Miejsce przy stole

Może to wynik bałaganu i braku doświadczenia w otoczeniu prezydenta Dudy, a może, co byłoby jeszcze gorsze, intryga polityczna mająca upokorzyć premier Kopacz i jej partię.

Wyznaczenie inauguracji nowego parlamentu na dzień posiedzenia Rady Europejskiej zwołanej przez Donalda Tuska jest kolejnym sygnałem, że liderzy PiS będą lekceważyli reguły polityki unijnej.

Kto nie stawia się na naradę dotyczącą największego dziś w Europie wyzwania, jakim jest masowa migracja do UE, zgłasza de facto brak zainteresowania i chęci współpracy. To prosta droga do marginalizacji. Jeśli Polska chce być europejskim „graczem”, nie może nią iść. Trzeba być przy stole.

Nieobecność zostanie zauważona i zinterpretowana jako gest nieprzyjazny. To pociągnie za sobą obniżenie politycznego „ratingu” naszego kraju. Ekipa PiS powinna pamiętać, że Polacy są wciąż w większości proeuropejscy i takiej polityki europejskiej oczekują od nowego rządu.

Nie tracę nadziei, że zmysł państwowy w Pałacu Prezydenckim zacznie działać. Sprawa jest prosta. Trzeba się wycofać z ogłoszonego terminarza inauguracji parlamentu tak, by premier Kopacz mogła wziąć udział w posiedzeniu Rady Europejskiej. Nieobecność przy tym stole jest sprzeczna z naszymi interesami i racją stanu.