Cameron, uważaj z PiS-em, ostrzega Norman Davies
Najpopoularniejszy w Polsce historyk przypomina w londyńskim ,,Guardianie”, czym jest prawica w krajach posocjalistycznych. Torysom może się wydawać, że ,,rightwing” w Polsce znaczy mniej więcej to samo co w ojczyźnie Burke’a i Thatcher. A to oczywiście (dla nas w Polsce) kompletne nieporozumienie. Polscy prawicowy – dodaję od siebie – to raczej ,,prawacy” – przez analogię do ,,lewaków”.
Znam Daviesa od lat, tłumaczyłem do druku wiele jego tekstów i nie sądzę, by miał jakiś sczególny interes w wspieraniu Camerona, na torysów profesor raczej nie głosuje. Tym ciekawszy wydaje mi się jego apel, bo to raczej wyjaśnienie na użytek brytyjski realiów politycznych naszej części Europy i w jakimś stopniu obrona wizerunku torysów jako części szacownej tradycji polityki bytyjskiej.
Tak więc, tłumaczy Davies, postkomunistyczni prawicowcy odwołują się do antykomunizmu i teorii spiskowych o diabelskim układzie liberałów, postkomunistów i wielkiego biznesu. Wroga zrobili sobie z liberalizmu, którego wcieleniem jest umiarkowana, prorynkowa i proeuropejska Platforma Tuska.
,,Prawica” typu PiS gra na dwa fronty: raz jest prorynkowa, raz prosocjalna. Raz chce wszystko regulować, raz demontować. Prezes Kaczyński jest eurosceptycznym jastrzębiem, jego brat prezydent na tym tle jawi się niedoinformowanym niemal jako euroentuzjastyczny gołąb.Wszystko w zależności do interesów wyborczych i sondażów opinii.
Profesor Davies podkreśla, że to nie ma nic wspólnego z tym, co jest zwykle znakiem firmowym konserwatyzmu europejskiego: podejściem ewolucyjnym w odróżnieniu od radykalno-rewolucyjnych inklinacji lewicy. Prawica postkomunistyczna nie ceni, wręcz gardzi takimi wartościami politycznymi jak kompromis, równowaga, liberalizm (w sensie ponadpartyjnym). Dziś w demokratycznej polityce europejskiej prawica, w tym torysi, przesuwa się (podobnie zresztą jak główny nurt lewicy) ku centrum, stara się unikać skrajności. W partii Camerona są i eurosceptycy, i zwolennicy integracji.
Watch your step, Dave, pisze Davies, bo Twoi polscy sojusznicy w Parlamencie Europejskim pod wodzą Michała Kamińskiego nie są partnerami, za jakich ich bierzesz. Davies wie, co mówi, a czy Cameron posłucha jego
i innych ostrzeżeń przed PiS, to już zmartwienie torysów.
XXXX
Dyskusja o raporcie Goldstone’a powtórzyła w miniaturze niezliczone dyskusje na temat kwestii palestyńskiej, ale z kilkoma wyjątkami, nie osunęła się w kompletną kakofonię, co jest optymistyczne. Bliższe mi są wypowiedzi pod pseudonimami Janek, Thomas, Trebey czy Torlin czy (częściowo) PA 2155. Punktem wyjścia – wbrew sugestiom ,,Slawka” – nie są moje przyjaźnie osobiste, lecz refleksja historyczna. Żydzi mają prawo do swego państwa i do jego obrony. Palestyńscy Arabowie odrzucili proponowane im po wojnie osobne państwo. Wojnę z Izraelem zaczęli Arabowie. Polacy z racji historycznych i moralnych powinni wspierać prawo Izraela do istnienia i rozwoju. Izrael jest jedyną funkcjonującą – oczywiście, że nieidealnie – demokracją typu zachodniego w tym newralgicznym rejonie świata. Palestyńczcy muszą dojść do ładu między sobą i z innymi Arabami, inaczej z ich marzeń o niepodległości i poprawie bytu nic nie będzie. A zwłaszcza muszą wyrzec się terroru wobec cywili, którego usprawiedliwieniem nie mogą być ani dyskryminacja, ani brak innych możliwości zwracania uwagi na swój los. Izrael powinien wstrzymać kolonizację terenów okupowanych. Tak to widzę. Nazywanie tego ,,cyniczną propagandą”, stronniczością itp. jest przesadą. To po prostu klasyczny pogląd europejsko-liberalny, a to moja ideowa parafia.Georges 59 – pominę prostactwo wpisu, zwracam uwagę, że Strefa Gazy nie jest okupowana jak Warszawa w 1944 r.
Komentarze
„*Nie* dla Lizbony” i „Nasz glos z ambony”- to mniej wiecej tyle jesli chodzi o „program” PiS.
Aby prawica polska mogla miec cechy europejskosci trzeba dziesiecioleci ksztaltowania mysli politycznej, budowania podstaw ideowych, wypracowywanie tradycji, a przede wszsytkim trzeba dialogu wewnetrznego, co w tej chwili jest nie mozliwe w PiS z powodu postawy wodzowskiej Kaczynskiego.
PiS to partia na glinianych nogach, partia na barkach skarlowacialego ideowo i intelektualnie polityka, ktory nic innego nie potrafi jak bredzic na populistyczna melodie. I dlatego predzej czy pozniej partia ta rozsypie sie, prawdopodobnie nie z hukiem, ale stopniowo, z powodu opozycji wobec Prezesa co bardziej myslacych pisowcow. Prawica polska powroci do stanu pierwotnego: rozsypania i podzialu na male frakcje, az po kolejne narodziny jakiejs formacji majacej na celu zjednocznie prawej czesci politycznego spektrum. Byc moze do trzech razy sztuka.
A poki co, na dzien dzisiejszy wypada powiedziec, ze niestety – albo raczej na szczescie ! – wrodzona bezkompromisowosc polskiej prawicy (w znaczeniu: niezdolnosc do osiagniecia kompromisu politycznego w wlasnymi pobratymcami) dlugo jeszcze bedzie przewodnia cecha ugrupowan skladajacych sie te prawice. I w tym sensie jest to naprawde lichy sojusznik, i bardzo egzotyczny z punktu widzenia okrzeplej prawicy brytyjskiej, nurtu z tradycjami, z programem, i z poczuciem realnosci otaczajacego ich swiata.
Pozdrawiam.
„Polscy prawicowy – dodaję od siebie – to raczej ,,prawacy?.
Pan Redaktor natomiast jest lewakiem, pracującym dla lewackiej gazety. I co, miło teraz Panu?
„Tak więc, tłumaczy Davies, postkomunistyczni prawicowcy odwołują się do antykomunizmu”
Co za brednie. Komunizm jest ideologią tak samo zbrodniczą jak faszyzm. Niestety, na Zachodzie pożyteczni idioci ogłupieni przez sowiecką propagandę do dziś tego nie dostrzegają. Każdy normalny człowiek, nie mówiąc o prawicowcu, powinien uważać antykomunizm za postawę naturalną.
„i teorii spiskowych o diabelskim układzie liberałów, postkomunistów i wielkiego biznesu.”
Pan Davies chyba nie ma zielonego pojęcia o historii Polski po 1989 roku. Nie docieka prawdy, tylko od razu przyjmuje za pewnik salonową wersję historii wygodną dla uczestników Okrągłego Stołu. I to ma być historyk?
„Wroga zrobili sobie z liberalizmu, którego wcieleniem jest umiarkowana, prorynkowa i proeuropejska Platforma Tuska.”
Wcieleniem liberalizmu jest umiarkowany, prorynkowy i proeuropejski Janusz Palikot i Stefan Niesiołowski. Koń by się uśmiał. To są po prostu kpiny. Tusk jest politykiem bardzo wygodnym dla Rosji, Niemiec i Francji. Taki grzeczny chłopczyk, który nie marnuje okazji, żeby siedzieć cicho. Można go protekcjonalnie poklepać po ramieniu. To samo Sikorski. Tylko wstyd Polakom przy rocznicach przynoszą, zmuszając naród do wysłuchiwania kłamstw putinowskiej propagandy. Niesiołowski broni jak lew wybielającej rosyjskie ludobójstwo uchwały sejmowej. Tak jest. Platforma zasłużyła na miano proeuropejskości. Prorynkowa z pewnością też jest, kiedy za wszelką cenę chce wyprzedać za bezcen resztki majątku narodowego. No i ta otwartość na biznes hazardowy. To jest dopiero prorynkowość. Przecież to najważniejszy sektor gospodarki. Zamiast docenić wsparcie PO dla wzmocnienia finansowego krwiobiegu gospodarki, prawacy tworzą kolejną teorię spiskową.
„Prezes Kaczyński jest eurosceptycznym jastrzębiem, jego brat prezydent na tym tle jawi się niedoinformowanym niemal jako euroentuzjastyczny gołąb. Wszystko w zależności do interesów wyborczych i sondażów opinii.”
Nie to co Donald Tusk, który jest niewzruszonym mężem stanu, co na słupki sondaży nie zaważa. A ta sugestia Tuska odnośnie do losu Drzewieckiego, w zależności od tego jak wypadnie on w opinii publicznej, została opacznie zrozumiana przez prawackie media. Tusk pokazał klasę i umiarkowanie, a prawacy histerię.
Tak. Pan Davies wie, co mówi, ale czy ja kupię jeszcze jakąś jego książkę? Chyba nie.
Sluszna uwaga o tym ze „prawica” w Polsce jest tak „prawicowa” jak ja jestem socjalista. PiS to partia narodowo-socjalistyczna a w najlepszym przypadku faszyzujaca podczas gdy PO jest typowa europejska centroprawicowa lekko tylko liberalizujaca (bo faktyczny liberalizm PO to fasada) w stylu CDU – taka o zreformowana chadecja. PiS natomiast jest pelna geba partia socjalistyczna tylko ze o odcieniu katolicko-narodowym.Gdyby nie to mogliby podac sobie rece z SLD, SPD etc….
Z kolei Torysi to typowa partia konserwatywna ktora jakkolwiek stara sie przesunac intensywnie w kierunku centrum. Torysi nie sa chadecja a ich najlepszym odpowiednikiem byloby duzo mniej radykalne i zdecydowanie mniej oszolomskie UPR. Torysi wyrastaja z zupelnie innego srodowiska politycznego niz jest ono spotykane na kontynencie stad porownywanie ich do partii europejskich jest bledem.
Nastepna uwaga to fakt ze opinia Normana Daviesa nie sa traktowane z nabozenstwem w Wielkiej Brytanii z jakim sie go traktuje czasami w Polsce. W Guardianie wystapil bardziej jako „ekspert od Polski” niz faktyczny autorytet. Nastepna kwestia to zrozumienie faktu ze Guardian ma sie tak do obiektywnej prasy jak Nasz Dziennik do rzetelnego dziennikarstwa. Kazda gazeta jest stronnicza i w Wielkiej Brytanii podzial ten jest dosc widoczny w tytulach – The Daily Telegraph znany tez jako Torygraph popiera konserwatystow, Guardian (zaczynajacy jako People’s Guardian ) to socjaldemokratyczny beton ktory mocno krzywil sie na centrowe czy wrecz liberalne zagrania Blaira. Gazeta Liberalnych Demokratow – partii kuriozum ktora przez ostatnie trzy lata zmieniala swoj program z bardziej na lewo od Labour po bardziej na prawo od Torysow i spowrotem co najmniej kilkakrotnie – to the Independent.
