Co z tym celibatem?
Jedną nogą już na wakacjach, jednak nie mogę się wyłączyć. Najpierw żakinada PiS-u i PO w Sejmie z okazji Ziobry. Niezpaomniane sceny – rozchichotane posłanki PiS, włacznie z uważanymi przez niektórych za rozważne i rzeczowe paniami Świat i Rostkowską, jakiś poseł PiS zatopiony w lekturze Naszego Dziennika, prezes Kaczyński, cały zadowolony z tej lekcji poglądowej, jakiej znów Sejm dzielił wyborcom, nie tylko PiS niestety, bo przecież wyborca widzi, że Platforma nie zachowała się tu parlamentarnie, acz nie warcholiła – marne to jednak osiągnięcie w oczach wyborcy.
Oglądając to żałosne przedstawienie w TV, szukałem na sali sejmowje choć jednego posła czy poseł PiS, który by zwiesił głowę ze wstydu, że musi brać udział w czymś takim. Że tak się zachowują ci wąsacze i te kempy, co na codzień deklamują o majestacie Najjaśniejszej Rzeczpospolitej. Co pouczają, jak ma się zachowywać demokratycznie wybrany reprezentant narodu lub wysoki urzędnik państwa polskiego.
Nie, nikt z PiS nie wyszedł z sali, nie chcąc brać udziału w tym parlamentarnym obciachu, wyszli dopiero na komendę Putry. Wśród innych osób na sali widziałem przynajmniej twarze zatroskane, a nie rozrechotane jakw PiSie. To był prawdziwy polski Gogol: z kogo się śmiejecie? Z siebie się śmiejecie.
Druga sprawa, która mnie poruszyła to dramat w Janikach pod Częstochową. Ksiądz erotoman przerażony narodzinami swego dziecka usiłuje namówić lekarkę do zabójstwa noworodka. Niestety, to nie wygląda na wypociny tabloidu.
Przy okazji w mediach postawiono – i słusznie – znów sprawę celibatu. W tej historii ma to sens. Od dawna uważam, że Kościół katolicki mógłby pójść drogą prawosławia i dopuścić małżeństwo księży opcjonalne. Nikogo by do małżeństwa nie zmuszano, kleryk przed święceniami mógłby się zdeklarować, czego chce bez strachu, że nie zostanie wyświęcony. Kto chciałby żyć w zakonie, wybierałby celibat, bo tak było w chrześcijaństwie od zarania.
Byłoby ze zmiany polityki kościelnej w tej dziedzinie więcej korzyści niż problemów. Księżom nie można byłoby zarzucać, że nie wiedzą, o czym mówią, pouczając wiernych na temat seksu, miłości, małżeństwa, wierności itd.
Żonaci księża lepiej by rozumieli rodzinne problemy swych parafian, mieliby z nimi lepszy kontakt. Poziom frustracji na tle seksualnym by się obniżył, księża nie musieliby szukać namiastek, mogliby zaznać ojcostwa. Czemu w imię dyscypliny przekreślać te wszystkie wartości? Dyscyplina i tak się chwieje, jak widać po skandalach obyczajowych z udziałem księży, a w naszej epoce jest też po prostu nie do utrzymania.
Kościół nie jest dla dyscypliny, tylko dla zbawienia, ksiądz nie jest funkcjonariuszem, tylko towarzyszem wiernych na wspólnej drodze do świętości. Do czego tu potrzebny przymusowy celibat dla wszystkich duchownych?
A na dobitkę Kościół rzymski przyjął w swe szeregi duchownych unickich, którzy mogą się żenić i duchownych anglikańskioch, którzy przeszli z żonami do łacinników, kiedy Kościół Anglii uchwalił wyświęcanie kobiet. A zatem żonaci księża już są za murami Piotra i Pawła.
Komentarze
Panie Redaktorze,
Imponujące jest, że niektórzy mają odwagę mimo ogromnej indoktrynacji zwyczajnie odejść od nieludzkiego, więc i nieboskiego celibatu. Oni i kolejne osoby rezygnujące ze „ślubów „czystości” może się przyczynią do zmian, ale chyba niezbyt prędko się to stanie. Chyba żeby odchodzących z szeregów KK było bardzo, bardzo wielu…
„Żonaci księża lepiej by rozumieli rodzinne problemy swych parafian, mieliby z nimi lepszy kontakt. Poziom frustracji na tle seksualnym by się obniżył, księża nie musieliby szukać namiastek, mogliby zaznać ojcostwa. Czemu w imię dyscypliny przekreślać te wszystkie wartości?”
Pan naprawdę tego nie rozumie? Chodzi o dziedziczenie majątku. W przypadku bezdzietnego, nieżonatego księża majątek jest przekazywany z powrotem na kościół. Jeżeli w tym wszystkim pojawią się żony, dzieci itp. to część majątku odpłynie.
Cała sprawa jest niesłychanie obrzydliwa, głownie nagłaśnia to Polska Times (z uporem codziennie o sprawie pisząc – szacunek dla nich za to). Dotychczas ujawnione informacje:
1. Ksiądz nakłaniał matkę do odmowy zabiegu carskiego cięcia – to byłoby równoznaczne ze śmiercią dziecka gdyż ciąża była zagrożona i to było zalecane.
2. Ten sam ksiądz nakłaniał do zabicia urodzonego (wcześnie) dziecka.
3. Okazuje się, że ksiądz został pobity przez ojca jednej z dziewczynek (13 lat!!!), dla których prowadził w szkole katechezy. Został pobity bo ojcu puściły nerwy słysząc o tym jak ksiądz wali niewybredne komentarze do dzieci.
4. Matka tego dziecka jest osobą z pogranicza umysłowego. Oznacza to, że nie jest upośledzona ale blisko jej do tego. Takimi osobami bardzo łatwo manipulować. Przez przypadek akurat ksiądz takiej dzieciaka zrobił? Czy może było to perfidne wykorzystanie sytuacji, zaufania jakim jest darzona instytucja kościoła pośród ludzi niewykształconych itp.?
5. Ksiądz unika odpowiedzialności – profilaktycznie wszystkiemu zaprzecza, a potem się rozpłynął.
6. Władze kościelne sprawę zamiatają pod dywan. Nie wydały żadnego oświadczenia w tej sprawie. Może biskup pogrozi palcem i przeniesie do innej parafii?
7. Żadne z powyższych nie zostało zdementowane, a ukazało się w prasie ogólnopolskiej.
To wszystko jest niesłychanie obrzydliwe.
Jest takie powiedzenie: jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze.
Dziwi mnie, że Pan bądź co bądź często piszący bardzo do rzeczy wykazuje w tej sprawie taki infantylizm…
Zdrowie biorą za chorobę – http://wiadomosci.onet.pl/1794701,12,item.html ?
Gospodarzu:
Zycze Panu udanych wakacji.
Szanowny Gospodarzu,
gdyby ktoś inny napisał, iż celibat w kościele katolickim jest wymagany z powodu „dyscypliny”, pomyślałbym może o niewiedzy czy naiwności.
Pan jest jednak dogłębnym znawcą tematu. W Pańskim przypadku chodzi zatem o obłudę (dość charakterystyczną zresztą dla w. w. instytucji). A poza wszystkim, cóż to za dobrowolni słudzy boży, których trzeba tak drakońskim zarządzeniem dyscyplinować? Bo, że jest ono drakońskie, to widać i słychać chociażby w postępowaniach sądowych, których jest coraz więcej. I to nie dlatego, że teraz tych (kryminalnych) przypadków wśród księży jest coraz więcej, ale dlatego, że wierni mają coraz więcej odwagi, by je ujawniać i coraz więcej nadziei na wygranie sprawy.
Oczywiście, instytucja, która tak sobie świetnie radziła przez 2.000 lat, da sobie i teraz radę. I pewnie dalej będzie obłudna.
Pozdrawiam zza gór i rzek
Qba
PS
Przeczytałem dodatek Polityki „Historia Żydów” z bardzo wieloma Pańskimi artykułami. Gratuluję. Jest Pan naprawdę dogłębnym znawcą tematu. Nieco jeno tendencyjnym. Ale któż z nas nie jet?
Redaktorze, jeszcze dwa takie teksty i będzie miał Pan etykietkę wroga nr 1 KK, w porównaniu z Panem nawet Joanna Senyszyn to „piece of cake”. Co nie zmienia faktu, że mimo że na tym blogu funkcjonuję jako betonowy antyklerykał i w ogóle żydokomuna (z SLD) zgadzam się z Panem. Tak trzymać!
A tak z czystej ciekawości co Pan sądzi o kapłaństwie kobiet bo ciekaw jestem jak daleko sięga pański liberalizm?
Panie Redaktorze,
w polemice z Wodnikiem 53 przed ok. miesiącem, na Pańskim blogu, zwracałem uwagę na kwestię przesunięcia akcentów definiowania katolickości z dogmatycznych na etyczne, ze szczegółną predylekcją do tzw. etyki seksualnej. Skutek jest taki, że Kościół wpada w w/w kwestiach w coraz to głębsze koleiny. Zdroworozsądkowe argumenty przeciwko obowiązkowemu celibatowi, przytaczane przez Pana, są, jak sądzę, rozumiane przez Watykan. Problem w tym, że po kilku ostatnich pontyfikatach (poczynając właściwie od Pawła VI) każdy odwrót w tej sprawie byłby rozumiany jako zupełna klęska Hierarchii. Podobnie sprawa ma się z antykoncepcją – Paweł VI nie skorzystał z okazji by w tej sprawie „siedzieć cicho” (że użyję arcyeleganckiego określenia prez. Chiraca). W tym momencie, jakakolwiek zmiana stanowiska wymagałaby ze strony BXVI wielkiej odwagi i chęci (tej ostatniej nie zauważam).
Podsumowując – KK nie różni się zbytnio w tym względzie od islamu szyickiego (choć na nikogo nie wydaje wyroków śmierci): zmarły przed 30 laty papież rzucił fatwę, której teraz nie sposób odwołać.
Pozdrawiam
Geograf
Nie jest problemem kościoła celibat a to że na powołania mają wszelkiej maści dewianci.Te chłopskie syny z wioch gdzie klecha w rodzinie to dopust boży.Popatrzcie w życiorysy tych pasożytów.Rodzina to prymitywni rolnicy brak perspektyw i wychowanie w poddaństwie i wpływie wioskowego klechy poprzez często zachowania pedofilskie wobec chłopskiego syna jest motywem pomocy temu drugiemu w załatwieniu seminarium.Wielkim sprzymierzeńcem tak wielkiej liczby powołań była bieda na wsi a zwłaszcza w wioskach ściany wschodniej gdzie gospodarstwa mają 4-6 mórg. Proszę wziąć pod lupę pierwszy lepszy życiorys.
Aberracja.
Dziwisz ma już swój pomnik.
Ja nie wiem, czy ten tekst zostanie przepuszczony przez cenzurę „Polityki”. Spróbuję napisać to jak najoględniej. Jako niewierzący mężczyzna zastanawiam się od dawna, co księża, w końcu mężczyźni, robią z ejakulatem? Przecież to są normalni, zdrowi mężczyźni i przecież im to nie zanika.
Wszystkie inne religie dały sobie radę z żonami kapłanów, podziwiam za to protestantów, w tamtejszej kulturze „żona pastora” naprawdę znaczy bardzo wiele.
Udanych wakacji, Panie Redaktorze.
Mam nadzieje, ze w Pernambuco…
marchewa,
kaplanstwo kobiet ? Jak najbardziej ! Wreszcie byla by jakas odmiana. Rowniez estetyczna, a nie tylko emocjonalna.
