PiS ma kłopot z Kościołem, i to wielki
PiS ma kłopot z Kościołem, Kościół ma kłopot z PiSem.To niespodziewany odprysk wizyty patriarchy Cyryla. Pisowski beton ma kłopot nie z Putinem, nie z Tuskiem, nie z Komorowskim, tylko z Kościołem w osobie szefa Episkopatu abp. Michalika. Tego jeszcze nie było.
Od lat PiS sprzedaje się wyborcom jako jedyna prawdziwie katolicka partia polityczna III RP. A tu proszę: PiS przeciwko przywódcy Kościoła! Prezes Kaczyński nie przepuści żadnej okazji, by pokazać się na Jasnej Górze pod rękę z ojcem Rydzykiem, który z kolei odgrywa rolę współczesnego ks. Kordeckiego. I oto katastrofa wizerunkowa: jak to możliwe, by szef Episkopatu odciął się tak wyraźnie od PiSu i Kaczyńskiego w sprawie smoleńskiej?
Ten sam szef Episkopatu, który też jest mocno za Radiem Maryja i przeciw liberalizmowi? Ten sam abp Michalik, który niegdyś wzywał, by Żydzi głosowali w III RP na Żydów , masoni na masonów itd? Ten sam, który niedawno oświadczył, że nie ma co rozmawiać z ateistami, za to chętnie i długo rozmawiał z katolickimi fundamentalistami o ,,stanie wiary w Polsce”
Jak to możliwe? Ano tak to możliwe, że Michalik jest w Kościele, a nie w PiSie i prowadzi politykę przede wszystkim kościelną. Ta polityka jest fragmentem szerszej polityki – watykańskiej. A Watykanowi Benedykta XVI leżą na sercu jak najlepsze stosunki z prawosławiem obu patriarchów Bartłomieja w Stambule/Konstantynopolu i Cyryla w Moskwie. Prawosławie rosyjskie jest dziś tak samo antyliberalne jak Watykan papieża Ratzingera i sojusz z nim przeciwko sekularyzacji wydaje się opcją naturalną w obu Kościołach.
Ale oczywiście są też inne ważne dla Michalika cele. Najogólniej stabilizacja w stosunkach między polskim katolicyzmem a rosyjskim prawosławiem. To jest cel godny poparcia także z punktu widzenia państwowego. Kiedy prawica atakuje Michalika, stawia w trudnej sytuacji innych biskupów i zmusza ich do stanięcia murem za przewodniczącym Episkopatu.
Z kolei krytyka Michalika jest czymś nie do pomyślenia w wielu kręgach tradycyjnych katolików, często politycznie pisowskich. Zmusza ich to do odpowiedzi na pytanie, komu tu dać wiarę: arcybiskupowi czy prezesowi? Takich dylematów ci ludzie nie lubią. Wybiorą raczej Kościół niż PiS.
Kaczyński pewno dostrzega, w jakiej się znalazł pułapce. Ale nie dostrzega tego jeszcze jego obecne otoczenie. Na przykład poseł Pawłowicz uważa, że Kościół nie ma żadnego problemu z PiS, bo zdanie Michalika to tylko jego zdanie. Widać wyraźnie, że dr Pawłowicz nie zdaje sobie sprawy z politycznej szkodliwości jej słów w uszach episkopatu. Posłanka idzie dalej: jeśli Kościół ma z kimś problem, to z PO,Tuskiem i Komorowskim, którzy chcą ,,zniszczyć Kościół”, ale nie ma problemu z PiS. Otóż ma, a w konsekwencji PiS będzie miał kłopot z Kościołem.
Swoją drogą warto spokojnie przeczytać wywiad abp. Michalika dla Katolickiej Agencji Informacyjnej. http://ekai.pl/wydarzenia/wywiad/x57277/kiedy-mysle-rosja/ Są w nim miejsca bardzo osobiste, pokazujące inną, interesującą twarz hierarchy. A w kwestii smoleńskiej Michalik wypowiada się jako mąż stanu.
Komentarze
> Tymczasem konwencja Rady Europy o przemocy wobec kobiet to czysta ideologizacja. To zachęta do rewolucji kulturowej i obyczajowej, do zrywania z tradycją!
Jednak tu wypowiada się nie mąż stanu ale ktoś, z kogo wyziera obskurantyzm.
To po prostu kwestia podzielonej lojalności…..
I Kościołowi świeczkę i PiSowi ogarek…..
Przeciętny Polak- Katolik nie miał dylematu, głosując pomimo apeli z ambon na SLD w 2001 roku. Nie będzie miał i teraz.
Naród jest bezrefleksyjny, takie dylematy może mieć Społeczeństwo.
Przeceniany jest wpływ religii na życie naszych obywateli.
Straszenie ekskomuniką też nie z tych czasów.
Może pan Michalik i część Episkopatu zdaje sobie przy okazji sprawę, że sekta pod nazwą Kościół Smoleński, może odebrać im część owieczek do strzyżenia?
Ale walka o rząd dusz i portfele, trwa……
gnacy
11 sierpnia o godz. 23:09
Andrzej Falicz
11 sierpnia o godz. 6:12
2 dni przed zakonczeniem Olimpiady.
Unia Europejska 80 zlotych, USA 41.
Wynik mowi sam za siebie.
P.S. Sprawdź Pan różnicę pomiędzy prawdopodobieństwem zdobycia medalu przez jedną reprezentację a dwadzieścia siedem i zastanów się Pan czy można porównywać wyniki USA z prostą sumą dwudziestu siedmiu państw UE….”
Wielka Brytania – jeden z krajow Unii Europejskiej zdobyla 1 zloty medal na kazde 2 miliony mieszkancow.
USA -jeden na 7 milionow.
Nikt nie zabranial USA wystawic 3 zawodnikow w kazdej dyscyplinie by zdobyc wszystkie mozliwe medale – faktem jest, ze Unia zdobyla dwa razy wiecej zlotych medali nie dzieki „rachunkowi prawdopodobienstwa” – medale zdobywali z reguly faworyci – nie byly kwestia szczescia i losowania.
