W drodze do Polexitu

Woodstock Owsiaka im przeszkadza, a marsze faszystów nie. Skarżą Owsiaka o słowo prawdy adresowane do poseł Pawłowicz, a tolerują jej gorszące zachowania w parlamencie. Unia im przeszkadza, a Białoruś nie.

Policja ochrania hajlujących neonazistów, mimo że konstytucja zabrania głoszenia treści totalitarnych. Ustawka dowiezionych autobusami kiboli na autostradzie blokuje ruch na kilka godzin. Kierowcy smażą się w upale, czekając, aż policja przywróci porządek.

Ale jak to możliwe, że o ustawce nie wiedziała? Pewno ma przykazane zajmować się opozycją parlamentarną i pozaparlamentarną, Owsiakiem, Obywatelami RP i nie starcza już czasu ani środków na to, czym naprawdę powinna się zajmować.

Całą Polskę obiegła wiadomość o policjantach spisujących personalia demonstrantów skandujących „Lech Wałęsa!”. Wcześniej szykanowano zabrzańskie nauczycielki za udział w Czarnym proteście.

To wszystko układa się w obraz pełzającego ograniczania praw i swobód obywatelskich w naszym kraju. Najgorsze jeszcze przed nami. Nagłe rozpętanie przez PiS kampanii antyniemieckiej to nie tylko próba odwrócenia uwagi publicznej od polskiej „Russiagate”. To również przygotowywanie propagandowe do Polexitu.

Temu samemu służy zignorowanie przez ministra Szyszkę nakazu natychmiastowego przerwania wycinki w Puszczy Białowiejskiej: a co nam zrobicie!? Trybunał europejski traktuje się jak wrogie ciało obce, tak samo jak Komisję Wenecką i Komisję Europejską, a nie jak nasze wspólne instytucje z innymi państwami europejskimi.

Rząd ani prokuratura nie wyraziły zainteresowania polską „Russiagate”. Za to prokuratorzy zainteresowali się Tomaszem Piątkiem. Ministrowie obrony przedstawiają jego książkę i rozgłos wokół niej jako atak… Rosjan na Polskę za pośrednictwem mediów niemieckich. Szydło nie wezwała na dywanik Macierewicza ani Szyszki. Czyli akceptuje. A Kreml się cieszy. Izolacja Polski w Europie to cel długofalowej polityki rosyjskiej.

Gdy Polska wyjdzie z UE po zorganizowanym przez prawicę referendum, będzie już po wszystkim. Schowajcie wtedy na pamiątkę polskie paszporty z napisem: Unia Europejska Rzeczpospolita Polska. Naklejcie karteczkę z informacją dla dzieci i wnuków: Byliśmy w Unii w latach 2004 – tu wpiszemy właściwą datę. I tylko nie mówmy, że nikt nie ostrzegał.