W obecnej chwili mamy wiec sytuacje w ktorej Telegraph punktuje rzad (wiec jest bardziej bezwzgledny i obiektywny ) Guardian go broni (wiec bardziej oszukuje na korzysc Labour) a Independent (znany tez jako The Irrelevant) sie nie liczy jak zawsze… Jest jeszcze the Times ktory celowo wylaczylem z tej zabawy poniewaz od czasu przejecia go przez Murdocha The Times popiera USA oraz partie aktualnie przy wladzy (polityka skrajnie odmienna od prezentowanej przez jego amerykanskie media zwlaszcza Fox).
A dlaczego Davies tak powiedzial? Sprawa jest dosc prosta…Kaczynski ma na wyspach opinie awanturnika w polityce wewnetrznej tak samo jak w zagranicznej i polityka irracjonalnego. Afery polityczne z lat 2005-2007 zostaly tam zadziwiajaco dokladnie opisane jak na kraj zasciankowy…a jesli porownac to z bardzo ugladzona polityka Tuska (ktory ma zerowe rozpoznanie w Wielkiej Brytanii) to kontrast staje sie tym bardziej widoczny. Stad przestrzoga dla Camerona ma charakter apelu do najprawdopodobniej przyszlego premiera aby nie robil obciachu w Brukseli w sytuacji kiedy nie jest zdecydowany grac z UE (a trzeba pamietac ze Blair jest wciaz w kregach Guardiana lubiany pomimo blamazu z Irakiem etc a jak pamietamy on stara sie o POSADE) i nie umie skutecznie postawic sie jak Thatcher (bo w przeciwienstwie do Maggie nie ma cojones) lepiej niech dalej balansuje…byle z rozwaga. Sojusz z Kaczynskim nic dobrego Wielkiej Brytanii nie przyniesie bo nie jest to sojusz z Polska a z polowa wladzy. W dodatku srednio popularna i w Europie i w kraju.
Odnosnie Izraela. Panie Redaktorze zgadzam sie ze Polska powinna popierac Izrael – jesli sprzeciwilibysmy sie prawu do istnienia tego panstwa na przyjetych zasadach tak naprawde podwazylibysmy prawo do posiadania calego pasa Ziem Zachodnich bo dokladnie tak zostal Izrael „stworzony” przez arbitralne wysiedlenia i zasiedlenia. Rowniez nie jest prawda ze Arabowie wypowiedzieli wojne pierwsi.To jest tak naprawde wierutne klamstwo. Arabowie walczyli o to zeby zachowac ziemie na ktorych mieszkali od wielu lat – ale walczyli z kolonizatorem. W momencie
uznania panstwa Izrael na arenie miedzynarodowej po prostu nie bylo sensu walczyc z Wlk. Brytania skoro nie sprawowala ona juz wladzy panstwowej na tym terytorium!!!!! Wojna nie zaczela sie w momencie utworzenia panstwa Izrael – ona o prostu zmienila swoja postac. Wczesniej walczyly spolecznosci arabskie z WlkBrytania ktora wspierala zydowskich osadnikow a po wycofaniu sie Brytyjczykow zarowno zydzi jak i arabowie sformalizowali sie w organizmy panstwowe. Niemniej jednak technicznie – nie politycznie – agresorem byli zydzi. I propaganda nie zmieni tego w zadnym stopniu bo fakt ze nie uznaje sie ich moralnych praw w najmniejszym stopniu powoduje ze ciagnie sie tam konflikt. Nie wszyscy Panie Redaktorze przyjmuja wyroki biurokratow ze stoli coddalonych o tysiace kilometrow z zachwytem bez wzgledu na to co one stanowia. Ciemni arabowie nie rozumieja politycznych koniecznosci, decyzji zapadajacych w Londynie czy Waszyngtonie – wiedza ze ich dziadek mieszkal w Jaffie a potem musial sie stamtad wynosic jak chcial byc „u siebie”. I dla nich to wszystko w tym temacie. Mowienie ze Palestyna to to…a Izrael tamto. Nam sie wydaje ze to takie latwe ale tam jest to metik emocji, upokorzen, wywlaszczen i przemocy. I czy nam sie to podoba czy nie to izrael powinien wyciagnac reke pierwszy bo to arabowie sa upokorzeni w tej chwili. Nie da sie pokoju zbudowac upokarzajac druga strone – w Europie nauczyl nas (?) tego Traktat Wersalski ktory chore ambicje Wilsona i kompleksy Francuzow przerobil na Hitlera II Wojne Swiatowa. Jesli Izrael chce faktycznie wywalczyc sobie prawo do istnienia w oczach krajow arabskich nie moze robic tego przy pomocy wlasnej i amerykanskiej politycznej i militarnej piesci.
Acha…I jeszcze jedno – to prawda ze strefa gazy NIE jest okupowana jak Warszawa w 1944 – strefa Gazy dziala na zasadzie Warszawskiego Getta!!!!
Jeden komentarz Jacobsky. Zauwaz ze „prawica” i „lewica” to tak naprawde okreslenia wzgledne. W Danii partia prawicowa nazywa sie „lewica”.W Polsce z kolei najbardziej „prawicowe” reformy gospodarcze przeprowadzil w ostatniej dekadzie rzad lewicowy… Stad wlasnie spora antynomia w probie identyfikacji prawic na poziomie Europejskim. Jak juz wyzej pisalem PiSowi po drodze w 90% bardziej z SPD niz z Torysami (za wyjatkiem lizbony ale to dlatego ze Lizbona jest na korzysc Niemiec ogolnie. Polska prawica jest definiowana przez bycie „anty” i „przeciw” a nie „za” stad logicznym jest ze jest podatna na rozpraszanie sie i konflikty. dokladnie to samo stalo sie np z radykalna Lewica w wielu zachodnich krajach…
A co do mialkosci polityka. Kaczynski jest faktycznie zalosny…ale jego problem polega na tym ze on sie ze swoimi kompleksami uzewnetrznia – a to karygodne u polityka. Tusk ma pewnie takie same kompleksy ale lepiej sie z nimi kryje chwilowo..choc wszyscy pamietaja jak sie zachowywal po zenujaco kiepskiej kampanii prezydenckiej i porazce w 2005….
http://wyborcza.pl/1,75248,7157174,Zalewski__To_PiS_wpuscilo_Kaminskiego_i_CBA_w_afere.html
Jest to adres w którym Zaleski omawia dzisiejsza Polską rzeczywistość w kontekście obecnego stanu Pisu.
Panowie Arnold i Paweł w swoich komentarzach zadziałali na zasadzie uderzcie w stół a nożyce się odezwa winny zawsze się oburza i obrażą innych jeśli ktoś ma przeciwną opinię. Panowie waszą wspólna cechą jest wybitna nadwrażliwość na słowa obiektywne a święte wasze oburzenie jest … nie chce mi się tego wątku rozwijać
Pan Norman słusznie definiuje kilaka niezauważonych prze zemnie kwestii charakteru Pisu.
Panie Jacobsky partia Pisu nie jest partią na glinianych nogach jest partią wodzowską oderwaną od realiów kraju, Europy i świata ale jest to ich sprawa.Natomiast jest to partia wybieralna w sensie bycia tylko opozycją. Mają w tej chwili gdzieś w granicach 25%poparcia i tego bym nie lekceważył dopiero gdy spadnie im do 8% można będzie liczyć na efekt który pan przewiduje .
Sam felietonik zapisuję do archiwum.
Skoro nawet tak zdawałoby się trzeźwo myślący człowiek jak Norman Davies bierze udział w kompanii dezinformacyjnej na Zachodzie o sytuacji politycznej w Polsce to robi się całkiem nieprzyjemnie. Jednak myślałem, że ma on więcej klasy. Pierwsze ostrzeżenie przyszło kiedy N. Davies skrytykował książkę Gontarczyka i Cenckiewicza o Wałęsie jak i fakt jej wydania, oczywiście nie znając jeszcze treści. Do dziś za to nie przeprosił autorów ani nawet nie napisał polemicznej recenzji, dla historyka to przecież kompromitacja. Norman Davies angażujący się w zablokowanie innej pracy historycznej? Tego by chyba Monty Python nie wymyślił.
Szanowny Redaktorze, ta analiza prawicowości i lewicowości w Polsce jest bez sensu, jeśli za definicję chcemy przyjmować kryteria stosowane w państwach zachodnioeuropejskich. To, co jest w Polsce, nie pasuje do tamtych schematów. W Polsce (oczywiście Pan to wie dobrze) społeczeństwo dzieli się według innych kryteriów: ta część, która nazywana jest prawicą, jest to głównie część o niższym wykształceniu, raczej ksenofobiczna, zakompleksiona, dająca się manipulować Rydzykowi, bojąca się postępu, nowości, uległa KK.Druga część, to ludzie o szerszych horyzontach, otwarci na postęp, bardziej tolerancyjni, zwolennicy integracji Europy. Tych zalicza się w mediach do lewicy i liberałów. Oczywiście obie grupy się przenikają, bo nic nie jest proste, ale średnia ważona jest taka, jak podałem. Na peryferiach są grupy prawackie i lewackie, ale jest to raczej cynizm i oportunizm wobec większych sił, niż idee. Podzielmy naród na dwie grupy:postęp z tolerancją, otwartość na świat i druga grupa :zaścianek, tromtadractwo (wynika z kompleksów) i dążenie do zbawiania ludzi (w stylu PiSu, czyli narodowy zamordyzm w imię „sprawiedliwości”).
Ja nie jestem specjalistą od tych dywagacji . Ja oceniam poprzez efekty działania. Wolę żyć w kraju, gdzie nie muszę się tłumaczyć księdzu, czy sekretarzowi, ale chcę, żeby mój kraj był szanowany i miał reprezentantów poważnych, inteligentnych, prorozwojowych, nowoczesnych , a nie nawiedzonych kołtunów.
Wiem, że jest to marzenie większości Polaków.
Rzucam hasło: „precz z kołtunem” ( i na „lewicy” i na „prawicy”).Polska nie ma prawicy, ani lewicy.Polska ma ludzi otwartych i zaścianek
Paweł Krzywulski: „Słuszna uwaga o tym ze ?prawica? w Polsce jest tak ?prawicowa? jak ja jestem socjalista”.
Czy w świecie postpolityki to aż taka osobliwość? Proszę się wywiedzieć, choćby czytając brytyjską prasę, czy Cameron sam nie jest postpolityczny? Czy jego poglądy nie są trochę od Sasa do Lasa? Eurosceptycyzm i jednocześnie akceptacja homoseksualnych związków partnerskich – to tylko drobny przykład. Prawica z wrażliwością społeczną to nie taka znów osobliwość w Europie, o niemieckiej CSU zapewne Pan słyszał.