To tak samo jak marudzenie na europejska mala konkurencyjnosc.
Tymczasem na 10 najbardziej konkurencyjnych krajow na swiecie 6 to kraje europejskie.
Oczywiscie, ze na blogu jest wielu ‚Amerykanow” co jeszcze wczoraj mieszkali w Pierdziewie Malym a dzis nadymaja sie swoimi… amerykanskimi osiagnieciami.
Emigracja to bardzo trudny wybor (znam osobiscie) i udawadnianie na sile sobie i innym wspanialosci swoich wyborow jest psychologicznie wytlumaczalne..ale niekoniecznie racjonalne.
Legionare pochwal sie swoimi amerykanskimi osiagnieciami – fakt, ze jeden Hindus z drugim zarobil w USA miliardy …?
W Indiach tez sa bardzo bogaci Hindusi – tak jak i w Polsce sprzedaje sie kilkanascie najnowszych Ferrari rocznie a w Moskwie jest wiecej Rolls Roysow niz w Nowym Jorku.
Faktem jest tez, ze Amerykanie maja wyzsza smiertelnosc noworodkow niz Kuba… to tez „osiagniecie”.
Amerykanie mowia jezykiem europejskim, maja prawo europejskie, instytucje europejskie, architekture, ladujana Marsie bo im Niemiec program kosmiczny uruchomil – hamburgery z Hamburga a amerykanskie jeansy zrobil niemiecki krawiec z francuskiego materialu na wzor spodni wloskich marynarzy z Genuy i tak jest prawie ze wszystkim.
tzw „Amerykanie” na tym blogu przypominaja mi anegdote o murzynku Bambo, ktory wymodlil u Bozi biala skore.
Lata od rana od babci do mamy do taty i krzyczy – patrzcie patrzcie jestem bialy!
Nikt nie ma na niego czasu i wszyscy go odganiaj.
Biedny Bambo siada pod plotem i mowi do siebie.
Godzine jestem bialy i juz mnie te czarnuchy wnerwiaja.
Jacobsky, TO i Ignacy – duzo zdobyliscie…medali – jestescie wspaniali!
Tak jak zalozony przez Grekow Milet stal sie wielka potega pozostajac czescia cywilizacji greckiej tak USA jest europejska kolonia – „odpryskiem” Europy za Atlantykiem.
Wszystko co istotne w USA ma pochodzenie europejskie – to taka zamorska mniej lub bardziej udana baza cywilizacji europejskiej.
Przeciwstawianie USA Europie jest sztuczne.
Tak jak Bialy Dom nasladuje klasycystyczna architekture europejska ze swoja grecka kolumnada tak USA probuje byc nowym Rzymem.
Jednak to wlasnie w Europie rodza sie najwazniejsze prady spoleczno-polityczno-kulturowe, ktore nadaja kierunki rozwoju swiata.
Od komunizmu po jedyny obecnie wizjonerski projekt spoleczno-polityczny swiata Unie Europejska.
Wyrosniety synek stworzony przez europejskich kolonizatorow ma swoje sukcesy, ktorymi moze pochwalic sie mama Europa
Pan wypisuje bzdury. Opinie hierarchów na temat katastrof nie są dogmatami w Kościele Katolickim.
Jak wyborcom sprzedaje sie PO?
Jako partia nowoczesnosci…?
Wychodzi PO to coraz gorzej – patrz sprawa ACTA.
Wsrod mlodych do 24 roku zycia PiS ma poparcie 24%, PO tylko 18% (Badania CBOS z maja).
PiS jest rowniez bardzo popularny wsrod publicystow i felietonistow…. 80% ich tworczosci poswiecona jest opozycji bo pisac o wladzy czyli PO nie wychodzi.
Prawda ryzykowna a tak zupelnie wchodzic w d… bez wazeliny to nawet polskim mediom troche wstyd.
Wiec realizuja podlizywanie wynajdujac gorliwie problemy opozycji.
I wilk syty i owca cala…
Klopoty z Kosciolem PiS-u?
I bardzo dobrze!- okazuje sie, ze partia polityczna moze miec wlasne zdanie bez ogladania sie na „korzysci”, notowania itd.
Nie mnie oceniac – niech oceniaja wyborcy.
Ale polityka nie powinna sie pokrywac z priorytetami kosciola jako instytucji.
Instytucja instytucja a Bog…i elektorat niech sami rozsadza.
Czy Szostkiewicz ze zgryzota czy radoscia spodziewa sie wzrostu czy spadku poparcia dla PiS-u i czy Kosciol przerzuci sie na SLD, Palikota albo PO raczej watpie.
I co niby z tych „klopotow” w realnej grze politycznej ma wynikac?
Jest dość spora różnica pomiędzy „wypowiada się jako” a „wypowiada się jak” mąż stanu. Ja bym użył formy „jak” bo wydaje mi się że Michalika podejście do Smolenska jest dyktowane interesem własnym, czy instytucji którą reprezentuje,. W czym nie ma oczywiście niczego złego, bo kogóż innego interes miałby on reprezentować?
Mąż stanu to trochę inna kategoria jednakże i pobożne życzenie w tym przypadku, wydaje mi się.
Na marginesie, Polityka wybrała sobie metodę obrzydzenia/utrudniania/zapaskudzania dostępu bo bezpłatnego materiału na internecie celem skłonienia ludzi do prenumeraty cyfrowej. Na ipadzie to zrobiło się już bardzo denerwujące. Sugerowałbym skopiowanie metod NYT, prawie niewidoczne a przez to znacznie bardziej efektywne.
—–
PS Mazazyn Świąteczny GW znacznie lepsza oferta IMHO, trzydzieści parę złocziszów za abonament roczny a materiał równie ciekawy jeśli nawet nie bardziej.
