście, tylko prawicowym
@lalecznik
Jeszcze jedna sprawa, która umknęła mi w poprzednim wpisie.
Nie uważa chyba Pan, ze ograniczenia związane z pandemią sprawiły, że praca serca się wyrównała, zniknęły płytki miażdżycowe i uelastyczniły się naczynia krwionośne, poumierały komórki nowotworowe, unormował się poziom glukozy, wszystkie gruczoły zaczęły funkcjonować jak nowe a nawet grasica wróciła do pierwotnych rozmiarów i staruszkowie odzyskali zdrowie i drugą młodość. Chyba tak jest, bo średnia wieku umierających na koronawirusa jest wyższa niż przeciętna długość życia w Polsce.
W połowie lipca b.r. ukazała się interesująca publikacja prof. Beda M. Stadler , byłego dyrekta Instytutu Immunologii Uniwersytetu w Bern(nie) w jednym ze szwajcarskich tygodników.
Autor przedstawia odmienną opinie n.t. Covid 19 od powszechnie prezentowanyh.
Dodam. że nie jest to jedyny naukowiec. z tzw. branży ,który krytycznie ocenia informacje pojawiające się w publikatorach czy stanowisko oficjalnych czynników dotyczące podejmowanych działań.
Wszystkim wątpiącym w COVID, a są tacy na tym blogu, zaleciłbym podroż na Wybrzeże, wizytę na plaży, a potem kolejkę po smażoną rybę i piwo bez zachowywania odstępów. Powtarzać do skutku. Po co dzielić się wątpliwościami przez internet, jeśli można się przekonać osobiście. Powodzenia. Proszę mnie nie obwiniać o nic, jeżeli się uda.
Jeśli ktoś się zastanawiał, po co ta awantura na Krakowskim, to Reuters podał wiadomość. W „Sposobie na Alcybiadesa” to się nazywało „wąż morski”.
Poland to push ahead with limits on foreign media ownership, sources say.
https://www.yahoo.com/news/poland-push-ahead-limits-foreign-134221301.html
Pokładam pewne nadzieje w pani ambasador.
Ci, którzy nie wierzą w covid zastosowali, zapewne nieświadomie, mechanizm zaprzeczenia – gdy problem ich przerósł, a poziom lęku stał się zbyt duży, uznali, że go nie ma, no bo w końcu dalej żyją i niczego do tego momentu nie złapali. Spotkalem sie z tego typu postawami, mówili że covid do fikcja, że nie wierzą itd. Ja wtedy, w zgodzie z prawdą, że moj sąsiad zmarł na covid, miał diagnozę, pluca zdewastowawane, przed tragicznym finałem zaintubowany, nie pomogło zmarło się człowiekowi. I tu charakterystyczna odpowiedź, jakby nie słyszeli mojej wypowiedzi, a przynajmniej jej części, że to pewnie nie byl covid. Ja wtedy, że przecież mówię, że miał test i wynik byl pozytywny. I tutaj szybka zmiana tematu, ucieczka od wypartych treści u rozmówcy. Ale znam też pewną pania, która tak się wystraszyła tą pandemia, że od marca wyszła kilka razy z domu w sytuacjach, w których już nie miała innego wyjścia, a zakupy robi jej wnuczek. Pandemia jest i przybiera na sile ponieważ ludzie oswoili lęk, oraz nie potrafią dobrze oceniać zagrożenia. Problem potrwa zapewne do czasu oddania szczepionki, gdy populacja się wyszczepi wszystko wróci do wzglednej normy.
@kaesjot
Ponoć sam twórca tego testu kwestionował jego stosowanie…
Kto, według dostępnych ci informacji, jest twórcą tego testu?
Powtarzasz plotki, którym wierzysz bez zastrzeżenia.
Jeśli testy są zawodne, to dla kogo brakowało respiratorów we Włoszech i kto wyprodukował tyle fałszywych reportaży z transportów trumien do tamtejszych krematoriów?
Fakt, że na Zachodzie główne ofiary Covid-19 umierają w wieku wyższym niż średnia życia w Polsce świadczy tylko o niezdrowym trybie życia i stanie zdrowia Polaków.
