Ludzie Dudy za państwem wyznaniowym
Przebywanie w pisowskim świecie może być groźne dla umysłu młodego człowieka. Pokazuje to przypadek Magdaleny Żuraw, obecnie asystentki europosła Andrzeja Dudy, kandydata PiS na prezydenta.
Dwie próbki:
Pierwsza – sprzed prawie pięciu lat – dotyczy Bronisława Komorowskiego i pochodzi z bloga asystentki. Prezydent w tym wpisie został potraktowany po prostu skandalicznie.
W tym samym czasie, choć w innym miejscu, Żuraw zabrała głos w sprawie karania w Iranie kamieniowaniem za cudzołóstwo. Co prawda nie była za kamienowaniem, ale za suwerennością wymiaru sprawiedliwości. Według Żuraw, Irańczycy tak mają, że kamienują za cudzołóstwo, sodomię (homoseksualizm) i apostazję. Gdyby Iranka nie zdradziła męża, nie zostałaby skazana na śmierć. Ale zdradziła, a „Państwo, nakładające w świetle prawa kary na osobę, która dopuściła się konkretnego przestępstwa, podpadającego pod konkretny paragraf, jest państwem zdrowym, a przede wszystkim suwerennym. Państwo, które pod naciskiem opinii publicznej zawiesza wykonywanie wyroków, suwerenne nie jest”.
Czyli jeśli w jakimś państwie skazuje się ludzi na śmierć za takie „zbrodnie”, to trudno, bo suwerenność państwowa i sądownicza jest ważniejsza. Jak ta młoda osoba wyrobiła sobie takie poglądy i jak mogła zostać asystentką prawnika kandydującego na prezydenta, jest ponurą tajemnicą pisowskich kadrowych.
Ale to nic w porównaniu ze spekulacjami, że w otoczeniu Dudy jako prezydenta miałby się znaleźć prof. Krzysztof Szczerski. Jako doradca w sprawach międzynarodowych. Prof. Janusz Majcherek przypomina dziś w „Wyborczej”, że Szczerski optuje za modelem republiki katolickiej w Polsce. Jego elementem miałoby być obsadzenie Senatu RP biskupami. A to oznacza, że Kościół miałby bezpośredni wpływ na prawo świeckie.
Prowokacja to czy ignorancja? Pewno jedno i drugie. Szczerski szuka poklasku u ludzi pokroju Grzegorza Brauna i Jacka Bartyzela, którzy tęsknią za polską monarchią arcykatolicką, w której Kościół rzymski byłby uprzywilejowany, a państwo byłoby jego mieczem.
Ignorancja polega zaś na tym, że od ponad pół wieku prawo kościelne zabrania duchownym pełnienia świeckich urzędów publicznych. Jan Paweł II groził palcem księdzu ministrowi w lewicowym rządzie Nikaragui.
Poważnego profesora UJ z niepoważną asystentką łączy pochwała państwa wyznaniowego, bo tym jest zarówno irańska republika islamska, jak i republika katolicka. Czy wyborcy Dudy naprawdę chcą biskupów w senacie i karania cudzołóstwa?
Komentarze
Gospodarzu!
Poważny z pana człowiek, a tu takie żarty pan sobie z nas stroi. Pan Duda to nowoczesny, młody polityk, fakt – związany z prezesem Jarosławem, ale przecież homo sapiens. Nie będzie przecież kalifatu polskiego w Europie Środkowej zakładał?
w uzupelnieniu mysli redaktora dorzuce pytanie – retoryczne – jak sedzia rezimu komunistycznegoniejaki Kryze mogl byc wice-ministrem u Ziobry czy beton PZPR Jasinski mogl byc ministrem skarbu RP. Niezbadane sa wyroki boskie! Oooops!Chcialem powiedziec Prezesa ale czy to nie jest to samo w sekcie PiS-u
http://eastbook.eu/wp-content/uploads/2013/07/3kprp_20130714_pm_152-800×533.jpg
Obronca swieckiego panstwa…
I tak juz od 5-ciu lat.
Myślę, że na tak postawione pytanie można odpowiedzieć tak, duża część tak.
Jak duża, trzeba spytać profesora Czapińskiego. Js bym obstawiał trzecią część.
Jak Lis, idzie pan drogą Lisa, byle tylko p. Komorowski został wybrany, a i tak nie będziecie się tym, co robi PO zajmować, tylko czas poświęcać PO.
Dziękuję, chociaż pewnie nie wpuścicie na stronę.
Ścigasz się z Lisem w manipulacji?
„Asystentka Andrzeja Dudy napisała 5 lat temu (sic!) tekst (na portalu „Debata” notabene kierowanym wówczas przeze mnie) o sprawie Sakineh Mohammadie Ashtiani. Iranka została skazana na ukamienowanie. Magda zwróciła uwagę, że świat powinien protestować przeciwko samej karze śmierci, a nie tylko konkretnemu przypadkowi kamieniowania.”
Ale przecież jak Wujek Sam stosuje karę śmierci to nie ma problemu, co nie?
Ile lat ma ta p. Żuraw? Niepojęte, że tak może myśleć młoda kobieta w środku Europy w XXI w.
Wyborcy Dudy nie mają wyboru – ksiądz proboszcz kazał głosować na Dudę.
a może właśnie te poglądy przekonały Krystiana Legierskiego do kandydata Dudy..
A w jakim to niby państwie, stworzonym z bożą pomocą, przez dewocję z PO, ja dotychczas żyję ?.
Panie Redaktorze Szostkiewicz warto zapoznać się z całym artykułem prof. Szczerskiego, jest dostępny pod adresem pressje.pl/media/pressje_shop/article/article_3_issue17.pdf
Tytuł artykułu: „Polska – republika wyznaniowa”, całość ma 10 stron. Od razu trzeba zaznaczyć, że artykuł jest źle napisany, groch z kapustą. Autor miesza wątki politologiczne i socjologiczne z moralnymi i religijnymi. Wprowadza kilka fałszywych pojęć jak np. „dyktatura Ewangelii” (skąd on to wytrzasnął!? nie ma czegoś takiego), także „republika wyznaniowa” brzmi dziwacznie. Widać, że Szczerski nie jest teologiem ani etykiem, a jedynie politologiem. Intencje ma dobre gdy powiada, że w Polsce trzeba zachęcać do „odnowy moralnej”, no ale jak? Przez wpakowanie biskupów do Senatu? A po co tam biskupi? (zgoda, prawo kanoniczne zabrania im kandydowania do władz świeckich, w tym Sejmu i Senatu). Biskupi mają walczyć o odnowę moralną wyraźnie i skrupulatnie przypominając dwutysiącletnią naukę Kościoła, ale nie tam nie tam, lecz na swoich stolcach biskupich, a najlepiej wśród ludzi. Mają wszystkich przekonywać, że Bóg ma niezbywalne prawo do bycia na pierwszym miejscu nie tylko w życiu prywatnym, ale także w życiu publicznym. Mają przekonywać, że chrześcijański Bóg w Trójcy Jedyny nikomu nie zagraża, a wszystkim chce pomóc. Jezus Chrystus oficjalnie poproszony przez władze duchowne i świeckie wesprze Polskę i Polaków swą łaską, Polska wyjdzie z tych wszystkich problemów, które nas prześladują. Ale do tego nie potrzeba biskupów w Senacie!! Artykuł wart przeczytania, jeśli pominie się okropną metodę (właściwie brak metody) wykładu oraz niekiedy niewłaściwe i źle zdefiniowane pojęcia. Są tam wątki, które warto poddać bardziej poważnej dyskusji, np. ten dotyczący zapobieganiu upowszechniania eutanazji. Nad tym trzeba się zastanawiać, by młodsi nie eliminowali z życia starszych (np. swych starych rodziców). Tu Szczerski ma rację, choć nie potrafi tego porządnie napisać.