Szanowny redaktorze Polityki
PiS pozostanie jedyna katolicka partia w Polsce. Nie ma konkurencji dla nich. Wierzacy katolicy beda glosowac na PiS. Dzialaczom partii i prezesowi trzeba pogratulowac wytrwalosci ktora zezwala im na zbieranie owocow z drzewa polskiej polityki na wieki wiekow amen.
Slawomirski
Abp Michalik gra na dwie strony. Interesy ubija z Rydzykiem, a wizyta patriarchy rosyjskiego i polityka Watykanu zmuszają go do zmiany frontu w sprawie Smoleńska i uznania faktów, a nie wymysłów Kaczyńskiego.
wiesiek59
12 sierpnia o godz. 21:49
To po prostu kwestia podzielonej lojalności?..
I Kościołowi świeczkę i PiSowi ogarek?..
Przeciętny Polak- Katolik nie miał dylematu, głosując pomimo apeli z ambon na SLD w 2001 roku. Nie będzie miał i teraz.
Też tak uważam.
Należy dodać, że to nie tylko kwestia „podzielonej lojalności”. Z „pomocą” przyjdzie reinterpretacja, naturalny sposób radzenia sobie z sytuacją dysonansu poznawczego. Dla własnego komfortu, każdy przełoży sobie wszystko z polskiego na nasze tak, żeby nadal można było kultywować nabożeństwo do wybranego bożka.
Ponadto Episkopat też potrafi wysyłać różne rodzaje komunikatów do różnych grup, w zależności od potrzeb.
Wszystko pod kontrolą. Nie cieszyłabym się przedwcześnie. Jedna sprzeczka w „starym dobrym małżeństwie” może mu tylko wyjść na zdrowie. Zawsze to jakieś emocje 😉
Prezes PiS będzie musiał wykluczyć Przewodniczącego Episkopatu z Kościoła;)
Jeśli Prezydent jest ‚przypadkową osobą’, to może Przewodniczący Episkopatu również? A i Papież nie został namaszczony przez Prezesa i na dodatek jest Niemcem. Czy to przypadek?
PiS nigdy się nie przyzna, że w jakiejś sprawie nie jest mu po drodze z abp. Michalikiem. Będą twierdzić, że mówią dokładnie to samo, ale innymi słowami. Temat Smoleńska poseł Czarnecki już kwituje stwierdzeniem, że przecież PiS mówi dokładnie to samo, co abp Michalik – „trzeba sprawę wyjaśnić, winy udowodnić” – w domyśle winni są, tylko jeszcze troszkę trzeba poczekać, żeby ich ostarżeniem dobić, a duchowny – wiadomo, łagodny baranek, powściągliwy, bo to człowiek wiary, ale nam politykom jednak więcej wolno.
Fakt, że reszta załogi PiS mniej rozgarnięta jezykowo, ale dostaną lada chwila wytyczne i będą już mówić jednym głosem.
Podobnie będzie z RM. Przytoczą tylko te opinie, które będą im na rękę. Pamiętajmy, że osoby skupione wokół RM nie ufają innym mediom i nie śledzą ich. Jakby co, to jest gotowe wyjaśnienie – „zmanipulowano wypowiedź arcybiskupa”.
Poza tym RM już nie raz pokazywało jak od biskupów i niewygodnych wypowiedzi się odciąć. Wstyd przypominać jakie padały określenia wobec abp. Życińskiego, czy Pieronka.
Wydaje mi się, że wspólna Deklaracja, o ktorej Gospodarz pisze, będzie miała znaczenie tylko wtedy, gdy ludzie ją zauważą. Nawet najlepsza idea rozsypie się w mak w zderzeniu z obojętnością. Czytałam linki, które Gospodarz podał na temat Patriarchy, sama poszukałam innych artykułów. Z tym szacunkiem do patriarchy Cyryla w Rosji jest różnie. Tak jak z szacunkiem do abp. Michalika u nas.
Zastanawia mnie jeszcze rozdźwięk między różnymi wypowiedziami abp. Michalika. Z każdego wywiadu wyłania się inna postać. Czy to nie jest tak, że Kościół tą nową postawą też może chcieć coś wizerunkowo ugrać u Polaków nie związanych z PiS i RM?
Alla
13 sierpnia o godz. 9:36
….Zastanawia mnie jeszcze rozdźwięk między różnymi wypowiedziami abp. Michalika. Z każdego wywiadu wyłania się inna postać. Czy to nie jest tak, że Kościół tą nową postawą też może chcieć coś wizerunkowo ugrać u Polaków nie związanych z PiS i RM?
To jest ABC „szlachetnej” sztuki zwanej dyplomacją. Czym jest dyplomacja? „Wojną prowadzoną przy pomocy środków pokojowych”. A co na wojnie? „Na wojnie wszystkie środki są dozwolone”. Czego potrzeba do prowdzenia wojny? „Pieniędzy, pieniędzy i jeszcze raz pieniędzy”!
Kontynuować? Eeee tam, nudne … 😉
Matylda
13 sierpnia o godz. 9:52
Starałam się ująć ten dysonans, jaki wyłania się z wywiadów możliwie delikatnie, zakładając, że czegoś nie dostrzegam, że coś mi umyka 🙂
Dobry dyplomata przedstawia spójny przekaz, a ten obecny jest dość kakofoniczny i przez to wydaje się nieszczery. Może więc wypowiedzi abp. Michalika są skierowane nie na rynek wewnętrzny, ale do Rosjan, którzy będą obserwowali wizytę? A może do rządu, by pokazać – „no, dobra, odpuścimy Wam trochę, ale za to wy… (związki partnerskie, in vitro, kwestie podatkowe)”?
Jeśli tak, to odpowiedź pojawi się niedługo w formie jakiejś decyzji, bądź jakiegoś zaniechania ze strony rządu. Chyba, że to jest właśnie odpowiedź ze strony KK na jakąś wyświadczoną grzeczność. W końcu w sprawach „ideologicznych” nic się nie ruszyło jak dotąd. Zobaczymy.