Z tego co pan pisze wnioskuje, ze Norman Davis sadzi o Pisie dokladnie to samo co ja. Polecam wywiad z Pawlem Zalewskim w GW:
http://wyborcza.pl/1,75248,7157174,Zalewski__To_PiS_wpuscilo_Kaminskiego_i_CBA_w_afere.html
On zna te formacje od srodka. Bardzo cennne informacje. Krotko, zwiezle i baaaardzo slusznie (z mojego punktu widzenia).
Gdyby do uprawiania polityki wystarczyło streszczenie jadnego profesora historii, i zawarte w nim uwagi, konkluzje i życzliwe porady, to świat mógłby być łatwy, prosty , piękny i przyjemny.
Przywódca torysów, jako doświadczony polityk, takie „odkrycia” jakie poczynił sympatyczny pan profesor, wchłania z pierwszym wdechem słuchając pana Kamińskiego. Gdyby nie miał takiej, obowiązkowej, natychmiastowej przenikliwości, to nadawałby się na gońca w swojej partii, a nie na szefa. Zadaniem Camerona jest, jak taki PiS, jakim on jestzgrać politycznie z maksymalną korzyścią dla siebie. Ja w jego sytuacji, takich „nieokrzesańców” brałbym do kompanii w ciemno, jak JK Leppera itp.
Zanim Kamiński i s-ka ucywilizują się na salonach Europy, wykonają dla Camerona większość nieciekawej roboty. To przecież potencjalni chłopcy do wszystkiego. W ich przypadku dociekania ideologiczne, oceny jakościowe etc. zupełnie nie mają sensu. Liczą się wyłącznie jako spolegliwe „szable” i jeśli Cameron ich nie przygarnie, to okaże się być defetystą politycznym, który gardzi prostym ludem politycznym.
Pozdrawiam,Sebastian
pielnia1 pisze:
2009-10-18 o godz. 16:05
Bardzo interesująca wypowiedź i po głębokim przemyśleniu, to się z nią zgadzam. Ale przyznasz, że jesnak brak nam lewicy, choćby takiej jak w Hiszpanii.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie – Lech
wikonwi,
piszac „partia na glinianych nogach” wcale nie mialem zamiaru lekcewazyc PiS-u i tych 25% zelaznego elektoratu.
Gliniane nogi tej partii miedzy innymi to wlasnie te 25%, poza ktore PiS nie jest w stanie wyjsc, 25%, ktore moze szybko stopniec jesli PiS odchyli sie od linii wyznaczonej przez Ojca Reaktora z Torunia. Te 25% moze rowniez stopniec jesli w PiS-ie zacznie sie otwarta walka o stolek Kaczynskiego,a do takiej moze w koncu dojsc. Powod walki bedzie byc moze ten sam: uparte 25% i ani punkta wiecej: za malo, zeby myslec o zdobyciu wladzy, wystarczajaco, zeby poparu latach takiej stagnacji nakrecic paru smialkow, ktorzy rzuca wyzwanie Prezesowi.
Problem w tym, ze przy takim scenariuszu kazdy z ewentualnych pretendentow bedzie musial wypocic jakis program, inny od programu konkrurenta, inny od linii narzuconej obecnie i kto wie, moze za bardzo koszerny z punktu widzenia Torunia i zelaznego elektoratu. Znajac niezdolnosc do kompromisu w lonie PiS (i tutaj pasuje doskonale wodzowski charakter tej partii), walka o schede po Kaczynskim moze byc jednoczesnie poczatkiem konca PiS.
To sa oczywiscie gdybania kogos spoza tej organizacji. W przypadku PiS mozna spodziewac sie wszsytkiego, nawet interwencji niebios (czyli Episkopatu), co tym bardziej komplikuje ewentualne prognozy.
Pozdrawiam.
Pawel Krzywulski,
osoboscie nudza mnie sztywne podzialy na prawice i lewice i rzeczywicie: ostatnio akcje polityczne dokonywane przez wiele partii postrzeganych tradycyjnie jako lewica lub prawica nie maja wiele wspolnego przywiazanymi do nich etykietkami. Jednak PiS mieni sie byc partia, ktora brzydzi sie lewicowoscia i wszystkim, co lewicowosc ze soba niesie (przy czym nie trzeba mylic populizmu z lewicowoscia), a wiec w przypadku partii Kaczynskich mozna moim zdaniem bezpiecznie operowac w zakresie tradycyjnych znaczen lewicowosci i prawicowosci.
Pozdrawiam.
Sebastian – przeceniasz Camerona o kilka dlugosci. Nie jest on wcale doswiadczonym i wytrawnym politykiem. W dodatku ma zwiazane rece z uwagi na brak politycznego kapitalu de facto. Widac to doskonale po tym jak radzil sobie jako lider opozycji za Blaira i za Browna. Cameron ma mocna pozycje dlatego nie z uwagi na wlasne talenta ale na slabosc przeciwnika. Jego pozycja w partii choc bezdyskusyjna formalnie, jest dosc slaba jako samodzielnego bytu politycznego. Cameron nie istnieje jako samodzielny polityk nawet w takiej skali jak Boris Johnson ktory przeciez jest lokalna kalka Korwina-Mikke a nie powaznego polityka. PiS za Camerona nie jest w stanie odwalic brudnej roboty z banalnej przyczyny – nie po drodze jest Torysom z PiSem.Obie partie mialy wspolny front – Lizbone- poza tym nie laczy ich absolutnie nic. W Europarlamencie ludzi Torysi musza ludzi PiSu czyscic aby miec w razie czego potencjal na lojalne zaplecze bo sa dosc osamotnieni…ale to nie jest dobry mariaz. Nie w sytuacji kiedy ludzie tej partii wychodza z EPP po to zeby zalozyc osobne ugrupowanie i wciagaja do niego ludzi z PiS. Nie mozna w taki sposob zalatwic brudow bo one przylgna.
Pielnia 1
Ja bym przy zastosowaniu Twoich kryteriów określił polskie partie polityczne następująco:
Prawica hard coor (pis) – ludzie „głównie o niższym wykształceniu, raczej ksenofobiczni, zakompleksieni, dający się manipulować Rydzykowi, bojący się postępu, nowości, ulegli KK”, „zaścianek, tromtadractwo (wynika z kompleksów) i dążenie do zbawiania ludzi, narodowy zamordyzm w imię ?sprawiedliwości?.
Prawica soft, sweet (PO) – „ludzie o szerszych horyzontach, otwarci na postęp, bardziej tolerancyjni, zwolennicy integracji Europy”, „, „postęp z tolerancją, otwartość na świat”.
Prawacy (trans, metall)
Lewacy (dance, etno)
Niestety brakuje lewicy. Jak zauważył Lech – lewicy flamenco
Pozdrawiam
Do Pana „Arnolf Best” : Lepiej, żeby Pan tego artykułu w The Guardian nie czytał. Nie jest on sjierowany do Pana. Szkoda. Radzę mniej ogladać TVP, mniej czytac gazet polskich i zacząć lektury gazet zachodnich. Nawet The Times (postrzegany jako dziennik konserwatywny), byłby chyba dla prawicy polskiej nie do przyjęcia….. I tak marnujemy swoje szanse w zawziętości, nieustepliwości i zacietrzewieniu……
P.S. Komunizm, w czystej, teoretycznej postaci, to ustrój najbliższy naturze człowieka.
Niezepsutej przez agresję, chęć posiadania więcej niz inni, radość z zadawania innym bólu i cierpień. PODKREŚLAM – teoretycznie !
Zupełnie nie rozumiem z czego wynika prawo Izraelczyków do tej ziemi. To jakby powiedzieć, że Polacy mają prawo do Kijowa, bo wieki temu do nas należał albo że Niemcy mają prawo do terenów obecnej Polski, bo ponad 1,5 tys. lat temu zamieszkiwały ją germańskie plemiona. Kompletny absurd.
No, ale Izrael już istnieje, zło się stało i nie należy dodawać do niego kolejnego jakby chcieli niektórzy Palestyńczycy wywołujący ciągle powstania. Najważniejszy jest proces pokojowy zakończony utworzeniem palestyńskiego państwa, jednak większa odpowiedzialność stoi po stronie silniejszego, a więc rządu Izraela.
Nie jest również prawdą, że to takie same państwo jak świeckie liberalne demokracje jak na Zachodzie. To państwo wyznaniowe i militarystyczne, gdzieś w połowie drogi między zachodnim ideałem, a Iranem.
Popieranie Izraelczyków na ślepo tylko z tego powodu, że mamy poczucie winy z powodu własnego antysemityzmu, nie pomoże ani nam w zmierzeniu się z własnym sumieniem ani nie przyniesie pokoju Bliskiemu Wschodowi.
Posługiwanie się we współczesnym świecie etykietkami prawicowości czy lewicowości w odniesieniu do partii politycznych , ich działaczy, członków i sympatyków jest zabiegiem ryzykownym, a na pewno nieodzwierciedlającym istoty poglądów i celów takiej organizacji i ludzi ją tworzących. Czepianie się polskiej prawicy, lewicy i centrum uważam za niedorzeczne, bo krytycy przykładają daną partię do „wzornika” i im nie pasuje, a niby dlaczego miałoby pasować, świat ulega ciągłym przemianom, to co wczoraj było prawicowe, dzisiaj jest lewicowe i na odwrót, co w tym złego? Przecież lewicowy Miler deklarował wprowadzenie jednego progu podatkowego, a prawicowy Kaczyński wprowadził dwa progi podatkowe, a nie spowodowało to przecież przypływu sympatii ludzi z centrum do tych partii, wręcz odwrotnie, nie kochają ich. Jeśli chrześcijańscy demokraci w Niemczech mają prawicowe poglądy, to jak się one mają do poglądów polityków z SLD? I tak by można bez końca, ale nie o to mi chodzi, że można wykazać niespójność w stosunku do „wzornika”. Widać jasno, że ani analitycy zajmujący się zawodowo polityką, a tym bardziej obserwatorzy i komentatorzy polityczni nie radzą sobie z rzeczywistością jaką są partie polityczne i nie potrafią jej jasno opisać i wytłumaczyć. Partie polityczne w Polsce nie są ani lepsze, ani gorsze od tych na zachodzie, czy też gdziekolwiek, gdzie panuje demokracja. Co z tego, że nie sympatyzuję z PiS, skoro zagłosuje na tą partię 25% wyborców, którzy niejednokrotnie nie wiedzą o posiadanych przez siebie prawicowych poglądach, bo ich nie mają, ale podoba im się Kaczyński i cała reszta. Czy Włosi głosują na partię, czy na Berluskoniego?