Przecież wiadomo po co wprowadzono celibat (w XI wieku bodajże) – chodziło o dziedziczenie majątku i o dyspozycyjność kapłanów. A celibat rzuca się na mózg – księża albo żyją w schizofrenii, albo w obłudzie.
Kościół ma obsesję na temat życia seksualnego. Czyż zakaz stosowania antykoncepcji nie świadczy o obsesji? Tak wielbiony przez Polaków Jan Paweł 2 zakazywał używania prezerwatyw i innej antykoncepcji. Zawsze sobie myślę o mieszkańcach Afryki, dotkniętej plagą AIDS, którym zakazywano używania prezerwatyw. Kobieta, którą nauczy się regulować swoją płodność, nie będzie rodzić niechcianych dzieci. Ale nie uczy się tego kobiet w biednych, zacofanych krajach. Mają rodzić i potem patrzeć jak im dzieci na rękach umierają z głodu. Bóg dał, Bóg wziął. Piękne mi doprawdy miłosierdzie chrześcijańskie.
Szanowny Gospodarzu!
Kościół Katolicki przejął wymóg celibatu z wierzeń pogańskich tyle, że tamci kapłani pogan po prostu się kastrowali. Niech kościół katolicki stosuje swoje starożytne zasady jak chce ale niech w Polsce nie ustawia się ponad prawem i niech nie żąda dla siebie prawa ustalania co jest moralne czy etyczne a co nie. Niech wymaga od katolików ale niech nie narzuca swoich praw wszystkim bez wyjątku.
Od dawna wiadomo, że kościół bezkarnie ukrywa przestępców w swoich szeregach. Dopóki skandal daje się ukryć kuria milczeniem pochwala przestępców a gdy sytuacja nabrzmieje przenoszą delikwenta w inne miejsce.
Krytykować księdza nie wolno. Krytyków nazywają kłamcami , oszczercami i gotowi zaszczuć odważnego. Jeżeli sprawa trafi do sadu to wyroki są żenująco niskie. (Takie wyroki jak ten z Bielska-Białej gdzie ukarany został kolarz a nie ksiądz, który uciekł z miejsca wypadku są dość częste.) Wcale bym się nie dziwiła, gdyby nagle ślad po tym księdzu z ostatniego skandalu nagle zniknął i w ogóle nie żadna rozprawa się nie odbędzie.
Prokuratura nie znalazła powodów postawienia przed sądem winnych potwornej traumy 14-latki, której prawa łamali lekarz,ksiądz i sad. Więc wcale nie zdziwi mnie ewentualny wyrok sadu uniewinniający „biednego” księdza, gdyż ten działał w szoku poporodowym.
Kościół katolicki działa jak pasożyt w ludzkim organizmie. Jeżeli nie będziemy go zwalczać i pozwolimy dalej mu się rozrastać ( zawłaszczać państwo) to nas będzie niszczył. Już dawno przekroczone zostały wszelkie normy zdrowego rozsądku. Nie wiem czy to żart czy nie bo nie jestem w stanie tego rozstrzygnąć podobno kościół zabiega o kapelanów na posterunkach policji i w sadach ale w Polsce wszystko jest możliwe.
@ Alicja:
Święte (hehe) słowa! Kapelani na posterunkach wcale by mnie nie zdziwili, skoro za rządów (dowództwa?) gen. bp Głodzia w Ordynariacie Polowym istniało nawet stanowisko kapelana WSI (tak, tak – tych właśnie strasznych WSI!). Jeśli idzie o sprawę proboszcza spod Częstochowy – to w jaki sposób zostanie (lub nie zostanie) ona rozwiązana, będzie dobrym sprawdzianem tego na ile polski KK stosuje się do publicznie niedawno wygłoszonych (pielgrzymka do Australii) zaleceń Watykanu.
Pozdrawiam
Geograf
Alicjo, na posterunkach policji? To i salonach fryzjerskich, na przystankach autobusowych… , tam, gdzie ludzie.
Cały problem sprowadza się do tego , że posłowie występują w TV ale siebie nie oglądają , bo gdyby jeden z drugim to obejrzał to stwierdziłby , ze to żenada i co wtedy ???
nasz Gospodarz szukał choć jednego posła , któremu byłoby wstyd , chyba nasz Gospodarz jest jeszcze większym niż ja idealistą , naprawdę p. Adamie sądzi pan , że czytali Gogola, nie mają na to czasu , trzeba ich zrozumieć . Tyle czasu spędzają w różnych telewizjach , na wywiadach w ławach sejmowych ( nie ważne co w nich robią pracują czy czytają gazetę ) poświęcają się bez reszty.
Druga sprawa co z tego , że postulaty słuszne trzeba by JEDNEGO ODWAŻNEGO do przeprowadzenia rewolucji w kościele katolickim , ale wzięłam lupę i nikogo takiego na horyzoncie nie widać . Unici i anglikanie są co prawda za murami są ale nie weszli tam brama główną .
Ks. Tischner powiedział kiedyś – najpierw jestem człowiekiem, potem filozofem, potem długo, długo nic, a dopiero potem księdzem to takie proste nic dodać nic ująć pozdrawiam
PS. P.Adamie proszę koniecznie wziąć i drugą nogę i milo odpoczywać , my poczekamy
Na koniec uwaga techniczna podobno tekst był opublikowany 2008-07-24 22 41, a ja pisałam 2008-07-25 0 00 34 i tego tekstu jeszcze nie było , trola mam w komputerze
marchewa-a co Ty masz przeciw pastorka(?)
Moja dobra znajoma jest pastorem w kosciele protestanckim.Razem gramy w klubie tenisowym.Bardzo dobry czlowiek,wolontariuszka w wielu charytatywnych organizacjach.Wychowala trzech synow.Wszyscy po studiach i co wazne,nie musiala plodzic dzieci pokryjomu!!!
Chyba to zdrowsza sytuacja,niz te, jakie maja miejsce w Polsce i na swiecie w KK 🙁
Zastanawiam sie,jakie jeszcze hiobowe wiesci z gniazda polskiego KK obiegna swiat?!Wlos sie jezy,ale przynajmniej jest cos w czym polski KK przoduje 😮
Szkoda, ze nie szukał Pan na sali sejmowej choćby jednego posła z PO, który zwiesił by głowę ze wstydu za łamanie prawa w czasie posiedzenia komisji. A wystarczyło , by posiedzenie odbyło się zgodnie z obietnicą – jesienią. To kto tę awanturę sprowokował? Komorowski to najgorszy marszałek i przynosi wstyd parlamentowi.
Celibat to zasada dogmatyczna. Ludzie tworza dogmaty takie jakie im sa wygodne na danym etapie rozwoju spoleczno-politycznego. Powinni miec prawo rewizji dogmatow w zwiazku ze zmiana stosunkow spoleczno-politycznych na danym etapie rozwoju spolecznego.
Proszę Państwa, może trzeba zbadać, w których instytucjach utrzymywanych za budżetowe i samorządowe środki, jeszcze kapelanów nie ma? Żeby wiedzieć czego się spodziewać?
Zadziwiająca sytuacja to rozlewanie się ławą. Po (toż nie pielęgniarki!) 5 tys każdemu na m-c, pięćdziesiąt ich tysięcy, to w rok dużo pieniędzy, a doliczyć trzeba jeszcze utrzymanie np biur i biurek i świżych kwiatów do wazonów, a i auto by się zdało, z kierowcą. I sekretarka, żeby ładnie było.
Toż nie sam kapelan, ale i komórka go obsługująca musi być.
Jesteśmy nie tylko bogaci, ale i nieprzytomni. Szkoda, że nie ma Wolnej Europy…
Ano, myślisz, że jest możliwe, aby w Polsce księdzem była kobieta i miała rodzinę ? Może pastorem, bo czy Watykan odstąpi ?
Alicja:
Bardzo celny tekst. Niedawno wpadla mi do rak historia Szkocji. Jest w niej rozdzial o rozkladzie szkockiego KK w koncu XVII i pocz. XVIII w. i jak ten proces postepowal, hamowany przez wladze. Tam jest mnostwo analogii do obecnej sytuacji polskiej. Zastanawiajace, jak pewna czesc populacji polskiej jest calkowicie impregnowana na rzeczywistosc. Nawet w tradycyjnie chrzescijanskich spoleczenstwach, takich jak Hiszpania lub Wlochy, o tradycjach o niebo glebszych niz Polska, KK jest kulturalnym marginesem. Ale, czasami jedyna wiadomoscia z zagranicy w polskiej telewizji jest wizyta paieza w Australii lub kolejna homilia.
Pozdrawiam
1. Teresa Stachurska pisze:
2008-07-25 o godz. 15:11
Szkoda, że nie ma Wolnej Europy?
Całe szczęście że nie ma , my wszyscy jesteśmy teraz wolna europą
michrich pisze:
2008-07-25 o godz. 15:02
Celibat to zasada dogmatyczna. Ludzie tworza dogmaty takie jakie im sa wygodne na danym etapie rozwoju spoleczno-politycznego. Powinni miec prawo rewizji dogmatow w zwiazku ze zmiana stosunkow spoleczno-politycznych na danym etapie rozwoju spolecznego.
Wszystko się zgadza, tylko czy widzisz kogoś na horyzoncie kto zmieni ten dogmat , nie wiem gdzie mieszkasz może gdzieś bliżej teleskopu havla to jak zobaczysz kogoś takiego daj nam znać
Dawno nie byłam w kościele , ale to było mniej więcej tak : pan bóg stworzył nas na obraz i podobieństwo swoje , jeżeli tak to znaczy , że on również jest omylny jak my , gdyby to samo Ratzinger pomyślał , to kto wie może zniósłby celibat , tylko tu rodzi się pytanie : czy on tak właśnie pomyśli pozdrawiam
Parafrazujac Jacka Kuronia, nie palcie Kosciola Katolickiego. Zamiast tego, zakladajcie wlasne koscioly z ludzka twarza. Moze Polska wreszcie dojrzeje do protestantyzmu?
Michrich!
A Dorn najlepszy?
Przedostatnie zdanie w moim komentarzu powinno być : Jesteśmy nie tak bogaci jak nieprzytomni.
Torlinie, dla Ewki Dorn musi być najlepszy. Co prawda porzucił żonę z trójką dzieci i ochrzcił się dla specjalistki od body painting’u żeby móc się z nią ożenić, ale nie to jest najważniejsze. Najważniejsze, że jest w PiS. A Komorowski, którego życiorys osobisty i rodowód jest jak rodowód i życiorys Skrzetuskiego posłuje, o zgrozo, w PO i dlatego musi być najgorszym marszałkiem. To znaczy, że Lepper był lepszy? Kto i JAK tym ludziom wyprał mózgi? Jak można wierzyć takiemu cynikowi jak Kaczyński? Człowiekowi, którego pamiętam doskonale jako antyklerykała, a który teraz wisi u klamki dyrektora z Torunia. I to wierzyć po jego osobistej deklaracji, że co prawda wiedział, że Wałęsa jest Bolkiem, ale chciał przy Wałęsie dojść do władzy. Przecież to cynizm i nihilizm! Kim trzeba być, żeby tak im ufać?
nietoperzyca pisze:
Wszystko się zgadza, tylko czy widzisz kogoś na horyzoncie kto zmieni ten dogmat , nie wiem gdzie mieszkasz
***
w USA
***
może gdzieś bliżej teleskopu havla to jak zobaczysz kogoś takiego daj nam znać
Dawno nie byłam w kościele , ale to było mniej więcej tak : pan bóg stworzył nas na obraz i podobieństwo swoje , jeżeli tak to znaczy , że on również jest omylny jak my
***
nie ma dowodow na to ze „bog” wymslil celibat. Nikt nie przedstawil dokumentu z jego podpisem. Ktos tak kiedys napisal. Papier wszystko scierpi. Niektorzy ludzie, w swoim czasie, przyjeli to za „prawde” „Historie Wszechzwiaskowej Komunistycznej Partii(bolszewikow)”.