To może być dla PiS’u samobójcza bramka. Szczególnie gdyby była jakaś inna partia którą kościół mógłby popierać…
Krzysztof Mazur
13 sierpnia o godz. 9:21
To się pięknie wpisuje w hasło:
„nie ma zbawienia poza Kościołem- Smoleńskim”……
JP II popierał wstąpienie Polski do Unii.
Ale Giertych wiedział lepiej, co papież miał na myśli….
Zawsze znajdą się interpretatorzy słów osób znaczących, wypaczające te słowa w wygodnym dla siebie kierunku.
Dr Pawłowicz mówi szybciej niż myśli, może to i dobre jest na sali sądowej dla „papug” z racji wykształcenia p.dr niekoniecznie w relacjach polityka-Kościół. Tak po prawdzie abp Michalik bardzo mnie zadziwia swoją wypowiedzią, chociaż doskonale pamiętam jego bodajże ubiegłoroczne słowa wypowiedziane z wałów jasnogórskich, gdzie przyrównał krzyż z Krakowskiego Przedmieścia do nic nie znaczącego mebla ,co uszło uwadze wielu mediom (nie wiem dlaczego) również przeciwnych klerowi.
Katolik-Tusk bije na głowę katolika-Kaczyńskiego nawet w katolickiej postawie. A ateista-pan bloger już nie ciska gromów na katolika-Michalika?
,,Robert Olejniczak”: spokojnie, a gdzie ja pisałem, że kwestia smoleńska to kwestia dogmatyczna? Pisałem o polityce. O tym, że linia Michalika w sprawie dialogu z Rosją jest w ewidentnej kolizji z linią PiSu i że to może mieć istotne skutki polityczne, negatywne dla obozu prawicy. atalia: jaki pan bloger-ateista?
Może po prostu z Watykanu nadeszły sygnały mające na celu otrzeźwienie polskiego kleru, osuwającego się coraz szybciej w ultraprawicowo-nacjonalistyczną zaściankowość.
Wobec postawy Watykanu żarty się skończyły i chcąc nie chcąc Michalik musiał powstrzymać nieco smoleńskie zapędy części biskupów, dając im sygnał w ten sposób.
Andrzej Falicz,
weź proszę cóś na wstrzymanie lub jedz mniej jajek. Kto ile zdobył medali w tej dwutygodniowej szopce zwisa mi i powiewa jak flaga olimpijska przy bezwietrznej pogodzie. Mogli te wszystkie medale zdobyć Amerykanie, mogły Czajniki, a mogli reprezentanci Falitchstanu.
Jest tyle ważniejszych rzeczy w życiu świata i krajów niż ilość blaszek przywiezionych z imprezy, za koszta której można by załatwić kilka palących problemów na świecie.
Najzabawniejszy w tym wszystkim jest fakt, że u Passenta perorujesz na temat polskiej nędzy olimpijskiej jako nędzy takiego czy innego rządu (czytaj: rządu Tuska).
Gratuluję celnnych skojarzeń i efektownych figur retorycznych.
Panie Redaktorze,
zwracam honor. Wizyta Cyryla z pewnością jest ważna i ma znaczenie, skoro w związku z nią zaczęło poważnie iskrzyć na styku hierarcha – PiS. Póki co jeden wyższy rangą hierarcha, ale zawsze. Tylko że pewnie i tej chmury będzie mało deszczu. Cyryl wyjedzie, wspólne batalie pisowsko-kościelne zostaną. Naturalni sojusznicy nie zawsze muszą zgadzać się ze sobą na 100% w każdej kwestii, jednak dysonanse nie zawsze musiały prowadzić do rozpadu koalicji. Historia jest pełna adekwatnych przykładów.
Owszem jest tytułowy kłopot, ale nie zawał. W GW nieliczny przedstawiciele PiS pozostawali bardzo oszczędni w swych wypowiedziach:
”Gazeta”: – Więc pan się nie zgadza z arcybiskupem, że takie teorie są krzywdzące? Suski: – Ani się nie zgadzam, ani się zgadzam. Wszystko już na ten temat powiedziałem.
Więcej… http://wyborcza.pl/1,75478,12290735,W_PiS_konsternacja__Przewodniczacy_Episkopatu_odcina.html#ixzz23R8pOnPl
Ciekawe to Jarosław Kaczyński ma do powiedzenia w tej sprawie ?
Pozdrawiam
kogo obchodzi co bredzi jakiś michalik, kaczyński, bXVI czy inny ideolog religijno-polityczny.
tao szatanski
Jacobsky
13 sierpnia o godz. 15:34
Jako że rewolucja pożera swoje dzieci, pan Kaczyński ostatnio pożarł swego Hofmana….
„Otwiera drzwi, a tam kot i Hofman”
Robienie polityki to sprawa dla POWAŻNYCH ludzi.
Być może w Watykanie ktoś doszedł do wniosku, że bardziej opłaca się nie mieszać spraw doczesnych z pozaziemskimi?
Na ogół Kościół przegrywał z władzą świecką pojedynki w długim okresie czasowym.
Michalik jest pierwszą jaskółką.
Co będzie, gdy ton zmieni Rydzyk?
Aż strach się bać…..
Ciekawe gdzie stoją konfitury w nowym rozdaniu?
Z wypowiedziami biskupów katolickich mam problem. Kościół, w tym również sam abp. Michalik nie raz wykonywali wolty jeśli chodzi o stanowisko w danej sprawie. Dlatego nie dziwię się konsternacji PiS. Wypowiedź jest zaskakująca i niekonsekwentna.
Dlatego wątpię czy abp. Michalik jest takim mężem stanu. Gdyby był świeckim politykiem, byłby niepoważny i nieprawdziwy.
Zgadzam się natomiast z Autorem, że ta czy inne wypowiedzi hierarchów katolickich są efektem polityki Watykanu. I to jest prawdziwy problem, bo czy ta polityka jest zbieżna z interesem i polityką Polski? W końcu są to dwa, niezależne podmioty prawa międzynarodowego. Z USA też łączą nas sojusznicze więzi, ale pewna doza sceptycyzmu i zdrowego dystansu istnieje zawsze.
