Jest nowa wina Tuska: Brexit
Poseł Kaczyński, osoba niebiorąca żadnego bezpośredniego udziału w politycznym życiu międzynarodowym, obciążył szefa Rady Europejskiej i Komisję Europejską odpowiedzialnością za wynik referendum na Wyspach Brytyjskich.
Oczywiście, dziś w polityce można powiedzieć prawie wszystko. Każdy nonsens znajdzie entuzjastów. Kaczyński po prostu nie rozumie, jak działają UE i jej organy, w tym przewodniczący Rady Europejskiej.
Panowie Kaczyński i Waszczykowski mogą prawić swoje androny. Ich to nic nie kosztuje. Za to zapłaci Polska. Zapłaci spadkiem do drugiej ligi w UE, a może i utratą znacznej pomocy materialnej. Kaczyński i Waszczykowski nie są wiarygodni w oczach elity polityki europejskiej.
Są tolerowani, tak jak znosi się kaprysy pogody. Zapracowali na to antybrukselskimi wypowiedziami, odmową włączenia się do rozwiązywania kryzysu migracyjnego, lekceważeniem stanowiska Komisji Europejskiej w sprawie Trybunału Konstytucyjnego, próbami budowania jakiejś mniejszej Unii na bazie Wyszehradu itp.
Waszczykowski, a jakże, podkreślał na poniedziałkowej konferencji prasowej, że rząd pani Szydło szanuje suwerenną decyzję Brytyjczyków. Nie wspomniał, że Szkoci i Irlandia Północna głosowały przeciw Brexitowi. Nie wspomniał też, że nieszczęście Brexitu zaczęło się od ataków nacjonalistów angielskich na Polaków mieszkających na Wyspach.
Nie wspomniał, że „suwerenna decyzja” (podjęta przewagą miliona głosów) Brytyjczyków była manifestacją nacjonalistycznego egoizmu, tak bliskiego sercom i umysłom polskiej prawicy.
Kaczyński uważa, że Tusk powinien zniknąć z polityki europejskiej. Ale niestety nie ma szans, by zastąpili go on lub Waszczykowski. Wśród polityków europejskiego formatu nigdy nie było polskich narodowych prawicowców. I nie mogło być, bo byli i są niechętni Unii.
Na najwyższy szczebel wspięli się, jak dotąd, tylko Geremek i Tusk. Tego PiS im nie może zapomnieć, bo pokazali, kto się liczy w polityce europejskiej. W Berlinie, Paryżu czy Londynie obecny rząd PiS jest uważany za problem, a nie za godnego zaufania partnera. PiS może proponować, co chce, ale to bez politycznego znaczenia.
Przez pół roku rząd Szydło zrobił wszystko, by utracić zaufanie „starej Unii”. Teraz pogłębia swoją izolację, atakując personalnie Tuska i Junckera i domagając się ich ustąpienia.
Komentarze
Tylko nie rozumiem, dlaczetgo wciaz te polajanki w kierunku Brexiterow? Niby dlaczego wolny suwerenny kraj, z historia siegajaca czasow imperium rzymskiego, z potezna gospodarka ma siedziec cicho i potulnie patrzec jak w Bruxeli rosnie machina biurokratyczna duzo wieksza niz KP Chin czy Rosji? Jedyna zmiana jaka zaszla w EU w ciagu ostatnich 50 lat to niepohamowany wzrost biurokracji, apanazy, wypaczen i zupelny zanik mozliwosci – a przdewszystkim – checi reformowania i zmian na lepsze.
Niech sobie wiec Pan redaktor wqymachuje piorem tak jak pan Juncker miele ozorem. Czas pokaze kto mial racje, pragmatyczni Anglicy czy reszta Europy
Czynnej winy w Brexit akurat bym Tuskowi nie przypisywał w przeciwieństwie do wybitnych i aktywnych zasług Tuska w pogrążeniu Polski w „PiS.dzielstwie”. Jak widzę Kaczyńskiego to zawsze widzę obok drugą głowę hydry z rysami Tuska.
Natomiast czysto symbolicznie to spostrzegam osobę Tuska już jako pewne fatum. Czego się facet nie dotknie to się „rozPiS.dziela”.
Nie jestem przesądny, ale temu facetowi to nie dałbym już nawet osiedlowego warzywniaka do rządzenia.
„Jest nowa wina Tuska: Brexit”
No skoro od lat wszystkiemu winny Kaczyński, to chociaż będzie niewielka równowaga…
„Przez pół roku rząd Szydło zrobił wszystko, by utracić zaufanie „starej Unii”.
Ale może zdobył zaufanie Polaków?
Przecież mówiliśmy o tym od miesięcy i niestety, ale banda ciemniaków niezdających chyba sobie sprawy ze skutków swego ciemniactwa doprowadzila do kleski. Już państwa założycielskie Unii zamierzają konferować bez Polski i Węgier. Trzeba było być albo kompletnym idiotą, aby tego nie przewidzieć, albo…..moskiewskim agentem
.
— Kurtz —
.
Ten z Apocalypse Now was a colonel
no i był łysy jak ten Brando, ten poseł
w Sejmie włosy posiada, mimo pozornych
różnic zewnętrznych łączy ich sporo, obaj
mają”kota”, ten w Sejmie nawet dwa,
ten drugi to jego pet
Obaj mają „kota” na punkcie władzy,
Colonel Kurtz z filmu w swoim empire
w dżungli posiadał władzę absolutną
wymuszona terrorem i posłuszeństwem
bezwzględnym, ozdabiał drzewa wisielcami
Poseł w Sejmie jest bardziej finezyjny choć
pistolecik mały posiada tak na wszelki wypadek,
„Krótki” z sejmu jest taki z postury, ten z filmu
jest „Krótki” z nazwiska, zkończył w sposób
który temu z sejmu bym nie życzył…
~
Od 25-ciu lat swoje produkty w UE. Jako, że sam je dostarczam moim klientom, mam bezpośredni kontakt normalnymi ludźmi.
ostatnio w NL pytano mnie co za dziwadła u nas rządzą.