Panie Adamie, od dawna szanuję Pana opinie ale straszenie Dudą w taki sposób uważam za nie na miejscu, mam wrażenie że, świadomie lub nie, wziął Pan udział w brudnej grze wyborczej po stronie jednego z kandydatów. Manipulacyjna teza-pytanie na końcu, sugerująca że wybierając Dudę wybieramy karę śmierci za cudzołóstwo i biskupów w senacie to nieprzyzwoitość. Po takim intelektualiście jak Pan spodziewałem się nieco głębszego namysłu i znacznie większej rozwagi w formułowaniu takich pytań-sugestii.
Szanowny panie Redaktorze,
zdaje sie, ze przeoczyl Pan istotny Fragment wypowiedzi pani Zuraw.
Cytuje:
„Jeśli nie podoba nam się kamieniowanie Ashtiani, postarajmy się doprowadzić do zmiany obowiązującego prawa. Bo inaczej doprowadzimy do tego, że przestępca – według lokalnego kodeksu karnego – nie poniesie odpowiedzialności za swoje czyny. ”
To stawia te pania w zupelnie innym swietle niz to, ktore stara sie Pan na nia skierowac.
@zak1953
„Nie będzie przecież kalifatu polskiego w Europie Środkowej zakładał?”
A niby dlaczego, skoro najwyraźniej jest to jego ideał państwa?
Pan Krzysztof Szczerski nie jest poważnym profesorem. To przeciętnie inteligentny pracownik wyższej uczelni, jaka dawno dawno temu mogła szczycić się Kopernikiem, a dziś ma takich „uczonych” jak Legutko, Duda czy Szczerski właśnie. Ci uduchowieni uczeni i politycy od siedmiu boleści kompromitują Polskę i swoją uczelnię – Uniwersytet Jagielloński, którego absolwent – niejaki Mikołaj Kopernik właśnie – wbrew Kościołowi „zatrzymał Słońce i poruszył Ziemię”. Ale w wyborze prezydenta RP nie jest potrzebna jakakolwiek finezyjna argumentacja wykluczająca Dudę – wystarczy prosta refleksja: tyle naobiecywać może tylko idiota. Niedzielne wybory będą testem na inteligencję Polaków.
Generalnie można powiedzieć, że stanowisko Magdaleny Żuraw w prezentowanej kwestii kamieniowania odwołuje się do pozytywizmu prawniczego z pominięciem prawa naturalnego i konstrukcji prawnych pochodnych temu prawu. Powiedzieć można jednak i odwrotnie, że być może do katalogów środków zaradczych na cudzołóstwo w Islamie należy kamieniowanie i jako że taki jest nakaz Allacha w tych sprawach, rzecz wydaje się przesądzona, jeśli chodzi o zgodność z prawem naturalnym.
Znam Szczerskiego. Jest katolikem, ale pewnie nie wiekszym, niz Komorowski i na pewno nie chce panstwa wyznaniowego w sensie szerszym, niz utrzymuje je PO. To tez fajny i kulturalny facet, a ze chadek… Nie wiem, czy Pan Redaktor w swej prymitywnej nagonce na Dude nie zdaje sobie sprawy, ze nastawia przeciwko sobie czytelnikow Polityki, takich, jak ja, ktora czytam cale zycie.
Oczekuje od Polityki rzetelnego infomowania o wydarzeniach, kampanii i wyborach. A dostaje bez mala ‚pisowska’ szczujnie, tylko ze role sie zamienily. PiS ma kulturalna, ciekawa i merytorycznie mocna kampanie, a Wy prymitywnie szczujecie czytelnikow, wogole sie nie odnoszac do skandalu z tasmami, pokazujaca degeneracje systemu. Nie wyjdzie to Wam na dobre, bo reputacje mozna stracic tylko raz.
A reklamy spolek skarbu panstwa stracicie i tak, bo tu o to chodzi zapewne.
@ adamjer
„Mikołaj Kopernik właśnie – wbrew Kościołowi “zatrzymał Słońce i poruszył Ziemię”.
Niestety to często powtarzany błąd historyczny. Przeciwko „zatrzymaniu Słońca i poruszeniu Ziemi” protestował Marcin Luter i Filip Melanchton. Ci w momencie składania krytyk pod adresem Kopernika byli już poza Kościołem katolickim. Luter pisał: „Ten głupiec chce wywrócić całą sztukę astronomii! Ale jak wskazuje Pismo święte Jozue Słońcu kazał zatrzymać się, a nie Ziemi [Joz 10, 12-13]. To ówcześni „mądrzy” reformatorzy niemieccy popisali się takim głupstwem, nie katolicy.
czy państwo wyznaniowe nie stanowi zagrożenia dla wolności?
czy jest zgodne z Konstytucją?
Z pewnością państwo wyznaniowe stanowi zagrożenie dla wolności, ale i takim samym zagrożeniem odznacza się państwo, które nie gwarantuje praw i wolności konstytucyjnych w praktyce. A z tym przypadkiem mamy w Polsce do czynienia od uchwalenia nowej konstytucji w 97r. Tak więc można powiedzieć, że o ile są pewne zagrożenia dla wolności, które mogą się zmaterializować w przyszłości, to są i takie, które od dawna funkcjonują i są źródłem poważnych frustracji obywateli, którzy nie wierząc Państwu odwołują się do radykalnych rozwiązań. Remedium nie jest tylko reforma kraju, ale zastanowienie się nad etycznym fundamentem funkcjonowania państwa i jego elit. Ten fundament niestety w dużym stopniu nie istnieje i ciekawe jest w jaki sposób nawet teoretycznie można by go przywrócić.