Najdłużej żyją bowiem ludzie w Hiszpanii, Włoszech, Szwajcarii, Japonii (szczególnie kobiety), Polacy są w światowym rankingu na końcu pierwszej siedemdziesiątki, a w Unii pod koniec listy.
W Hiszpanii żyje się przeciętnie 83,4 lata, na Węgrzech – 76.
W Polsce – 77,8 (mężczyźni 73,9)
kaesjot
8 sierpnia o godz. 23:01
Choroba jest chorobą. Powoduje chwilową lub częściową utratę zdrowia. Informacje, które do nas spływają pokazują, że powikłania po COVID nie dotyczą tylko układu oddechowego, ale również e.g. pracy mózgu. Podobnie inne choroby. Raczej trudno obronić argument, że grypa nie powoduje utraty zdrowia, a nawet ma cechy dobroczynne. Schodzimy z tematu.
Jest faktem, że największe niebezpieczeństwo COVID przynosi ludziom starym. Jest faktem, że ludzie starzy są w wieku emerytalnym, a zatem – przepraszam za niewłaściwe ujęcie – poza zasadniczym krwioobiegiem gospodarczym. I te dwie dane już wiele mówią o celach rządzących, a także ich strategii, oraz poziomie cywilizacyjnym określonych społeczeństw. Czy jesteśmy w stanie/chcemy ochronić starsze pokolenie. Niestety, uważam że nie. Ta sytuacja bardzo przypomina dyskusje nad grypą, kiedy przysłowiowa „madka” nie szczepi przeciw grypie swoich dzieci, chociaż badania wykazują, że są to właśnie super-roznosiciele, a potem kiedy jej zachorują, to w pierwszej kolejności wysyła je pod opiekę dziadków, którzy mają obniżoną odporność i wszelkie infekcje, zwłaszcza ciężej przebyte, skracają lub kończą ich życie. Nie przerobiliśmy tematu. W miejsce tego mamy ruch antyszczepionkowy, który też nie przerobiliśmy. Co więcej, niektórym politykom starcza tyle wysiłku umysłowego, aby ten ruch jedynie zagospodarować pod swoje cele.
Proponuję, aby narzucić sobie cel dyskusji na przyszłość. Ludzi jest dużo, i przepływ mas ludzkich jest coraz większy. Epidemie, będą konsekwencją rzeczy. Wydaje się jednak (teza), że dopracowanie prostych zasad zachowań społecznych może w istotny sposób ograniczyć rozprzestrzenianie się czynników epidemicznych. Pozdrawiam i dziękuję za dyskusję.
„Jest dowód że w laboratorium w Wuhan tworzono już w 2015 chimery wirusów zwierzęcych łączonych z ludzkim SARS które mogły infekować ludzi – info na oficjalnej stronie instytutu Wuhan, linki do ich pseudobadań na wikipedii pod hasłem: SHC014-CoV to koronawirus podobny do SARS (SL-COV), który infekuje podkowcowate, po raz pierwszy odkryty w Chinach w 2013 r. W badaniach przeprowadzonych na Uniwersytetecie Karoliny Północnej w Chapel Hill i Wuhańskim Instytucie Wirusologii Chińskiej Akademii Nauk w 2015 r. po WYGENEROWANIU CHIMERYCZNEGO wirusa będącego połączeniem SHC014-CoV (wirus nietoperzy) i SARS-CoV (ludzki wirus) stwierdzono, że wirusy mogą replikować się w komórkach ludzkich dróg oddechowych”
@ Pan Redaktor.
Jakosc komunikacyjnych danego jezyka to inny temat niemniej roznice miedzy jezykiem polskim i jezykiem niemieckim manifestuja sie w np.osiagnieciach naukowych, patentach, nagrodach nobla, poziomie ekonomicznym, kulturowym i intelektualnym ergo: potencjale spolecznym. Gdy sie widzi zjawisko wjecej logicznie i mniej emocjonalnie wtedy niema – typowych dla jezyka polskiego – skrotow myslowych i nazywania grup spolecznych idiotami, tylko dlatego, ze maja oni inne zdanie … warum auch immer. Czy protestujacy w Polsce przeciw homofobie , rasizmowi i katolo-faszozmowi to sa Homo-Idioten? … a tak na marginesie gdzie sa liderzy KO wlacznie z pampersem T. gdy tysiace innych bronia demokracji i praw obywatelskich?