Dzis podajemy w watpliwosc to co mowia sasiedzi, politycy, dzieci, rzad, itp.
Ale jakos dogmaty wpojone od malego przymowane sa za „PRAWDE”.
, gdyby to samo Ratzinger pomyślał , to kto wie może zniósłby celibat , tylko tu rodzi się pytanie : czy on tak właśnie pomyśli pozdrawiam
***
Musial by miec zezwalajacy dokument z podpisem „Boga”.
michrich
Kiedy czytam opis rechoczących posłanek PiS, dziękuję Bogu, że nie oglądam telewizji. To, czego dowiaduję się z gazet i internetu, wystarczy. Kempa w telewizji musi być faktycznie ohydna.
Życzę Panu wakacji bez telewizora 🙂
1. narciarz2 pisze:
2008-07-25 o godz. 17:40
Parafrazując Jacka Kuronia, nie palcie Kościoła Katolickiego. Zamiast tego, zakładajcie własne kościoły z ludzka twarzą. Może Polska wreszcie dojrzeje do protestantyzmu?
***************
Narciarzu chyba nikt z nas nie chce wzniecać ogniska ( chyba , że kiełbaski przy nim upieczemy) kościołów (budynków) ci u nas dostatek a ciągle budujemy nowe nie wiem czy to efekt naszych wad narodowych , czy ciągle gdzieś tłucze się ludziom po głowach : polska mesjaszem europy, czy może myślimy , że jak piękny kościół postawimy to bóg nas wysłucha . Czemu księża zbierają ciągle na budowę nowych kościołów zamiast pójść z ludzi np. do parku .Ludzie by byli szczęśliwszy , rząd by się ucieszył a bóg z góry rzekłby: nareszcie jakiś naród o ekologii myśli. A tak na poważnie czy to nie smutne w XXI w ludzie lecą w kosmos , wynaleźliśmy internet i wiele innych rzeczy , a nie możemy zniszczyć przesądu : celibat rzecz święta.
1. Teresa Stachurska pisze:
2008-07-25 o godz. 21:04
Jesteśmy nie tak bogaci jak nieprzytomni.
**************
i pewnie z tego stanu prędko nie wyjdziemy
***********
Torlin jak czytam twoje wpisy to czytam , że od Torina to taki król krasnolud Tolkiena , dla mnie pozostaniesz już Torinem pozdrawiam
Panie Redktorze,
napewno Pan zauważył,że zaadoptowany przez katolików Bóg , w ciągu ostatnich wieków przeszedł radykalną metamorfozę , i z bezwzględnie mściwego, zazdrosnego, karzącego Boga stał się miłością absolutną ,samym dobrem. Sama religia katolicka, stanęła w rozkroku pomiędzy tamtym barbarzyńskim Bogiem, a dzisiejszym ponadcywilizowanym, istotą prawdziwie boską. Mówienie o takich wartościach jak zbawienie/kasowanie skutków zachowań Boga sprzed naszej ery/,racja bytu księży jako towarzyszy na drodze do świętości,etc. baaaaaardzo kłóci się z pojmowaniem Stwórcy jako miłości absolutnej,niedskończenie dobrej. W takim ujęciu Boga jaki obowiązuje dzisiaj, działalność KK jest jego profanacją. Ułomni, sfrustrowani seksualnie księża , mają nas prowadzić ku czemuś, co nieskończenie wspaniały Bóg zapewni nam napewno z istoty swojej w stopniu doskonałym…
Chyba,że przyjmiemy wersję, że dzisiaj o Bogu mówimy pięknie, a on i tak za grzech rodziców, karze kolejne pokolenia pra,pra….wnuków, i dalej jest tym bardzo surowym Bogiem. Aż strach się rodzić pod panowaniem takiego Pana.
Znajomy psycholog na temat celibatu przekazał mi takie kryterium: sfrustrowani seksualnie, z ciągłym poczuciem winy księża/zwłaszcza w młodym wieku/ są wyjątkowo podatni na manipulacje watykańskiej centrali.
Ale…zanim mnie wypatrzy jakiś Szatan w celu opętania mojej marności, życzę Panu boskich wakacji.
Pozdrawiam,Eddie
P.S.
Przyzna Pan, że ten klecha, który „załatwiał”zabicie narodzonego dziecka, musi być wyjątkowo nierozgarnięty. W głowie się nie mieści.
W sprawie celibatu zgadzam się z PT Gospodarzem i większością komentatorów. Pozwalam sobie tylko sprostować jedną rzecz.
Michrich pisze mianowicie, że celibat to sprawa dogmatyczna. Otóż to nie jest tak: bezżeństwo księży nie ma nic wspólnego z dogmatami Kościoła katolickiego, co łatwo sprawdzić.
I jeszcze jedna uwaga: nie należy mylić celibatu a więc bezżeństwa ze ślubami czystości. Te drugie obowiązkowo składają WYŁĄCZNIE zakonnicy. Tak więc radzenie sobie z erekcją (to chyba miał/a na myśli Torlin), a raczej popędem jest jak sądzę takie same jak u ponad 90% chłopców i mężczyzn tyle, że jest najzwyklejszym grzechem a nie złamaniem ślubów.
Poszedłbym dalej niż Redaktor i proponuję delegalizację Kościoła Katolickiego. Każdy wrażliwy i rozumny człowiek może znaleźć boga jakiego sam potrzebuje. Kościoły mogłyby pozostać jako miejsca skupienia, muzea lub hale sportowe. Licheń byłby w sam raz Europejskim muzeum kiczu, Częstochowa muzeum obskurantyzmu a instytucja Rydzyka w Toruniu muzeum Gebbelsa. Myślę, że z innymi dobrami pokościelnymi także nie byłoby kłopotu.
Nietoperzyco!
Nie czytałem Tolkiena – a dokładnie mówiąc przebrnąłem z trudnością przez pierwszy tom, dla mnie ta książka jest przerażająco nudna. Ale za to jestem absolutnym wielbicielem „Wiedźmina” Sapkowskiego. Przeczytałem wprawdzie w Internecie, że przedstawia on się jako „Torin, syn Dartha, krasnolud z Gór Księżycowych”, ale dalej nie wiem, czy porównanie z nim jest komplementem czy złośliwością.
Modelu!
Nie chodzi o erekcję. Jak już zmuszasz mnie do napisania tego wyrazu, to chodzi mi o słowo „sperma”. Każdy mężczyzna to produkuje, czy chce czy nie. Oni mają polucje nocne? Bo nie sądzę, żeby załatwiali to w inny sposób. Jak oni ten problem rozwiązują?
Habitusie!
Ale to jest o wiele szersze, wychodząca za mąż córka LK, po rozwodzie i do tego w ciąży, wnuczek Marcinkiewicza ze związku nieformalnego. Ja od razu mówię, że jestem absolutnym liberałem w tych sprawach i każdy niech robi tak, jak mu wygodniej. Tylko po co te wielkie słowa o etyce chrześcijańskiej, dogmatach, prawidłowych zachowaniach?
Pamiętacie pierwsze słowa LK po zaprzysiężeniu? „Ja doprowadzę do tego, że każdy następny prezydent Polski będzie miał obowiązek uczestniczenia we mszy świętej w Katedrze”. Dla mnie w ogóle cała nasza klasa polityczna (ze wszystkich partii) jest tak daleko od Dekalogu, jak ja od Belize. I chyba najpiękniejsze: „nie mów fałszywego świadectwa”. Koń by się uśmiał … na widok „pustych lodówek”.
Olku51!
Zawsze się z Tobą zgadzam.
? model pisze:
2008-07-25 o godz. 23:37
Michrich pisze mianowicie, że celibat to sprawa dogmatyczna. Otóż to nie jest tak: bezżeństwo księży nie ma nic wspólnego z dogmatami Kościoła katolickiego, co łatwo sprawdzić.
*************************
Model jeżeli przyjąć , że dogmat to pojęcie które nie podlega dyskusji to celibat można traktować jako dogmat , wszak kościół nie chce o tym dyskutować
? Eddie pisze:
2008-07-25 o godz. 23:09
napewno Pan zauważył,że zaadoptowany przez katolików Bóg , w ciągu ostatnich wieków przeszedł radykalną metamorfozę , i z bezwzględnie mściwego, zazdrosnego, karzącego Boga stał się miłością absolutną ,samym dobrem.
*******************
Eddi nie wiem kiedy go adoptowaliśmy , nie ma na to dokumentu , chyba że w jakiejś krypcie watykańskiej , może to jednak my przeszliśmy metamorfozę i za wiele oczekujemy od boga
Ułomni, sfrustrowani seksualnie księża , mają nas prowadzić ku czemuś,
******************
ułomni jak my wszyscy , nie sądzisz , ze powinniśmy im pomóc , podpiszmy petycje do Racusia( tak mówi moja córka)
Chyba,że przyjmiemy wersję, że dzisiaj o Bogu mówimy pięknie, a on i tak za grzech rodziców, karze kolejne pokolenia pra,pra?.wnuków, i dalej jest tym bardzo surowym Bogiem.
***************
bóg chyba nie jest aż tak perfidny
? michrich pisze:
2008-07-25 o godz. 22:08
nie ma dowodów na to ze ?bóg? wymyślił celibat. Nikt nie przedstawił dokumentu z jego podpisem
Musiał by mieć zezwalający dokument z podpisem ?Boga?.
************
a skąd wiesz ,że nie ma ??
a na poważnie masz rację Michrin , cieszę się ,że udało mi się chociaż kogoś rozbawić pozdrawiam
DO WSZYSTKICH Z PRZERAZENIEM ODKRYWAM , ZE WY WSZYSCY JESTESCIE ZE SWIAT , CZY TYLKO JA JESTEM KRAJOWYM NIETOPERZEM? MIŁO JEST Z WAMI
Jak mozna wymagac wstydu,od ludzi nie majacych pojecia o jego istnieniu.Popieram panski wywod.PiS zszedl na samoobrone i LPR,to gorzej niz na psy.
Szanowny Redaktorze.
Jak zawsze trafne spostrzeżenia.
Z przyjemnością czytam te artykuły i ciesze się, że są jeszcze normalni ludzie w tym kraju 😉
Czemu tacy ludzie jak Pan nie wezmą się za politykę?Bo obecny obraz naszych rządzących to jest TRAGEDIA!
Tak samo stosunek państwo-kościół to też TRAGEDIA!
Państwo jest na przegranej pozycji właśnie przez polityków sługusów…
Nawet gdy społeczeństwo jest przeciwne, to mało co może zrobić…
Nasz przykład z życia – czołg w Wejherowie (www.czolgisci.prv.pl).
Niestety pomimo naszej akcji zebrania i przekazania podpisów, pomimo
jakiegoś szumu medialnego oraz pomimo spotkania, które odbyło się 18 lipca między innymi z księdzem, przedstawicielem Rodziny Piaśnickiej oraz z zastępcą prezydenta przy obecności dziennikarzy prasy lokalnej oraz Dziennika Bałtyckiego, jak się okazuje już 16 lipca na stronie Urzędu
Miasta http://www.bip.wejherowo.pl zostaje ogłoszony przetarg na usunięcie czołgu!!!
Wiceprezydent Tokłowicz zaprasza nas do rozmów 18 lipca, a 16 lipca są już wprowadzone informacje o przetargach na stronie urzędu!!!