Na końcowe pytanie Autora: czy wyborcy Dudy chcą biskupów w senacie i karania cudzołóstwa?, pewnie oni sami nie wiedzą jak odpowiedzieć. Przecież to, odważam się to napisać, chyba większości z nich w ogóle nie interesuje. Oni (nadzieja jest matką głupich) wierzą tylko w Dudę jak w cudotwórcę, który zapewni im raj na ziemi. A jakieś tam dyrdymały, dylematy, prawa człowieka czy prawa kobiet, gdzieś tam na końcu świata, cóż to może obchodzić ludzi, którzy, przez wieloletnią propagandę spiskową, stracili zdolność rozumowania. Im, jak ślepcom, prezes może wmawiać że białe jest czarne, i odwrotnie.
Groźba przekształcenia Polski w państwo wyznaniowe przeraża tylko ludzi normalnych. A przykłady podane przez Autora potwierdzają, iż środowiska uzależnione od sPISku trudno do normalnych zaliczyć. Ich wiza parlamentu wypełnionego wyłącznie purpuratami nie razi. Tak jak AD i jego promotor JK, oni nad prawo przedkładają Ewangelię… Co gorsza, do grona marzących o Dudzie w Belwederze i rządzie wyznającym religię smoleńską, przyłączają się nie tylko znani artyści, ale także wielu działaczy lewicy. Którzy niedawno marzyli o tym, że jesienią SLD mogłoby wejść do koalicji rządzącej z PO. Ta wizja bezpowrotnie stracona.
Na marginesie: od pewnego czasu na wielu forach terror netykiety sprawia, iż wobec nawet największych awanturników politycznych musimy chodzić na paluszkach. Prawdy, żadnego mocnego słowa o ich łajdactwach, nie można napisać. Im wolno publicznie, wciąż, każdego począwszy od prezydenta obrażać, poniżać , szkalować, bezpodstawnie i bezkarnie oskarżać o niestworzone rzeczy. A oni na tych forach korzystają, niesłusznie, z dziwnego immunitetu. To nierówna sytuacja. Agresywni politycy powinni liczyć z tym, że internetowa społeczność będzie ich traktować równie ostro, jak oni polskie społeczeństwo. Ich chamstwu i cynizmowi trzeba się przeciwstawiać zdecydowanie, bez wulgaryzmów, ale i bez owijania niczego w bawełnę.
Pan Redaktor najwyraźniej zaniedbuje się zapominając postraszyć nas hiszpańską inkwizycją. Czuję się stanowczo zbyt mało wystraszony biskupami w Sejmie, Senacie, rządzie, bankach, dużym biznesie, spółkach skarbu państwa, sądownictwie, służbach specjalnych, wojsku, dyplomacji etc. i zagłosuję na Andrzeja Dudę. I będzie to Pana Redaktora wina.
Trzeba zauważyc, że ilustracją do tekstu pana Szostkiewicza o groźbie państwa wyznaniowego jest zdjęcie biskupa wypełniającego … kartę do głosowania w lokalu wyborczym. Jasne i loogiczne, to przecież na tym polega państwo wyznaniowe, że księży nie pozbawiono jeszcze praw wyborczych.
@glos zwykly
Tak, to prawda, że moje państwo w każdym przetargu narzuca mi bezprawna umowę, w której zrzekam się wszelkich możliwych praw do wymyslonego przeze mnie dzieła, nakłada na mnie drakonskie kary, i jak tylko może przerzuca na mnie wszelką odpowiedzialność unikając jak tylko można współpracy. Moje państwo nie ma mnie za partnera, ale obiekt do nieuczciwego wykorzystania. Nie za bardzo oczekuje się ode mnie jakości czy kreacji, najchętniej widziane jest wyrobnictwo. Cały powyższy styl rozkwitl najbujniej w ostatnich 8 latach. Podobne odczucia słychać w wypowiedziach Pana Dudy. Jednakże ciarki przeszły mi po plecach jak w trakcie debaty usłyszałem jak i co mówił o in-vitro, embrionach, Janie Pawle II itd. Ta ideologia go po prostu nakręca. Ktoś tak nią omotany nie może współcześnie, partnersko i obywatelsko myśleć i budować równego i tolerancyjnego kraju, a ja innego nie chce.
Mauro Rossi
„Pan Redaktor najwyraźniej zaniedbuje się……”
Proszę nie zwalać na Redaktora winy za własne decyzje. To dziecinada.
Wybory w Polsce okażą się sukcesem jeżeli zmienią istniejący układ sił i wyrwą polską klasę polityczną z odrętwienia i apatii.
Powinniśmy głosować zgodnie z własnym sumieniem, nie sugerując się wynikami badania opinii publicznej i stygmatyzującymi nas hasłami wyborczych spotów telewizyjnych.
W krajach uprawiających demokrację obecność na wyborach powinna być obowiązkowa.
Polska juz jest kolonia watykanu przez ostatnie 25 lat. Najwyzszy czas zuwazyc.
pirex2000
„I choćby przyszło stu Karolaków I każdy zjadłby trzy miski flaków
I choćby nie wiem jak się wytężał.
Nie popchną Bronka – taki to ciężar.
I choć popychać będzie Majchrowski Ciągnąć Saleta i Korzeniowski –
Nie dadzą rady podsadzić Bronka
I choćby Holland to filmowała Z Wajdą i Kutzem ekipa cała.
Choćby Olbrychski machał szabelką Gorzały pijąc butelkę wielką
A Penderecki wspólnie z Rubikiem By napisali piękną muzykę i choćby film ten zdobył Oscara
Bronek to kicha, obciach i siara.”
Tym bardziej
Szostkiewicz tez nie pomoze.
Przecież państwo wyznaniowe to my JUŻ mamy! Każda opcja polityczna w Polsce, nawet ta której wódz gromko krzyczał, że „nikt z jego ministrów nie będzie klękał przed biskupem”, trzęsie gaciami przed klerem.
Proste pytanie. Co zrobiła PO żeby wypowiedzieć konkordat? Ano nic! Im nawet taka myśl w ich światłych (we własnym mniemaniu) umysłach nawet nie zaświtała.
Zgadzam się z panem Adamem Szostkiewiczem. Przeczytałem uważnie cały tekst dra K. Szczerskiego i zawstydziłem się za moją Alma Mater, że toleruje w swoim murach tego i podobnych mu „uczonych”.
Ludzie Komorowskiego za państwem policyjnym
Komorowski to dalej to samo.
Duda po wygraniu wyborów usuwa z prezesostwa Prezesa, następuje zmiana generacyjna w tej partii.
Dochodzą do władzy ludzie młodzi, pragmatyczni i ideowi.
Hura!
Mamy normalną partię opozycyjną.
Albo państwo wyznaniowe albo Korea Północna.Trzeciej drogi nie ma !
Panie i Panowie oto mój pomysł na odsunięcie widma Polski wyznaniowej.
Zapewne macie dziadków, rodziców, wujostwo i stryjostwo i zapewne znaczna ich część nie widzi nic złego w państwie wyznaniowym i głosuje zgodnie z podpowiedziami z ambony, to tak w przenośni oczywiście gdyż ambon już dawno się nie używa.