Natomiast nigdy do końca nie wiadomo kiedy i w jakim kontekście wypowiadają się biskupi. Pod tym względem prezesem Kaczyński jest stabilny i konsekwentny oraz co ważne czytelny. Choć jego metody bardziej brutalnie godzą w stabilność państwa.
I dlatego pal sześć PiS, bo to my, jako społeczeństwo i kraj, mamy problem z kościołem jako instytucją.
Nexus zauważył chyba słusznie, że – być może – otrzeźwienie dla polskiego kleru płynie z Watykanu. I stąd zdumiewjąca wypowiedź arcyb. Michalika.
„Zwieramy szeregi” w głównym nurcie kościoła rzymsko-katolickiego, a nie rydzykowo-pisowskim, który ekstremą stoi. Chyba tyle chciał nam powiedzieć oberhierarcha polskiego krk.
Polityka Watykanu zwyciężyła traumę posmoleńską? Chciałabym w to uwierzyć.
Gucio, a nie problem. Klechy grają na wszystkie fronty, a po PISuarze michalik spłynął jak woda po kaczce krzyżowce. Wszystko jest po staremu, 7 mld PLN rocznie świętopietrza płynie bez przeszkód.
Pan Redaktor pisze:
„PiS ma kłopot z Kościołem, Kościół ma kłopot z PiSem.”
Szanowny panie Redaktorze,
swojego czasu Churchil mial klopoty ze Stalinem, Stalin miel Klopoty z Churchilem.
Nie przeszkodzilo im to wspolnie wykonczyc niejakiego Adolfa H.
Ja rozumiem, ze dla pewnych srodowisk kazda roznica zdan w obozie narodowo-katolickim moze wzbudzac podobne nadzieje jak w wodzach 3 rzeszy zgrzyty wsrod
uczestnikow Wielkiej Koalicji, ale nie ma co sie ludzic. Kurczowe chwytanie sie
kazdej, pojawiajacej sie w zasiegu reki, brzytwy nie uratuje pasazerow tonacego „Tytanica”.
A w „Tytanicu” wybilo akurat kolejna dziure w postaci afery „Amber Gold”
Nawiazujac do starej piosenki mozna by rzec:
„woda sie leje dziura metrowa,
wnet Wam przemoknie i to i owo”
W porownaniu z tym, panie Redaktorze, „klopoty” PiS-u to przyslowiowa „betka”
Jacobsky
13 sierpnia o godz. 15:06
Andrzej Falicz,
weź proszę cóś na wstrzymanie lub jedz mniej jajek. Kto ile zdobył medali w tej dwutygodniowej szopce zwisa mi …”
Dla ciebie wazne sa ceny jaj w USA.
Przepraszam,ze mnie bardziej interesowala przez ostatnie pare tygodni Olimpiada.
Poprzedni felieton bylo medalach i Ameryce.
Skoro sukces amerykanskich sportowcow ma wedlug Szostkiewicza byc dowodem stanu panstwa to czego dowodem jest najgorszy wynik Polakow od 1948 roku?
Moze w koncu Szostkiewicz napisze felieton o nabiale specjalnie dla Ciebie.
tao szatanski
13 sierpnia o godz. 16:03
Obchodzi to tych co zarabiaja na tym pieniadze.
Slawomirski
Take it easy, take it easy! Nic się nie stało, blogowicze, nic sie nie stało! Zaśpiewaliby kibice. I mieli by rację. Nic sie nie stało. Naprawdę.
Kościól, ” tak jak to czyni od dwóch tysięcy lat” postępuje jedynie zgodnie z literą Ewangelii. A konkretnie z: „Bądźcie roztropni (przebiegli) jak węże, a nieskazitelni jak gołębie? (Mt 10,16). I tyle! Nie ma o co drzeć szat 😉
Gdyby Szanowni Dyskutanci bywali na właściwych portalach, spali by dzisiaj spokojnie:
http://liturgia.wiara.pl/doc/679404.Duchowi-spryciarze-swieci-cwaniacy
Jedno małe ale. Istnieje niewielkie prawdopodobieństwo, że Szef się wkurzy i złapie za powróz. Kiedyś już tak zrobił 👿
Potej wizycie POLSKA NIE BEDZIE TAKA SAMA. POPIS z przyczyn nepotyzmu i zmianyb stanowiska KK umknie do przeszłości.Nastąpi totalne rozbicie elektoratu.Wócimy do lat 90-tych ,kilkanaście partii i problem z utworzeniem rządu.Wzrośnie rola Prezydenta a będzie nim dotychczasowy.Kto teraz sie do zmian przygotuje ten ma szanse naa sukces.
nie mam pojęcia co skłoniło biskupa Michalika do nagłego uczucia do przedstawiciela Cerkwi z która nigdy KK nie mial ,delikatnie mówiąc,dobrych relacji.Tymbardziej że istotnie nowy przyjaciel Cyryl ma sporo za uszami. Ale wczesniej czy później- sie okaże. Co do braku dowodów winy smoleńskiej- no własnie została udowodniona przez zespól Macierewicza- tu biskupowi nie mozna nic zarzucic. Brzoza ofiara spisku- nie odwrotnie !
Andrzej Falicz,
jeśli red. Szostkiewicz napisze felieton specjalnie dla mnie, to z pewnością poczuję się wyróżniony tym faktem. Kto wie, może i Ciebie w ten sposób wyróżni ? Jednak generalnie rzecz biorąc prowadzący blogi Polityki piszą dla wszystkich, i o rzeczach o wiele ważniejszych niż Ty czy ja.
