Papież antyglobalista

No, może ,,alterglobalista”. Podczas niedawnej wyprawy do Afryki Benedykt XVI przemówił językiem lewicy. Jest kryzys, to unikajmy ślepego poddawania się regułom rynku i finansów. Wcześniej papież wzywał do powszechnego podatku od transakcji finansowych, a nawet – zgroza dla prawicy! – jakiegoś rodzaju rządu światowego.

Ciekawe, czy nasza lewica, od SLD po Krytykę Polityczną podchylą się na wypowiedziami papieża. Pewnie nie za nisko, bo to dla niej chyba jednak ,,obciach” przyznać KK i samemu Ratzingerowi w czymkolwiek rację. Nie moje zmartwienie. Nie jestem wyborcą lewicy ani podwładnym papieża.

Ale jako publicystę ciekawi mnie, czy i jak lewica w Polsce radzi sobie z takimi , zapewne niechcianymi, zbieżnościami jej ekonomii politycznej z poglądami Kościoła, i to przecież nie tylko katolickiego. Niektóre Kościoły protestanckie o wiele mocniej w ten czas kryzysu angażują się po stronie międzynarodówki ,,oburzonych”.
Na przykład anglikanie, choć po początkowych wahaniach. Niezwykle interesująco opowiada o tym prof. John Milbank na doskonałym portalu Instytutu Obywatelskiego, think tanku Platformy Obywatelskiej: http://www.instytutobywatelski.pl/3588/komentarze/moralnosc-na-wolnym-rynku
Albo szef IO Jarosław Makowski: http://www.instytutobywatelski.pl/3578/blogi/tak-stoje-inaczej-nie-moge/szklane-wiezowce-vs-miasteczko-namiotowe

Jest więc możliwe godzenie polityki centroprawicowej z rewizją klasycznej wolnorynkowej doktryny ekonomicznej, ale do jakiego stopnia? I z jakim efektem? A co na to lewica? Czy bliżej jej do PO czy B16? Oto jest pytanie :).

XXXX Facecje Kalisza
Bardzo się cieszę, że czołówka tutejszych ,,pseudonimowych” blogerów:  TO, Kartka, Torlin, Wiesiek59, MW, Jacobsky, tak się tu dobrze czuje i ,,zadyskutowuje” na śmierć i że dołączają do nich nowe Nicki, nieraz mówiące nowe rzeczy nowym językiem: z dystansu, stasieku, Sebastian, nemer. I to bez chamstwa, od którego roi się gdzie indziej. Dziękuję, tak trzymać. Polonia-Sawa:  a swoją drogą proszę Pani/Pana, to nauczyłem się na polonistyce, że słów używa się ironicznie, nawet autoironicznie, i na tym m.in. polega uroda języka publicystycznego, że czasem sięga po kolokwializmy i gwarę.