Przedstawcie koszty tej państwowej dobroczynności.
N.p. rząd opłaca kilkanaście tysięcy etatowych ketechetów i kapelanów, powiedzmy 15 tysięcy, dla łatwego rachunku po tysiąc na głowę miesięcznie czyli 15 milionów miesięcznie.
Za 50zł można się nieźle pocieszyć, 15 milionów po 50zł pocieszy 300 tysięcy najbiednięszych.
Założę się, że jakąś część przekonacie.
To nie tylko „ludzie Dudy” są za władzą wyznaniową nad wszystkimi Polakami.
To przede wszystkim tzw. „ludzie kościoła” i duża część zastraszonego tą instytucją społeczeństwa, w poprzednim ustroju znani jako zniewolone umysły.
Dziś usiłują uciec od swojej udręki wolności na koszt zniewolenia współrodaków, tak po polsku rozumiejąc modne skądidinąd hasełko „wyrównania szans”.
Mój komentarz do tej sprawy z sąsiedniego blogu:
>Po 24 maja, z epidiaskopem w roli zwierzchnika żyrandoli, Sił Zbrojnych i Państwa Polskiego, wolne i demokratyczne wybory parlamentarne to już będzie czysty akt wiary.
W cuda.>
” ale przecież homo sapiens. ”
Taki niby sapiens, ale w zamachy smoleńskie Macierewicza wierzy 😉
np
http://opinie.newsweek.pl/andrzej-duda-smolenski-blizniak-macierewicza,artykuly,360704,1.html
„Za 50zł można się nieźle pocieszyć, 15 milionów po 50zł pocieszy 300 tysięcy najbiednięszych.
Założę się, że jakąś część przekonacie.”
Taki model biznesowy to ma już Rydzyk.
Tylko chyba coraz gorzej z przekonywaniem…
Pan Redaktor pisze:
„Ludzie Dudy za państwem wyznaniowym”
Szanowny panie Redaktorze,
ludzie Dudy sa przede wszystkim za panstwem prawa.
Cywilizacja lacinska z ktorej wywodzi sie tradycja polskiej panstwowosci ma to do siebie, ze zawsze istniala w niej wyrazna granica miedzy wladza swiecka a duchowna.
To odroznia te cywilizacje w sposob bardzo widoczny od krajaw islamskich, gdzie
od samego poczatku wladze sprawowala teokracja.
Jesli wiec niektorzy blogowicze opowiadaja jakies historyjki o „kalifacie nad Wisla”,
to chyba tylko z tego powodu, ze nie rozumieja pojec typu „Kalif” czy „Kalifat”.
Polska nie byla nigdy krajem wyznaniowym w takim sensie jak panstwa islamskie,
panstwa z kregu cywilizacji bizantyjskiej, czy nawet niektore panstwa zachodnie
gdzie wyznawano zasade: „cuius regio eius religio”.
Spokojna wiec glowa:
skoro nie udalo sie Zygmuntowi III Wazie zrobic z Polski panstwa wyznaniowego,
to nie uda sie rowniez komu innemu i nie sadze, zeby dr. Andzej Duda nawet probowal.
Bedzie natomiast z pewnoscia probowal uczynic z Polski panstwo prawa i wprowadzic
ja po latach stagnacji i chaosu na droge rozwoju.
Jesli uda mu sie z „kamieni kupy”, w ktora zamienily Polske rzady PO zbudowac
w miare wygodny i bezpieczny dom dla wszystkich Polakow, to bedzie to z pewnascia
niebagatelne osiagniecie.
Warto wiec dac mu szanse i zaglosowac na niego w najblizsza niedziele.
Pamietajmy, ze oddajac glos na dr. Andrzeja Dude glosujemy tez na Polske,
glosujemy po prostu na siebie.
@33mas18:
> Przecież to, odważam się to napisać, chyba większości z nich w ogóle nie interesuje. Oni […] wierzą tylko w Dudę jak w cudotwórcę, który zapewni im raj na ziemi.
Wyborcy Dudy nie mają jednego powodu by na niego głosować. Jedni chcą wrażliwości społecznej, inni zmiany polityki, jeszcze inni wyrazić złość na PO, albo sprzeciwić się ratyfikacji konwencji antyprzemocowej. Jedni wybierają go jako zapowiedź nadejścia PiS, inni jako równowagę dla PO.
> A jakieś tam dyrdymały, dylematy, prawa człowieka czy prawa kobiet, gdzieś tam na końcu świata, cóż to może obchodzić ludzi, którzy, przez wieloletnią propagandę spiskową
IMHO, Gospodarz nie adresuje tego wpisu do ‚wyznawców religii smoleńskiej’, czy słuchaczy Radia Maryja. Adresuje go raczej do ‚centrolewicy’, która nie widzi większej różnicy między konserwatyzmem Dudy, a konserwatyzmem Komorowskiego; a którą bardziej socjalny ton Dudy może pociągać. (Tu zresztą występuje więcej motywów, bo także chęć skompromitowania POPiSu jako całości, dopuszczenia PiSu do władzy by zrazić do niego Polaków, itp.) Taka ‚centrolewica’ absolutnie nie chce państwa wyznaniowego. I ją próbuje Gospodarz przekonać.
> Tak jak AD i jego promotor JK, oni nad prawo przedkładają Ewangelię…
Czy Jarosław Kaczyński jest fundamentalistycznym katolikiem? Nie sądzę… To raczej cyniczny gracz niż wierzący.
Przekonań Andrzeja Dudy nie znam, choć zdawał się popierać konserwatywno-tradycyjne skrzydło Kościoła. Szczerze mówiąc nie sądzę by popierał takie pomysły, jak te cytowane dr Szczerskiego. Niebezpieczeństwo polega raczej na tym, że dla świętego spokoju w swoim obozie politycznym będzie pozwalał je realizować.
A jest tak może/?Aby wygrać za wszelką cenę gada się brednie o 3 milionach mieszkań.To niby dlaczego nie można obiecywać, tym, od lewa do talibańskiego prawa?Jak wygra Duda ,ja pierwszy będę darł mordę ,że tylko dlatego ,że poparli go geje.?I co wtedy na to biznesmen z Torunia i gegesiki z respubliki?
@Levar:
> Cywilizacja lacinska z ktorej wywodzi sie tradycja polskiej panstwowosci ma to do siebie, ze zawsze istniala w niej wyrazna granica miedzy wladza swiecka a duchowna.
Nie zawsze. Tradycja rozdziału wyrosła ze sporu papiestwa z cesarstwem w średniowieczu.
> To odroznia te cywilizacje w sposob bardzo widoczny od krajaw islamskich, gdzie
od samego poczatku wladze sprawowala teokracja.
