Cienie nad żonkilami

W południe 19 kwietnia Warszawę napełnił dźwięk syren i bijących kościelnych dzwonów. Czy za rok, jeśli prezydentem stolicy zostanie polityk prawicy, warszawskie syreny znów przypomną o powstaniu w getcie?

Na czwartkowej uroczystości przyznania honorowego obywatelstwa Warszawy naszemu redakcyjnemu koledze Marianowi Turskiemu pojawiła się część stołecznych radnych z ramienia PiS. Inaczej niż radni innych klubów, żaden nie miał żółtej przypinki w kształcie żonkila symbolizującej pamięć o polskich obywatelach żydowskiego pochodzenia, których kilkuset stanęło do walki z Niemcami. Tymczasem na ulicach Warszawy można było od rana zobaczyć ludzi z przypinkami.

Młody poeta patrzy na zdjęcie z getta

W warszawskim dodatku do „GW” można przeczytać krótki komentarz poety Marcina Zegadły do zdjęcia, które stało się ikonograficznym symbolem tragedii getta. Można zatem być Polakiem XXI wieku i okazać empatię i zrozumienie dla ekstremalnego położenia ludzi zbiorowo napiętnowanych, wykluczonych, a w końcu eksterminowanych tylko dlatego, że urodzili się Żydami.

Odrębne obchody jak za PRL

Na niezależne obchody 75. rocznicy wybuchu powstania stawili się licznie mieszkańcy Warszawy. Można ubolewać, że doszło do sytuacji, iż znów, jak za późnej ,,komuny’’, powstała potrzeba organizowania uroczystości odrębnej od oficjalnej, państwowej, z udziałem prezydenta Dudy. Ale to władza powinna się zastanowić nad tym smutnym faktem, pokazującym, jak głęboko jej polityka podzieliła Polaków.

Sprzeczne przekazy obecnej władzy

Jesteśmy świadkami ciągłego zderzania się przekazów płynących z różnych szczebli i stron obozu ,,zjednoczonej prawicy’’. Który jest przekazem obowiązującej linii politycznej? Nowelizacja ustawy o IPN czy jej podpisanie przez prezydenta i odesłanie do kontrolowanego przez PiS Trybunału Konstytucyjnego? Zapowiedź budowy Muzeum Powstania w Getcie czy niechętne pomruki pisowskich politycznych kontrolerów ekspozycji Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN?

Casus: ulica Lewartowskiego

Inny przykład tej niespójności to sprawa zmiany nazwy jednej z ulic w Warszawie z Józefa Lewartowskiego na Marka Edelmana. Pod politycznym pretekstem ,,dekomunizacyjnym’’ próbuje się lustrować historię oporu w getcie. O niezmienianie apelują autorzy tego listu do obecnego pisowskiego wojewody mazowieckiego.

Nazwę zmieniono.