Jak wytłumaczyć przeciętnemu obywatelowi Starej Unii, że z tylnego fotela kieruje państwem facet (?) nie posiadający konta bankowego, prawa jazdy, nie potrafiący zrobić zakupów, który całe życie mieszkał z mamusią.
Facet, który cale życie potrafi tylko niszczyć wszystko wokół, który żyje nienawiścią do każdego, komu sie powiodło, kto jest uznawany za autorytet.
Jak nas widzą :
Zdarzenie z czasów pierwszych rządów pisich:
Rządzi PS, LPR i Samoobrona. Koło Cottbus zatrzymali mnie do kontroli celnicy. Padają rutynowe pytania o alkohol, papierosy. Nagle pytaja sie czy posiadam materialy wybuchowe.
Odpowiedzialem zgodnie z prawda , że nie, ale chętnie zakupię , żeby ….dalej nie moge napisać ze względu na pana Zbyszka.
Jeszcze lepsza była ich odpowiedź. : my wiemy co u was sie dzieje, i wymienili rządzące partie oraz pana Rydzyka.
W ciągu tych niecalych 2 lat rządów pisich, mialem w Niemczech więcej kontroli na drodze, niz w calym poprzednim okresie 1992-2005. Praktycznie co wyjazd, to kontrola.
skończy sie rządy pisich, skończyly sie kontrole.
To jest typowe dla Jarosława Kaczyńskiego aby skupić się na szukaniu winnych a nie rozwiązań. To zamknięte spotkanie w obrębie krajów założycieli świadczy raczej o tym, że UE nie ma ochoty zajmować się Polską i innymi maruderami. Zbyt dużo energii kosztowało Unię zajmowanie się UK, Grecją, Węgrami, Polską – krajami, które nie mają nic do zaoferowania wspólnocie oprócz narodowego egoizmu. Według mnie projekt cywilizacyjny UE się zakończył (choć pewnie jeszcze trochę potrwa) i teraz Unia teraz ograniczy się do współpracy gospodarczej, najprawdopodobniej w strefie Euro. A Waszczykowskiemu pozostanie tylko organizowanie jakichś kontr-spotkań w ramach grupy Wyszehradzkiej i bezproduktywne machanie szabelką. Ale chyba nawet pozycja Polski wewnątrz grupy Wyszehradzkiej nie jest zbyt silna.
Tuska wina podstawowa – PiS u władzy w Polsce. Resztę „win” nadprezes mu dorobi, dopisując nowe wersy polskiej ewangelii – jego wina, jego bardzo wielka wina.
Martwię się tym, co zrobili i dalej robią z Polską obecnie rządzący. Teraz zaś zastanawiam się, czy wobec apokalipsy (określenie przesadne, ale czy na pewno?), do której doszło na Wyspach, KE będzie miała jeszcze dość „swobodnej głowy” i konsekwencji, żeby dalej zajmować się Polską i próbować utemperować Prezesa i jego epigonów.
„Problemy, jakie ściąga na Polskę brytyjskie referendum, nie są warte satysfakcji, jaką niesie ze sobą kopniak wymierzony przez wyspiarzy w tyłek różnych Junckerów, Timmermansów, Schulzów i Tusków Tym bardziej, że ci ostatni raczej nie nabiorą po nim rozumu, nie uderzą się w pierś, że wkurzenie brytyjskich, i przecież nie tylko brytyjskich wyborców na Unię (sondaże pokazują na przykład, że za wyjściem z UE zagłosowaliby też dziś, gdyby mogli, Francuzi) to owoc ich polityki”
pawel markiewicz
27 czerwca o godz. 18:11
„Tylko nie rozumiem, dlaczego wciąż te połajanki w kierunku Brexiterow? Niby dlaczego wolny suwerenny kraj, z historia sięgająca czasów imperium rzymskiego”.
Może historia się powtarza? Brytania jako pierwsza zapoczątkowała rozpad imperium zachodnio-rzymskiego. W 409 roku legiony zostały z Brytanii wycofane, by bronić limes na Renie. Na nic prośby ówczesnych Brytyjczyków nękanych przez najazdy z kontynentu Anglów i Sasów. Z Rzymu płynął jasny przekaz: musicie sobie radzić sami. No i nie poradzili sobie.
Tchórzliwy Kaczyński chowa się przed odpowiedzialnością, również za Smoleńsk. Jedyne co potrafi, to obrzucać przeciwników oszczerstwami.
Gradobicie czy powódż, dżuma czy cholera, wszystko, co się zdarzyc może to wina Tuska jest i będzie. Tako rzecze prezes PiS….
Leonidas
27 czerwca o godz. 20:50
„To jest typowe dla Jarosława Kaczyńskiego aby skupić się na szukaniu winnych a nie rozwiązań”.
Przecież Kaczyński natychmiast powiedział, że należy odejść o Lizbony i przyjąć nowy traktat. To jest propozycja rozwiązania, która być może zatrzyma UK w UE ― zależy jaki traktat udałoby się wynegocjować. Później to niemal to samo powtórzył Sarkozy.
Czy pisząc zdarza ci się używać logiki?
Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że Kaczyński jest największym szkodnikiem w Polsce od przynajmniej 300 lat. Bez Kaczyńskiego, PiS byłby zupełnie inną partią. Szydło, Duda, Waszczykowski, Kempa, Brudziński, Kuchciński i reszta zachowywaliby się zupełnie inaczej. Oni nie mają własnego zdania, nie walczyliby z Trybunałem, bo i po co. Trybunał to jest prywatna wojna Kaczyńskiego. Nie poszliby na wojnę z Unią, bo zaczęliby myśleć samodzielnie i zauważyliby że to się nie opłaca. Jedynie Pawłowicz, Legutko i Krasnodębski pozostaliby na stanowiskach. Ale oni nie mają autorytetu, byliby na marginesie.
@ pawel markiewicz, 27 czerwca o godz. 18:11
„Niby dlaczego wolny suwerenny kraj, z historia siegajaca czasow imperium rzymskiego, z potezna gospodarka ma siedziec cicho i potulnie patrzec jak w Bruxeli rosnie machina biurokratyczna”
Hmm… W administracji unijnej pracuje dziś ogółem nieco ponad 40 tysięcy urzędników (Rada + Parlament + Komisja). Dla porównania: w 2015 roku w UK było ich ich 10 x więcej, czyli ok 440 tysięcy; podobnie zresztą jak w Polsce (też ponad 440 tys.).
Z przerostem „machiny biurokratycznej” mamy więc raczej do czynienia w państwach „narodowych”. Takie są fakty, reszta to brednie demagogów oraz ogłupianych przez nich imbecyli – dokładnie takich jak Pan, Panie „Markiewicz”.
Kalina
27 czerwca o godz. 19:14
” … banda ciemniaków niezdających chyba sobie sprawy ze skutków swego ciemniactwa doprowadziła do klęski”
Chodzi ci o politykę Willkommen? ― A w praktyce zignorowanie konwencji Dublin II i układu Schengen. I to przez kogo? Przez Niemcy, z ich niemal fanatycznym podejściem do przestrzegania prawa. A może o propozycję 250 tys. euro kary za każdego nieprzyjętego uchodźcę? Jeśli to miało Brytyjczyków postraszyć to może ostatecznie postraszyło.
„Już państwa założycielskie Unii zamierzają konferować bez Polski i Węgier. Trzeba było być albo kompletnym idiotą, aby tego nie przewidzieć, albo…..moskiewskim agentem”.
Nie chcę być niegrzeczny i pisać o kieszonkowcu krzyczącym „złodzieje, kradną”, więc może powstrzymaj się od tych „moskiewskich agentów”. Zwłaszcza w sytuacji kiedy Niemcy straszą Brytyjczyków, a jednocześnie robią z Rosją interesy w stylu Nord Stream 1 i 2. Mówiąc przy tym obłudnie, że to tylko biznes. Tyle że za pieniądze z tego biznesu mocodawcy „moskiewskich agentów” mogą dalej eskalować wojnę na Ukrainie.
Zawisc, jaka Kaczynski pala do Tuska, wyglada na patologiczna. Czlowiek chory z zawisci siedzi u steru naszego kraju – czy mozemy sie po nim spodziewac racjonalnego myslenia w kategoriach racji stanu?
Dzisiaj w programie „hardtalk” BBC Stephen Sackur rozmawial na temat Brexitu z Radkiem Sikorskim. To duzo mowi o stosunku Europy do naszego obecnego rzadu.
Warto uważnie obserwować sytuację i za bardzo się nie spieszyć. Sytuacja spieszy się za nas. Brexit będzie miał ciekawe konsekwencje dla Polski i dla prezesa. Warto te konsekwencje przemyśleć. Na przykład taką, ze zapewne wyschną unijne pieniądze. Unia jest w kłopotach, czas optymizmu się gwałtownie skończył, i to się zapewne odbije na finansach. A przypomnijmy sobie, ze cały misterny plan prezesa jest oparty na rozdawaniu tego, czego prezes nie zarobił. Unijne pieniądze to spora część tego planu. To się najprawdopodobniej posypie. Prezes oczywiście zechce przerzucić winę na Unie i na Tuska (już to zrobił), ale to nie zmieni faktu, ze prezes obiecał dać i może nie mieć z czego. Wyborcy prezesa być może wierzą, ze uniwersalną odpowiedzią na kłopoty będzie „suwerenność” (czyli jakaś wersja Polxitu), ale to są majaczenia. Jeśli prezes spróbuje te majaczenia realizować, to wtedy gwałtownie skończy się całe unijne finansowanie, a także przecięte zostaną gospodarcze powiązania. Z obecnych poważnych kłopotów bardzo prędko zrobi się katastrofa gospodarcza. Odpowiedzią prezesa może być stan wyjątkowy, terror, albo jakaś duża czystka w stalinowskim stylu dla odwrócenia uwagi. Ale to tylko jeszcze bardziej pognębi gospodarkę. W mojej ocenie terror i czystki jest to droga dość prawdopodobna dla tego osobnika, i jest to droga prosto w przepaść.
.
Jest także inny ciekawy scenariusz. Powiedzmy, ze prezes zechce zrobić Polxit i ogłosi referendum. Zachodnia Polska, Slask, i poznańskie zapewne w większości zagłosują za Unią. Wschód zagłosuje za prezesem. Co się stanie następnego dnia? Szkoci pokazali drogę. (Dlatego jest bardzo ważne, co tak naprawdę zrobi Szkocja i Irlandia.) Zachodnie prowincje Polski ogłoszą jakąś formę secesji. Natychmiast się okaże, ze Slązacy to Niemcy, a poznaniacy to w ogóle nie wiadomo kto, i dlatego bij Zyda. I wtedy się zacznie na całego w stylu Ukrainy. Tydzień później mamy wojnę domową na cały gwizdek. Już bez żadnych żartów.
.