Od początku tak, ale krótko. Władza w ‚krajach islamskich’ przez większość czasu była świecka. Polityczny islam zaczął nabierać znaczenia w wieku XIX-tym dopiero… I nie bez udziału Zachodu, który poszukiwał wschodnich odpowiedników własnych autorytetów religijnych.
> skoro nie udalo sie Zygmuntowi III Wazie zrobic z Polski panstwa wyznaniowego
Na tle europejskim Zygmunt III był wcale tolerancyjnym człowiekiem (zresztą podziały religijne dotyczyły też jego kochanej rodziny…), a czasy w których wstępował na tron były również (w Polsce) wcale tolerancyjne. Ówczesna zaś tolerancja była oparta głównie na ‚wolności narodu szlacheckiego’, co oznaczało wyższość warstwy szlacheckiej nad Kościołem, a nie dzisiejsze pojęcie praw człowieka. W każdym razie, nie nadaje się on na punkt odniesienia do sytuacji dzisiejszej.
> Bedzie natomiast z pewnoscia probowal uczynic z Polski panstwo prawa
Osądzą Kaczyńskiego i Ziobrę za sprawę Blidy? Wsadzą może kogoś z nich do więzienia? 😆
Żartuję sobie 🙂 Wiemy jak ‚prawo’ wyglądało za czasów PiS u władzy, gdy miało uzasadniać politykę wcale nie bardziej prawą (i sprawiedliwą) niż polityka innych partii.
> i wprowadzic ja po latach stagnacji i chaosu na droge rozwoju.
Kwestia przeciwdziałania ‚stagnacji’ (swoją drogą, to stagnację widzę głównie w zakresie kultury politycznej, prawnej i rozwoju społeczeństwa obywatelskiego, a zdaje się, że nie o tym PiS i Duda mówią? 😉 ) to zadanie dla rządu i stojącego za nim parlamentu, a nie prezydenta, którego wybieramy w niedzielnych wyborach.
> Jesli uda mu sie z “kamieni kupy”, w ktora zamienily Polske rzady PO
Z rządów PO jestem niezbyt zadowolony, ale gdy porównuję sytuację teraz i sytuację 5, czy 8 lat temu, to nie widzę upadku, kryzysu, czy tym bardziej katastrofy. Czy możesz wskazać istotne czynniki, które w tym okresie znacząco się pogorszyły? Zaznaczam, że nie interesuje mnie odpowiedź dająca się streścić: „Jest źle, bo nie rządzą moi.”
> Pamietajmy, ze oddajac glos na dr. Andrzeja Dude glosujemy tez na Polske, glosujemy po prostu na siebie.
Na Polskę głosuje się, głosując mądrze.
Głos na Andrzeja Dudę oznacza głos na Andrzeja Dudę i PiS — to ważny dodatek, bo jego kampania wyborcza koncentruje się na kwestiach raczej ekonomiczny i społecznych, czyli tych gdzie właściwe kompetencje ma rząd (i parlament stojący za rządem). Kampania więc, jak i sam kandydat, nie mają służyć Polsce, czy prezydenturze, ale przygotowaniu do wyborów parlamentarnych i organizacji sceny politycznej po nich.
@Gekko:
Ci ludzie nie reprezentują Kościoła jako całości. (Test: czy papież Franciszek by się pod tym podpisał?) Może nawet nie reprezentują w ogóle chrześcijaństwa? (Test: jak się ich twierdzenia mają do wiary, nadziej i miłości?)
PS.
Swoją drogą wpadłem na taki wywiad z Magdaleną Żuraw, też (jak dla mnie) kompromitujący:
http://www.rodaknet.com/rp_zuraw.htm
@ levar
Argument z Wazą, Zygmuntem, zam. Kolumna Z. III, świetna, trafna i na czasie, jak pterodaktyle.
Tyle, że dzisiaj chodzi wyłącznie o pełną wazę z kaczą zupą.
I o to, kto zamówi, a kto wypije.
PAK4
20 maja o godz. 11:58
Szanowny Panie,
za czasow rzadow PiS Bali sie przestepcy i kombinatorzy, za rzadow PO boja sie przyzwoici obywatele.
Robienie z czerwonej aferzystki ( na dodatek na tyle glupiej, ze nie potrafiacej
ocenic skutkow strzelania do siebie slepym nabojem z bliskiej odleglosci) meczennicy
i „ofiary rezimu” jest chwytem ponizej pasa.
Na szczescie ta zgrana karta nikt juz niczego nie ugra.
sztubak
” … oto mój pomysł na odsunięcie widma Polski wyznaniowej”.
„Rząd opłaca kilkanaście tysięcy etatowych ketechetów (…) czyli 15 milionów miesięcznie. Przedstawcie koszty tej państwowej dobroczynności”.
Wydaje mi się, szanowny sztubaku, że tych katechetów opłaca nie rząd, tylko podatnicy, zresztą w większości ludzie wierzący. Rząd z własnej kieszeni nie dość że do niczego nie opłaca, to jeszcze konsumuje pyszne ośmiorniczki na koszt podatnika.
Poniekąd rozumiem twoją sztubacką tęsknotę, co jest jakby „mitem wiecznego powrotu”, bo w czasach komunizmu nie było Polski wyznaniowej i rząd żadnych katechetów nie opłacał. I dlatego żyło się jak w raju.
„Zapewne macie dziadków, rodziców. Za 50zł można się nieźle pocieszyć, 15 milionów po 50zł pocieszy 300 tysięcy najbiednięszych. Założę się, że jakąś część przekonacie”.
Wątpię, aby ich to przekonało, społeczeństwo wyzbyte zasad moralnych będzie dla starszych ludzi bardzo nieprzyjemne. Na religii przynajmniej uczą, że istnieje coś takiego jak grzech i obowiązek wspierania ludzi potrzebujących.
Levar
„Osądzą Kaczyńskiego i Ziobrę za sprawę Blidy? Wsadzą może kogoś z nich do więzienia”?
Na to szanse oczywiście są, ale jest jeden warunek: musi wygrać Komorowski. Ale wcześnej dobrze byłoby zmienić prawo i zasady moralne. Wedle tych nowych, zminionych zasad rzeczą dobrą będzie, mówiąc metaforycznie, kradzież, a źłą łapanie złodziei. Co prawda sądy III RP już to wstępnie testują – patrz skazanie policjanta Mariusza Kamińskiego na 3 lata, a łapówkarza Ryby (z tej samej sprawy) na 2,5 roku – ale nie wiem, czy w końcu UE się do tego nie przyczepi, iż w Polsce tak jawnie drwi się z prawa. Wystarczy kilka rozpraw Strasburgu.
errata
Mój komentarz 13:56 skierowany był rzecz jasna do PAK4, nie do Levara.