Najgorszy wynik na olimpiadzie od 1948 ? No i co z tego ? To ma być tylko sport, a Ty robisz z olimpiady bóg wie co, od którego ma zależeć niemal byt narodowy, a już z pewnością prestiż. Czy następnym razem będzie lepiej czy jeszcze gorzej ? Osobiście jest mi to obojętne, ale skoro dla Ciebie medale zdobyte przez innych mają taaaaaką wartość, to w porządku. Każdy cieszy się tym, czym chce i potrafi.
Pozdrawiam
wiesiek59,
z tym Hofmanem to rzeczywiście ciekawa sprawa. W onet napisano (cytując), że Jeżow też przed procesem został mianowany na Ludowego Komisarza do Spraw Żeglugi (pewnie śródlądowej w dodatku).
Żyję w jednym z takich miejsc, gdzie Kościół bardzo szybko i bezboleśnie stracił na wpływach, bo społeczeństwo i reprezentująca je władza zlaicyzowały się, a państwo oddzielono od wiary skutecznym parkanem prawnym. Czyje sumienie, tego religia, a nie czyja władza, tego religia. W ten sposób w co i jak wierzy sąsiad czy nawet dimownik staje się bez znaczenia. A Kościół i tak nadal istnieje. W wymiarze mniej więcej dokładnie odzwierciedlającym ilość sumień, a nie swój wpływ na władzę świecką.
Pozdrowienia
Obecność zagranicznych bojowników jest delikatną kwestią dla syryjskich rebeliantów. Rząd Asada określa swoich przeciwników jako „terrorystów” wspieranych przez Turcję i kraje Zatoki Perskiej. Oskarża przy tym Ankarę i sunnickie państwa regionu o zbrojenie i finansowanie rebeliantów, a także o dowodzenie ich oddziałami.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Byli-libijscy-powstancy-przylaczaja-sie-do-rewolty-w-Syrii,wid,14844740,wiadomosc.html
=============
Sziwnie mi to przypomina „za wolność naszą i waszą” Legionów Dąbrowskiego.
Biją się.
W CZYIM interesie?
Ten tytuł to świetny żart, a ostatni akapit powalił mnie śmiechem. Amen.
Odwróciłbym, to Kościół ma kłopot z PiS-em.
Pamiętacie jeszcze Konwent św. Katarzyny?
Chwilowy triumf, a potem obciach…..
Mieszanie się do trywialności, zamiast wieczności…..
Panie Janie Jakobski vel John Jacobsky,
(od czasu jak zostal hamerykaninem…).
Ja jedynie podchwycilem mysl redaktora Szostkiewicza.
Cytuje
pierwsze zdanie poprzedniego felietonu:
„…Na Olimpiadzie drugie miejsce za Chinami, potem jeszcze Brytyjczycy i długo nic….
Tak czy owak, jestem pod wrażeniem ostatnich sukcesów amerykańskich. Także sportowych. Bo sport to nie tylko zawodnicy i zawody, to także emanacja systemu społeczno-ekonomicznego….”
Jaka emanacja systemu spoleczno-ekonomicznego jest najgorsze miejsce Polski od 1948 roku – Polski od ponad 5 lat pod rzadami PO ?
Na ten temat redaktor ani slowa, jedyne co potrafi to znalezc wyimaginowane klopoty opozycji…
Tymczasem „emanacja” Polski PO ma taki sam zapach Amber Gold (to nie perfumy – choc brzmi w sam raz).
To nie sa przypadki – to wynik ogolnego stanu panstwa, ze tak powiem to za Szostkiewiczem to:
„emanacja” PO-lski.
PIS ma kłopot z kościołem? Żaden kłopot. Wystarczy założyć kościół własny. Zresztą może nie trzeba go zakładać. Ks. Natanek jest do dyspozycji.
To nam, racjonalnie myślącym wydaje się, że PiS ma problem z kościołem i odwrotnie. W kręgach Pisowskich i kościelnych nie takie sprzeczności funkcjonują.
Wakacje, przemilczą sprawę i wszystko wróci do porządku, są sobie potrzebni, myślą tak samo, a szczegóły?? Kto o to dba, idea się liczy.
parker
15 sierpnia o godz. 9:38
To nam, racjonalnie myślącym wydaje się, że PiS ma problem z kościołem i odwrotnie. W kręgach Pisowskich i kościelnych nie takie sprzeczności funkcjonują.
Wakacje, przemilczą sprawę i wszystko wróci do porządku, są sobie potrzebni, myślą tak samo, a szczegóły?? Kto o to dba, idea się liczy….”
Faktycznie strasznie wazne – problem Polski!
Co ksiadz uwaza na temat tego co uwaza PiS w sprawie Cyryla…
Na drugim planie sypie sie ekonomia, demografia, sluzba zdrowia i wszystko co moze.
Przy takich problemach opozycji nic tylko jestesmy skazani na kolejne 20 lat rzadow Donalda Amber Tuska.
„Jan/John Jacobsky” …
Czy teraz w końcu ulżyło ?
PS. Red Passent stęsknił się za Tobą.
parker
15 sierpnia o godz. 9:38
„To nam, racjonalnie myślącym ”
Oj, kawalarz z pana, panie Parker, kawalarz.
Andrzej Falicz,
a z tym najgorszym miejscem Polski od 1948 roku: so what ?
Tusk temu winien ? so what ?
Uważanie sportu, a w szczególności olimpiad, za emanację czegokolwiek poza wysiłkiem samego sportowaca i jego trenera uważam za naciąganie rzeczywistości poza granice zdrowego rozsądku. Jeśli Tobie po drodze z taką interpretacją, to w porządku.
Pozdrowienia
A ja myślałem, że na pierwszym planie powinny być medale olimpijskie i najgorszy wynik od 1948 roku.
A tu jednak ekonomia, demografia, sluzba zdrowia…
Bez wątpienia wizyta pat. Cyryla w Polsce jest cenna, jest krokiem ku przełamaniu się, pojednaniu, przebaczeniu etc. w tej wojnie polsko-ruskiej. Polityka, i nie tylko polityka, nie wytrzymuje stagnacji na dłuższą metę. Amunicja antyruska w posiadaniu PiS jest na wyczerpaniu. Czas zamknąć rozdział smoleński, podobno prezes szykuje jakieś jesienne otwarcie. Właściwie to gdzie jest prezes, wódz antytuskowej opozycji?