@borgen
Ależ niech sobie mają inne zdanie, ale nie zarażają! A gdy nie respektują słusznych zaleceń, są idiotami i szkodnikami. Nazywanie rzeczy po imieniu nie jest wykluczaniem, tylko ostrzeżeniem przed idiotami.
narciarz2
9 sierpnia o godz. 5:00
Wszystkim wątpiącym w COVID, a są tacy na tym blogu, zaleciłbym podroż na Wybrzeże, wizytę na plaży….
Podobny jak zalecany wyżej eksperyment odbył się tydzień temu w Berlinie (i wcześniej też). Interesujące będą wyniki. I czy będą szerzej komentowane.
Osoby chore na COVID w wyniku własnej głupoty lub lekceważenia przepisów powinny pokrywać koszty leczenia. Bądźmy odpowiedzalni za własne postępowanie.
@18karatów
8 sierpnia o godz. 18:31
Niezupełnie. Na terenach przyłączonych do Polski po wojnie faktycznie zostało bardzo mało autochtonów ale przesiedlenie zniszczyło dawne stosunki społeczne i wynikające z nich zależności. Społeczeństwa te są bardziej otwarte niż te „zasiedziałe” Ludzie wychowani w różnych kulturach musieli się do siebie dostosować i te społeczności są bardziej nowoczesne i mniej podatne na na propagandę rozmaitych „zbawców narodu” Widać to też po wynikach wyborów.
A swoją drogą wbrew temu, co od 1918 roku wmawia się dzieciom w szkołach , zabory w rzeczywistości ucywilizowały Polskę.
@Mad Marx
Sam się wychowałem w takim bardziej otwartym i wymieszanym społeczeństwie na Ziemiach Zachodnich, i jestem podobnego zdania na ten temat.
Jednakowoż sięganie do zaborów jako uzasadnienia współczesnych zachowań rodaków jest nieco ryzykowne, bo takie tradycje i wpływy zachowały się najlepiej jedynie w Wielkopolsce i na Śląsku.
Wychowywałem się na dawnych pruskich ziemiach, ale w otoczeniu kresowian, ludzi z „centrali”, a nawet Małopolski, bo taka zbieranina ciągnęła na „Dziki Zachód” przymusowo (repatrianci) lub dobrowolnie, uciekając np. od kieleckiej biedy. Większość zatem z ziem pod niedawnym wpływem rosyjskim i austriackim, a wyszło całkiem, całkiem.
Nawet mowa nowych pokoleń jest chyba najbardziej polska, bez naleciałości, gwar i regionalizmów.
Dla większości społeczeństw zdrowa logika jest nudna. Ziew. Potem następuje psychologiczny mechanizm wyparcia na różne sposoby. Wszystkim zdrowym którzy, za przeproszeniem ,,pitolą” o Covidzie ,,że to taka grypa” czy przytaczają swoje ulubione statystyki zalecam spędzić tydzień pod respiratorem. Rura zmięknie.
Sam tego nie doświadczyłem i z dwojga złego wiałbym już grypę.
@zezem
Beda Stadler był od początku pandemii zwolennikiem szybkiego nabycia odporności stadnej młodych ze stosownym odizolowaniem i ochroną grup ryzyka czyli przede wszystkim chorych i starych. W Szwajcarii osoby w wieku 65+ stanowią prawie 19 proc. społeczeństwa. W Polsce – 14 proc.
Stadler zawsze miał dosyć radykalne poglądy, więc kontrowersyjną propozycję odrzucono z oburzeniem, ale obserwowano i nadal się pilnie śledzi politykę Szwecji w tej dziedzinie.
@Mad Marx
9 sierpnia o godz. 13:39
Ostatni akapit – 100/100. To zabory sprawiły, że ten dziwaczny, niewolniczy skansen w sercu Europy spotkał się z nowoczesnością.