Należałoby zacząć od rezygnacji z tytułowania profesorem każdego szczylika zatrudnionego na etacie profesorskim w którejś ze szkół wyższych, choćby i lokalnie poważanej – a niestety takich Szczerskich mamy trochę, prawda? Widocznie nie jesteśmy „poważnym” narodem. Zgodnie z zasadami języka polskiego jest to dr Krzysztof Szczerski, prof. UJ.
Panie Adamie! Nie wytrzymałem, założyłem konto dla tego wpisu. Od lat czytam Politykę i szkoda, bardzo szkoda, że swój dorobek intelektualny postawił Pan na szali tak prymitywnej agitacji za obozem władzy. Czy naprawdę nie wyczuwa Pan klimatu zmiany? Czy naprawdę nie wyczuwa Pan jak bardzo rządy Platformy się degenerują posiadaną za długo władzą?Czy naprawdę nie wyczuwa Pan ile jest do wyjaśnienia i rozliczenia z tego okresu? Na nikim te teksty nie robią wrażenia, a tylko Pan sobie i Polityce szkodzi.
@ PAK4, 20 maja o godz. 12:10
„@Gekko:
Ci ludzie nie reprezentują Kościoła jako całości.”
–
Oczywiście.
Reprezentują co najwyżej znane skądinąd zjawisko „błędów i wypaczeń”.
Gdy chodzi o odpowiedzialność za czyny organizacji – nie reprezentują, gdy o beneficja przynależności – wtedy już tak.
Ktoś zupełnie nie reprezentatywny powiedział jednak: po czynach ich poznacie.
Przepraszam, że twarz tych ludzi brzmi każdemu myślącemu, a co dopiero wierzącemu, jakże znajomo…
🙂
@Pilon- tylko się podpiszę pod tym, co napisałeś.
Pilon
20 maja o godz. 15:21
Zmiana na pewno będzie, ale czy korzystna śmiem wątpić.
U Paradowskiej napisałem do blogowicza analizę polityczna.
http://paradowska.blog.polityka.pl/2015/05/06/role-sie-odwrocily-i-korwin-musi-walic-w-kukiza/#comment-193600
waldi
19 maja o godz. 21:39
„To ówcześni “mądrzy” reformatorzy niemieccy popisali się takim głupstwem, nie katolicy’.
Pierwsi sprzeciwili się luteranie, nazywając teorię „niedorzecznością”. Kościół katolicki — początkowo powściągliwy — później uznał teorię Kopernika za sprzeczną ze swoją doktryną, a w roku 1616 umieścił jego dzieło na indeksie. Usunięto je stamtąd dopiero w roku 1828.
To tylko ja. Mam coś do napisania, ale nie wiem czy mogę.
Czy ludzie A.Dudy są za państwem wyznaniowym? Myślę, że są i mają wsparcie armii liczącej ok. 40 tys. księży i zakonników kościoła rzymsko – katolickiego dowodzonej przez ponad 100 hierarchów (kardynałów, arcybiskupów i biskupów). Po ewentualnym zwycięstwie kandydata PiS – u w wyborach prezydenckich 24 maja br. rozpocznie się proces budowy republiki wyznaniowej w Polsce. Papiści zjednoczą się w budowaniu państwa wyznaniowego i pomogą partii narodowo katolickiej zdobyć władzę w jesiennych wyborach do Sejmu i Senatu. Dla wyznawców innych religii, a także dla ludzi niewierzących i ateistów nie będzie miejsca w naszym kraju. Wielu z nich uda się na emigrację wewnętrzną lub wyjedzie za granicę, by tam ułożyć swoje życie od nowa.
@Gekko:
Kościół nie jest jednolity. Owszem, w Polsce wyraźnie góruje nurt konserwatywny, może nawet totalitarny należałoby powiedzieć, ale widzę go głównie jako pewną siłę medialną (promieniującą z Frondy nawet bardziej niż z Radia Maryja) — gdyby odwołać się do Kościoła, jako wiernych, albo nawet Kościoła jako kleru, ten nurt byłby wyraźnie słabszy.
@Levar:
Nie bajaj, ja jeszcze pamiętam czasy PiS, pamiętam to wszystko o co oskarżasz teraz PO, tyle że funkcjonujące na serio, a nie w wyobraźni i propagandzie.
A propos bajania — gdzie się podział przykład katastrofy państwa za czasów PO i Komorowskiego?
PAK4
21 maja o godz. 8:34
„@Gekko: Kościół nie jest jednolity….gdyby odwołać się do Kościoła, jako wiernych, albo nawet Kościoła jako kleru, ten nurt [konserwatywny] byłby wyraźnie słabszy.”
–
Oczywiście, że …panta rhei, czyli retoryczna relatywizacja w pełnej krasie.
„Gdyby odwołac się” natomiast do wyniku i wypadkowego wektora tych odcieni, jesteśmy właśnie na drodze wolnej Polski do państwa wyznaniowego.
Siłami czarnych, szarych, białych i całej palety odcieni „ludzi kościoła”, rzucających wspólnotowo złowrogi, jednorodny cień na wolności obywatelskie.
Każdy może sobie relatywizować i racjonalizowac własne postawy do woli.
Tyle, że terroryzowanie swą wolą innych i zawłaszczanie instytucji i przestrzeni obywatelskich na tej podstawie, to już z jakąkolwiek wolnością, zwłaszcza …religijną nic wspólnego nie ma.
Bądźmy sobie ludźmi, bezprzymiotnikowymi; da się to zrobić bez pośredników.
Pozdrawiam.
@ dezerter
Zgoda co do faktów historycznych.
Drobne wyjaśnienie. Kopernik zmarł w 1543 r. Przedtem wysłał ekscerpt ze swojego głównego dzieła „De revolutionibus…” papieżowi Pawłowi III. Otrzymał podziękowania. W 1616 r. dzieło Kopernika trafiło na Indeks czyli po ponad 70 latach od śmierci Kopernika. To jest I połowa XVII w. czyli gorący czas sporów teologicznych i politycznych między protestantami a katolikami. Ci ostatni odcinają się od Kopernika, by nie utrudniać sobie dysput z protestantami. A dysputa była wściekła i nie szczędząca przykrych epitetów (wystarczy poczytać angielskich teologów z tego i nieco późniejszego okresu). Rzym odciął się od Kopernika, potem od Galileusza, by nie utrudniać sobie owego „dialogu”.
waldi
Trzeba też dodać, że wielu współczesnych Kopernikowi astronomów powątpiewało w jego teorię, w tym najwybitniejszy z nich Tycho Brache. Keplerowi wyszło z obserwacji i wielokrotnych obliczeń, że planety poruszają się po orbitach eliptycznych (co oznacza, że Słońce znadowało się nie w środku tylko w jednym z ognisk elipsy) i był on z tego powodu bardzo niezadwolony. Jego zdaniem orbity planet pownny być kołowe, bo są to figury geometryczne bardziej doskonałe niż elipsy. Trudno więc zarzucić Kościołowi, że nie przyjmował teorii kopernikańskiej szybko i arbitralnie. Historia nauki to historia błędów i pomyłek, w zasadzie każda teoria z czasem zostanie zweryfikowana jako błędna lub tylko przybliżona. Oczywiście, ważne było i to, że poglądy Kopernika były radykalnie sprzeczne z dotychczas obowiązującym paradygmatem jako podstawą ówczesnego ładu społecznego. Ten ład nie był idealny, ale był – burzyć można stare, kiedy w zasięgu ręki mamy nowe. Tak zresztą jest i dziś. Spróbój wylansować teorię, że np. rasa determinuje inteligencję i biali są bystrzejści od czarnych, a zobaczysz co się z toba stanie. Będziesz rozwerwany na strzępy. Nie 500 lat temu, ale teraz.
lspi
„Po ewentualnym zwycięstwie kandydata PiS – u w wyborach prezydenckich 24 maja br. rozpocznie się proces budowy republiki wyznaniowej”.
