Dziwisz superstar

Według sondażu ,,Newsweeka”, Polacy widzą w kardynale Dziwiszu przywódcę Kościoła w Polsce. To nie dziwi. Dziwi, że nie ma na liście abp. Nycza z Warszawy, a abp Życiński ma dwa razy więcej wskazań niż ojciec dyrektor.

Co to jest przywództwo w Kościele? Ranking popularności w mediach? Funkcja kościelna, np. prymasa czy przewodniczącego Konferencji Episkopatu? Przywódcą był kardynał Wyszyński, papież Wojtyła nawet jeśli nie zostałby papieżem byłby przywódcą Kościoła w Polsce po Wyszyńskim. W takim sensie jak oni przywódcą nie był prymas Glemp.

Tajemnicza rzecz to przywództwo, nie tylko zreszta w Kościele. Polega raczej na silnym autorytecie niż na formalnej pozycji. A autorytet bierze się z szczęśliwego złączenia osobowości z duchem czasu. To jest fenomen Wojtyły. Mówią, że to pierwszy papież epoki globalnych mediów. I że cynicznie media eksploatował.

Ale było odwrotnie. Media wyczuły w nim swego bohatera, który będzie przyciągał widownię. Układ był korzystny dla obu stron. Z Benedyktem już tak nie działa. Z liderów duchowych w mediach ostał się już tylko dalajlama – na podobnej zasadzie co Jan Paweł II.

A czy katolikom na codzień potrzebny jest ,,przywódca” Kościoła? Chyba mogą bez niego żyć. Zwłaszcza w demokracji. W Kościele wierzącym nie chodzi o przywództwo, tylko o zbawienie.

Przywódca jest potrzebny działaczom, organizacji. No i ankietorom oraz mediom. W tym sensie sondaż Newsweeka jest komunikatem, że warto wesprzeć ,,Kościół łagiewnicki” , którego twarzą jest kardynał Dziwisz.

Pozycja Dziwisza jest zakulisowo bardzo silna. Ma szerokie i znaczące kontakty międzynarodowe, także pozakościelne, może wpływać i wpływa na wewnętrzne życie kościelne i w jakimś stopniu publiczne. Metropolita krakowski to szara eminencja, takim ludziom publiczny status ,,przywódcy” raczej przeszkadza. Sondaż czytam więc tak, że de facto Kościół w Polsce nie ma ,,przywódcy”, choć ludzie za takiego uważają Dziwisza.