Nasze zdanie jest praktycznie bez znaczenia…
Zrobiliśmy już i tak dużo, ale jednak ciągle za mało…
Nasze przedstawione propozycje budowy „pomnika-mauzoleum” w bardziej
odpowiednim miejscu niż DOKŁADNIE TO miejsce zostały odrzucone, nasze
propozycje KOMPROMISU pozostały bez echa… Przykre, że druga strona nie rozumie słowa kompromis, a naszą akcję traktuje jako podtrzymywanie konfliktu”. Tak naprawdę tu nie ma żadnej dyskusji…
My nie bronimy tylko „ruskiego czołgu” jak co niektórzy sądzą. Ta sprawa dotyka problemów, które są bardziej złożone…
Coraz bardziej zaczynam wątpić w ten kraj… i przestaję się dziwić znajomym, którzy mówią, że za granicą czują dopiero, że mogą swobodnie oddychać i żyć…
1. Torlin pisze:
2008-07-26 o godz. 10:12
Nietoperzyco!
Nie czytałem Tolkiena – a dokładnie mówiąc przebrnąłem z trudnością przez pierwszy tom, dla mnie ta książka jest przerażająco nudna. Ale za to jestem absolutnym wielbicielem ?Wiedźmina? Sapkowskiego. Przeczytałem wprawdzie w Internecie, że przedstawia on się jako ?Torin, syn Dartha, krasnolud z Gór Księżycowych?, ale dalej nie wiem, czy porównanie z nim jest komplementem czy złośliwością.
**********************
Torinie oczywiście że KOMPLEENTEM to był zacny i mądry krasnolud , ja zaś nie przebrnęłam przez Sapkowskiego za to uwielbiam Lema a ostatnio dzięki córce polubiłam fantastykę Pracheta
A co powiesz na to
Tłuczmy szklanki, spodki, miski,
Niech gospodarz żyje nasz!
A choć Bilbo płaczu bliski,
Niechaj drzazgi lecą z flasz!
Obrus w strzępy, dzbanek mleka
O podłogę! Trzask i huk!
Kości wkoło porozwlekać,
Butlę wina prask o próg!
Buch czerepy w garnek śmiało,
Szkło na drobny tłuczmy piach –
A co jeszcze pozostało,
O podłogę bęc i trach!
Baczność! Bilbo płaczu bliski,
Zaraz usłyszycie jęk –
Więc uwaga tam na miski!
Trach i prask, bęc, i brzdęk!
gdyby tak zamiast Bilbo wstawić gospodarz oczywiście chodzi o naszego Gospodarza też by pasowało
1. Janusz pisze:
2008-07-26 o godz. 11:41
Jak można wymagać wstydu ,od ludzi nie mających pojęcia o jego istnieniu .Popieram pański wywód. PiS zszedł na samoobrone i LPR,to gorzej niż na psy.
*********************
Januszu tylko kto na ten PIS głosował , proponuję nasze czworonogi nie mieszać do tego one nieraz maja więcej rozumu niż niektórzy ludzie pozdrawiam
Narciarz 2 godz.17:40
Zgadzam się z Tobą, z małą poprawką: Koscioła nie trzeba zakładać. On już został założony. Rzecz w tym zeby na serio zrozumieć i realizować zasadę, że KOŚCIÓŁ TO MY! Mam na myśli, rzecz jasna, ludzi, którzy czują się częścią koscioła, dla których Bóg i religia stanowią wartość niezbywalną. Kościół, w wymiarze ludzkim, jest taki jacy są ludzie, którzy go tworzą. Za zachowanie kleru w dużej mierze odpowiadają świeccy, którzy to zachowanie, jeżeli nie akceptują, to mu się jednoznacznie nie sprzeciwiają.
Co do dorastania do protestantyzmu to, jak każdy twór ludzki, ma on zarówno zalety, jak i wady.
Zmienianie swiata należy zawsze zaczynać od siebie.
Panie Redaktorze, życzę udanych wakacji.
Pozdrawiam
Jotka
Musiał by mieć zezwalający dokument z podpisem ?Boga?.
************
a skąd wiesz ,że nie ma ??
***
Ja nie twierdze ze nie ma po prostu twierdze ze nie wiem ze ma.
Jak sie komu nie podoba prosze o dowody.
Pan redaktor opiniuje, iż Kościół katolicki mógłby pójść drogą prawosławia i dopuścić małżeństwo księży opcjonalne. Zgadzam się, że niewątpliwie potrzebna jest w Kościele pogłębiona dyskusja nad rolą i zasięgiem kapłańskiego celibatu. Pamiętać trzeba jednak, że ewentualna zmiana wiązałaby się nie z ?dopuszczeniem małżeństwa księży?, ale z wyświęcaniem żonatych już mężczyzn.
Pan Szostkiewicz twierdzi, że byłoby ze zmiany polityki kościelnej w tej dziedzinie więcej korzyści niż problemów. Nie ważę się snuć sądów na bazie stwierdzenia ?co by było gdyby?, niemniej jednak, nie uważam, aby którykolwiek z wysuniętych przez redaktora argumentów miał w tej kwestii większe znaczenie.
Na pierwszym miejscu stawia pan Adam sprawę małżeńskiego doświadczenia: Księżom nie można byłoby zarzucać, że nie wiedzą, o czym mówią, pouczając wiernych na temat seksu, miłości, małżeństwa, wierności itd. Do takiego argumentu podchodzę dość ostrożnie i zadaję sobie pytanie: kto posiada głębsze spojrzenie na wyżej wymienione kwestie? Małżonek, który ma doświadczenie wzlotów i upadków swojego związku i może wypowiadać się (subiektywnie!) jedynie o kryzysach we własnej rodzinie? A może ksiądz, który nie tylko posiada etyczne i moralne przygotowanie do oceny (obiektywnej!) małżeńskich problemów, ale dodatkowo zna złożoność sytuacji setek par małżeńskich z konfesjonału, kierownictwa duchowego, duszpasterstwa w Neokatechumenacie, wśród Ruchu Rodzin Nazaretańskich i w Oazie Rodzin? Pytanie to pozostawiam otwarte…
Argumentuje pan Szostkiewicz, że żonaci księża lepiej by rozumieli rodzinne problemy swych parafian, mieliby z nimi lepszy kontakt. Nie wiem, być może na poziomie ludzkiego zrozumienia faktycznie łatwiej byłoby żonatemu księdzu wczuć się w kryzysy powierzonych mu rodzin. Nie sprawiłoby to jednak, że taki ksiądz miałby automatycznie lepszy kontakt z parafialnymi małżeństwami. Praktyka pokazuje, że ksiądz prawdziwie zaangażowany w duszpasterstwo ma dla samego siebie tak naprawdę niewiele czasu. Jeśli do tego doszłyby jeszcze obowiązki ojca i męża (a te przecież byłyby pierwszorzędne), to trudno mi sobie wyobrazić, jak mógłby ów żonaty ksiądz pogodzić obydwa powołania naraz, bez dramatycznego wyboru, który za każdym razem kazałby mu jakoś zaniedbać jedno z nich.
Jak dalej przekonuje redaktor ?Polityki?: poziom frustracji na tle seksualnym by się obniżył, księża nie musieliby szukać namiastek, mogliby zaznać ojcostwa. W tej kwestii bałbym się zbytniego generalizowania. Fakt, że coraz częściej słyszy się o sytuacjach niewytrwania w celibacie, nie świadczy, jakoby środowisko kapłańskie miało być społeczną grupą seksualnych frustratów. Zgadzam się, iż każde odstąpienie od powołania jest zawsze ?szukaniem namiastek? i wynika przede wszystkim z ludzkiej niedojrzałości. Dodam jednak, że ojcostwo nie oznacza li tylko fizycznego zrodzenia potomstwa, bo w przypadku osoby duchownej ojcostwo to przede wszystkim rodzenie ludzi dla Boga. Wiem, że ten argument może być przez wielu niezrozumiany (wszak nie wszystkim jest to dane, jak podkreślał Pan Jezus), wystarczy jednak przypomnieć sobie na czym polegało ojcostwo Jana Pawła II i – analogicznie – macierzyństwo Teresy z Kalkuty.
Ostateczna konkluzja Szostkiewicza brzmi następująco: Kościół nie jest dla dyscypliny, tylko dla zbawienia, ksiądz nie jest funkcjonariuszem, tylko towarzyszem wiernych na wspólnej drodze do świętości. Do czego tu potrzebny przymusowy celibat dla wszystkich duchownych? Dziwi mnie powierzchowność powyższego stwierdzenia, które zdaje się sugerować, że zachowywanie celibatu sprawia, iż ksiądz staje się funkcjonariuszem. Tymczasem to właśnie łaska celibatu daje człowiekowi tę wewnętrzną wolność, dzięki której jest w stanie być towarzyszem i ojcem dla wiernych… Z uporem maniaka przypomnę w końcu, że celibat jest zawsze świadomym i dobrowolnym wyborem człowieka. Jest hojną odpowiedzią na dar powołania, które zawsze pozostanie tajemnicą. Przed zewnętrzną dyscypliną stoi więc wewnętrzny porządek łaski. Poza tym celibat posiada nie tylko negatywny wymiar wstrzemięźliwości seksualnej. Jest on przede wszystkim pozytywnym przylgnięciem do Jezusa i naśladowaniem Go jako Mistrza.
W całej tej dyskusji chciałbym też przypomnieć, że użyte przez Pana Adama argumenty równie dobrze mogą obrócić się w drugą stronę. Skoro księża, nie mając doświadczenia małżeńskiego nie są w stanie zrozumieć problemów świeckich, to jak w takim razie żonaci i zamężne są w stanie zrozumieć problemy celibatariusza? I idąc dalej – jak zatem odpowiedzieć na frustrację seksualną pojawiającą się w rodzinach? Jak zapobiegać coraz częstszym zdradom małżeńskim, analogicznym do niezachowania celibatu? Może wprowadzeniem wielożeństwa albo rezygnacją z nierozerwalności związku?
Prawda, że dochodzimy do niedorzeczności? I nie chodzi mi bynajmniej o odwracanie kota ogonem ani o cyniczne ironizowanie. Zależy mi tylko na tym, aby pokazać, że ani celibat nie jest źródłem problemu, ani jego zniesienie nie załatwi poruszanej sprawy. Medialna batalia toczy się tak naprawdę trochę obok zasadniczej kwestii, jaką jest nasza ludzka niedojrzałość. To właśnie z niej rodzi się niewłaściwe przeżywanie swojego powołania (tak kapłańskiego, jak i małżeńskiego) i stąd też biorą się wszelkie próby ?poszukiwania namiastek?. Dopóki więc nie zrozumiemy, że w centrum zagadnienia stoi brak ludzkiej dojrzałości, dopóty też wszelkie dyskusje będą się toczyły na peryferiach problemu.
Moi kochani ,czyzbyscie naprawde po obaleniu Hitlerka
i Ruskich postanowili zmienic kosciol katolicki.
Jest w Was pewna szczerosc ,ktora kocham ?
Niektorzy mowia ,ze uczucia sa zarazliwe ,nie wiem czy to prawda ?
ale prawda jest ze sfrustrowani ksieza to napewno obciazajace
i nieprzychylne nam uczucie.
A uwazam ,ze milosc moze tylko czlowieka wzbogacic
i odmawianie jej komus ,w tym wypadku ksiezom jest mi niezrozumiale.
Bog stworzyl nas z seksem, dlaczego mamy temu zaprzeczac?
Czy ksieza ktorzy maja zony robia komus krzywde ?
Bogu ? w koncu powiedzial ,nie bedziesz mial innych Bogow ,
nie zony ,przedemna.
nietoperzyca,
zakładam, że się trochę ze mną droczysz.