@Cukiertort
9 sierpnia o godz. 6:54
Cukiertort – pomimo mojego wirusosceptycyzmu mam świadomość tego, że za trzy tygodnie mogę z jego powodu przestać żyć. Pytanie brzmi: dziś jadąc rowerem ZAWSZE mam szansę przestać żyć (znając zdziczałe obyczaje polskich kierowców) i czy z tego względu nie mam jeździć na rowerze?
Czy mamy zniszczyć ekonomię, jak się okazuje dać też pozbawiać praw obywatelskich i pracowniczych w imię zagrożenia wirusem?
Nic się nie da poradzić. Elvis Presley żyje, Amerykanie nie wylądowali na Księżycu, wieże w Nowym Yorku były zaminowane przez Amerykanów, w Tupolewie były wybuchy, Pan Bóg ma brodę i tylko czeka, żeby po śmierci kopnąć grzesznika w tyłek, UFO latają nocą, zaś wirusa stworzyli Chińczycy w Wuhan, na co są dowody. Na to wszystko są dowody. Kiedyś były dowody na czary, a dzisiaj są na Chińczyków. To nie covid-idioci tak twierdzą. To nawet nie są idioci. To są wierni. Wierni bzdurom. Były bzdury w średniowieczu, a teraz są bzdury w internecie i w kościołach. Bo jest popyt na bzdury.
Zbiorowa odporność nastąpi, gdy zdecydowana większość populacji nabędzie przeciwciała skutecznie zwalczające wirusa albo w sposób naturalny, zarażając jedni drugich lub dzięki skutecznej szczepionce. Kwarantanna, maseczki, dystans socjalny spowalniają nabycie zbiorowej odporności przez populację w sposób naturalny, którą być może udałoby się osiągnać przed wprowadzeniem skutecznej szczepionki. Za stosowaniem maseczek itd. przemawiają jedynie względy moralne ratowania życia tym, którzy znaleźliby się w 2-4% grupie śmiertelnych przypadków zanim doczekamy się skutecznej terapii, szczepionki, łaski bożej, lub samoistnego wygaśnięcia epidemii.
Covidioten, a z drugiej strony wystarczy sięgnąć po aktualną Politykę (7,90 złoty) i przeczytać wywiad z sir prof. Leszkiem Borysiewiczem, żeby sobie wyrobić jakąś rozsądną opinię na temat Covid-19.
Jeśli chodzi o Borysa Johnsona (za Poliyką właśnie) to uważajcie grubasy. To właśnie tusza Borysa, a nie „choroby współistniejące” była głównym powodem jego ciężkiego zmagania się z wirusem.
@Witold
Otyłość, wysokie ciśnienie, cukrzyca, astma…
W Wielkiej Brytanii 7 na 10 pacjentów przyjętych na OIOM z powodu zakażenia SARS-COV-2 cierpiało również na nadwagę lub otyłość. 1/3 z nich nie miała jeszcze 60 lat.
Wysokie ustawienie przepony u brzuchatych zmniejsza pojemność płuc i powoduje trudności z oddychaniem nawet bez infekcji. W przypadku zakażenia płuca tych pacjentów są szybciej i skuteczniej atakowane przez wirusa.
Wcześniejsze badania dowiodły, iż osoby otyłe są o wiele bardziej podatne na poważne powikłania po grypie, teraz stwierdza się niższą odporność na infekcje nowym wirusem.
Ja mianem Covidioten określam tych, co na mszy przyjmują komunie na wysunięty jęzor.
Nic nie pomoże, że ksiądz dezynfekuje ręce, wystarczy jeden zakażony, który nachucha mu na palce.
Ale głupota ludzka nie zna granic.
Gdyby PZPR podzieliła się władzą i kasą z Kościołem , to rządziła by do tej pory….!
Slawczan
Nie. Nie mamy tego robić co napisałeś, ale też nie mamy tego robić co się dzieje, czyli chodzić w sklepach bez maski walić na plaże i leżeć jeden na drugim no sam wiesz jak to powinno wyglądać po co ja mam to wymieniać? Polacy zaczęli zachowywać się tak swobodnie bo nie da się być w stanie permanentnego lęku więc albo udają, że problemu nie ma, albo wiedzą o nim tylko go ignorują. Ma nic nie stawać, gospodarka i inne tylko trzeba się posługiwać rozumem. To tylko tyle i, jak widać po frywolnym zachowaniu rodaków, aż tyle.