Bo podzialy na prawice i lewice w obecnym wydaniu w dyskursie politycznym to najczystsza demagogia ktora nijak nie ma sie do rzeczywistych cech. A dla Kaczynskich prawicowosc to ideowy antykomunizm rozumiany takze jako „walka z ukladem” i postkomunistami. Z kolei lewicowosc to chyba wszystko co nie podpada pod prawicowosc…. bo ja nie potrafie zrozumiec jakim innym mechanizmem lokuja siebie na prawicy przed sld czy po skoro we wszystkim poza wlasnie kwestiami osobisto-wyznaniowymi sa prawie identyczni? To troche jak z NSDAP. Komunisci to skrajna lewica, socjaldemokraci lewica, chadecy to centrum z lekkim odchylem w prawo…potem powinni przyjsc ci co bardziej autentyczni konserwatysci i liberalowie ktorzy od socjaldemokracji juz odstaja na lata swietlne… a potem przychodza nazisci czyli socjalisci pelna geba o odcieniu narodowym…i to ma byc „skrajna” prawica?
Dla mnie Kaczory to umiarkowani nazisci (z nie tak umiarkowanym zamilowaniem do panstwa policyjnego), a wiec lewaki. A Kaczynski niech sie nawet zastepca papieza oglosi…
Kartka, Lech:
Polsce nie brakuje lewicy takiej czy siakiej. Polsce brakuje ludzi myslacych ktorzy zrobia porzadek z krajem ktorym maja rzadzic – wykasuja 50% idiotycznych biurokratycznych przepisow, zlikwiduja uprzywilejowane grupy spoleczne, wprowadza odrobinke choc normalnosci…Technikalia i detale – nie idiotyczne przepychanki ideowe. Wojna o aborcje czy opodatkowanie kosciolow garnka nie zapelnisz.A czy zrobia to szwedzccy socjaldemokraci czyy wskrzeszona Thatcher juz jest dla mnie drugorzedne.
Pan Redaktor.
>>>Georges 59 – pominę prostactwo wpisu, zwracam uwagę, że Strefa Gazy nie jest okupowana jak Warszawa w 1944 r.
>>>
Tak rzeczywiscie… a juz szczegolnie nie byla okupowana podczas Operacji „Plynny Olow”. Trzeba to powiedziec tym zabitym cywilom; z pewnoscia od razu lepiej sie poczuja…
I Liban tez nie byl okupowany przez 20 lat, ani podczas operacji Sabra/Szatilla, ani podczas ostatniego wielkiego zwyciestwa…
Ja tez bym wolal zeby oni w mundurach, czworkami, z czolgami i helikopterami Apache… Ciekawe tez, dlaczego oni wola z cywilnych budynkow, a nie z umocnionych koszar…?
Jaka to roznica?
Panie wikonwi!
Ależ to mnie obraziły i oburzyły słowa Pana Redaktora o prawactwie, poza tym rozczarowuje mnie jego wyraźnie stronnicza publicystka. A o jakiej winie Pan pisze? Nie należę do PiS, nie sprawuję żadnych kierowniczych stanowisk, dlaczego miałbym mieć jakieś poczucie winy i nie odezwać się, gdy z kimś się nie zgadzam? Chyba, że powinienem czuć się winny, bo np. nie podzielam szacunku Redaktora Michnika do tzw. „ludzi honoru”. Pan zdaje się nie czyta niczego poza „Polityką” i „Gazetą Wyborczą”.
„Mają w tej chwili gdzieś w granicach 25%poparcia i tego bym nie lekceważył dopiero gdy spadnie im do 8% można będzie liczyć na …”
Dla Was byłoby oczywiście najlepiej, gdyby żadnej prawicy (w sensie ideologicznym) nie było, ale te marzenia o 8 procentach to sobie możecie włożyć między bajki. Społeczna inżynieria pod wodzą Adama Michnika nie uda się. Nie da się stworzyć nowego człowieka, tj. polskiego homo europeensis.
Panie xo!
A niby dlaczego miałbym nie czytać artykułu w The Guardian? Moja znajomość języków obcych jest wystarczająca. Lubię czasem zajrzeć do prasy niemieckiej. Zapewne chodzi o Panu o to, że nie potrafiłbym czytać zachodniej prasy na kolanach. To fakt. Dzieł pana Daviesa także w ten sposób nie czytam. Więcej skromności i szacunku dla przeciwnika politycznego. Dla Was oczywiście każdy sympatyk prawicy jest ciemniakiem ślepo kierującym się głosem ojca dyrektora.
P.S. Komunizm ma wiele wspólnego z faszyzmem. Można by się spierać, która z tych ideologii jest bliższa prawdziwej naturze człowieka.
nigdy nie przeczytałem i nie przeczytam żadnej książki Normana Davisa. /Zapis cenzury ………/
Do:”Lecha:, „Kartki z podróży” i „Krzywulskiego”: ciekawe spostrzeżenia; przy zastosowaniu Waszych szufladek rzeczywiście w moim ujęciu nie ma lewicy, ale tylko pozornie. Bo co to jest lewica? Jak prześledzimy historię, to tzw. lewicowość zawsze kojarzyła się z postępem,dążeniem do równości, sprawiedliwości, tolerancji, jednakowych praw dla wszystkich i jednakowych szans. U nas , w Polsce błędnie, moim zdaniem, ocena jest zaburzona poprzez dołączenie do tego wiary, czy szerzej – światopoglądu. I tak się utarło, że „prawica” kojarzona jest z sympatykami kościoła (kościołów), a „lewica” z oponentami bogatego kościoła; kościół nazywa ich wrogami kościoła i Boga( wygodnie zrobić z nich wrogów, żeby było łatwiej atakować).
Ja jestem uparty i według mnie nie ma potrzeby, ani sensu dzielić zbiorowiska na prawicę , lewicę i jakąś magmę, czyli centrum. Są tylko dwie grupy: ludzie postępowi i konserwatywni zarówno w światopoglądach, jak i sprawach polityczno -gospodarczych.Przy takim podziale cała lewica (bez ekstremów) mieści się w grupie postępowej, więc „Lechu”, nie martw się, jest tu i dla Ciebie miejsce. Dla mnie hiszpańska „lewica” jest właśnie taką grupą klasycznie postępową. Ekstrema, to taki Orzechowski ukarany mandatem po nieszporach w knajpie, czy Napieralski idący w zaparte, bo niczego nie widzi, choć taki młody, a wszedł w buty późnego Gomułki. Nawiasem mówiąc nie rozumiem, jak to jest, że tylu mądrych ludzi jest w SLD, a na szefa wybrali takiego demagoga niskiego lotu i faceta o duszy aparatczyka, ale to już jest inna bajka.
Pozdrawiam
Aleksander Kwasniewski tez kiedys ostrzegal:
„Jaroslawie Kaczynski, Lechu Kaczynski Ludwiku Dorn
i Sabo nie idzcie ta droga….”
Wygladal przy tym na nieco zagrypionego.
Czyzby profesora Davisa tez grypa dopadla?
Nalezaloby zyczyc szybkiego powrotu do zdrowia
i jeszcze wielu udanych ksiazek.
Jeszcze w sprawie raportu Goldstone’a. Polecam 3 minutowy zapis wideo z obrad w ONZ 16 października 2009:
http://www.unwatch.org/site/apps/nlnet/content2.aspx?c=bdKKISNqEmG&b=1313923&ct=7536409
pielnia1 : Z tego co ja wiem to lewica historycznie z reguly kojarzona byla z rewolucja – ale nie w sensie zbrojnej czy spolecznej rewolucji, tylko gwaltownej cezuralnej zmiany – w przeciwienstwie do zmiany ewolucyjnej ktora probowala hamowac ale ktorej nie sprzeciwiala sie przesadnie prawica.No moze tylko ta najtwardsza… Raczej nie zgodze sie co do „postepowosci” lewicy bo to brzmi jak dosc idiotyczny przyklad „postepu dla idei postepu”. Nie wszystko co lewica proponowala na przestrzeni dziejow (a warto zaznaczyc ze na lewicy byly niegdys partie i ugrupowania obecnie lokujace sie na prawicy, lewica byli onegdaj liberalowie dzis czesto nazywani konserwatystami !) nie zawsze bylo dobre mimo iz bylo „postepowe”. Rownouprawnienie, rownosc rasowa, likwidacja kast i klas spolecznych etc… to na pewno jest postep. Ale np socjalizm jako system nie jest w zadnej mierze postepowy mimo iz mial powiew nowosci na poczatku XX wieku kiedy go zaczeto wcielac. Implementowany przez socjalizm model gospodarczy – tj gospodarka planowa – byla katastrofa cofajaca spoleczenstwa o cale dekady w rozwoju i znamy to z autopsji. Z drugiej strony nienaturalnosc tego systemu planowania implikowala koniecznosc pelnej kontroli nad spoleczenstwem w celu zachowania trwalosci systemu co ponownie likwidowalo wiele z takim trudem wywalczonych wolnosci…Wiec pod pozorem wolnosci mielismy w wielu aspektach powrot do kieratu i biedy. Takze podzial na „postep” i „zachowawczosc” jest dosc naciagany w moim odczuciu bo implikuje korzystne efekty postepu a historia pokazuje ze nie wszystko wcielane w imie postepu bylo dobre.I nie wszystko co bylo wsteczne i zachowawcze takie do konca zle.I vice versa.
Unaocznia sie tu ograniczonosc klasyfikacji opartej tylko na tym ze ktos kiedys siedzial po tej czy po tamtej stronie tronu na zgromadzeniu stanow generalnych.
Pawel Krzywulski pisze:
2009-10-18 o godz. 20:53
——————————————
Szanowny Panie,
ma Pan rację- Cameron orłem nie jest.
Proponuję dwa kryteria do rozważenia:
1.Czym innym jest dobre rządzenie, a czym innym zdolność do wpełznięcia na pozycję lidera w partii politycznej. Czucie mechanizmów i zachowań w tym drugim przypadku jest obowiązkowe!, bo w takich formacjach , jak parie polityczne- nie ma zmiłuj. Z zasad liczżą się wyłącznie skuteczność i bezwzględność, co jest przeciwieństwem do tego co owi liderzy raczą nam o sobie kreować w mediach.
2. Postaci, takie jak Camerton/polityk, lider partii politycznej/ możemy oceniać po „owocach”, ale też w porównaniu z…
W kontekście z Kamińsakim i spółką , ta druga metoda, może być bardzo miarodajna.
Pozdrawiam,Sebastian
Prawica w Polsce nazwe swa bierze jedynie z rzeczywistego polozenia w lawach sejmowych patrzac na sale z ftela Pana Marszalka. czyli z prawej strony. Jest ona ideologicznie zupelnie wyalienowana i nie stac jej na samodzielnosc programowa. Polityczna przekornosc wzgledem tych ktorzy sa w danym momencie u sterow wladzy czyli pro wzgledem tego czemu wladza jest anty – jest na tyle specyficzne i oczywiste, ze nie ma potrzeba specjalnego wysilku umyslowego aby wlasnie tak zdefiniowac prawice w Polsce. Wystarczy popatrzec jakie indywidualnosci intelektualne sa u sterow polskiej prawicy.Chyab jedynie prowincjonalny brytyjczyk skupi swoja uwage w mediach nad analiza polskiej sceny politycznej, ale chyba nie bedzie wyciagal z tego zadnych wnioskow. Nawiasem mowiac, cos ostatnimi czasy Polska nie ma szczescia do nazwiska Kaminski !!!!!!!!!!