Religia katolicka, jest eklektycznym składakiem ,skomponowanym z zapożyczeń „wynalazków ” innych kultur. Bóg katolicki to oczywiście zaadoptowana idea Boga żydowskiego. Żeby uniknąć skojarzeń z adopcją , jako aktu prawnego sankcjonującego adekwatny rodzaj stosunków między adoptowanym i adoptującym, możemy użyć określenia „Ideę Boga zapożyczono od narodu żydowskiego”, choć precyzyjniej byłoby użyć określenia „podłączono się pod tą ideę”, gdyż cały „Stary Testament” przejęto jak leci , dołączając do niego bardzo zręcznie Nowy Testament…
Oczywiste jest również Twoje stwierdzenie, że Bóg zmianę swojego wizerunku zapewnia wyłącznie naszej!!! metamorfozie…
W sens wysyłania petycji do Racusia mogą ,póki co wierzyć tylko rezolutne dzieciaki…
Dla mnie najważniejsze jest to, że ułomni księża, manipulując „prawdami ” religijnymi,mogą ciągle poczuwać się do spełniania misji zbawiania maluczkich.
Nie wiem jak Tobie, ale mnie taka oferta, jako istocie ludzkiej uwłacza, a moje wyobrażenie hipotetycznego Boga , w takim momencie jest wręcz upodlane. Niesie bowiem w sobie wiarę, że Bóg jest nieskończenie mściwy!!! Oceniając całą otaczającą nas realność ,z całym bogactwem zjawisk, mechanizmów itp. jako ewentualne dzieło Boga, możemy w tym wszystkim dostrzec wyłącznie Geniusza.
W takim ujęciu zbawianie jest małostkowym geszefciarstwem tych, którzy na ten „biznes” wpadli. Jeśli istnieje tamten świat, czy wymiar, jak kto woli, to u Geniusza Wszyscy mamy niebo z automatu, jako metamorfozę. Grzech, to tylko zjawisko wspomagające regulację naszego ziemskiego żywota.
Kończę, bo idę grzeszyć na plażę.
Pozdrawiam,Eddie
spin doctor pisze:
2008-07-26 o godz. 09:34
Poszedłbym dalej niż Redaktor i proponuję delegalizację Kościoła Katolickiego. Każdy wrażliwy i rozumny człowiek może znaleźć boga jakiego sam potrzebuje.
***
Lub ulepic go. Tak kiedys bylo.
Kościoły mogłyby pozostać jako miejsca skupienia,
***
Taka jest ich rola w koncu. Mozna modlic sie wszedzie a nie koniecznie w kosciele. Czy modlitwa zmowiona w domowej ciszy jest mniej warta anizeli ta zmowiona w Kosciele? A jesli tak to niby dlaczego?
krótko sumując:
………aby K.K rósł w siłę, a kapłanom żyło się dostatniej……….
Potem mała sekularyzacja i sprzedawcy złudzeń będą mieli się dobrze.
Wiara nie podlega dyskusji, ale…….czemu religia katolicka?
Jest parę o większym zasięgu światowym, mniej pazernych na dobra doczesne……….
Lumen 13.55
Dwója z logiki !!!!!
Jeżeli piszesz że żonaci i zamęzne nie mogą zrozumieć celibatariuszy i traktujesz to jako odwrotny argument, to doprawdy gonisz w piętkę. Przeciez kazdy żonaty i zamężna ma w swoim życiu okres celibatu: przed małżeństwem, po jego zakończeniu, w wdowieństwie, w późnej starości itd. Jeśtes kosmitą czy co, że tego nie wiesz ?
W TVP od lat idzie amerykański serial o protestanckim duchownym mającym liczna rodzinę. Pokazuja tam wszystkie mozliwe problemy rodzinne i domowe, a seks wcale nie jest tabu ! Głowny bohater jest naprawdę bardzo uczciwym i godnym człowiekiem, wyidealizowanym oczywiście, ale sądzę że w całej Polsce nie ma równie kompetentnego księdza katolickiego !
Po głębszym przemyśleniu cofam mój wpis [Żywiec łagodzi obyczaje!!!!!!]
Gdyby nie K.K nie byłoby miłości……….
Ciąg zdarzeń które doprowadziły mnie do tej konkluzji:
1-Gdyby nie pazerność K.K- świętopietrze, kupczenie odpustami, wystawne życie biskupów, prałatów, opatów, o papieżu nie wspominając- nie byłoby reformacji.
2-Gdyby nie reformacja z protestancką etyką pracy i chwaleniem boga- ora et labora- poprzez czyny, nie byłoby postępu technicznego i kolonializmu, o postępie w produkcji uzbrojenia nie wspominając.
3-Gdyby nie kolonializm z misjonarzami idącymi w pierwszym szeregu konkwistadorów, Indie, Chiny, Japonia spokojnie dalej żyłyby w feudaliźmie. Cywilizacje Ameryki Południowej miałyby szansę rozwoju.
4-Gdyby nie I i II wojna światowa, setki milionów kobiet dalej tkwiłyby w domowych pieleszach, modląc się rodząc i czekając na powrót pana i władcy z pracy.
Po obu wojnach, ich powrót do domu po zastąpieniu mężczyzn w fabrykach
na czas ich pobytu na froncie, nie był już możliwy.
5-Zarabiając samodzielnie, europejskie i amerykańskie kobiety zyskały możliwość wyboru partnera, lub jego zmiany.
Czego kobiety afrykańskie, bliskowschodnie czy azjatyckie nie mają…….
Z ciekawością czekam na chwilę , kiedy K.K w końcu ujrzy w kobiecie CZŁOWIEKA!!!!!!!!!
Czy doczekam?
Eddie:
Bóg jest nieskończenie dobry, ludzie są nieskończenie mściwi, próżni, małostkowi, pyszni, chciwi………..
Każdy ma Boga na swój obraz i podobieństwo, to projekcja naszych marzeń.
Wyobraź sobie Boga Rydzyka, Kaczyńskiego, Ziobry, brrr………
wiesiek59 pisze:
2008-07-26 o godz. 17:36
???Wiara nie podlega dyskusji,
***
wiara w co? Kazda wiara nie jest wiedza. wierzy sie tylko wtedy kiedy sie nie wie. Jaj wie sie to nie ma potrzeby wierzyc w to co sie wie.
Napisałam i mi wcięło !
Więc tym razem w skrócie. Gdzieś w 3-4 wieku naszej ery mądre głowy kościoła doszły do wniosku że Bóg seksu nie lubi i w związku z tym nie wolno uprawiać seksu w święta, posty, niedziele itd. ale przede wszystkim nie wolno iść na mszę, do kościoła po nocy „z seksem”. Księża tym bardziej nie powinni odprawiać mszy po stosunku. A że jak napisałam wyżej Bóg seksu nie lubi więc odprawiający mszę najlepiej jak by był dziewicem. Tylko jak to u chłopa stwierdzić? To dziewictwo było obsesją kościoła od początków czyli od 2 wieku n.e. Matkę Boską zrobiono nie tylko dziewicą przed i po urodzeniu Jezusa ( taką miała elastyczną błonę dziewiczą) ale jeszcze jej poczęcie nastąpiło bez grzechu czyli bez przyjemności) Na dodatek pozbawili Jezusa braci i sióstr, a i z Józefa zrobiono dziewica ( mimo że był wdowcem). To że Jezus jako 18 letni Żyd obowiązkowo musiał się ożenić a nieżonaty 30 letni Żyd byłby jakimś dziwolągiem jakoś umknęło w czeluściach historii.
Kościół katolicki cierpi na schizofrenię na punkcie seksu bo z jednej strony Bóg powiedział ” idźcie i rozmnażajcie się” a z drugiej strony dotychczas nie było możliwości rozmnażania bez przyjemności ( przynajmniej jednego z partnerów). Teraz taką możliwość daje ” in vitro” jest prokreacja, nie ma przyjemności w związku z tym dzieci rodzą się bez grzechu pierworodnego a kościołowi znowu coś się nie podoba.
Ksiądz jak wokalista boys-bandu: jeśli nawet nie jest, oficjalnie „wolny” być musi! Twarde prawo marketingu. Tego wymaga target. To się robi dziś w schow-businessie, na to już dawno wpadł KK.
Kto jest podstawowym targetem księdza gotowym oddać ostatni grosz za odrobinę bliskości, uczestnictwa w jego prezentacji?… Statystycznie nie jest to zdrowy chłop w sile wieku, heteroseksualny, witalny, spełniony seksualnie i uczuciowo. Klientela księdza to przeważnie starsze kobiety. Ich sytuacja uczuciowa w patriarchalnym, katolickim kraju na ogół jest kiepska: często sfrustrowane nieudanym małżeństwem, często wdowy, niekochane, niesłuchane, niewidzialne, marginalizowane. One chcą mieć swojego mężczyznę, swojego idola, wyraziciele, obrońcę. Nie mają już wielkich żądań: dzielenia cielesności, wierności i wyłączności – to minimum pozwalające wielbić idola to jego celibat, to miły fakt, że nie ma żadnej, która by miał księdza odrobinę bardziej niż wielbicielka-parafianka. Oboje „kochanków” rozdziela Bóg, a Bogu trzeba ustąpić. Ale gdyby specjalne miejsce w sercu i życiu księdza miała inna kobieta… Oj, nie rzucałyby wdowy tak chętnie swego grosza na nowe tipsy młodej rywalki! 🙂 Oj, skończyłoby się zapisywanie majątków na rzecz parafii! I Kościół Katolicki zbiedniałby trochę, a on nie lubi biednieć ani troszkę! Na pewno kiedyś ograniczy celibat, bo nie jest samobójcą, ale dopóki żyje pokolenie wystraszonych „grzesznego” świata, sfrustrowanych i niedoinwestowanych uczuciowo polskich staruszek, dopóki działa na nie Rydzyk czy inny „ptak ciernistych krzewów”, celibat jako zachęta „wielbij mnie, nie mam nikogo bliskiego, jestem samotny jak ty” nie zostanie zniesiony.
1. michrich pisze:
2008-07-26 o godz. 13:34
Ja nie twierdze ze nie ma po prostu twierdze ze nie wiem ze ma.
Jak się komu nie podoba proszę o dowody.
**********************
Michrin tym razem chyba jednak nie udał mi się żart pozdrawiam
PS. przepraszam ale w poprzednim blogu(Mowa Michnika) chyba mnie poniosło i to co było do Ciebie zawłaszczyłam sobie
2Eddie pisze: ************
2008-07-26 o godz. 15:08
nietoperzyca, zakładam, że się trochę ze mną droczysz.
*************************
Eddi jak mawiał mój profesor od logiki : słuszny wniosek wysnułeś
w sens wysyłania petycji do Racusia mogą ,póki co wierzyć tylko rezolutne dzieciaki?
**********************
ja ciągle mimo wieku czuje się dzieckiem
Dla mnie najważniejsze jest to, że ułomni księża, manipulując ?prawdami ? religijnymi, mogą ciągle poczuwać się do spełniania misji zbawiania maluczkich.
Nie wiem jak Tobie, ale mnie taka oferta, jako istocie ludzkiej uwłacza, a moje wyobrażenie hipotetycznego Boga , w takim momencie jest wręcz upodlane. Niesie bowiem w sobie wiarę, że Bóg jest nieskończenie mściwy!!!
*****************************
są tak samo ułomni jak my wszyscy ,w każdej dziedzinie życia znalazłbyś ludzi którzy manipulują i robią to z pełną świadomością .Nie sądzę również , że bóg ( kimkolwiek jest)złożył nam jakąś ofertę , no bo jaką jak będę grzeczna to pójdę do nieba , a jak niegrzeczna do piekła takim naiwniakiem to bóg nie jest. Tak na poważnie jeżeli bóg stworzył nas na obraz i podobieństwo swoje to znaczy , że w nim odbijają się również nasze słabości. Może bóg wcale tak wiele od nas nie wymaga , może tak tylko nam się wydaję.