Do zaszczytnego grona covidowych idiotów proponuję dopisać organizatorów i uczestników sierpniowych pielgrzymek na Jasną Górę.Wiara, nawet najgłębsza, nie chroni przed zakażeniem i nie powinna zastępować rozumu.
@andrzej52
9 sierpnia o godz. 18:09
„Ale głupota ludzka nie zna granic.”
I to jest wlasnie niebezpieczne. Bo idiota jest zagrozeniem nie tylko dla siebie, ale i dla otoczenia. Na szczescie idioci sie chetnie swoja glupota obnosza. Wiec istnieje jakas szansa sie przed nimi obronic.
@handzia
Niestety, tak. Choć więcej proboszczy a nawet biskupów próbuje ludzi zachęcić do przestrzegania najprostszych zaleceń sanitarnych, niż dygnitarzy i działaczy PiS i prawicy.
To bardzo proste pytanie: Co jeśli nie mam racji?
Jeśli wszyscy, aby chronić się przed Covid-19 nosimy maski i zachowujemy odstęp, a pewnego dnia okazuje się, że to było niepotrzebne, to nic więcej się nie stało, niż to, że wszyscy nosiliśmy maski i zachowywaliśmy odstęp. Nic więcej.
Jeśli wszyscy przestaniemy nosić maski i zachować odstęp, a pewnego dnia okaże się, że było to naprawdę konieczne, to zaraziliśmy ludźmi, z których część poważnie zachorowała, a część zmarła.
To bardzo proste pytanie, które każdy musi sobie zadać. Co jeśli nie mam racji?
jacek2
9 sierpnia o godz. 21:04
dokładnie tak!
handzia55
9 sierpnia o godz. 21:45
Oni są też idiotami w zakresie teologii.
Nie znają tezy mówiącej, że „łaska działa w oparciu o naturę”.
@lubat
Powiedzieć „Szwedzi, nie noście masek a tylko trzymajcie odstępy między sobą, biorę odpowiedzialność za to, że to wystarczy” to jedno.
Powiedzieć „Polacy, macie stosować się do ostrych ograniczeń. Np. nie chodźcie do lasu nawet w pojedynkę czy z dzieckiem bo zapłacicie 10tys. kary. Nie siadajcie w restauracji w więcej niż 2 osoby przy stole bo zapłacicie 10tys. kary. Itd. itp. bo inaczej będziecie tysiącami umierać i płacić drakońskie karty” A potem pójść do knajpy, usiąść w 10 osób przy stole i powiedzieć, że nie było się poinformowanym.
Nie dla idiotów :
Biuletyn Statystyczny 6/2020 Głównego Urzędu Statystycznego
Zgony I-V 2019 178,3 tys.
zgony I-V 2020 174,1 tys.
rok od I-V | zgony w tys.
2010 | 157,5
2011 | 163,6
2012 | 165,1
2013 | 173,6
2014 | 159,5
2015 | 172,3
2016 | 167,2
2017 | 180,5
2018 | 184,3
2019 | 178,3
2020 | 174,3
@ handzia55
Do zaszczytnego grona covidowych idiotów proponuję dopisać organizatorów i uczestników manifestacji LGBT
@jacek2
9 sierpnia o godz. 21:04
Chyba nie rozumiesz istoty totalitaryzmu: w takim systemie władca może być jeden. Dlatego PZPR nie mogła się podzielić ,,władzą i kasą”. Dlatego KRK jest tak wstrętny pluralizm polityczno-ideowy: słuszny pogląd na świat może być jeden.
@NH
Nie, większość chodzi w maseczkach na protesty w słusznej sprawie
@zentre
? Chodzi nie tylko o ststystyki zgonów, ale i zakažeń i obłożenia łóżek szpitalnych.
Na sąsiednim blogu komentator z Australii pisze: –W Australii doroczna epidemia grypy notuje (jak na razie) spadek zgonów (w stosunku do poprzedniego sezonu) o 90 procent!
Okazuje się, że „covidowe” zalecenia dotyczące unikania kontaktów, zachowania dystansu, noszenia masek, mycia rąk i dezynfekcji wpływają bardzo pozytywnie także na szerzącą się co roku influenzę.