Niestety, widzę problem całkiem inaczej.
Podzieliłbym scenę polityczną i polityków na tych mniej lub bardziej realizujących swoje interesy i wizje……….
Tzw. Prawica słynna jest z następujących stwierdzeń:
„nieważne jaka będzie Polska, ważne żeby była katolicka”
„TKM”!
„to przypadkowe społeczeństwo”
„służbowy samochód, gabinet, prestiż”
Obłuda, interesowność, oddanie jedynej idei- swojej kieszeni. Myślenie propaństwowe? Wizja przyszłości? Ważna jest chwila obecna, szachowanie i szantaż podsłuchami, kwitami, moralizowanie, pycha, poniżanie przeciwników.
Nie stworzyła nasza „prawica” chyba nic konstruktywnego.
Nie mamy niestety ani lewicy, ani prawicy, po prostu przy korycie są ciągle „mali ludzie” , „karły moralne”…………
Ale, na lewicy jakby ich mniej………
Nieczęsto naruszają swoimi wypowiedziami moje poczucie przyzwoitości.
do „Krzywulskiego” ad vocem: Szanowny Kolego, to, że tzw. Demoludy mówiły o sobie, że ich ideologia jest postępowa,wcale nie znaczy, że postępowa była. Jak będziemy podwiązywać się pod historycznie istniejące definicje, to nic z tego nie będzie. Ja nie mam zamiaru sprzeczać się z Tobą ,czy „socjalizm” był, czy nie był postępowy. To, że „Rzeczpospolita” mówi o J.Kaczyńskim, że to prawdziwy mąż stanu wcale go takim mężem stanu nie czyni.
Tak zwana gospodarka planowa miała mnóstwo wad, bo posługiwała się fikcyjnym pieniądzem. Fikcyjny pieniądz czynił z całej teorii ekonomicznej fikcję, tak, jak gra w pokera na zapałki. Ale gospodarka planowa spełniła jedną, ważną pożyteczną rolę. Otóż spowodowała, że dziki kapitalizm musiał się ucywilizować. W dzisiejszym kapitaliźmie , a zwłaszcza w obszarze planowania perspektywicznego i makroekonomii jest bardzo dużo żywcem przeniesionych z teorii gospodarki planowej metod i rozwiązań systemowych,(cała tzw. społeczna gospodarka rynkowa, to czysta konwergencja kapitalizmu i gospodarki planowej), ale nie będę rozwijał tych kwestii, żeby nie odejść zbyt daleko od wypowiedzi Gospodarza.
pielnia 1, 15.58. Coś w tym jednakże było, że zajmowali się tym systemem tacy ekonomiści jak Bobrowski, Lange lub Kalecki. Czy wszyscy byli pomyleni? Mimo wszystko coś coś udawało. Ja byłem dyrektorem i dorobiłem się malucha i M3. A taki Kraśko zarabia 75 tys. w miesiącu, nie mówiąc już o geniuszu ekonomii J.K. Bieleckim, który dostaje nie wiadomo za co 7 milionów w roku. Kto to wszystko zbudował co teraz wyprzedają? Debile, czyli Ty także?
pielnie1, Radzę poczytaj. Bzdurami niech zajmują się inni.
http://alfaomega.webnode.com/news/piotr%20kami%C5%84ski%2c%20kpt%20%C5%BC-%20w-%3a%20dlaczego%20niemcom%20op%C5%82aca%20si%C4%99%20rozwija%C4%87%20w%C5%82asn%C4%85%20flot%C4%99%2c%20a%20nam%20nie-/
Sebastian:
Jak na razie Cameron chowa sie jak moze z ogloszeniem nowej strategii wobec brukseli. Will Hague ktory w gabinecie cieni odpowiada za stosunki z EU jako SFS zarzeka sie ze to nie bedzie kapitulacja ale jak na razie tylko on cokolwiek mowi. Nawet Telegraph juz zaczyna podsmiechujki powoli… Raczej zakladam ze w obozie Torysow panuje mala konsternacja bo jestem swiecie przekonany ze nie maja pomyslu jak z impasu wybrnac na tyle zeby pokazac sie jako „twardzi” politycy. Widzialem wystarczajaco duzo wystapien Camerona plus mialem okazje spotkac sie z nim na spotkaniu na zywo zeby widziec ze nie jest politykiem ktory ma atut w postaci kreatywnego i blyskotliwego umyslu. Brakuje mu swobody i czesto lapie sie na podchwytliwe pytania kurczowo trzymajac sie linii partyjnej. Prawda jest ze nie znam wielu politykow ktorzy takie cechy w rzeczywistosci posiadaja niestety ale to tylko poglebi problem. Cameron sam wpakowal sie w klopot stawiajac sie z jednej strony jako przeciwnik Browna i jego bezreferendalnej ratyfikacji Lizbony a zatem de facto jako zwolennik referendum, a jednoczesnie uzalezniajac te decyzje od wygranych wyborow i braku ratyfikacji traktatu przez wszystkie kraje EU. Takze stanal w rozkroku dosc idiotycznym bo to co mowi da sie powiedziec w ten sposob prostymi slowami:
„kopniemy lizbone pod warunkiem ze juz bedzie lezec”
Ja nie jestem fanem traktatu lizbonskiego w ulamku procenta i uwazam ten dokument za polityczny szwindel ale postawa Camerona jest jeszcze bardziej idiotyczna. Referendum de facto nic by nie dalo poniewaz parlament juz ratyfikowal traktat wiec wywolaloby to tylko ogromna awanture co z kolei oznacza ze Cameron bil sie w piersi mowiac co to nie zrobi dla dobra kraju w momencie kiedy juz nie bedzie mialo to zadnego znaczenia (bo irlandzkie nie uwaliloby sprawe z uwagi na problemy z ratyfikacja na szczeblu prezydenckim w Czechach, Polsce i – uwaga – NIEMCZECH).Wiec traktat bylby martwy formalnie i mozna by sobie robic w referendum co sie chce. Z kolei teraz Cameron nie moze zrobic nic a nie wypada powiedziec „well, let’s move on then”
Natomiast ja Cameronowi zycze powodzenia bynajmniej nie dlatego ze palam do niego sympatia (to raczej antypatia do Browna i calej zenujacej kliki w obecnej Labour) ale dlatego ze EU rozpaczliwie potrzebuje sily w parlamencie ktora bedzie wobec samej instytucji EU krytyczna. Szkoda tylko ze tworzy ja taka kuriozalna zbieranina ludzi ktorzy sa na nie bo sa na nie, bez konstruktywnych przemyslen. Watpie zatem zeby mozna bylo sie cieszyc z owocow frakcji reformistow. Ale zobaczmy….
pielnia1:
Ale wlasnie o to mi chodzi mowiac ze klasyfikacja na lewice i prawice wzgledem ich stosunku do „postepu” nie ma duzo obiektywnego sensu chyba ze zalozymy ze lewica z definicji mowi o „postepie” bez odniesienia sie do merytorycznej poprawnosci takiego slowa w danym kontekscie. Ale wowczas Kaczynski JEST mezem stanu bo „Rzeczpospolita” go tak okresla. Bo to ze sam tak o sobie mysli chyba nie ulega watpliwosci… Stad moja uwaga ze jesli cos charakteryzowalo lewice to zawsze dazenie do zmian dokonywanych rewolucyjnie, czynnie ale raczej nie „postep” bo ten jest zawsze tak postepowy jak wiara osoby ktora go glosi.
Oczywiscie to znow nijak nie przystaje do realiow Polskich gdzie to raczej prawica stara sie zmieniac zastany uklad a lewica z reguly go bronila czesciej niz chciala zmieniac. Stad tez ja osobiscie wogole sie nie posluguje tymi terminami gdyz sa dla mnie tylko narzedziem politycznego mydlenia mocno ograniczonym i jednowymiarowym.
Odnosnie gospodarki planowej – jesli moge powolac sie na to co uczylem sie na wykladach historii mysli ekonomicznej to problemem socjalizmu byl brak racjonalnej ekonomicznej kalkulacji i w rezultacie brak realnych cen (vide debata kalkulacyjna z miedzywojnia – Mises, Lange etc) natomiast fikcyjny pieniadz jest problemem wogole…tak samo w socjalizmie jak i w kapitalizmie w ktorym badz co badz go wymyslono.Ale tez nie chce odjezdzac od tematu.Pozdrawiam
pozdrawiam.
spin doctor:
udalo sie to ze kraj ktory przed II wojna swiatowa w co bardziej uprzemyslowionych czesciach ustepowal zachodowi w dosc umiarkowanym stopniu (mniej wiecej jak portugalia ustepuje hiszpanii) stoczyl sie tak ze zarlismy wyrob czekoladopodobny, mielismy kartki na mieso i cukier a glupie dostepne na zachodzie za grosze klocki lego czy banany byly rarytasem. Faktycznie … wielcy ekonomisci i COS zbudowane. Nie chce wnikac w problemy obecnego systemu z niewiadomych przyczyn zwanego kapitalizmem i kwestie kto ile i za co zarabia ale akurat alternatywa dla zlych rozwiazan nie powinny byc rozwiazania oblednie tragiczne!
Brawo Norman Davies. Zawsze Pana szanowałem i podziwiałem. A Panu i tak przecież nie zależy, żeby wszyscy Pana czytali. Może to i lepiej.
Paweł Krzywulski, 18.33. Pawełku! Teraz to się możesz nażr..ć bananów do woli i pęknąć. Powinieneś jeszcze zwrócić uwagę na brak papieru w rolkach.
spin doctor:
po co wlaczac sie w dyskusje jesli nie ma sie nic z sensem do powiedzenia?
Norman Davies to „zaślepiony” rusofob i „polonofil” co go dyskwalifikuje jako bezstronnego naukowca – tak go określa inny wybitny historyk brytyjski Eric Hobsbawm (a który jest wybitniejszy, bardziej światowy, bardziej znany – to rzecz „gustu”, a o gustach się nie dyskutuje). Historyk im bardziej neutralny, „agnostyczny”, ponad-czasowy i (zgodnie z maoryjską zasadą „fiu”…..) tym jest „lepszym” (bo bardziej obiektywny). Czou-en Lai vs Rewolucja Francuska , szogun Hideyoshi vs jezuici japońscy czy cesarz Aśoka/Maurja vs „buddyzm”.