Czy prezes zechce do tego doprowadzić? Moim zdaniem tak, bo rozróba na całego to jest jego marzenie. Czy mu się uda do tego doprowadzić? To bardzo zależy od opozycji. Zależy od tego, co opozycja robi, co myśli, i czy w ogóle myśli. I tutaj jest niestety pewien kłopot. Jak na razie niewiele jest dowodów na myślenie po stronie opozycji. Opozycja ciągle jeszcze tęskni za niedawno minionymi dobrymi czasami, podczas kiedy szybko nadchodzą ciekawe czasy.
skoro „wszyscy jesteśmy Europejczykami” a brexit tragedią…
to szef tego interesu chyba ma coś na sumieniu? Tak na logikę
No chyba, że jest tylko szambelanem-figurantem
to wtedy przepraszam
@Mauro Rossi
Piszę skrótami myślowymi, stąd nieporozumenie. A więc pełnymi zdaniami: w interesie Polski jest scisły sojusz z Unia Europejską. A ponieważ Polska więcej korzysta na członkostwie w Unii niż Unia z członkostwa Polski, jakiekolwiek „wstawanie z kolan” zakrawa na kpinę i budzi podejrzenie, ze mamy do czynienia albo z osobnikami upośledzonymi na umyśle, albo z agentami rosyjskimi – bo rozbijanie Unii może być na reke jedynie Rosji. Przy czym nie mowie w tej chwili o Brexicie. Brexit będzie szkodliwy w sensie finansowym głównie dla Polski, natomiast nie będzie dla Unii żadna katastrofą. Unia zjednoczy się wewnętrznie jeszcze bardziej, a jak się komu nie podoba (czyli Polsce), to fora ze dwora. I na to się właśnie zanosi. To jest właśnie kleską dla Polski, a nie Brexit. Ciemnogrodzka polska władza wciąż chyba tego nie rozumie, a lider dyplomatołków nawet zasugerował, ze przywódcy Komisji Europejskiej powinni się podać do dymisji. :))) Przeciez rece opadają na taka głupotę. Facet jeszcze chyba nie załapał, ze nie ma najmniejszego znaczenia dla nikogo, co on uważa w sprawie Unii i nie jemu recenzować, co tam się odbywa, bo nikt go już nie słucha.
@narciarz2
Mysle o tym, co Pan napisał, od dawna. Dlatego ceterum censeo – władze PiS-u należy obalic jak najszybciej.
Mauro Rossi
„Czy pisząc zdarza ci się używać logiki?” – To jest właśnie rodzaj „dialogu” jaki nasz rząd prowadzi z UE. Nic dziwnego, że powoli przestają nas pytać o zdanie i zapraszać na spotkania.
Ogólnik typu „Należy odejść od Lizbony i wynegocjować nowy traktat” nie jest żadną propozycją rozwiązania tylko ogólnikiem niewiele wnoszącym do dyskusji. Aby przystąpić do naprawy należy najpierw określić co jest zepsute. A rzeczy do naprawy jest sporo. Dla Jarosława Kaczyńskiego ważniejsze od określenia co jest zepsute jest wskazanie kto zepsuł.
Polska w tej dyskusji jest raczej mało wiarygodna z powodu łamania zasad, na które wcześniej się dobrowolnie zgodziła. Wygłaszanie płomiennych przemówień w Sejmie o obronie suwerenności przed agresją Brukseli też naszej wiarygodności nie pomaga. Obecnie nie łączy nas z UE ten sam zestaw wartości. Wydaje mi się, że priorytetem dla UE jest chęć zabezpieczenia się przeciwko rozlewowi narodowego populizmu z jakim mamy do czynienia w UK i krajach Europy Wschodniej na „stare kraje unijne”.
Brexit jest już faktem dokonanym i tracenie energii na zatrzymanie UK w UE jest raczej pozbawione sensu. Należałoby raczej przeprowadzić w miarę sprawny proces wyjścia a z rozpoczęciem tego procesu nie należy zwlekać. W przeciwnym razie mleko rozleje się jeszcze bardziej.
Może ustalmy jedną rzecz,
Tusk ma tyle do meldowania w UE, co Wichura w „Czterech pancernych i psie”!
Śmiem zwrócić uwagę, że żadnego Brexitu jeszcze nie było.
Brytyjscy odpowiednicy polskich pisowców i trochę innych, zdopigowanych 350-ma milionami tygodniowo co to miały być dane NHS (ichniejszy NFZ) zamiast Unii zagłosowało za wyjściem.
Do ewentualnego wyjścia trzeba poczekać ponad dwa lata.
Założę sie, że żadnego wyjścia nie będzie z tej prostej przyczyny, że stonowiłoby to koniec Zjednoczonego Królestwa.
W międzyczasie te 350 milionów dla NHS też wyparowało.
Azur
A co Ty innego potrafisz poza obrzucaniem przeciwników oszczerstwami?
Leonidas
Rozszerzenie EWG o UK oraz o inne, szczególnie zaś biedniejsze państwa Europy było błędem, jako że UK wstąpiło do EWG tylko po to, aby ją niszczyć od środka, a biedniejsze kraje UE (następczyni EWG) traktowane są przez założycielską „szóstkę” i pozostałe bogate państwa będące członkami UE jako kolonie, czyli jako rynki zbytu i źródła surowców, w tym głównie taniej siły roboczej. A taka Unia Europejska musiała się przecież rozpaść, podobnie jak rozpadły się wszystkie znane nam z historii imperia kolonialne.