Wydaje się więc, że przestrzeganie zaleceń antykowidowych może przynieść jedynie korzyści dla ludzi ale duże szody dla budżetu bo ZUS szybciej zbankrutuje.
Adam Szostkiewicz 10 sierpnia o godz. 13:14
Jedno hasło wpisane do wyszukiwarki i po kilku sekundach jest odpowiedź ”
„Według aktualnych informacji Ministerstwa Zdrowia w Polsce działa obecnie 20 szpitali jednoimiennych i ponad 70 oddziałów zakaźnych. Przygotowanych jest w nich ponad 10 tys. łóżek i ok. 1400 respiratorów, z czego zajętych w tej chwili jest 2300 łóżek i 140 respiratorów. Przypomnijmy, że nie wszystkie osoby zakażone koronawirusem wymagają hospitalizacji.”
Dodam jeszcze, że -„według danych GUS, w 2017 r. w Polsce było 957 szpitali stacjonarnych dysponujących 187 tys. łóżek i 194 szpitali „dziennych” z 1,2 tys. miejsc pobytowych.”
Z rachunków wynika, że dla chorych na koronawirusa wydzielono 5,3% ( JEDNO na 20 ) ogólnej ilości łóżek specjalnych lecz zajmują oni z tego obecnie 23% czyli mówiąc obrazowo – na każdej sali 4-osobowej dla chorych na koronawirusa zajęte jest średnio JEDNO łóżko i jest to zaledwie 1,22% czyli dokładnie tyle, jaki udział w ogólnej ilości zgonów stanowią zmarli na koronawirusa,
Widzi ktoś tu „nieprzygotowanie służby zdrowia” ? Przecież mogą „od ręki” przyjąć 4 razy więcej zakażonych i podłączyć pod respiratory 10 razy więcej chorych niż obecnie.
@kaesjot
Cała tajemnica tkwi w „mogą”.
Ale czy organizacyjnie są zdolni ?
Po drugie kogo przyjąć, jak testów robią bardzo mało ?
@lubat:
1) Wolność jest wartością. Wolę mieć paru zwariowanych wolnościowców, niż pokorne zgadzanie się na każde ograniczenie. By tylko zwrócić uwagę, jak słabo pilnowana jest wolność i prywatność w mediach elektronicznych.
2) Nie, to nie jest odłam zjawiska „wszystko mi wolno”. To raczej odłam zjawiska, że „fakty są jak produkty na półkach supermarketu — każdy może sobie wybrać, jakie mu pasują”. Niestety, wolność do głupoty łatwiej znajduje klientów, niż wolność do mądrości.
3) Nie, Szwecja nie jest w tej samej lidze co Trump, czy Bolsonaro — nie lekceważy problemy i zdania fachowców. Szwecja robi dwie rzeczy — wierzy w dojrzałość własnych obywateli, których raczej można zachęcać niż zmuszać (i nie wiem, czy to mniej skuteczne od naszych nakazów), oraz nie poszła na pełen lockdown argumentując, że każdy lockdown musi się skończyć, a wtedy problemy powracają. To doświadczenie wyniesione ze szwedzkiej pomocy medycznej dla krajów trzeciego świata.
Że Trump, czy Bolsonaro nie mają racji — wiemy. Czy rację ma Szwecja — nie wiadomo. To też różnica — szwedzkie władze działają według najlepszych chęci, ale liczą się z możliwością błędu.
@andrzej52
@kaesjot
A po trzecie, czy te dane ludzi Szumowskiego sa wiarogodne? A po czwarte, warto poczytać nie tylko dane, ale też reportaże ze szpitali, gdzie trafiają zakażeni wymagający opieki specjalistycznej, a po piąte w Krakowie jeden z tych szpitali alarmował ostatnio, że wolne łóżka się kończą.
Panie Redaktorze. Czy szanujący się Człowiek, skusił by się do naśladowania w czymkolwiek naszą „elitę ” władzy. Mam wrażenie graniczące z pewnością, że nasza władza to tępi zarozumiali Prusacy wykonujący tylko polecenia wodza. Bez przekazu wodza , co maja mówić i czynić, są ślepi i bezradni jak krety wyrzucone na światło dzienne
@ zentre
10 sierpnia o godz. 11:19
„Nie dla idiotów :
Biuletyn Statystyczny 6/2020 Głównego Urzędu Statystycznego…”
Zgony I-V 2014 159,5 tys.
zgony I-V 2020 174,1 tys.