Patrz uwagi Stanisława Lema na temat Internetu („Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem …”).
@Szostkiewicz
I ruszyła stara i sprawdzona machina PiS-paranoi. Sprawdzona technika manipulacji z psychologi społecznej opanowana do perfekcji przez dziennikarzy Polityki i nie tylko.
Proste pytanie – na czym miałaby polegać ta straszna republika katolicka?
To wspierana przez Politykę partia PO przekazuje 1% podatku Kościołowi. To pod rządami PO sponsoruje się z budżetu budowę krzyży i świątyń, oraz różnych muzeów „religijnych” (pieniądze nie mały jak na taki deficyt budżetowy jaki mamy). To PO utrzymuje zakaz legalizacji marihuany, aborcji, in-vitro, związków partnerskich itd. To rządy PO wprowadziły zakaz handlu w Niedzielę dla supermarketów. Co więc gorszego ci straszni posłowie PiS mieliby wprowadzać? Nakazy uczestnictwa we mszy w Niedzielę pod karą więzienia, czy obyczaj kamieniowania? A może postawią stosy pod każdym ratuszem? No proszę się popisać, jeszcze wiele STRACHÓW i porównań można wygrzebać.
@
Mauro Rossi
Słuszne uwagi. Pozdrawiam
Dwa cytaty:
A. Szostkiewicz: ” …. w otoczeniu Dudy jako prezydenta miałby się znaleźć prof. Krzysztof Szczerski. Jako doradca w sprawach międzynarodowych. Prof. Janusz Majcherek przypomina dziś w „Wyborczej”, że Szczerski optuje za modelem republiki katolickiej w Polsce. Jego elementem miałoby być obsadzenie Senatu RP biskupami. A to oznacza, że Kościół miałby bezpośredni wpływ na prawo świeckie”.
Krzysztof Szczerski: „To był tekst, który powstał 10 lat temu, i był to utwór literacki, political fiction. Opisywaliśmy rzeczywistości alternatywne na zlecenie redakcji kwartalnika „Pressje”. Losowaliśmy tematy, mnie wypadł temat dotyczący fundamentalizmu.
To nie był żaden program polityczny, ani żaden manifest moich poglądów, ani nie jest to żaden program dla Polski. To, powtarzam, literacki tekst. Po raz kolejny, bo to nie jest pierwszy raz, wykorzystał ten literacki tekst prof. Majcherek na łamach „Gazety Wyborczej”. Wykorzystuje go w celach politycznych, choć wie, że posługuje się tekstem political fiction, a nie tekstem związanym z moimi opiniami. To brak szacunku dla ludzi. On to robi celowo”. (W rozmowie z portalem wPolityce.pl )
Mauro Rossi
21 maja o godz. 18:18
„Trudno więc zarzucić Kościołowi, że nie przyjmował teorii kopernikańskiej szybko i arbitralnie”.
KK mógł sobie przyjmować lub nie, co tylko chciał. To jego problem. Natomiast utworzenie Indeksu Ksiąg Zakazanych czyli spisu dzieł, których nie wolno było czytać, posiadać i rozpowszechniać bez zezwolenia władz kościelnych, mówi wiele na temat tego, co KK miał wspólnego z nacechowaną miłością i współczuciem nauką Jezusa z Nazaretu. Nigdy nie miał z nią nic wspólnego. Stanowił jej przeciwieństwo. Jakie były tego efekty ?
Wystarczy wspomnieć o niezliczonych ofiarach, zgładzonych w okrutny sposób przez inkwizycję tylko za to , że chcieli czytać Biblię w swoim ojczystym języku.
Weźmy na przykład pod rozwagę los pewnego Hiszpana nazwiskiem Julián Hernández. W książce History of Christian Martyrdom J. Foxe podaje, że ów Julián „podjął się przewiezienia z Niemiec do swego kraju znacznej liczby Biblii, ukrytych w beczkach po winie reńskim”. Na skutek zdrady wpadł jednak w ręce katolickiej inkwizycji. Ludzie, dla których Biblie te były przeznaczone, „zostali wszyscy bez wyjątku poddani torturom, po czym większość z nich skazano na rozmaite kary. Sam Juliano został spalony, dwudziestu upieczono na rożnie, niektórzy otrzymali wyrok dożywotniego więzienia, kilku wychłostano publicznie, wielu zesłano na galery”.
Mało kto słyszał też o Pomponiu Algierim, urodzonym w roku 1531 w pobliżu Neapolu, którego krótki i wzruszający życiorys został wygrzebany z mroków przeszłości dzięki starannym badaniom kilku historyków. Podczas studiów na uniwersytecie w Padwie Algieri miał kontakt z nauczycielami i studentami z różnych części Europy, dzięki czemu poznał tak zwanych heretyków oraz poglądy głoszone przez reformację. W rezultacie, zaczął się bardziej interesować Pismem Świętym.
Algieri został aresztowany i osądzony przez inkwizycję a ta skazała go na śmierć. Umarł, mając 25 lat. W dniu egzekucji, zadano mu śmierć jeszcze okrutniejszą, niż to czyniono zazwyczaj. Nie został spalony na stosie drewna. Na podeście stojącym na oczach tłumu umieszczono duży kocioł wypełniony łatwo palnymi materiałami — olejem, smołą i żywicą. Związanego młodzieńca spuszczono do kotła, którego zawartość podpalono. Skazaniec powoli spłonął żywcem.
Dzisiaj już można czytać Biblię. KK wie, że nie musi się już tego obawiać. Siedemnaście wieków straszenia piekłem zrobiło swoje. Katolicy mają ciekawsze zajęcia. Liczy się kasa Misiu. KASA !