Pozdro
WODNIK53
PS: „trebeg” – polecam mój ostatni wpis „dla Ciebie”pod poprzednim felietonem P.Redaktora AS (i „aufvierdesehen”)
A gdzie link????
wychodzi na to ze tutaj:
http://www.guardian.co.uk/commentisfree/2009/oct/12/david-cameron-polish-eu-partners
Polska jest w tragicznej pod względem cywilizacyjnym sytuacji społecznej Od lat badania prof Czapińskiego (Diagnozy…)wywoływać powinny zimne dreszcze – niesamowita rozpiętość dochodów, bieda, wtórny analfabetyzm i idący wśrad za tym zanik kopoperacji i więzi społecznych. To tylko niektóre wybrane wskaźniki społecznej degrengolady. Chore społeczeństwo może tworzyć tylko chore państwo. Objawy choroby państwa, jego organizacyjnych struktur są zresztą podstawowym tematem naszych rozmów. Ten patologiczny stan rzeczy pielęgnują istniejące partie. Pielęgnują skutecznie bo żyją z państwowych pieniędzy. Są więc w gruncie rzeczy konserwatywne bo konserwują patologiczny system społeczny. Lewica, prawica, liberałowe to tylko etykiety tych samych konserwatywnych produktów. Od czasu do czasu któraś z partii chce wypuścić w gwizdek parę ze społecznego kotła i nazywa to reformą. Reforma zwykle sprowadza się do gestów typu wleczenie ludzi w kajdankach, budowania boisk na wsi lub dopłaty złotówki do śniadania dla zgłodniałego dzieciaka.I tyle tych przeobrażeń – to cała prawicowość, liberalizm i lewicowość polskiego systemu politycznego.
Pozdrawiam
Bo pisowska ”moralnosc” polega na obludnym oskarzaniu Che i jednoczesnym sakralizowaniu Pinocheta, rzeczywistego zbrodniarza i zlodzieja.
Kartka, 23.06. Wstyd co piszesz. Zważ na to, że jesteś wreszcie we własnym domu, masz paszport w kieszeni i wolne media. O tośmy dwie wojny prowadzili.
Paweł Krzywulski, 21.42. Myślałem, że o bananach można nieskończenie. Jeżeli do bananów sprowadzasz 45 lat historii państwa, to jak można się nie wtrącać. Nie tylko Ty w ten sposób postępujesz.
pielnia1, Pawel Krzywulski i inni:
Prawica vs lewica – co jest prawica, co lewica?
Krytrium postepu jest niezle – tylko, jak ten postep zdefiniowac? Pawel Krzywulski dobrze to wychwycil.
Spotkalem sie i z takim ujeciem:
Prawica jest przekonana, ze wie, co jest najlepsze.
Lewica poszukuje dobrego rozwiazania.
Kiedys liberalizm byl „lewica”. Kiedys liberalizm oznaczal, ze kazdy ma prawo poszukiwac swojej drogi.
Obecna wersja liberalizmu to „prawica”. Tatcheryzm i reganomike uznano za najlepsze systemy i probuje sie je na sile krzewic w roznych miejscach.
Lewica w tym sensie, jako sila polityczna, rzeczywiscie sie nie uformowala.
Tak sie dalejej zastanawiam – kategoria postepu – pod to rozroznienie moznaby ja podpiac.
Prawica wciela jakies swoje wyobrazenia w zycie. Lewica manipuluje przy danym systemie – ulepszac sie go stara, dostosowywac do nowych warunkow – nieustannie sie wszak zmieniajacych – czego prawica zdajas sie nie dostrzegac.
———
Arnolf Best mija sie z prawda (Nie chodzi o klamstwo!)
„Co za brednie. Komunizm jest ideologią tak samo zbrodniczą jak faszyzm. Niestety, na Zachodzie pożyteczni idioci ogłupieni przez sowiecką propagandę do dziś tego nie dostrzegają. Każdy normalny człowiek, nie mówiąc o prawicowcu, powinien uważać antykomunizm za postawę naturalną.”
Coz maja powiedziec o komunizmie np. Maorysi czy Aborygeni?
Dlaczego maja przyjmowac jakas postawe np. „antykomunistyczna”, ktora jest dla nich calkowita abstrakcja? I jeszcze te abstrakcje uwazac za naturalna? No chyba, ze nie sa ludzmi…
Zreszta nie tylko dla Maorysow, czy Aborygenow.
Czym jest „antykomunizm”?
N.P.
Za „komuny” przedsiebiorstwa upanstwowiano. Czy „antykomunizm” to powinna byc masowa rownie nieprzemyslana prywatyzacja?
Antykomunizm to ma byc sprzeciw wobec powrotu do wladzy dawnych funkcjonariuszy? Jakiz to ma zwiazek z ideologia?
Antykomunizm to ma byc prawdziwa demokracja (w odroznieniu od demokracji ludowej) czy tez raczej monrachia, aboslutyzm oswiecony, teokracja, patriarchat, moze matriarchat?
Kiedys slyszalem: „antykomunizm to tez komunizm. Kierunek ten sam, tylko zwrot inny”. w przeniesieniu do rzeczywistosci: byli ONI – MY . Antykomunizm to zamiana miejsc – nic innego by sie nie zmienilo. (Tak chyba Kaczynscy rozumieja antykomunizm, z tym, ze ONI to wszyscy oprocz „kategorii biologicznej a nie politycznej” czyli braci, a MY to Lech i Jaroslaw).
Kiedyś słyszałem: ?antykomunizm to tez komunizm. Kierunek ten sam, tylko zwrot inny?.
Skoro tak to:
Antykomunizm to tez komunizm. Kierunek ten sam, tylko zwrot inny.
Do „Spin doktora”, „Krzywulskiego” i „Yevauda”: bardzo ciekawie – moim zdaniem – rozwinęła się dyskusja, szkoda, że nie na temat wiodocący rzucony przez Gospodarza, stąd mam skrupuły,zeby szerzej się wypowiadać.
Otóż tak się składało, że bardziej zajmowałem się praktyką, niż teorią i oporem materii, a nie rozważniami. Moje doświadczenia są więc może trywialne, nieuczesane, ale za to nie skażone teoretycznymi szufladkami.
I upieram się przy tym, że teoria ekonomii socjalizmu bardzo mało różniła się od teorii ekonom. kapitalizmu( w obu systemach liczyłem efektywność b. dużych przedsięwzięć inwestycyjnych); podstawowa różnica spowodowana była brakiem prawdziwego pieniądza w socjaliźmie. Oba systemy miały identtyczne metody (uproszczenie) liczenia kosztów, stóp zwrotu, rentowności , efektywności itd, ale w socjaliźmie wszystko było na niby, dlatego ja zarabiałem (porównując siłę nabywczą mojej pensji, a nie czarnorynkowy kurs dolara, czy DM) 5-6 razy mniej (po kursie czarnorynkowym ta dysproporcja sięgała 2 razy wyżej), niż np mój odpowiednik w RFN (jak prowadziłem negocjacje, to i o zarobkach się mówiło).”Spin doktorze”, „Krzywulski” ma rację, że tempo rozwoju zachodnich krajów było nieporównywalnie wyższe, niż Demoludów. I nie ma to nic współnego z UB, czy z SB, z cenzurą , czy „brakiem wolności”itd. Kalecki, Borowski, to były tęgie głowy, ale ty kupiłeś sobie tylko „malucha” i M3, ja miałem dużo lepiej, bo „dorobiłem” się kilku talonów na lepsze samochody, ale wstyd było porównywać do naszych odpowiedników na Zachodzie i dobrze o tym wiesz. Ktoś za to odpowiada, ani ty, ani ja ; obaj pracowaliśmy ciężko i nie mamy sobie nic do zarzucenia. Nie wyjechałem z kraju, bo na obczyźnie źle się czułem i uważałem, że tu jest moje miejsce, ale ciemnoty nie dam sobie wciskać. Co zostało zbudowane, to ja wiem dokładnie, bo inwestycjami zajmowałem się bardzo długo. I wiem, że pan K. Bielecki jest ignorantem i że za dużo zarabia do swojej wartości. Mnie nie interesuje, kto jest głupi, czy cwaniak.Ja wiem, że tzw. społeczna wydajność pracy w socjaliźmie była bardzo marna i to była główna przyczyna, że ty „dorobiłeś ‚się tylko „malucha”. Kapitalizm ma mnóstwo wad, ale jeśli chodzi o efektywność społeczną, to socjalizm, mając bez przerwy na sztandarach hasło „Społeczeństwo”, był pod tym względem słabiutki. Nie toczmy sporów ideologicznych. Ja wypowiadam się tylko o sprawności systemu gospodarczego.
Pozdrawiam,
a tych wszystkich, którzy mają problemy walki z komunizmem, czy antykomunizmem odsyłam do kabaretu, bo mnie to nie interesuje, bo to zwykłe ple,ple,ple, takie, jak np Rydzyka
Rozstrzygnięcie Waszego sporu w sprawie komunizm- antykomunizm, Panowie jest banalne…………
To jest WIARA.
Wiara nie podlega dyskusji.
Zakłada monopol na rację.
Kto nie wierzy, jest wrogiem.
Z wrogiem się nie polemizuje, wroga się niszczy.
Największym wrogiem wierzących , są agnostycy, większym niż odszczepieńcy, sekty, schizmatycy, wierzący w innego Boga/ Ideę…….
„Kto nie z nami, ten przeciw nam”
„Zabić wszystkich, Bóg pozna swoich”
Każdej religii/ Ideologii potrzebni są gorliwi wyznawcy, neofici, kapłani, i oczywiście hierarchowie. ONI wiedzą wszystko, mają monopol na rację.
Podoba mi się stwierdzenie:
„lewica szuka rozwiązań, prawica wie……..”
Takie to paternalistyczne, jednoznaczne, zwalniające z obowiązku myślenia, zwalniające z posiadania wolnej woli – to prawicowe podejście…….
Czy nie za bliskie autokracji, despotyzmowi, kultowi jednostki, nazizmowi?
Najgorsze jest to, że najbardziej ludobójcze partie w historii zawłaszczyły sobie symbol- czerwony sztandar. Ozdobiły go tylko innymi ornamentami……..
Yevaud:
A może, jakieś 93% populacji ludzkiej / wynika to z badań na temat pełnienia roli twórczej i odtwórczej, wynikającej z podziału ról w społeczeństwie, skłonności do ponoszenia ryzyka itd./
poszukuje pewności, stabilizacji, trwałych wzorców, schematów zachowań, strategii gwarantujących osiągnięcie sukcesu?
Stress jest czynnikiem zarówno motywującym do działania, jak i hamującym…….
Pomiędzy MOŻESZ a MUSISZ zieje przepaść…………
Jaka jest różnica pomiędzy :
tak toczna, jawohl
a niente, maniana?
nasze „da się zrobić” sytuuje się gdzieś pomiędzy……………
Pawel Krzywulski pisze:
2009-10-19 o godz. 18:27
———————————————–
Szanowny Panie,
dziękuję bardzo za bogate rozwinęcie wątku Camerona.
W zasadzie trudno się z Panem nie zgodzić w całej warstwie, w jakiej operowała Pan w tej charakterystyce.
Ja od siebie dołożyłbym jeden niuans, na obecny moment- mocno hipotetyczny.
Pozwolę sobie zwrócić uwagę, na fakt, że Anglicy, ze względu na swoją imperialną tradycję, głębiej czują polityczne „opdruchy bezwarunkowe.
Angielski polityk, kiedy nic nie robi, to i tak „czycha” podświadomie, przeważnie bezbłędnie na korzystny moment do działania, czyli ich bezczynność nie musi być martwa ani jałowa. W odróżnieniu od nich, nasze polskie „czekanie na Godota” jest zwykłym czmychaniem, ucieleśnieniem taktyki pustego przeczekiwania obecnych i przyszłych wyzwań. Naszym „orłom” , można powiesić OKAZJĘ na nosie, a oni i tak jej nie zauważą.