Pamiętam jak w latach sześćdziesiatych wycieczka młodych Niemców nie mogła opuścić hotelu Leningrad gdyż nawet kierowcy autokaru odmówili
jazdy.Dzisiaj Niemcy z Rosją splatani są interesami strategicznymi z pominięciem krajów Europy Środkowej.Natomiast nasz stosunek do Rosjn jako żywo przypomina tamte czasy. Można na złość cioci odmrozić sobie uszy.Ale trwać w tym zamiarze stale to już nie tylko przesada.
Panie Redaktorze !
Kościół jako organizacja i instytucja ponad-narodowa i ponad-państwowa, jako ważny czynnik polityki i dyplomacji (od zawsze) światowej ma wiele twarzy, zajmuje wiele stanowisk (często sprzecznych ze sobą, bo tego wymaga właśnie polityka, ta wielka i ta mała, lokalna, na użytek wewnętrzny danego kraju, tu i teraz), mówi więc różnymi głosami. Najskrajniejszym przykładem tej tezy jest fakt, że duchownymi tego samego Kościoła mogli być o.Filipović i arcbp Stepinać z jednej strony i ks. M.Kolbe oraz bp Ignacy L.Jeż (z drugiej). To kapelan Ch.von Wernich (z Argentyny) i arcbp O.Romero (z Salwadoru). Wszyscy oni są/byli członkami tego samego Kościoła, a mówili i czynili zupełnie „co-innego”. Ba, stanowili często elitę tej instytucji i to w skali światowej (mówię o „purpuratach”).
Przykład jeszcze jeden – JP II upominał się o ofiary stanu wojennego w Polsce, ganił organizatorów tego „puczu”, ale słowem się nie zająknął nt. sytuacji np. w Argentynie gdzie junta była po tysiąckroć brutalniejsza, krwawa i opresyjna: kapelan Christian von Wernich jest tego najlepszym przykładem. O sytuacji wokół zamordowania O.Romero pisał już nie będę – różne kraje, różne konteksty, różne słowa i postawy Białego Pasterza (czyli i całego Kościoła instytucjonalnego, choć zawsze w podnosi się uniwersalizm nauki społecznej JP II).
Nie przeceniałbym więc wspomnianego wywiadu Przewodniczącego Polskiego Episkopatu – bo i PiS nie będzie miał z „tym żadnego problemu” (wytłumaczy owa partia wszystko – Pan Antoni, no i Prezes, nie takie łamańce słowno-mentalne wyczyniali) i Kościół w każdej chwili, ustami innego hierarchy, powie zupełnie coś innego, miłego uszom Prezesa i o.Tadeusza. Tyle w tym temacie.
Pzdr.
Wodnik 53
Kolejny polski hierarcha kk dał popis na Jasnej Górze.
Arcyb. Depo mało że zarzucił – komu? – zostawia to w domyśle – „drwienie i ośmieszanie ważnych rocznic” (nie ma to, jak dzielić, dzielić i jeszcze raz dzielić Polaków na słusznych i nie słusznych), to jeszcze wypowiedział się w sprawie
„uchwalania praw, które w imie tolerancji zatracają granice praw natury, zgodne z zamysłem Boga”.
Porażająca igorancja (czy da się sprecyzować, co to są prawa natury?) i pycha w jednym.
Arc. Deco ZNA osobiście zamysły samego Pana Boga!!!
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,12314348,Czechy__Senatorzy_przeciwni_zwrotowi_majatkow_koscielnych.html
==============
Czesi mają mądrych senatorów, dbających o dobro Państwa, ale tak samo jak nasi pazernych biskupów……
Ps.
Prawo Naturalne pan Depo powinien zastosować do siebie i nie brać pigułek. Modlitwa o zdrowie mu nie wystarczy?
Opóźnianie spotkania z Bogiem jest jak najbardziej nienaturalne……
telegraphic observer
15 sierpnia o godz. 15:31
Bez wątpienia wizyta pat. Cyryla w Polsce jest cenna, jest krokiem ku przełamaniu się, pojednaniu, przebaczeniu etc. w tej wojnie polsko-ruskiej. …”
Poniewaz:
„Amunicja antyruska w posiadaniu PiS jest na wyczerpaniu….”
W ramach tego pojednania…. i poprawy stosunkow dobrosasiedzkich z „Ruskimi” Prezydet i PO potrzebuje juz nie jednej tarczy ale dwoch… i koniecznie amerykanskiej bazy.
A tu jeszcze bedzie trzeba zaatakowac polskiego odwiecznego wroga w Iranie i po drodze w Syrii co sie Rosjanom wyraznie nie podoba.
USA potrzebuje polskiego ratlerka by piskliwie obszczekal Rosje
– spoko nie wiem jak PiS ale amunicja PO sie znajdzie – na poczatek moga byc Pussy Riot.
Panie Jakobski – ale niech Pan szczerze napisze, ze od czasy jak stal sie Pan John Jacobsky to ci Polacy ze swoimi prowincjonalnymi problemami zaczeli Pana strasznie denerwowac…
PiS ma ogromny problem z kosciolem a Polska jeszcze wiekszy z PO.
@Andrzej Falicz
12 sierpnia o godz. 22:01
1. Liczbę zawodników startujących z każdego kraju ograniczają przepisy odpowiednich federacji i MKOL. Ameryka nie może wystawić więcej sportowców niż inny kraj. To jest istotny fakt – ważne założenie do kalkulacji. Z niego wynika, że prawdopodobieństwo zdobycia medalu przez dowolny kraj ze zbioru „członek UE” jest 27 x wyższe niż zawodnika z USA. W związku z tym proste sumowanie medali państw UE i przeciwstawiania go USA dowodzi ignorancji.