@ dezerter
Dla równowagi przytoczę parę przykładów z tej drugiej strony, ulubionej przez propangandystów postępu. Pracowicie od wielu, wielu lat tworzony jest nieprawdziwy, jednosronny obraz Europy. Podobno protestanci byli tylko prześladowani przez tych „złych”, „okrutnych” katolików, zaś protestanci to pobożne aniołki, Parę przykładów na to, że było trochę inaczej. Kalwin w Genewie spalił Michała Serveta (antytrynitarza), Faustus Socyn uciekł do Polski, bo się bał losu Serveta, Grocjusz przesiedział długie lata w więzieniu za to, że był aminianinem i nie zgadzał się w kwestiach teologicznych z kalwinistami na synodzie w Dordrechcie 1618-1619, Oliver Cromwell kazał wyrżnąć do nogi dwa katolickie miasta w Irlandii, egzekucje katolików wykonane na rozkaz Henryka VIII (w tym Tomasz Morus, bp John Fisher i setki duchownych katolickich), mordowanie przeciwników religijnych za Cromwella (król Karol I, abp Laud), ponad 100 straconych księży katolickich do 1603 r., prześladowanie kwakrów przez purytan itd. itp. Długa lista przypadków, o których się nie pisze, bo to nie są katolicy.
Szanowni Panstwo,
tym wszystkim, ktorzy sie obawiaja, ze za dr. Andrzejem Duda stoi straszny Kaczynski
wraz z okrotnym Macierewiczem oraz armia moherowych beretow chcialbym
przypomniec pewien fakt z najnowszej europejskiej historii:
W roku 1975 i dyktator Franco wprowadzil na tron Hiszpanii Juana Carlosa.
A co zrobil osadzony przez dyktatora na tronie krol?
Zaprowadzil w Hiszpanii DEMOKRACJE.
Dlatego przestancie sie lekac Kaczora, Macierewicza i moherowych beretow.
Idzcie spokojnie w Niedziele do lokali wyborczych i oddajcie glos na dr. Andrzeja Dude.
Dajcie mu szanse na zapoczatkowanie w Poslsce pozytywnych zmian.
Przede wszystkim dajcie szanse sobie na lepsza Polske.
Przepraszam
mialo byc „z okrutnym”
@Levar
Ale ta Polska jaka mamy jest calkiem niezla a to co proponuje Duda to bajki mamisynka sterowanego przez oblakanego staca, ktory zyje z kotem i nie ma konta w banku
Pozwolę sobie zacytować dr Szczerskiego „To był tekst, który powstał 10 lat temu, i był to utwór literacki, political fiction. Opisywaliśmy rzeczywistości alternatywne na zlecenie redakcji kwartalnika „Pressje”. Losowaliśmy tematy, mi wypadł temat dotyczący fundamentalizmu.
To nie był żaden program polityczny, ani żaden manifest moich poglądów, ani nie jest to żaden program dla Polski. To, powtarzam, literacki tekst.
Po raz kolejny, bo to nie jest pierwszy raz, wykorzystał ten literacki tekst prof. Majcherek na łamach „Gazety Wyborczej”. Wykorzystuje go w celach politycznych, choć wie, że posługuje się tekstem political fiction, a nie tekstem związanym z moimi opiniami.”
Podobny numer hak powyższy Komorowski odstawił w pierwszej debacie, że niby asystentka Dudy – Magdalena Żuraw jest za kamienowaniem kobiet. Oczywiście było inaczej, tzn. Żuraw była przeciw kamieniowaniu (sprawa Iranki Asthiani). Tak to jest, w debacie 5-10 mln ludzi usłyszało z ust Komorowskiego (a sporo też za pośrednictwem Polityki, Wyborczej czy portalu natemat.pl) że otoczenie Dudy jest niby za państwem wyznaniowym i kamienowaniem kobiet, a jaka jest prawda dowie się 50-100 tys. max.
Wielce Szanowny Panie Redaktorze ! Nie mam czasu ani ochoty na ogólne przeglądanie wszystkiego. Może więc już ktoś przede mną zauważył dwie wypowiedzi z czwartkowej debaty… Pan A. Duda powiedział, że Polsce nie grozi państwo wyznaniowe. Pewnie, że nie grozi coś, co już jest. Lepszy był Pan Prezydent (nie wiem, czy to celowe, czy klasyczna wpadka?). Łaskaw był mianowicie stwierdzić, że państwo MUSI szanować autonomię Kościoła. Kościół POWINIEN szanować autonomię państwa. Jeżeli to nie jest deklaracja expressis verbis wasalno-senioralnego stosunku Państwo – Kościół wyrażona przez Pierwszego Obywatela, TO TO JEST ???
waldi
22 maja o godz. 10:02
„Dla równowagi przytoczę parę przykładów z tej drugiej strony”.
Religie chrześcijaństwa już od wieków nie uczą swych wyznawców szczerej miłości braterskiej. Nie potrafią przekonywać, wpajać prawdziwych wartości ani opierać się świeckim wpływom. Dlatego też, ich wyznawcy, jakże często uciekają się do przemocy – ostatecznego środka tych, którym brak logicznych argumentów.
W książce Preachers Present Arms (Kaznodzieje prezentują broń) napisano: „W ciągu dziejów cywilizacji (…) dwie siły były zawsze złączone we wspólnym sojuszu. Są to wojna i religia. A spośród wszystkich wielkich religii świata (…) żadna nie była bardziej oddana [wojnie] niż [chrześcijaństwo]”.
W kanadyjskiej gazecie The Sun, ukazującej się w Vancouverze, nadmieniono: „Podążanie za flagą państwową jest słabością chyba każdej zorganizowanej religii (…) Czy zdarzyło się, by w jakiejś wojnie obie strony nie twierdziły, że Bóg je popiera?” Być może sam się o tym przekonałeś w miejscowym kościele. Jakże często ołtarz dekorowany jest flagami państwowymi! Pod którą z nich twoim zdaniem maszerowałby Jezus? Od stuleci pozostają aktualne jego słowa: „Moje królestwo nie jest częścią tego świata” (Jana 18:36).
W 1989 roku ,papież Jan Paweł II , spotkał się z ponad 7000 kadetów w rzymskim garnizonie Cecchignola. Czterech młodych chorążych , reprezentujących garnizon zadało mu tam pytanie czy służbę wojskową da się pogodzić z chrześcijańskim sumieniem. Według watykańskiego czasopisma L’Osservatore Romano , interesowała ich między innymi kwestia: „Czy można być wiernym chrześcijaninem i jednocześnie wiernym żołnierzem?” Odpowiadając papież oświadczył: „Połączenie powołania chrześcijańskiego z powołaniem do służby wojskowej nie sprawia zasadniczej trudności ani nie jest niemożliwe. Jeżeli ustosunkujemy się pozytywnie do służby wojskowej, to uznamy ją za piękną, przyjemną i wartościową”. (Por. List do Rzymian 12:21).
A katolicy zamiast wykorzystać okazję i milczeć, dla równowagi przytaczają przykłady z tej drugiej strony …
@Olivarez
A to Pressje są pismem literackim o profilu s-f? Nie wiedziałam.