Pozdrawiam,Sebastian
Jeszcze w sprawie komunizm- antykomunizm, w związku z moją obecną lekturą……….
Polecam przejrzenie biografii autora powiedzenia: „Paryż wart jest mszy”….
Bezkompromisowi ludzie na ogół nie osiągają NIC…………….
Dodajmy do tego biografie Michnika, Kuronia, Kołakowskiego, Modzelewskiego, Brusa.
Modyfikacje poglądów pod wpływem doświadczeń, przemyśleń, dyskusji, to norma. Nienormalne jest powielanie postaw i zachowań sprzed lat. Nazywa się to fiksacja…………albo głupota……….
Niedostosowani, w Darwinowskim ujęciu świata giną, oby bezpotomnie.
Komunista Kuroń, który dawał ludzką twarz kapitalistycznym przemianom, kontra antykomunista McCarthy wprowadzający państwo policyjne w demokratycznym kraju…………..
Materiał do przemyślenia?l……….”humanum est…….”
spin doctor:
Nie rozumiem twoich przytykow. Abstrahuje chwilowo od tego co mysle o PRL jako panstwie polskim bo to temat skomplikowany ale ja nie mowie ze w PRL nie mielismy np przeblyskow w kinematografii, literaturze,muzyce czy ze nic nie jest warte uwagi i szacunku z tamtego czasu.Sam badz co badz troche zylem w tamtym ustroju – niewiele i jako dzieciak ale zawsze. W szkole Lenin na scianie wisial… Ale mnie chodzilo przede wszystkim o ustroj ekonomiczny ktory postawil naturalny rozwoj gospodarczy na glowie – tego w zadnym wypadku nie mozna chwalic majac zdrowe zmysly.
A w mniejszym stopniu czy wladza byla „demokratyczna” czy fasadowa dla okupacji radzieckiej.RFN tez byla pod faktyczna okupacja u poczatkow swojego istnienia a mieli normalniej ekonomicznie.
Yevaud:
Kompletnie nie zgodze sie z tym ze prawica wie co najlepsze a lewica szuka. Oba ugrupowania wiedza co najlepsze (ich oczywiscie w mysl zasady „moja racja jest najmojsza”) w takim samym stopniu. Co wiecej oba fronty wydaja sie miec dosc utarte schematy myslenia, bez mozliwosci kompromisu ani proby zrozumienia problematyki i przykladaja szabloniki do problemow. Ciezko powiedziec zeby i jedni i drudzy czegokolwiek „szukali”. Poza tym dzis roznice miedzy tzw lewica i tzw prawica sa tak marginalne ze jakakolwiek dyskusja jest bezcelowa. Tradycyjnie jednak to lewica czesciej oddawala decyzje w rece biurokracji i panstwa a wiec statystycznie uwazala ze „wie lepiej”.Prawica „wiedziala lepiej” tradycyjnie w kilku drazliwych tematach stad sporo ludzi mysli odwrotnie. A sprawa jest zagmatwana dosc…
pielnia 1:
poddaje sie nie oddajac broni jakkolwiek. po prostu nie wyobrazam sobie jak mialbym dyskutowac tu nad tym co bylo przyczyna faktycznej niewydolnosci socjalizmu – na ten temat zapisano tomy i obawiam sie ze jakbysmy zaczeli analizowac co i jak, argumentowac i bronic swoich racji to ktos (czyt. admin) by sie w koncu zirytowal i zalozyl nam bana 🙂 i tylko dlatego wstrzymam sie. Moze jak red. Szostkiewicz postanowi kiedys cos napisac bardziej ekonomicznego – co chyba nie jest w jego kregu zainteresowan – bedzie okazja.
Sebastian:
Zgodze sie z tym ze nasi politycy to ciemiegi potworne bez wzgledu na to skad pochodza ale moja glowna mysl skupiala sie na tym ze wiekszosc pierwszoligowych zachodnich politykow wykorzysta nadarzajaca sie okazje. Prawdziwi mezowie stanu (jak ja nie lubie takiego okreslenia…) natomiast potrafia sami je zainicjowac – ludzie typu deGaulle’a, Erhardta czy Thatcher to byli ludzie zupelnie innej miary niz Sarkozy, Merkel czy Cameron (o Brownie nie wspominajac…ten czlowiek to chodzaca katastrofa). Tez mieli koszmarne wady i nie byli wolni od grzeszkow ale inicjatywa byla o kilka klas wyzej.
Pawel Krzywulski pisze:
2009-10-20 o godz. 20:11
——————————-
Szanowny Panie,
zgadzając się z Pańskimi uwagami na temat degradacji dzisiejszych przywódców, uogólniłbym to argumentem, do którego jestem przywiązany- we wszystkich cywilizacjach, wrwz z ich dojrzewaniem, marnieją przywódcy. Wystarczy przypomnieć sobie cały zestaw cesarzu Starożytnego Rzymu- im bliżej końca, tum więksi dewianci. Racjonalizuję to, na własny użytek, konstatatacją, że rozwój obywatelski społeczeństw, żle wpływa na cechy przywódcze ich liderów. Jako wódz, można rozkwitać , w stadzie mało refleksyjnych, uporządkowanych hierarchicznie członków danej społeczności. Jak BYĆ wielkim, kiedy w spoeczeństwie jest mnóstwo osób mądrych i świadomych? Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi, o podobnym potencjale. Wielkość, oprócz cech wrodzonych, potrzebuje fali nośnej w postaci bezwarunkowego autorytetu w przeważającej części społeczeństwa, bez względu na fatkt, czy jest oparta na prawdzie, czy jest fałszywa.
Dziękuję za ciekawą wymianę myśli,
Pozdrawiam,Sebastian
Komunizm a antykomunizm.
W moim rozumieniu antykomunizm oznacza po prostu brak zgody na szerzenie ideologii komunistycznej. To potępienie dyktatur różnych Pol Potów i Kim Ir Senów oraz komunistycznych partyzantek w rodzaju Świetlistego Szlaku. To krytyka eksperymentów prowadzących do ruiny gospodarczej kraju, tak jak obecnie w Zimbabwe pod wodzą Mugabe. Ponadto nie zgadzam się na zakłamywanie historii przez ludzi, którzy chcieliby tuszować i przemilczać zbrodnie popełnione po sztandarami komunizmu w ZSRR, Polsce i krajach tzw. demokracji ludowej. Komunizm przyniósł ludzkości więcej ofiar niż faszyzm. I o tym powinno się mówić. Na procesie norymberskim niemiecki faszyzm stanął przed sądem. Wśród sędziów zasiedli przedstawiciele zbrodniarza Stalina. Na Niemców zrzucono winę za ludobójstwo w Katyniu i w ogóle całą winę za rozpętanie II Wojny Światowej. Od tamtej pory aż do dziś Zachód nie wyzwolił się spod wpływu wypaczonej wersji historii narzuconej Europie przez zwycięski ZSRR. Sprzyja temu także taka postawa, jaką prezentuje Wielka Brytania, odwlekająca otwarcie swoich archiwów, w których ukryta jest hańba. Sądziłem, że historycy tacy jak Norman Davies pomogą przywrócić Europie właściwe spojrzenie na jej historię, ale to chyba była złudna nadzieja. Niestety, są tacy którym nieszczęsna ideologia komunistyczna się podoba. Na Zachodzie niemało z tych ludzi do niedawna otrzymywało wsparcie ze strony KGB, dziś są piątą kolumną Rosji.
Niektórzy na tym forum chętnie przypięliby mi łatkę zwolennika totalitaryzmu. Panowie, jesteście w błędzie. Ja nie jestem przeciw lewicy i socjalistom ani nie potępiam byłych członków PZPR, zwłaszcza tych, którzy błędy komunizmu krytykowali. Ja tylko domagam się takiego samego traktowania partii neokomunistycznych jak partii neofaszystowskich. Nie może być tak, że tylko faszyzm jest be, a komunizm cacy.
Tak jak antyfaszyzm nie jest prostym odwróceniem zbrodniczego ostrza w przeciwną stronę, tak samo nie można powiedzieć, że „antykomunizm to tez komunizm”.
Na koniec uwaga do Pana Yevaud. Niech Pan nie miesza do naszych sporów Maorysów i Aborygenów.
do pielnia1: „Szanowny Redaktorze, ta analiza prawicowości i lewicowości w Polsce jest bez sensu, jeśli za definicję chcemy przyjmować kryteria stosowane w państwach zachodnioeuropejskich.”
-no nie wiem, mocno szufladkujesz wrzucając Polskę do jednego wora a resztę Państw Zachodnio Europejskich do drugiego, tworząc tezę o ich odmienności. Kraje europejskie maja różną historię, położenie geograficzne i sytuację panującą w kraju.. taka teza jest nie na miejscu. To jak powiedzieć że Wielka Brytania i Francja mają identyczną niemal sytuację polityczną. Aby się wypowiadać w temacie trzeba by raczej dokładnie znać realia i historię poszczególnych Państw, a czytając Twój post śmiem twierdzić, że masz o tym pojęcie raczej słabe..
„W Polsce (oczywiście Pan to wie dobrze)” – próba podlizywania się??
„W Polsce … społeczeństwo dzieli się według innych kryteriów: ta część, która nazywana jest prawicą, jest to głównie część o niższym wykształceniu, raczej ksenofobiczna, zakompleksiona, dająca się manipulować Rydzykowi, bojąca się postępu, nowości, uległa KK.Druga część, to ludzie o szerszych horyzontach, otwarci na postęp, bardziej tolerancyjni, zwolennicy integracji Europy. Tych zalicza się w mediach do lewicy i liberałów.”