2. Zgoda, że Wielka Brytania odniosła relatywnie do liczby ludności większy sukces niż USA. Ale co to ma do porównań USA z UE?
3. Mieszkam na stałe w Gdyni. W USA bywam często w portach Newark i Baltimore bo zarabiam na życie prowadząc po świecie kontenerowce. Nie jestem stałym mieszkańcem.
Pojawiaja sie czasami wpisy n.t. P.T. dziennikarzy i za co ich… ehem… kochamy 9 latos jakby coraz czesciej… )
========================================
Onegdaj sam skarzylem sie pewnemu dziennikarzowi na jego kolegow po profesji i taki nadeslal mi glos.
Nie wiem dlaczego tak sie szczerze wypowiedzial, komus zupelnie obcemu; pewnie mu to lezalo czas dluzszy na watrobie tak jak i mnie.
W kazdym razie bardzo Mu dziekuje za szczerosc. Wiele wyjasnia…
Jako ze byla to prywatna korespondencja, wspolrzedne zachowam do swojej wiadomosci; prosze o uwierzenie mi na slowo. Dosc stwierdzic ze jest to dziennikarz o znanym nazwisku, siwych skroniach i stazu zawodowym dluzszym niz nasz Demiurg Narodowy, co wszystko wie, Red. „bylem wiezniem Jaruzelskiego”.
Nie, zebym sam samodzielnie tego nie wywnioskowal z wlasnej obserwacji organoleptycznej. Ale co innego uslyszec glos z samego srodka jaskini zbojcow… Moze sami P.T. Gospodarze Blogow sie wypowiedza, jak Niewidzialna Reka Rynku ich ksztaltuje, ku naszej obopolnej satysfakcji… .
………………………………….
( cyt. ) … obawiam się, że pan (nie jest pan tu wyjątkiem) trochę idealizuje media. Otóż dziennikarze nie piszą dla czytelników. Piszą dla
a) pieniędzy
b) zaspokojenia swojej grafomańskiej próżności
c) zdobycia uznania kolegów.
Cale media obecne (z wyjątkiem tych robionych wyłącznie z powodów b i c) publikują tylko to, co chcą przeczytać ich czytelnicy. Żadną obiektywną prawdę. Ale to się bada metodami socjologicznymi i statystycznymi (jakieś fokusy i tak dalej), natomiast zdanie pojedynczego czytelnika – wyrażane dziś głównie w Internecie przez komentarz – nie jest w ogóle ważne i nikogo w redakcji nie obchodzi. Komentarze służą głównie do tego, by niezbyt mądzry czytelnicy napieprzali się między sobą – im bardziej po chamsku, tym lepiej, bo inne matoły lubią to czytać i takie bójki chuliganów zwiększają liczbę kliknięć, a więc wpływy z reklam. Tylko o to i o nic innego chodzi – o żadną wolność słowa, demokrację, ani jakieś takie brednie.
Ktoś, kto myśli, że czyta w popularnonaukowym miesięczniku artykuł o budowie nogi bo autor i redakcja uzanli to za ciekawe albo ważne – jest naiwny. Robi się tak, bo dwie strony dalej jest reklama butów. I tylko z tego powodu. Media, to wyłącznie rodzaj maszynki do robienia forsy.
Powiada pan – a gdzie funkcja organizacyjna mediów, organizowanie dialogu społecznego, przepływ informacji władza-społeczeństwo?
U Lenina, drogi panie. Nie żyje od 90 lat. I w dodatku jest niemodny.
Inna sprawa – czy to dobrze z tą dzisiejszą sytuacją w mediach. Nie sądzę. Ale moje zdanie jest ważne tak samo, jak pana; czyli wcale.
” ( koniec cytatu ).
P.S. To na wypadek, gdyby ktos przywiazywal nadmierna wage do dyskusji blogowych.
P.S. 2. … o „przywiazywaniu wagi” kojarzy mi sie z mojej mlodosci fajny dowcip, ale nieskromny, wiec go tu nie zamieszcze…
Słucham Pana ROSWELDA.Mówi ż e to nie wizyta polityczna.A jest jak najbardziej.Zapomina ,że po 5 latach od listu Episkopatu do Niemców ,Gomułka podpisaał pakt z RFN.No i GO załatwili za mięsiąc, bo nie miał długów i podniósł cenę schabowego ,na którego milionom teraz nie stać.
Ignacy
16 sierpnia o godz. 1:56
Wynik nie jest rezultatem prawdopodobienstwa ale umiejetnosci.
Zawody sportowe to nie loteria.
W zdecydownaej wiekszosci wygrywa lepszy.
Tam gdzie USA ma dobrych sportowcow tam startuje trzech jankesow i gdyby byli najlepsi to wygraliby wszystko bez rachunkow jakichkolwiek.
UE ma dwa razy wiecej zlotych medalistow w Olimpiadzie bo ma w sumie dwa razy wiecej lepszych sportowcow w najrozniejszych dziedzinach od strzelaniado wioslarstwa itp. – nie tylko tych gdzie wyselekcjonowani potomkowie amerykankich niewolnikow z zachodniej Afryki maja oczywista biologiczna przewage.
Tam USA zdobylo ponad polowe zlotych medali.
Najpierw wybrano najzdrowszych (np. z plemienia Mandingo), potem najslabsi wymarli w transporcie a potomkowie tych co przezyli moga zrobic kase albo w rapie albo w sporcie.
Andrzej Falicz
16 sierpnia o godz. 12:52
Chyba nie bardzo rozumie Pan pojęcie „prawdopodobieństwo” czy „rachunek prawdopodobieństwa”. Nie bardzo chce mi się tłumaczyć. Powiem tylko. Serdecznie pozdrawiam.
„Tymczasem konwencja Rady Europy o przemocy wobec kobiet to czysta ideologizacja. To zachęta do rewolucji kulturowej i obyczajowej, do zrywania z tradycją!”
Bzdura połączona ze skrajną złą wolą. Zapewne w ogóle nie czytał i nie rozumie.