W takim ujęciu zbawianie jest małostkowym geszefciarstwem tych, którzy na ten ?biznes? wpadli. Jeśli istnieje tamten świat, czy wymiar, jak kto woli, to u Geniusza Wszyscy mamy niebo z automatu, jako metamorfozę. Grzech, to tylko zjawisko wspomagające regulację naszego ziemskiego żywota.
************************
Nie wiem czy mamy z automatu ale ja w swoim życiu nie kieruję się strachem przed karą która ewentualnie miałaby ,mnie po śmierci czekać
Choć jestem agnostyczną uważam , że wiara nie jest constans i to ludzie( być może tacy jak my ) ją właśnie zmieniają .
Mnie najbardziej odpowiada to co mawiał Heraklit , a co niedawno sobie przypomniałam sprawdzając prace mojej córki :tego świata, jednego i tego samego świata wszechrzeczy, nie stworzył ni żaden z bogów, ani żaden z ludzi, lecz był on, jest i będzie wiecznie żyjącym ogniem zapalającym się według miary i według miary gasnącym .Na nasza miarę Eddi .
Nie chce dyskutować na temat ogólnie pojętej wiedzy , każdy z nas ją posiada ja chcę jeśli pozwolicie wiedzieć jak sobie tą wiedze wyobrażacie , bo dla mnie wyobraźnia jest mimo wszystko ważniejsza niż wiedza. Jak sądzisz czy to logiczne ?pozdrawiam
Eddie,
A wlasciwie co chciales powiedziec? Czesto nadmiar slow przeszkadza. Jak sie udalo plazowanie?
Dziękuję za mądre słowa. Przecież celibat dodano dopiero w XI wieku. I tylk po to by pieniądze (ziemia) nie przechodziły na potomków. To wszystko jest chore.
Lumen:
„A może ksiądz, który nie tylko posiada etyczne i moralne przygotowanie do oceny (obiektywnej!) małżeńskich problemów, ale dodatkowo zna złożoność sytuacji setek par małżeńskich z konfesjonału, kierownictwa duchowego, duszpasterstwa w Neokatechumenacie, wśród Ruchu Rodzin Nazaretańskich i w Oazie Rodzin? Pytanie to pozostawiam otwarte?”
Etyczne i moralne???
A z jakiego powodu ma być predestynowany do oceniania kogokolwiek?
Obiektywnie???
Gdzie tu obiektywizm????
Lumen
Tymczasem to właśnie łaska celibatu daje człowiekowi tę wewnętrzną wolność, dzięki której jest w stanie być towarzyszem i ojcem dla wiernych? Z uporem maniaka przypomnę w końcu, że celibat jest zawsze świadomym i dobrowolnym wyborem człowieka.
Jasne że jest to dobrowolny wybór.Jednak z naturą jeszcze nikt nie wygrał i jeszcze długo kolejni papierze będą przepraszać za pedofilów, gwałcicieli czy nielegalne związki. Struktura Kościoła jest skotsniała i wymaga radykalnych zmian.
O, i RPD mógłby wyznaczać KK spośród księży, oczywiście z oddziałami w każdej gminie – http://chetkowski.blog.polityka.pl/?p=512#comments . Zresztą różnego autoramentu rzeczników w każdej gminie mogłoby być więcej, tylu by starczyło wszystkim proboszczom, a w razie niedostatku – wikarym.
nietoperzyca,
Einsteein o relacjach wiedzy i wyobrażni mówił dokładnie to samo co Ty, o czym zapewne wiesz. Chciałbym tylko nadmienić, że wyobrażnia „buszuje” po przestrzeni w większości utworzonej z owoców wiedzy.Czasami jeden , nawet mało ważny element z obszaru wiedzy potrafi uaktywnić olbrzymie obszary tej drugiej. Na czucie , i z usposobienia bardzo stawiam na wyobrażnię, ale z pełnym szacunkiem dla konkretów osiąganych przy pomocy wiedzy.
Pozdrawiam , Eddie
kubajurek,
uprzejmie upraszczam ,specjalnie dla Ciebie, mój przegadany wywód.
Z grubsza chodziło mi o to, że jeśli kapłan będzie zaspokojony seksualnie, to podczas podawania komunii nie będą się jemu trzęsły ręce.
Pozdrawiam,Eddie
A co będzie jeżeli ksiądz trafi (ożeni się) na kobietę o silnej osobowości i na probostwie zapanuje matriarchat ? Dawno temu był TVP serial, w którym żona biskupa anglikańskiego rządziła biskupstwem.
Michrich:
w sens istnienia, karmę, koło życia, niepoznawalne, przyszłe wcielenie, życie po śmierci, zbawienie……..
Na różne sposoby różne religie tłumaczą nasz pobyt na ziemi……….
Nagroda będzie zawsze PO ŚMIERCI za zasługi na ziemi.
Nie ma w tym za grosz logiki, jest wiara w głębsze racje.
A sprzedawcy złudzeń kasują………..
To że przez 50 lat komunizmu ludzie chrzcili swoich potomków trochę na przekór władzy sprawia a komuniści woleli pilnować księży niż cały naród ( w końcu ponad 50% księży mniej lub bardziej współpracowało z SB), że mamy obecnie 95% „katolików”. Kościół pilnuje bardzo by prawdziwa wiedza o ilości katolików nie dostała się do wiadomości publicznej. Kler i hierarchia reprezentuje bardzo niski poziom umysłowy, klerycy od dawna pochodzą z zapadłych wsi, maturę robili w małych miasteczkach, a seminaria z naciskiem jedynie na posłuszeństwo zrobiły resztę. Księża to są ludzie mało wykształceni niewyrobieni kulturalnie można powiedzieć że nieokrzesani ( oczywiście są i wyjątki jak Ks.Tischner ale jak byli traktowani przez resztę?) Rydzyk mówi to co mówi za pełną aprobatą hierarchii. Podział na toruński i łagiewnicki istnieje jedynie by zamydlić oczy, by tym którzy nie trawią Rydzyka można było wmawiać, że Rydzyk to tylko margines. Kościół katolicki to 99% Rydzyk. Dopóki im się kadzi są w stanie zachowywać się kulturalnie ale najmniejszy sprzeciw i z wypowiedzi hierarchów wychodzi zwykłe chamstwo. Nie ma dyskusji, przekonywania, nauczania zamiast argumentów są tylko mniej lub bardziej zakamuflowane inwektywy. Bardzo dobrze opanowali działania w stylu mafijnym, nacisków, wymuszeń i innych działań pozaprawnych. Wystarczy popatrzeć na wyroki sądowe za jazdę po pijanemu , molestowanie dzieci, pedofilię i porównać z wyrokami „cywili” różnica jest olbrzymia od dziwnych uniewinnień do śmiesznych wyroków w zawieszeniu. Rydzyk bezczelnie łamie prawo i śmieje się z aparatu państwowego bo wie że nic mu nie zrobią najwyżej jeden czy drugi prokurator straci pracę.
Jean Paul!
Dziękuję za dwóję z logiki :)))) Gdybyśmy nauczanie Jezusa mierzyli zasadami naszej ludzkiej logiki wtedy od razu musielibyśmy je odrzucić jako po ludzku nielogiczne…
Poza tym przypominam, że celibat to nie jest bezżeństwo i redukowanie go wyłącznie do abstynencji seksualnej i życia w samotności świadczy o zupełnym niezrozumieniu jego istoty.
Tom3k:
Zwróć uwagę, że w moim tekście nie piszę o ocenianiu kogokolwiek, tylko o ocenianiu problemów. Nie mówię o osądzaniu człowieka, ale o próbie zobiektywizowania jego kryzysów, spojrzenia na nie z boku w świetle obiektywnych wartości, a nie subiektywnych doznań i doświadczeń…
Piszesz, że „z naturą nikt jeszcze nie wygrał” i masz rację. Pytamy zatem i my (tak jak kiedyś zapytali Apostołowie) – po co zatem ten celibat, skoro po ludzku to niemożliwe? A Jezus odpowiada: tak, po ludzku to niemożliwe, ale dla Boga wszystko jest możliwe… Wchodzimy na teren, którego rozumnie i logicznie absolutnie nie jesteśmy w stanie uzasadnić. I wcale nie dziwią mnie głosy sprzeciwu. Celibat jest znakiem i jak stwierdził Jezus może go zrozumieć tylko ten, komu jest to dane…
I jeszcze pytanie. Na czym, według Ciebie, miałyby polegać owe radykalne zmiany w Kościele? Myślę, że to ciekawy punkt wyjścia do dyskusji nad jego strukturą. Pozdrawiam serdecznie!
1. 2008-07-27 o godz. 10:39
nietoperzyca,
Einsteein o relacjach wiedzy i wyobrażni mówił dokładnie to samo co Ty, o czym zapewne wiesz. Chciałbym tylko nadmienić, że wyobrażnia ?buszuje? po przestrzeni w większości utworzonej z owoców wiedzy.Czasami jeden , nawet mało ważny element z obszaru wiedzy potrafi uaktywnić olbrzymie obszary tej drugiej. Na czucie , i z usposobienia bardzo stawiam na wyobrażnię, ale z pełnym szacunkiem dla konkretów osiąganych przy pomocy wiedzy.
Pozdrawiam , Eddzie
*********************
Eddi i ma buszować o to chodzi , gorzej by było gdyby nie buszowała bo to by oznaczało , że nie potrafimy zrozumieć sedna wiedzy pozdrawiam
ps. jak sądzisz ilu ludzi rozumie sens teorii Einsteina oczywiście oprócz jego samego
2 sasza pisze:
2008-07-27 o godz. 11:08
A co będzie jeżeli ksiądz trafi (ożeni się) na kobietę o silnej osobowości i na probostwie zapanuje matriarchat ? Dawno temu był TVP serial, w którym żona biskupa anglikańskiego rządziła biskupstwem.
********************
Szasza co Cię bardziej przeraża to że ksiądz miał za mało szarych komórek czy że kobieta miała ich za wiele?? pozdrawiam
? Alicja pisze:
2008-07-27 o godz. 11:30
Kler i hierarchia reprezentuje bardzo niski poziom umysłowy, klerycy od dawna pochodzą z zapadłych wsi, maturę robili w małych miasteczkach, a seminaria z naciskiem jedynie na posłuszeństwo zrobiły resztę. Księża to są ludzie mało wykształceni niewyrobieni kulturalnie można powiedzieć że nieokrzesani ( oczywiście są i wyjątki jak Ks.Tischner ale jak byli traktowani przez resztę?)
********************************
Alicjo ks. Tischner też z małej mieścinki pochodził, choć z rodziny jak na tamte czasy bardzo wykształconej. Jesteś kategoryczna w swoich osadach , myślę że gdyby ks. Tischner żyłby powiedziałby nam : bądźcie bardziej wyrozumiali dla ludzi i księży również , pozdrawiam
sasza pisze:
2008-07-27 o godz. 11:08
A co będzie jeżeli ksiądz trafi (ożeni się) na kobietę o silnej osobowości i na probostwie zapanuje matriarchat ? Dawno temu był TVP serial, w którym żona biskupa anglikańskiego rządziła biskupstwem.
*********
Sasza co Cie bardziej przeraża , że mężczyzna miał za mało szarych komorek , czy że kobieta za dużo , pozdrawiam
Teresko(kom.15.30) -wcale nie mysle,ze kobieta moglaby zostac w Kk ksiedzem!! Gdziez smialabym tak marzyc!!!!!!!!!!!!!!!
W Polsce musialoby dojsc do trzesienia ziemi,i wymiany pieciu generacjii!
Ps Alicjo masz absolutna racje!
wiesiek59 pisze:
2008-07-27 o godz. 11:09
Michrich:
w sens istnienia, karmę, koło życia, niepoznawalne, przyszłe wcielenie, życie po śmierci, zbawienie??..