„to nie ja to kolega” – jak dlugo wina bedzie innej osoby, ukladu itd. a nie sprawcy. mamy te przypadlosc, ze w zaden to ale zaden sposob nie potrafimy sie przyznac do winy (nie wazne jakiego kalibru). zawsze jest ten drugi winny. to przemawia do ludzi ktorzy nie odznaczaja sie jakakolwiek odwaga cywilna.
zamiast gadac androny rzadzacy powinni zaczac pracowac nad planem b aby nie obudzic sie z reka w ….. brytyjczycy nie maja planu b i na gwalt oglaszaja nabor kadr do prowadzenia negocjacji w nowym ukladzie. a my co potrafimy? lamentujemy i opowiadamy, ze naszym obywatelom w uk nie damy krzywdy zrobic. kto o to bedzie nas pytal? ludzie sa tak wsciekli na imigrantow ze wschodu, ze sa wstanie wyjsc na ulice jak cos pojdzie nie po ich mysli.
Andrzej
Nie opowiadaj bajek. Jesteś przecież etatowym pracownikiem aparatu propagandy PO, a więc jedyne co dostarczasz, to jest platformianą propaganda – taka jaką od lat umieszczasz na blogach i forach „Polityki”. Poza tym, to królowa brytyjska niczym się od Prezesa Kaczyńskiego nie rożni poza tym, że choć ma ona prawo jazdy, to od lat jest ona wożona przez szoferów opłacanych przez brytyjskich podatników i na pewno nie ma pojęcia o robieniu zakupów, a jej kontami bankowymi zajmują się księgowi, także opłacani przez brytyjskiego podatnika.
Co do Niemców – my dobrze wiemy, co tam się dzieje, że rządzi nimi od lat szalona Frau Merkel, która właśnie rozwaliła UE swoją decyzją o przyjęciu do CAŁEJ Unii milionów ekonomicznych imigrantów z III świata nie pytając się już nie tylko inne narody Europy o zgodę na taki krok, ale nawet nie pytając się o zgodę rządów pozostałych państw-członków UE.
Kalina
A może to ty jesteś tym kremlowskim agentem krzyczącym „Łapaj złodzieja”? 😉
Lusia
Kaczyński jest takim samym szkodnikiem jak wszyscy politycy orientacji post-solidarnościowej, czyli takim samym szkodnikiem jak na przykład Tusk, Komorowski, Rostowski czy też Sikorski.
Parnicki
1. Zauważ tylko, że eurokraci to jest sama śmietanka biurokratów, wynagradzana znacznie lepiej niż jej polscy czy nawet brytyjscy odpowiednicy i na dodatek zupełnie zbędna, jako że dublująca zadania biurokracji państw należących do UE, a poza tym, to ważny jest też koszt utrzymania owej unijnej biurokracji, a nie tylko ile ona zatrudnia osób. Przecież taki Tusk kosztuje obywateli Unii miliony euro rocznie, jako że wchodzi tu w grę nie tylko jego pensja, ale też utrzymanie jego biura, jego ochrona, jego podróże etc., a przecież jest to stanowisko, które nie tylko że jest zbędne dla Europy, a wręcz jest ono szkodliwe dla tejże Europy i jej mieszkańców
2. Nawet gdyby UE zatrudniała tylko te 30 tys. urzędników, jak to podają najczęściej unijne źródła, to byłoby to i tak o te 30 tys. urzędników za dużo, jako że oni po prostu niepotrzebnie duplikują zadania biurokracji krajów członkowskich owej Unii. Poza tym, to te 30 tys. (dokładniej prawie 33 tysiące – ec.europa.eu/civil_service/docs/hr_key_figures_2016.pdf) to są tylko osoby ze statusem unijnego biurokraty, ale cała administracja unijna zatrudnia znacznie więcej osób, jako że dochodzą do tego osoby zatrudnione w Komisji Europejskiej (KE) i jej komórkach, ale nie bedące urzędnikami, na przykład kierowcy, woźni, sprzątaczki, ochroniarze etc. Według władz brytyjskich, UE zatrudnia bezpośrednio co najmniej 37 tys. osób (openeuropeblog.blogspot.com/2007/01/how-many-people-work-for-eu.html), a kolei z danych opublikowanych przez Komisję Europejską wynika, że zatrudnia ona ponad 42 tys. osób wewnątrz owej Komisji (jako tzw. internal staff) plus ponad 8 tys. jako tzw. external staff, czyli osoby zatrudnione poza Komisją, ale jej podlegające, co daje razem ponad 50 tys. osób bezpośrednio pracujących dla Unii (EU Eestablishment Plans dla roku 2007 – str. 6 „The DG Statistical Bulletin”). Dodajmy do tego ponad 2 tysiące osób zatrudnionych przez Parlament Europejski w Brukseli i Strasburgu. Więcej na cytowanym blogu „openeurope”. Z kolei theconversation.com/how-many-people-work-for-the-eu-59702 podaje, że Unia zatrudnia bezpośrednio ponad 46 tys. osób, co zgadza się z grubsza z blogiem „openeurope”.
3. Jako doradca eurokratów z KE znam dobrze ich mentalność. Niestety, ale oni (eurokraci z Brukseli) żyją w swoim nierealnym świecie wysokich apanaży i symulowania pracy, a więc nie mają oni nawet najmniejszego pojęcia o tym, jakie problemy ma ogromna większość Europejczyków. Stąd też UE we obecnym swoim kształcie nie ma szansy na przetrwanie, a więc Polska powinna zacząć jak najszybciej szukać sojuszy na wschodzie.
M. Rossi
Racja, winę za rozpad UE ponoszą głównie Niemcy, poprzez ich politykę wyzysku biedniejszych państw-członków UE oraz szczególnie z powodu decyzji Frau Merkel przyjęcia do całej Unii milionów ekonomicznych imigrantów z III świata nie pytając się już nie tylko inne narody Europy o zgodę na taki krok, ale nawet nie pytając się o zgodę rządów innych państw-członków UE.