– aha.. zatem proszę Pana: jestem zwolennikiem PiSu. Ukończyłem 3 kierunki studiów, mam licencjat + 2 tytuły Magistra. Jeden z kierunków studiowałem w języku obcym na państwowej Uczelni kierunki związane z m.in. ekonomią. Znam 4 języki obce. Pochodzę z centrum dużego miasta. Zarówno ja jak i moja rodzina dużo czytamy i interesujemy się polityką, często dyskutujemy. Chętnie wysłuchałbym argumentów zwolenników przeciwnego PO, lecz, jak to szumnie pisała prasa, „wykształciuchy”, czyli moi znajomi ich nie mają. Mimo to podczas rozmów o polityce potrafią większością zakrzyczeć mnie na śmierć w imię jakże często spotykanej siły większości, nie argumentami lecz: tylko ja mam rację, wiem bo tak uważam, nie interesuj się polityką ale pokrzyczeć i pośmiać się muszę.. tez mają oni co prawda pokończone studia, lecz wstyd mi za ich antypolskie demonstracje w trakcie trwania żałoby narodowej. Niektórzy uważają zapewne że Wawel to ich prywatne podwórko, próbują sobie przywłaszczyć cudze decyzje, a co ciekawe dużo w tym gronie osób z poza Krakowa, wypowiadało się: Kraków jest przeciwko pochowaniu Śp. pary prezydenckiej na Wawelu. Więc ja się pytam: dlaczego ktoś śmie mówić za innych i jeszcze kłamać. Garstka osób wychodzi pokrzyczeć sobie na ulicę w imieniu wszystkich mieszkańców miasta, to jest klasa, no niema co.. jeszcze niedawno słyszałem, iż Lech Kaczyński nie reprezentował nas godnie na arenie międzynarodowej i był obiektem kpin całego świata.. Tak uważali, ci co „godnie” reprezentują nasz kraj krzykami zakłócając żałobę narodową co pokazywane jest na całym świecie. Oczywiście można mieć swoje zdanie na temat pochówku na Wawelu. Ale ludzie! Gdzie kultura osobista? gdzie szacunek? i myślenie?? nie moje decyzje nie należą bowiem dom mnie..
po drugie jestem za PiSem, nie słucham Radia Maryja ani też nie jestem przesadnie religijny.. Radia Maryja słucha niewielki procent tylko wyborców PiSu. .. to troszkę wyswiechtana krzywdząca ludzi opinia będąca na poziomie stwierdzenia: skoro słuchasz radia to na pewno jesteś z Green Pease.. tak się to ma do siebie, jak to że każdy wyborca PiSu słucha Radia Maryja.. PO wiedząć jaka jest opinia o radiu tym większości narodu, podrzuciła ludziom przez nieobiektywne media taki haczyk, i większość ludzi niewiele myśląc powtarza go w kółko.. pozatym wiekszość osób które znam a są wyborcami PiSu to osoby świetnie wykształcone, oczytane, mające argumenty, znające fakty i historię, interesujący się polityką, kulturalni, ciekawi i dobrzy i skłonni do dyskusji. Czytający wiele różnych tytułów i oglądający wiadomości i programy publicystyczne emitowane na wielu programach telewizyjnych, nie tylko jednym, mający rozeznanie w temacie mediów w miarę obiektywnych i tych całkiem stronniczych.. większość zaś znajomych, będących zwolennikami PO to ludzie ze wsi, blokowisk, nie interesujący się polityką, lecz nawet częściej pojawiający się w kościele niż wyborcy PiSu, nieskłonni do dyskusji, krzykliwi, święcie przekonani o słuszności swych poglądów, co o dziwo nie jest poparte żadnymi argumentami z prostego powodu: nie interesuja się polityką a historia XX w. jest dla nich mało istotna. Istotne są natomiast hasła: liberalizm, proeuropejskość i cuda.. to święte słowa klucze za którymi kryje się wiara i niezłomne przekonanie o czystości intencji i interesów, jakiekolwiek pod tymi prostymi hasłami by się nie kryły.. dyskusji z dymi osobami prowadzić nie sposób, bo po prostu oni o polityce nie dyskutują, a jak ktoś ma odmienne zdanie to go zakrzyczą i potem mówią że nie chcą z nim więcej rozmawiać na ten temat.. nie widzą, że są manipulowani przez media i polityków, wierzą we wzniosłe słowa i kolorowe wizje przyszłości, śmieją się z najniższych lotów żartów na temat PiSu i uważają że prezydent przede wszystkim powinien umieć pić, tańczyć i dobrze wyglądać w sensie – być przystojnym. Proponuje zatem: po 1 wybrać najmocniejszego w piciu menela spod monopolowego – będzie nas reprezentować lepiej nawet niż Kwaśniewski, po 2: wybrać mistera tańca po 3: najseksowniejszego człowieka świata. Śmiech z prezydenta własnego kraju to jest to i to się nazywa duma narodowa.
„Podzielmy naród na dwie grupy:postęp z tolerancją, otwartość na świat i druga grupa :zaścianek, tromtadractwo (wynika z kompleksów) i dążenie do zbawiania ludzi (w stylu PiSu, czyli narodowy zamordyzm w imię ?sprawiedliwości?).”
– nie wiem o jakim zbawianiu mowa, nie bardzo rozumiem autora ?? może o lustrację? – jeśli tak: nie będę głosować na kogoś kto kiedyś sprzedał matkę, przyjaciela, sąsiada czy żonę TSB w zamian za czekoladki czy wódkę. Brzydzę się takimi osobami.. dla mnie nic sobą nie reprezentują.. W PiSie ani jeden polityk nie współpracował z SB.. reszta partii ma wielu TW.. Żeby zrobić porządek, trzeba rozprawić się z przeszłością, usunąć przyczyny bałagnu, bez nich może być bardziej czysto.. odgracamy więc kraj jak mieszkanie z dawnych współpracowników SB czyli zdrajców, ludzi przekupnych, niehonorowych, interesownych, aby więcej nie bruździli i pod przykrywką troski o najbiedniejszych obywateli nie rozkradali tego kraju wyprzedając za bezcen naszych bogactw sąsiadom – dla mnie osobiście są to niemal rozbiory Polski. Aby zrobić porządek trzeba najpierw wymieść i wyrzucić śmieci aby potem na nowo doprowadzić do ładu i przrejrzystości. Tak samo jest z krajem. To właśnie robi PiS.. stąd tyle szykanów pod ich adresem obelg, wyzwisk, wyśmiewania.. Już w szkole podstawowej dzieci, które są jednostkami na tyle silnymi psychicznie, indywidualistami odpornymi na presję grupy, myslącymi samodzielnie, będącymi w czymś lepszym, np. są mądrzejsze, bardziej utalentowane, mają więcej szczęścia w życiu pod różnymi względami, są ładniejsze lub mają lepsze oceny są wyśmiewane przez grupę „trzymającą władzę” i to właśnie dlatego że członkowie tej grupy mają kompleksy, mają poczucie własnej słabości z czym wiąże się silna potrzeba posiadania pleców w postaci chroniącej je grupy – bo w kupie siła.. to owczy pęd.. wiem bo miałem taką wyśmiewaną koleżankę.. jako że była ona znacznie ładniejsza od innych dziewczyn, trzeba bylo zrobić ze niej idiotkę, nielubianą przez grupę trzymającą władzę składającą się z obiektywnie mówiąc brzydkich dziewczyn.. i tak samo jest z PiSem… Platforma czuje się zagrożona i bazuje na tym iż większość ludzi ma potrzebę należenia do grupy, podążania z silniejszym, wierząc iż on go ochroni. To zbiorowy strach i potrzeba wysłuchiwania ciepłych słów: będzie dobrze – będzie cud gospodarczy – zasługujemy na to, jak w reklamie szamponu Elseve: ” I ty jesteś tego warta”. Ja pisałam prace magisterskie na temat manipulacji ludźmi, więc wiem coś o tym. Ludzie boja się prawdy, boją się słów: najpierw trzeba wymieść smieci spod kanapy aby posprzątać (bo tabletka-cud lepsza jest niż odtrówanie organizmu i właściwa dieta) Tak robi PiS. Platforma woli przed ludźmi udawać jak i oni też sami przed sobą, iż jak narzucimy na łóżko kapę, to nikt pod nią nie zajrzy, nie zobaczy że bałagan dalej tam jest, jest przecież względny porządek.. i udawajmy że jest czysto bo tak jest wygodniej.. wygodniej robić bałagan dalej pod ta właśnie przykrywką-kapą grupy trzymającej władzę. Przecież ludzie są na tyle ślepi żeby pod kapę nie zaglądać wierząc w pozorny porządek. A tylko pis chce posprzątać, sprzątał..i tym sobie podpadł..był niewygodny i rozwalał stare układy..
„Ja nie jestem specjalistą od tych dywagacji . Ja oceniam poprzez efekty działania.”
uhm.. i jakie są zatem wg Ciebie efekty działania PO a jakie Pisu ? wiesz w ogóle coś na ten temat ?
„Wolę żyć w kraju, gdzie nie muszę się tłumaczyć księdzu, czy sekretarzowi, ale chcę, żeby mój kraj był szanowany i miał reprezentantów poważnych, inteligentnych, prorozwojowych, nowoczesnych , a nie nawiedzonych kołtunów.”
– a kto Ci każe się księdzu tłumaczyć ??? jak nie chcesz to nie musisz.. ale jak chodzisz do kościoła i się podporządkowujesz to juz Twój wybór. Ale jesteś za Platformę a zarzucasz PiSowi że taki kościółkowy.. kiedy widziałeś jakiegoś sekretarza ?? stanu czy jakiejś organizacji, bo mam wrażenie że nie wiesz o czym mówisz..
chcesz by kraj był szanowany.. aha a szanowałabyś dziewczynę która spełnia wszystkie Twoje zachcianki, nie wymaga nic w zamian nawet szacunku, ani dziękuje, ani przepraszam, nie ma własnych potrzeb i nie ma własnych pogladów, uśmiecha się do wszystkich Twoich kolegów i wszystkim robi dobrze ? Możesz jej nie szanować i krytykować, wysmiewać i wyzywać a ona nic, wciąż się do Ciebie uśmiecha ? i nie ważne jakie świństwo byś jej zrobił, ona i tak wybaczy i ucaluje Cię w rękę.. nie sądzę.. ja tamkiej osoby w życiu bym nie szanowała – a tak właśnie pokazuje Polske reprezentując ją Donald Tusk. Całuje po rączkach Niemcy i Rosję mimo tego co nam zrobiły te kraje.. Jasne że taki polityk im bardziej na rękę niż przeciwny jak mający własne stanowisko Kaczyński.. Ty przeczysz sam sobie.. a zastanawiałeś się w ogóle co Ty mówisz ?? czy kiedykolwiek myślałeś nad tym czy nie przeczysz sam sobie ??? bo mam nieodparte wrażenie, że tak właśnie z Tobą jest .. My mamy prawo powiedzieć „nie” jako kraj, dla niekorzystnych dla nas interesów i przepisów, polityki.. to coś nazywa się asertywnością.. i jest umiejętnością cenioną..
” Wiem, że jest to marzenie większości Polaków.”
– bo wy wolicie wierzyć w cuda że samo się zrobi, nie, aby się zrobiło trzeba coś z tym zrobić ..
co robi Tusk aby ten cud gospodarczy się spełnił ??? przyklaskuje krajom, które robią na nas bisnes.. a my tracimy zamiast zyskiwać, ale ładnie wygląda w telewizji podawanie sobię rączek, miłe łagodne słowa, uśmiechy i poklepywanie się po pleckach.. nie ?
Rzucam hasło: ?precz z kołtunem? ( i na ?lewicy? i na ?prawicy?).Polska nie ma prawicy, ani lewicy.Polska ma ludzi otwartych i zaścianek
– tak to prawda, ale źle je dopasowałeś..na odwrót..
P.s. a jutro znów będę słyszeć dookola z ust zwolenników PO te same teksty, pomówienia, kpiny, powtrzane przez nie myślących samodzielnie ludzi po stronniczych dziennikarzach ze stronniczych gazet i programów telewizyjnych. Często błędne i niezweryfikowane przez powtarzających. I jak tu wierzyć iż demokracja to dobry ustrój ??? Mimo iż powstał on w starożytnej Grecji, nasz naród jeszcze do niego mentalnie nie dorósł.. niestety..