Na różne sposoby różne religie tłumaczą nasz pobyt na ziemi???.
Nagroda będzie zawsze PO ŚMIERCI za zasługi na ziemi.
***
Mysle wiec jestem, nie ma mnie wiec nie mysle.
Polacy maja taki koscoil na jaki sami zasluzyli!!Jak bowiem wytlumaczyc,postepowanie niby swiatlych i wyksztalconych ludzi,ktorzy biegaja do kosciola wysluchujac istnych dyrdymalow 😮
Jeszcze niedawno,tutaj na jednym z blogow Polityki,pewna panienka po dwoch fakultetach,pracujaca w Parlamencie Europejskim i mieszkajaca na stale w Brukseli,pytala,gdzie w tym miescie moglaby chodzic na nauki przedmalzenskie?!!!!!!!!!Nota bene mieszkajaca juz ze swoim przyjacielem pod jednym dachem 😉 I ta oto osoba potrzebuje rad przedmalzenskich,czytanych z jakiejs broszurki!!!!!!!!
Mamy pytanie, kto tu glupszy,ten co stoi na ambonie,czy odwrotnie???
nietoperzyca,
mówi się, że najwyżej dwanaście osób płci naukowej.Moja wyobrażnia, napasiona teoriami prof. Gemnnadija Szypowa , zaczyna Einsteina zoraz bardziej przypruszać, zachowując dlań najwyższy mir. Szypow jest bardziej nadrzędny od Einsteina. Kiedy E.
najwyższy krąg wtajemniczenia widział w unifikacji wszystkich znanych pól/grawitacyjne, elektryczne ,magnetyczne/ , Szypow sięgając na samo dno próżni ,do jądra punktu zerowego, uczwycił zewnętrzną nadrzędność naszego Wszechświata.
Nie zmienia to faktu, że Einstein był absolutnym geniuszem, a jego wspaniała intuicja i wyobrażnia o wiele wcześniej „widziała” takie rzeczy jak np. istota czasu , i to bynajmniej nie w wersji matematycznej.
Zakończę hasłowo, w kontekście z poprzednimi naszymi wymianami myśli:Jakiego Boga dopuścimy do swojej jaźni, tacy sami będziemy.
Pozdrawiam, Eddie
nietoperzyca pisze:
„Sasza co Cie bardziej przeraża , że mężczyzna miał za mało szarych komorek , czy że kobieta za dużo , pozdrawiam”
——————————————————————————–
Przeraża, to za mocno powiedziane. Niepokoi mnie to, że może rządzić osoba niepowołana. Najbardziej światły ksiądz może być pod pantoflem
swojej żony.
Ana, bardzo trudne jest Twoje pytanie – „Mamy pytanie, kto tu glupszy,ten co stoi na ambonie,czy odwrotnie???”. Może tak ci, którzy nauki pobierają, jak i ci, którzy ich udzielają? Inaczej nie występowaliby na stałe w parze? Chyba, że chodzi o ślub, śluby, i wynikające w następstwie zobowiązania, czyli w konsekwencji – zobowiązania. Jedyne, których się przestrzega (w sprawie stania), bo wielu przecież – nie.
Ana pisze:
2008-07-27 o godz. 15:01
Polacy maja taki koscoil na jaki sami zasluzyli!!Jak bowiem wytlumaczyc,postepowanie niby swiatlych i wyksztalconych ludzi,ktorzy biegaja do kosciola wysluchujac istnych dyrdymalow
***
Prawda o gatunku ludzkim jest taka ze ludzie lubia tych ktorzy glosza co ludzie chca slyszec. Dlatego haselka o Zbawieniu, O Zyciu w Raju, O Wyzwoleniu spolecznym i narodowym, O rownauprawnieniu wszystkich klas i ras sa popularne i byly wykarzystywane przez wszelkiego rodzaju demagogow dla zdobycia wladzy nad innymi.
Naiwnych i glupich nikt nie sieje, rodza sie sami.
Witam po wakacyjnej przerwie !
Szanowny Panie Redaktorze – problem celibatu jest nierozłącznie związany z dogmatem o nieomylności papieża (funkcjonującym de jure dopiero od 1871 r – Vaticanum I). Dlatego jak słusznie zauważył „kosmosik” w pierwszym swoim wpisie jest to związane (od wieków) z kwestia dziedziczenia majątku – i dlatego m.in. reforma Grzegorza VII, a przede wszystkim „kluniacka”, szła od XI wieku w tym właśnie kierunku.
Popieram wielowarstwowe głosy Blogowiczów w przedmiocie reformy KK (ostatnie imperium feudalne jakie się „ostało” na Ziemi – pisałem już o tym na niniejszym Blogu) ale sądzę, że wyjmowanie poszczególnych „cegiełek” jak np. celibat, kapłaństwo kobiet, stosunek do homoseksualizmu, antykoncepcja i całokształt spraw związanych z etyka seksualna etc. jest nie twórcze a priori. Tylko „patrzenie” i ujmowanie tych zagadnień kompleksowo może coś w tej sprawie zmienić i spowoduje, że dyskusja iść może „twórczymi tory”.
Jako osoba spoza tej wspólnoty sądzę, iż mam podejście chłodne i beznamiętne, analityczno-porównawcze że tak się wyrażę.
2008 rok to 40 lat od wydania encykliki „Hummanae vitae” – będącej początkiem końca reform (i przede wszystkim „ducha”) Vaticanum II, idei – przede wszystkim związanych z periodykiem „Concilium”, pomysłów „progresistów” soborowych – którzy będąc w mniejszość potrafili narzucić jednak Soborowi (wielce pomocnym był tu autorytet i osoba Jana XXIII oraz jego sposób patrzenia na świat współczesny) taki, w miarę nowoczesny (jak na warunki kościelne) klimat debaty i uchwał. To był fenomen w historii Kk, na skalę katolicyzmu epokowy i niepowtarzalny (ale też „zeit-geist” ówczesnego świata sprzyjał takim rozwiązaniom, takim pomysłom, takim kierunkom działania – dziś – uważam – nie ten czas, nie ten „duch”, nie ten klimat – „duch” neo-kons. i siermiężnego liberalizmu zainfekował myślenie ludzi w latach 70-tych zupełnie inną atmosferą, przede wszystkim w patrzeniu na człowieka ).
I na koniec dwa pytania – retoryczne, rzucone „w powietrze” , w nadziei, iż Pan Redaktor jako „spec” od Kk i religii na nie odpowie:
– jaki stosunek mieli polscy biskupi uczestniczący w Vaticanum II do owych zmian i klimatu soborowego tak wychwalanego (m.in. przer J.Turowicza i TP) – lata 1963-65, jak w nich jawili się kard.kard.Wyszyński, Wojtyła ?
– jak ma się bałwochwalczy i bezrefleksyjny stosunek polskich mediów do pontyfikatu JP II (co nie oznacza absolutnie braku szacunku dla jego osoby) w świetle reform w Kościele (ale tych „prawdziwych”, nie pozorowanych i opartych jedynie na gestach bądź demonstracjo-prezentacjach podczas masowych mitingów religijno-polityczno-kulturowych, zwanych pielgrzymkami) ?
Bo żeby coś zmienić Panie Redaktorze, trzeba wpierw znaleźć przyczyny zapaści, opisać ich źródło, dokonać analizy merytorycznej, historycznej, filozoficzno-teologicznej, społecznej, kulturowej – od politycznych kontekstów – bo religia jest zjawiskiem społecznym – nie stroniąc i stąd dopiero wyjść „ku przyszłości”.
Pozdrawiam serdecznie, życząc udanych wakacji.
WODNIK53
A ja mysle, ze ten spryciarz Adam Szostkiewicz specjalnie zostawil Was (Nas?) z tym tematem, zebysmy poskakali sobie do oczu poki go nie ma .
A sam na urlop!
Niezle, Gospodarzu, niezle.
Anyway, Wasi ksieza, Wasz problem. I mozecie ciaz mnie na kawalki, to sie nie wypowiem, zebym miala peknac. .
Zadnemu myślacemu człowiekowi w Polsce nie podoba sie rola KK w naszym kraju. Pytanie wiec do wszystkich: dlaczego to tolerujemy. Dlaczego z naszych podatków utrzymujemy armie darmozjadów, dlaczego pozwalamy istniec Komisji Majatkowej grabiącej państwo, dlaczego pozwalamy na opłacanie katechetów (najczesciej żenująco prymitywnych) i istnienie religii w szkołach, dlaczego nie ma dyskusji w przestrzeni publicznej na te tematy. Moze referendum zróbmy na wprowadzenie podatku kościelnego dla wiernych. Byłaby to wspaniała okazja na określenie ich liczby w naszym kraju. szacuje ten % poniżej 50. Taka informacja może by otrzeżwiła naszych polityków
Po dalszym namyśle w przedmiocie meritum niniejszego felietonu Pana Redaktora (ale w kontekście szerszym, uniwersalnym, modernizacyjno-indywidualistycznym) naszła mnie refleksja czysto teoretyczna – ale immanentna agnostykowi, sceptykowi i „postmoderniście”: po co (jeśli założymy już istnienie jakiegokolwiek Absolutu, Siły Wyższej czy Pra-intelignecji – to nie ważne jak to-to zwiemy, chodzi o ideę i motor poznania oraz opisu przez nas świata) nam, jako jednostce, jakikolwiek pośrednik w naszych kontaktach z ową Siłą Wyższą ? I po co nam struktura hierarchiczna, niebywale rozbudowana, opisująca nasze życie i kontakty z ową Pra-inteligencją niezwykle drobiazgowo, wg „kodeksu” semickich nomadów sprzed kilkudziesięciu wieków ? Takie uniwersalne prawidła – jak w Biblii (to ona odnosi się do owych nomadów) – są we wszystkich świętych księgach wszystkich religii świata. Nawet np. wyrywanie paznokci dzieciom niesionym na ofiarę azteckiemu Bogu Hutzilopotchli, bo płaczące ofiary powodowały intensywniejszy deszcz (owe bóstwo było opiekunem opadów atmosferycznych a od nich w wielkiej mierze zależały plony – przede wszystkim kukurydzy; dot. zawsze panteonu bóstw agrarnych) uświadamia nam, iż ofiara związana jest zawsze ze smutkiem, powagą, podniosłością…… A np. dlaczego ?
Ten dylemat jest chyba istotniejszy z punktu widzenia dzisiejszej cywilizacji.
Pozdro.
WODNIK53
Posiadanie rodziny przez kapłana nie wydaje się sprzeczne z Pismem Świętym – wynika jedynie z tradycji, która może być zmieniona. Z tych samych źródeł protestanci i prawosławni wyprowadzili, że kapłan może być żonaty. Kościół Katolicki wprowadził zasadę celibatu najprawdopodobniej ze względów organizacyjnych, podbudowując to oczywiście uzasadnieniem moralnym. Odwrócenie jednak tego postanowienia byłoby bardzo trudne do przeprowadzenia i do zaakceptowania. Wraz z pojawieniem sie rodzin pojawiłby sie problem ich utrzymania – parafia musiałaby posiadać dwukrotnie większą wydolność finansową, wraz z małżeństwami pojawiłyby się rozwody, związki nieformalne itd. Jestem przekonany że zgoda na zniesienie celibatu osłabiłaby współczesny Kościół, przyspieszyłaby tempo odchodzenia ludzi od Kościoła – i to jest przyczyną twardej postawy Rzymu. Z drugiej strony proponowanie zniesienia celibatu jako reakcji na przestępstwa księży jest nieporozumieniem. Papież BXVI zarówno w Ameryce jak i ostatnio w Australii wyraźnie zalecił żeby przestępcy byli jak najszybciej oddawani cywilnym sądom. Czy nasza hierarchia o tym pamięta? Ksiądz jest osobą zaufania publicznego i w związku z tym powinien ponosić bardziej surową karę (za przestępstwa) niż inni obywatele.
