Hollande: Tusk bojkotuje, Komorowski przyjmuje

Zagadka. Jeśli mnie ucho nie myli, Aleksander Smolar wymawia nazwisko nowego prezydenta Francji, jak nazwisko polskiej reżyserki filmowej. Dlaczego? Nie mam pojęcia.

Tak samo, jak nie mam pojęcia, czemu premier Tusk nie znalazł czasu dla Hollande’a, kiedy niedawno gościł on w Warszawie. Za to prezydent Komorowski czas dla Francuza znalazł. To mu w Pałacu Elizejskim będzie pamiętane. Tak jak Tuskowi, że Hollande’a zbojkotował. Miejmy nadzieję, że Hollande nie jest pamiętliwy.

Może nie jest, bo pochodzi z porządnego mieszczańsko-prawicowo-katolickiego domu :).
Smolar, znawca Francji, uważa, że Francja to nie jest dziś priorytet polskiej polityki. Ważniejsze są Niemcy – drugi filar UE. Na tym odcinku udzielają się premier Tusk i minister Sikorski. Jest jednak prawdopodobne, że wkrótce kanclerz Merkel straci władzę, tak jak stracił ją w niedzielę Sarkozy.

Wtedy będziemy mieli być może lewicę u władzy i w Paryżu, i w Berlinie. Czy Polska ma plan B? Czy ma go prof. Kuźniar z otoczenia prezydenta, a jeśli ma, czy go przedstawi polskiej opinii publicznej?

Na razie wygląda na bardziej entuzjastycznego niż Smolar w kwestii Hollande’a i obiecuje, że polsko-francuskie stosunki ,,między-prezydenckie” będą rozkwitały. Ale konkretnie jak? I czy Tusk będzie do tego rozkwitu dopuszczony?

W Moskwie prezydenturę objął Putin III. Lewica francuska i niemiecka jest tradycyjnie prorosyjska. Jeśli Grecji nie uda się odzyskać sterowności – a wyniki niedzielnych greckich wyborów parlamentarnych są wyraźnie antyeuropejskie – euro znów się zachwieje, a zatem zachwieje się i Unia. Fory Komorowskiego u Hollande’a i entuzjazm prof. Kuźniara mogą nie wystarczyć.