I co ty na to 😉
Statystyka jest sztuka, ktorej trzeba sie dlugo uczyc. Dlaczego GUS nie podaje wynikow nadsmiertelnosci (najlepiej tygodniowej) jak np. tu:
https://www.ft.com/content/a2901ce8-5eb7-4633-b89c-cbdf5b386938
W zasadzie statystyki uzywa sie tylko w przypadku NIEWIEDZY o przyczynach. A ze COVID-19 zabija to wiemy dokladnie. I znamy dolna granice zgonow z powodu COVID-19 w Polsce: 1700 osob do teraz. I zadna statystyka tego nie wymaze.
A mnie niezmiennie zdumiewa jak pod hasłami obrony życia , godności itd. itp. można w praktyce robić coś kompletnie odwrotnego . W dodatku osoby, które najprawdopodobniej w pierwszej kolejności dosięgną skutki tych działań , otumanione propagandą bezkrytycznie tą władzę masowo popierają….
@ms:
Pod hasłem dyktatury proletariatu można było ten proletariat pozbawiać praw i prześladować. Tak, że norma.
@mały fizyk:
Nie jestem na bieżąco, ale generalnie w Polsce zasięg nie był duży. Nawet jeśli są przesłanki, że metody zliczania prowadzone przez rząd zaniżają liczę zachorowań i śmierci na COVIDa kilkukrotnie, to wciąż chodzi o małą liczbę ofiar śmiertelnych (przy dużym odsetku bezobjawowego COVIDa to chyba najbardziej wiarygodny miernik rozmiaru epidemii), w odniesieniu do ogólnej liczby osób umierających w Polsce — to może „nie wyjść” w takiej statystyce.
Dodałbym, że mieliśmy ciepłą, „zdrową” wiosnę, oraz dużo inwazyjnych zabiegów przesuniętych na później (ryzyko komplikacji mogłoby chwilowo podnieść śmiertelność).
Nawiasem mówiąc, gdzieś mignął mi bardzo złośliwy tekst, jak to „PiS morduje swój elektorat” — chodzi o rozkład służby zdrowia i jego wpływ na osoby starsze.
@PAK4
11 sierpnia o godz. 8:23
„…w odniesieniu do ogólnej liczby osób umierających w Polsce — to może „nie wyjść” w takiej statystyce.”
Zgadza sie, nadsmiertelnosc z powodu COVID-19 byla w Polsce raczej mala. Zreszta tak jak np. w Niemczech (ok. 6%) czy w Norwegi (prawie 0%). Trzeba juz bardzo dobrze stosowac statystyke, aby to zauwazyc. Co zreszta dotyczy rowniez grypy. Patrzac na tygodniowa nadsmiertelnosc (np. w Niemczech) wyraznie widac, ze sezon grypowy konczy sie w lutym a COVID-19 zaczal sie w marcu 2020.
Aktualne badania (statystyczne) pokazuja, ze COVID-19 jest ok. 10 razy grozniejszy niz grypa: smiertelnosc ok. 0,6% a przy grypie ok. 0,065%
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/nauka/1966810,1,co-dalej-z-pandemia-covid-19-prognozy-pytania-odpowiedzi.read
I tylko dzieki drastycznym srodkom (lock down) udalo sie w Europie i Azji uniknac wielkiej ilosci przypadkow smiertelnych jak w obu Amerykach. A covidioten wnioskuja z tego sukcesu, ze COVID-19 jest mniej grozny niz grypa. I jak to nie mowic o idiotach?!
18karatów 9 sierpnia o godz. 7:22
To był jeden z tych trzech laureatów Nobla w 1984 :
Niels K. Jerne,
Georges J. F. Köhler,
César Milstein
Wspólnie otrzymali nagrodę Nobla w dziedzinie fizjologii i medycyny za odkrycie mechanizmu powstawania przeciwciał monoklonalnych oraz inne badania układu odpornościowego.