Narciarz
Tyle, że UK jest zlepkiem krajów mających zupełnie inne kultury i języki – poza angielskim, używane są tam przecież od niepamiętnych czasów takie historyczne języki jak szkocki (gaelicki), walijski i irlandzki, natomiast zarówno w Wielkopolsce i Małopolsce jak też i na Mazowszu czy Podlasiu mówi się i mówiło od niepamiętnych czasów po polsku. Stąd też UK musi się rozpaść, jako sztuczny twór angielskiego ekspansjonizmu, trzymający się razem tylko dlatego, że razem łatwej było im wspólnie eksploatować brytyjskie kolonie niż osobno kolonie angielskie i n.p. szkockie. Polsce zaś taki rozpad nie grozi, jako że powstała ona jako dobrowolna federacja lechickich plemion używających od początku tego samego języka, a więc mających w praktyce taką samą kulturę.
Kruk
UK to przecież nie jest Europa, a BBC rozmawiała z Radkiem tylko dlatego, że on zna lepiej angielski niż polski oraz reprezentuje, podobnie jak inny poprzedni minister z Platformy, czyli Rostowski, interesy brytyjskiego kapitału. A zawiść, z jaką ty pałasz do Kaczyńskiego, wygląda mi na patologiczną.
Jeszcze Jerzy Buzek: był Przewodniczącym Europarlamentu.
Kaczyński obarcza Tuska. A Pan i paru innych Putina.
Czy to aż taka wielka różnica? To „oni” są winni.
@kowalski
50 tys. Obsługujących 500mln obywateli UE to wciąż zdrowa proporcja. Panskie wywody niczego nie zmienią. Meritum sprawy jest takie, że Polska powinna zostać w Unii, jeśli nie ma zostać sama, oko w oko z Putinem. A lechickie plemiona skonfederowane w Polskę to nonsens. Niemcy na Opolszczyźnie, Ślązacy, Kaszubi, ludność Ziem Zachodnich, polscy Ukraińcy, Białorusini i Litwini są obywatelami naszego państwa, lecz tak jak Szkoci czy Irlandczycy w Belfaście chcą pozostać w Unii i nie przyłożą ręki do Polexitu, który szykuje nam PiS. Referendum tylko by pogłębiło obecne podziały.
Trzy razy odsłuchałem wypowiedź Kaczyńskiego o kolejnej „winie” Tuska i za każdym razem słyszałem słowo „bretsit”. Już to wystarczy, żeby z pobłażaniem oceniać wypowiedzi tego „wybitnego męża stanu” rodem z Żoliborza.
Adam Szostkiewicz
28 czerwca o godz. 12:26
Ma Pan racje, wszystkie mniejszości w Polsce natychmiast zażądają separacji od tego kraju.
Mala korekta:
Opolszczyzna , to taki sam Górny Śląsk, jak region Katowic, czy Pszczyny, lub Bielsko (bez Bialej).
@jakowalski
UE jako imperium kolonialne? Siła tego argumentu mnie powaliła z nóg. Poddaję się.
@ Adam Szostkiewicz
A ja uważam, że właśnie powinno się zrobić w Polsce referendum za pozostaniem w UE. Właśnie demokracja i podejmowanie realnych decyzji jest pouczające i rozwijające. Tak jak to referendum w WB. Trzeba płacić rachunki za głupotę mediów i polityków, głównie media i politycy powinni płacić te rachunki.
Jak Polacy nie chcę być w UE, to won, założyć szlabany, wprowadzić cła i niech Polacy z politykami się cieszą swoją suwerennością razem z Łukaszenką z Białorusi. Europie zrobią tym tylko przysługę.
Brak możliwości podejmowania decyzji tylko zwiększa nieodpowiedzialność i bezczelność mediów i polityków. Za miliony publicznych pieniędzy tylko spuszczają wyjące hieny żeby wyły i wlewały jad na innych i na ideę Europy. Gdyby była opcja bieżących decyzji, to może przestaliby judzić a zaczęli odpowiedzialnie informować ludzi chociażby o prawdziwych rozmiarach tej „przepotężnej biurokracji”, która w rzeczywistości kosztuję Europę około pół promila, czyli jest wręcz groszowa oraz o prawdziwych zyskach z integracji.
Po co ciągle bez ładu i składu dyskutować, a raczej jęczeć i judzić, jak można od czasu do czasu zadecydować biorąc na siebie wszystkie konsekwencje.
I ❤ EU
Ależ, ależ! Pan Prezes Tysiąclecia za żaden BREXIT Tuska nie wini. On wini go tylko i wyłącznie za… BRETIX. Kto nie wierzy, niech słucha: http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/prezes-pis-jaroslaw-kaczynski-o-brexicie,656465.html 😀 😀 😀 😀 😀
A mnie żal Tuska. Nie dość, że stracił członka, to jeszcze zostanie ze swoim ledwo wyuczonym angielskim jak Himilsbach.
Winę za rozpad Unii ponosi całkowicie i zdecydowanie Jakowalski. Mieszkając w Portugalii i paru innych krajach zagadał resztę Europy na śmierć. Jedyne, na co człowiek ma ochotę, to mur w internecie, żeby jego mądrości przestały tutaj docierać. (Amerykanie już budują ochronę przed jego hiszpańskim) Brytyjczycy też wyciągnęli już pierwsze konsekwencje. Następne to będzie zakaz wstępu i występu dla wszystkich mówiących językiem Jakowalskiego. Oto skutki rozpuszczania języka. Prusaczka Merkel też tego nie wytrzymała i pokazała nerwy. Tylko Tusk jakoś dyszy bo on i tak zawsze ocieka miłością, im goręcej (uff) tym większą.
