Pożytki z masonów

Na kogo abp Michalik zwalałby winę, gdyby nie było masonów i ateistów? Na Żydów nie może, bo tego zabrania dziś magisterium Kościoła posoborowego. Oto pierwsza bezcenna zaleta braci wolnomularzy: że są chłopcami do bicia, którzy służą niektórym biskupom i księżom jako metoda na odwrócenie uwagi od błędów i grzechów Kościoła.

Inne zalety, już bez ironii, są powszechnie znane. Na przykład nie byłoby bez masonów Konstytucji 3 maja, której daleko do amerykańskiej, też u udziałem tamtejszych masonów, jednak nasza ówczesną Polskę podobnie zmieniała na lepszą, niestety o wiele za późno. Ponieważ przy tej polskiej pracowali także duchowni (niektórzy też masoni), nie obeszło się w niej bez artykułu grożącego karą śmierci za porzucenie świętej wiary katolickiej.

Polscy masoni dowodzili w powstaniu warszawskim i udzielali się w akcji niepodległościowej nieprzerwanie do naszych czasów, choć czasem w podziemiu. Mason prezydent USA Woodrow Wilson poparł ideę niepodległego państwa polskiego u schyłku I wojny światowej.

Innym masonem, któremu wszyscy coś zawdzięczamy, jest jenerał Jan Henryk Dąbrowski, ten od ,,Mazurka” ? śpiewamy hymn narodowy imienia masona. I bardzo dobrze, tylko czy powinni go śpiewać księża walczący z masonerią w Polsce, Kościele i świecie?

Masoni, libertyni i ateiści zajęli w kościelnej mowie nienawiści miejsce Żydów i heretyków. Ciekawe, że abp Michalik wymienia nazwiska współczesnych polskich masonów, szerzej nieznane, lecz nie wspomina o ludziach prawicy. Nie wie czy udaje, że nie wie?

Michalik insynuuje z pewnością siebie typu Kaczyńskiego i Rydzyka, że jest jakiś plan zniszczenia Kościoła rzymskokatolickiego w Polsce prowadzony od 1989 r. Przez kogo? Oczywiście tego ekscelencja nie mówi. On tylko daje do zrozumienia. Wicie, rozumicie.

,,Masoni” oddali nam tylko część zagrabionego, grubo za mało, płacą nam tylko 90 mln, tylko pół miliarda na
uczelnie katolickie, tylko ponad miliard na katechezę w szkołach. Czy trzeba lepszych dowodów na niszczenie Kościoła i dyskryminację katolików w rzekomo masońsko-ateistycznej III RP?

Dla Kościoła rzymskiego, zwłaszcza w krajach kulturowo katolickich, idea wolnościowa jest podejrzana. Czasem ma to uzasadnienie historyczne, jak w rewolucyjnym Meksyku, czasem tylko ideologiczne, jak w III RP.

W Polsce Kościół i antyliberalna prawica miesza ideę wolnościową z libertynizmem i anarchią. To tani i w istocie nikczemny chwyt, fałszujący duchową historię świata zachodniego. Liberalizm nie odmawia chrześcijaństwu jego zasług. Katolicyzm w wydaniu Michalika uważa liberalizm za gorszy od komunizmu.

A co na to wszystko masoni? Robią swoje. Wielu chodzi do kościoła, mimo Michalika. Bogu dzięki.
Więcej moich tekstów masońskich wklejam tu: http://archiwum.polityka.pl/art/bracia-wolnomularze,431095.html i tu (templariusze): http://archiwum.polityka.pl/art/krzyz-na-stos,373585.html i na deser o nowych ateistach: http://archiwum.polityka.pl/art/swiety-spokoj,357378.html

XXXX Prymas i ateista
Ewa 1958 – dzięki za lekturę ze zrozumieniem i wpisy merytoryczne, np. odpowiedź Nickowi Waldi (swoją drogą, to pokory raczej Panu należy życzyć). Ireneusz, mag – no tak, Kościół dla jego członków, innym wara, Polska dla Polaków, Syjoniści do Syjamu itd., to wywrócenie chrześcijaństwa do góry nogami, nie widzi tego ksiądz? Dzięki za wpisy Nickom: tyveog, Aloha Hawaii, Tel. Obs. 15:02. Grgr – żałosne. GDA – proszę sprawdzić, co to sekta. Tu nie chodzi o różnicę poglądów (sama formuła powitania w RM jest sekciarska, a cała reszta, kult charyzmatycznego lidera, bezwzględna lojalność, wpłaty bez pokwitowania, traktowanie ludzi spoza jako wrogów i agentów, poczucie misji i męczeństwa – to wszystko klasyczne socjopsychologiczne cechy sekty). Maciek g. – e, tam, ateizm ma wiele odcieni, są antyteiści, a w wielkiej literaturze mistycznej są dowody, że i wiara nawet u świętych na długi czas wysycha (np. św. Jan od Krzyża la oscura noche del alma). Sławek m. zgoda, antysyjonizm to nie antysemityzm, Edelman i bundyści byli antysyjonistami; krytycy polityki Izraela nie muszą być antysemitami, ale generalne porównania państwa Izrael z państwem hitlerowskim uważam za antysemityzm, nawet jak czynią to Żydzi (a są i tacy, nawet rabini jeżdżący do Iranu grożącego starciem państwa żydowskiego – czyli ich też – z mapy świata. Helena – wielkie dzięki za przypomnienie Antka Pospieszalskiego (jakże innego od Jana P.)