Powodzenia!
@Pan Wojtek. To i ja nieuważnie odsłuchałem. Rzeczywiście jest „bretix”
Na marginesie: proponuję ujednolicić pisownię zgodnie z konsekwentnie przyjętą zasadą, że przed słowem „exit” dodajemy przedrostek w postaci standardowego skrótu oznaczającego dany kraj. Jeśli więc Grexit lub Brexit (albo, jak proponuje Le Pen, Frexit), to konsekwentnie – Plexit. Nie żaden Polexit, lecz właśnie Plexit (lepiej się taki wyraz wymawia, ponieważ bazuje on na bardziej ekonomicznym skrócie).
Pozdrawiam wszystkich euroentuzjastów. „Eurosceptycy” do putinowskich jaskiń – tam wasze ciemne i plugawe miejsce!
„Bretix” to nowa kategoria polityczna, polegająca na tym, że JK nie śledzi mediów i wszystko zna z drugiej reki. A ponieważ stopień inteligencji jego otoczenia jest wiadomy to ono żyją w świecie Bretixu. A z władzami RP nikt w UE nie będzie rozmawiał poważnie o żadnych reformach Unii, dopóki te władze nie będą przestrzegały naszej własnej konstytucji. JK może różne rzeczy od UE chcieć – przecież to wolny obszar i każdy ma prawo głosu.
Andrzej
Wypowiadaj się za siebie, albo jeszcze lepiej, wyjedź wreszcie do tych twoich ukochanych Niemiec, po tym, jak podzielisz Bielsko-Białą na dwa wrogie sobie miasta: niemieckie Bielitz i polską Białą. 🙁
Leonidas
Źle mnie zrozumiałeś – to nie cała Unia jest imperialnym hegemonem, a tylko jej najbogatsi członkowie, czyli w przybliżeniu jej założycielska szóstka – ta która ostatnio spotkała się pod przewodnictwem Niemiec w Berlinie nie zapraszając na to spotkanie członków drugiej kategorii, czyli takich jak na przykład Polska.
Snakeinweb
Pamiętaj, że UK wychodzi tylko z UE, ale nie wychodzi z EEA czyli z European Economic Area (Europejskiego Obszaru Gospodarczego ). Ponieważ UK nie ma zamiaru opuścić EEA, to tak samo jak dziś Polacy mogą pracować i mieszkać w Szwajcarii i Norwegii, tak samo będą oni mogli dalej pracować i mieszkać w UK po wyjściu tego państwa z UE – przynajmniej tak długo, jak długo UK będzie w EEA. Nie rozpowszechniaj więc, proszę, i to po raz kolejny, tej kłamliwej, unijnej propagandy, obliczonej na zastraszenie Polaków.
Popełniasz także powszechny błąd rozumowania osób takich jak ty, czyli marnie wykształconych – błąd rozumowania zwany wyłączeniem środka a także przywoływaniem skrajności (patrz także pod dychotomia myślenia). W wielkim skrócie: zakładasz błędnie, że można tylko albo być w UE i nie mieć formalnych przeszkód w handlu z państwami należącymi do Unii, albo też być poza Unią i być od niej oddzielonym szlabanami granicznymi, cłami i wizami, gdy tymczasem istnieją rożne formy integracji z Unią, na przykład takie, jakie występują w przypadku Szwajcarii i Norwegii.
Remm (28 czerwca o godz. 15:01)
„A mnie żal Tuska. Nie dość, że stracił członka” – Co powiesz? Tusk stał się eunuchem? Dlaczego, jak i kiedy oraz kto na tym zyskał? 😉
Panie Redaktorze
1. Przecież te 50 tys. Eurokratów to jest tylko wierzchołek góry lodowej, o czym już zresztą pisałem. Liczy się zresztą koszt utrzymania tego, jakże przecież zbędnego biurokratycznego unijnego aparatu, a nie tylko wielkość zatrudnienia w nim.
2. Czym konkretnie nam zagraża Putin? O ile wiem, to pretensje terytorialne mają do nas dziś właściwie tylko Ukraińcy, jako że nawet niemieckie ziomkostwa jakby ostatnio przycichły, mając widać inne problemy na głowie i wyciągając lekcje z trudności spowodowanych w Niemczech wchłonięciem NRD przez NRF.
3. Tzw. Niemcy na Opolszczyźnie to są przecież głównie potomkowie czeskich osadników, sprowadzonych tam przez Prusaków, którzy to osadnicy zresztą nigdy nie mówili po niemiecku, a tylko gwarą niemiecko-śląską, która z literackim niemieckim ma jeszcze mniej wspólnego niż nawet gwary górali szwajcarskich czy też język mówiony na pograniczu Niemiec z Holandią.
4. Reszta mniejszości etnicznych w Polsce się zaś praktycznie nie liczy, to nie są bowiem często nawet procenty a tylko promile, biorąc też pod uwagę, że praktycznie wszyscy mieszkańcy Polski deklarujący inną narodowość niż polska biegle mówią po polsku, a większość tzw. Niemców, którzy od czasów Gierka emigrowali z Polski do Niemiec, dalej mówi u siebie w domu po polsku. W referendum na temat Polexit głos owych mniejszości by się więc nie liczył.
5. Przypominam też, że mniejszości narodowe i etniczne stanowią w Polsce kilka procent ludności kraju, największą z nich jest tzw. mniejszość śląska, czyli inaczej Polacy ze Śląska oraz że Polska należy do tych państw Europy, które mają ich najniższy odsetek owych mniejszości, jako że w Narodowym Spisie Powszechnym z 2011 roku narodowość polską zadeklarowało aż 97,09% ankietowanych. Mowa jest tu więc o mniej niż 3% ludności RP. Znaj proporcjum, mocium Panie…
6. Skąd też u Pana ta pewność, że wszystkie mniejszości etniczne mieszkające w Polsce chcą zostać w Unii?
Pozdrawiam
LK
Parnicki (28 czerwca o godz. 17:17)
1. GReece a więc GRexit, Britain, a więc BRexit, POLand a więc POLexit.
2. Nie POPiSuj się brakiem kultury. 🙁
Vera (28 czerwca o godz. 16:38)
Mało dowcipne. 🙁
Od lat GW i jej podobne „rags” wskazywały m.in. na Anglie, Francje jako modele tolerancji do innych ras, religii, skrzywień takich czy innych …
Nagle to wszystko ucichło. Nagle okazało się, że to bullcrap, tissu de crêpe, verdammte scheiße, etc. Nagle się okazało, że „polski nacjonalizm” jest ruchem marginalym w porównaniu z Austryjakami, Francuzami i oczywiście Anglikami. Nagonka na Polaków w UK to nic innego jak tzw. proxy war. Gdyby tak zaatakowali kolorowych pół Londynu czy Liverpoolu by się zakotłowało. My jesteśmy easy target; podwijamy ogony, siebie samych za to obwiniamy – live goes on, nic się nie stało.
Jakiś miesiąc temu byłem w Irlandii z kilkudniowa wizytą. Nigdy tam nie byłem, poleciałem tam bo mają tańsze pola golfowe od szkockich i lepszych instruktorów. No więc jestem w Irlandii, jestem na lunchu i zamawiam „medium rare burger”. Smiling eyes Kelly mówi, że UE zabrania „medium rare” tylko „well done”.
Tajemnica Brexitu rozwiązana. Jakiś biurokrata z EU mówi mi co mam jeść i jak. Arogancja biurokracji UE stała się wręcz nieznośna. Panowie i panie z dziesiątków jeśli nie z setek unijnych komisji pomiędzy obiadami i kolacjami rozmawiają sobie o np. TK, medium rare burgers in Ireland lub o wędzeniu kiełbas w Rzeszowie.
Kalina.
UE nie dała/daje nam jednego euro tylko dlatego, że bolszewizm nas prawie zniszczył. Niemal każdy cent wraca do nich w zamówieniach. To my, nowi w EU, nakręciliśmy im gospodarkę robiąc olbrzymie tam zakupy na usługi i technologie.
It’s strickly business Kalino. O tym wie nawet pani Rózia, ta która ma najlepiej doprawione flaki na bazarze. Wie każdy kto prowadzi własny interes.
It’s a business, nothing else.
Przy okazji, Tomasz Makowski na życzenie JKM Zygmunta III Wazy w 1590 r. nakreślił mapę terenu granic Korony i Litewskiej Rusi nazywając po raz pierwszy (chyba, że historycy natrafią na wcześniejsze dokumenty) Ukrainą. Ukraina jest polskim słowem; „u krańca” granic albo kresy.
kruk, cyt.: „Dzisiaj w programie „hardtalk” BBC Stephen Sackur rozmawial na temat Brexitu z Radkiem Sikorskim. To duzo mowi o stosunku Europy do naszego obecnego rzadu.”
Mr. Sackur w swojej karierze rozmawiał m.in. z Krzysztofem Szczerskim, Jean-Marie Le Pen, Basią Hulanicką, Suha Arafat, Allen Ault o bujnym zadzie Maryni. Także dużo mówił o stosunkach – szeroko rozumianych.
jakowalski ani słowem o syjonizmie tym razem ale o szkodnikach.
A jakich niesyjonistów, nieszkodników wy jakowalski macie na myśli, jeżeli takową macie, tj. myśl.
Wina Tuska polega przede wszystkim na tym, że posługuje się on angielskim na tyle, żeby bez specjalnych problemów wypowiadać się publicznie. I Kaczyński tego nie trawi.
Kto kopie pod kimś dołki, sam w nie wpada. Kaczyński jeszcze tego nie wie.
@maciekplacek
Nie bardzo rozumiem, dlaczego Pan pisze oczywiste oczywistości, i to jeszcze pod moim adresem:))) Żaden podmiot w polityce nie robi niczego z dobrego serca, ale dla biznesu, niemniej wyjście Polski z Unii byloby znacznie mniejsza szkodą dla Unii niż dla Polski. Po prostu istnieje cos takiego jak nierównowazność biznesów:)))
@snakeinweb
A ja przestrzegałabym przed ponownym udzielaniem glosu mierzwie w sprawach, które ja przerastają. Już Brytyjczycy sie na tym poślizgnęli pozwalając głosować za Brexitem ciemnej prowincji złożonej z emerytow.
@ jakowalski, 28 czerwca o godz. 20:03
W ramach UE każdy kraj ma znormalizowany kod, składający się z dwóch liter pisanych wersalikami. W przypadku Polski to PL (warto zajrzeć choćby na stronę Eurostatu), a nie POL. A więc jednak PLexit (w każdym razie bardziej niż POLexit).
Proszę nie epatować ignorancją typową dla „eurosceptyków”.
Wszystko co złe to według Kaczyńskiego wina Tuska. Niezależnie od dziedziny, tematu, sytuacji czy problemu. Ja proponowałabym należycie zająć się tym co do niego należy (pomoc państwu, aktywne działanie na jego korzyść, szukanie rozwiązań problemów). Wtedy i jemu, i Polakom żyłoby się lepiej. Owszem, łatwiej jest szukać dziury w całym oraz zrzucać winę na kogoś innego zamiast wziąć się do pracy. Czyli to całe domino: http://papug.pl/przyszlosc-usa-chin-rosji-i-ue-w-8-punktach/ To również wina Tuska?