1. Helena pisze:
2008-07-27 o godz. 18:04
A ja myślę ze ten spryciarz Adam Szostkiewicz specjalnie zostawił Was (Nas?) z tym tematem, żebyśmy poskakali sobie do oczu póki go nie ma .
A sam na urlop!
Niezle, Gospodarzu, niezle.
*******************
Heleno za krotko z Wami jestem ale sądzę , ze nasz Gospodarz nie podrzucił nam tego jaja specjalnie , on po prostu wierzy ,że my coś genialnego wymyślimy , może zmiana tematu , zaproponujesz coś , pozdrawiam
1. Ana pisze:
2008-07-27 o godz. 15:01
Polacy maja taki koscoil na jaki sami zasluzyli!!
***************************
czy Ty nie jesteś Polką ?? naprawdę myślisz , że myśmy aż tak nagrzeszyli
2. anna pisze:
2008-07-27 o godz. 18:26
Zadnemu myślacemu człowiekowi w Polsce nie podoba sie rola KK w naszym kraju. Pytanie wiec do wszystkich: dlaczego to tolerujemy.
*********************
Może jesteśmy zbyt leniwi , nie chce nam się
Dlaczego z naszych podatków utrzymujemy armie darmozjadów, dlaczego pozwalamy istniec Komisji Majatkowej grabiącej państwo, dlaczego pozwalamy na opłacanie katechetów (najczesciej żenująco prymitywnych) i istnienie religii w szkołach, dlaczego nie ma dyskusji w przestrzeni publicznej na te tematy.
*************************8
Może dlatego , że nie tych wybieramy , może ich za mało kontrolujemy, nie egzekwujemy tego to w prawie zapisane jak choćby etyka zamiast religii w szkole , bo to za trudna dyskusja przynajmniej część elit tak myśli
Może referendum zróbmy na wprowadzenie podatku kościelnego dla wiernych.
***********************
Jesteś jeszcze większą idealistka niż ja , to chyba nie za naszego życia, choć pomysł popieram całym sercem pozdrawiam
Obawiam sie Teresko,ze masz racje!!!!!!!!!!!
Pozdrawiam.
@ Wodnik 53:
Miło znów Cię spotkać po wakacjach, mam nadzieję że urlop udany, ja na swój wciąż czekam. Przy okazji, pozwolę sobie spróbować odpowiedzieć na pierwsze z pytań, zadanych przez Ciebie naszemu Gospodarzowi. Otóż stosunek kard. Wyszyńskiego do soboru był ponoć nie tyle negatywny, co chłodno obojętny; coś na zasadzie – nas to nie dotyczy, my mamy na głowie komunizm. Kard. Wojtyła z kolei zaprzyjaźnił się właśnie podczas soboru z kard. Ratzingerem, co chyba wiele wyjaśnia jeśli idzie o późniejsze posunięcia ich obu jako papieży… Pewien bardzo pro-ratzingerowski komentator Tygodnika Powszechnego ujął to w zgrabny sposób (posługując się językiem typowym dla opisu przemian Unii Europejskiej): o ile progresiści widzieli sobór jako środek rozszerzenia KK (?), o tyle Wojtyła i Ratzinger pragnęli jego pogłębienia. Dalej autor pisze już wprost, że chodziło o powrót do tradycji (przedtrydenckiej, jak sądzę).
W mojej interpretacji wygląda to tak: jeśli sobór stanowił obszar sporu tradycjonalistów (Lefebvre et consortes) z progresistami, to wygrała ostatecznie opcja pośrednia, prezentowana przez (wówczas) najmłodszych purpuratów; opcje tę okresliłbym mianem neokonserwatywnej.
Pozdrawiam
Geograf
Anno – http://www.polityka.pl/z-grubsza-normalny-kraj/Lead33,933,257329,18/ . Może jesteśmy traktowani jak ludzie-śmiecie, każda grupa w innej dziedzinie, nie koniecznie w jednej, bo można trafić do kilku? Wystarczy nie liczyć się z jedną grupą, by móc identycznie potraktować następne? Szczególnie „w dobrej wierze”, z użyciem racjonalizacji?
1. michrich pisze:
2008-07-27 o godz. 17:05
Prawda o gatunku ludzkim jest taka ze ludzie lubią tych którzy głoszą co ludzie chcą słyszeć. Dlatego hasełka o Zbawieniu, O Zyciu w Raju, O Wyzwoleniu spolecznym i narodowym, O rownauprawnieniu wszystkich klas i ras sa popularne i byly wykarzystywane przez wszelkiego rodzaju demagogow dla zdobycia wladzy nad innymi.
Naiwnych i glupich nikt nie sieje, rodza sie sami.
*****************************
Michrich naprawdę , aż tak źle o nas myślisz , myślisz że jesteśmy stadem owiec i baranów , które muszą być przez kogoś poganiane ,że nic nas tak nie interesuje jak bajki i to by jakiś demagog coś nam obiecywał , że nie potrafimy myśleć a wolimy być karmieni sieczką , mam nadzieję , że tak o nas nie myślisz , ja ciągle jestem przekonana , że żyję tak bym w każdej chwili mogła wybierać , pozdrawiam
PS. Nikt nie jest doskonały. I każdy może być barbarzyńcą, dziedzina się znajdzie.
Do „geografa” – z dn. 25.07.08 h: 8.14.
Katolicyzm od szyizmu rózni przede wszystkim hierarchiczna struktura oraz dogmatyczność przekazu teologicznego. Szyizm jest mimo swej pozornej ortodoksji (zwłaszcza gdy patrzeć nań przez perspektywę mediów euro-centrycznych i anty-irańskich) b.liberalną odmianą islamu – przede wszystkim ma dużo większą dozę mistycyzmu i refleksji personalnej; oczywiście są tam tak niecodzienne obrzędy jak święto Aszura czy kult męczenników (ale wiąże się to bardziej z historią więc zapisałbym to raczej na stronę społeczno-polityczno-kulturowego rozwoju tego wyznania niźli na różnice teologiczno-filozoficzne wobec innych odłamów islamu) – ale wiele zgromadzeń o charakterze religijnym: dot. to katolicyzmu, prawosławia, hinduizmu czy judaizmu – preferuje „szał” tłumu, irracjonalne postawy i zachowania, kaleczenie siebie i specyficzne pojmowanie ofiary (tu – jako odkupienie zbiorowości).
Ponadto duże znaczenie mają dziś media – pokazywanie tłumów ogarniętych religijnym amokiem stało się swoistą „religią bez sacrum” – jest dowodem czegoś niezwykłego, jakby ilość świadczyła o „fenomenie” zjawiska, a im mniej wśród tych tłumów racji rozumowych to to zjawisko jest bardziej warte zainteresowania mediów jako coś „niezwykłego”. A rozum jest po prostu „zwykłym”, ludzkim, normalnym atrybutem, troche ostatnio zapomnianym i nie lubianym.
Pozdro.
WODNIK53
Helena pisze:
2008-07-27 o godz. 18:04
A ja mysle, ze ten spryciarz Adam Szostkiewicz specjalnie zostawil Was (Nas?) z tym tematem, zebysmy poskakali sobie do oczu poki go nie ma .
A sam na urlop!
Niezle, Gospodarzu, niezle.
***
Adam Szostkiewicz nikogo nie namawia do skakania do oczu. Jesli ktos skacze to jego wina a nie A. Szostkiewicza. Nie zwalac winy na innych!!!
@ anna:
gotów jestem zaproponować odpowiedź na Twoje pytanie: tolerujemy to dlatego, że to Kościół był gwarantem umowy Okrągłęgo Stołu i, w konsekwencji, całych podwalin III Rzeczypospolitej. Jeśli coś jest grzechem pierworodnym III RP to nie jest to dogadanie się Kiszczaka z Michnikiem (jak chce PiS), ale to, że gwarantem ugody pomiędzy świecką władzą a świeckimi elitami „Solidarności” był Kościół właśnie. Pragnę przy tym zaznaczyć: suma sumarum oceniam III RP bardzo pozytywnie, choć nie mam osobistych doświadczeń pozwalających na porównania – gdy padał PRL, miałem 7 lat. Podobnie pozytywnie oceniam zachowanie Episkopatu w latach przełomu – było rozważne i dalekowzroczne, zaś bp Dąbrowski wykazał się niezłym talentem dyplomatycznym. Ale faktem jest – co stwierdza np. prof. Walicki w swoich esejach o współczesnej Polsce – że KK, występując w roli negocjatora, zdołał wypracować sobie pozycje mocniejsze, niż wskazywałyby obiektywne przesłanki (takie jak np. wpływ opinii Kościoła na wyniki wyborów).
Pozdrawiam
Geograf
Kosciol rzymsko-katolicki dokonuje jakiejkolwiek zmiany w swoim postepowaniu (ideologii) tylko i wylacznie wtedy kiedy nie ma
juz praktycznie innego wyjscia!
Lumen 13.12
Masz racje że nauczanie Jezusa nie mieści się w ludzkiej logice. Znaczy to że jest tej logiki pozbawione, a zatem jest bez sensu ?
Wytłumacz mi przy okazji czym jest celibat i czym różni się od bezżeństwa ? Co to jest – rodzaj świętości ?
I jeszcze jedno czy jesteś teologiem i czy na pewno rzymskim katolikiem ?
2. sasza pisze:
2008-07-27 o godz. 16:17
Przeraża, to za mocno powiedziane. Niepokoi mnie to, że może rządzić osoba niepowołana. Najbardziej światły ksiądz może być pod pantoflem
swojej żony.
***************************
Sasza co to znaczy osoba niepowołana , niepowołana przez kogo ,czym miałby rządzić . Jak sądzisz gdyby taki ksiądz był pod pantoflem to co (??.) napisz to mnie ciekawi , tak na marginesie sądzisz , że jakiś diabeł wsadziłby tego światłego księdza pozdrawiam
Sasza mialoby być : tak na marginesie sądzisz , że jakiś diabeł wsadził tego światłego księdza za karę pod pantofel pozdrawiam
1. Eddie pisze:
2008-07-27 o godz. 15:51
nietoperzyca, mówi się, że najwyżej dwanaście osób płci naukowej.
***************
Eddi ale z Ciebie dyplomata , ale tak masz rację i to nie tylko w tej dziedzinie
Zakończę hasłowo, w kontekście z poprzednimi naszymi wymianami myśli: Jakiego Boga dopuścimy do swojej jaźni, tacy sami będziemy.
********************************
coś w tym jest , choć może ja bym powiedziała : jakiego boga chcemy dopuścić do naszej jaźni , tacy będziemy
czy Ty jesteś fizykiem obecnie grzeszącym na plaży ? pozdrawiam
1. jerry pisze:
2008-07-27 o godz. 21:48
Kosciol rzymsko-katolicki dokonuje jakiejkolwiek zmiany w swoim postepowaniu (ideologii) tylko i wylacznie wtedy kiedy nie ma juz praktycznie innego wyjscia!
*********************
Jerry , a czy człowiek nie postępuje tak samo , jeżeli zmienia się (oczywiście jeśli mu się to uda) to w ostateczności czyli wtedy kiedy nie ma wyjścia lub wtedy kiedy na czymś lub kimś bardzo zależy pozdrawiam
1. kostek pisze:
2008-07-27 o godz. 19:24
Wraz z pojawieniem sie rodzin pojawiłby sie problem ich utrzymania – parafia musiałaby posiadać dwukrotnie większą wydolność finansową, wraz z małżeństwami pojawiłyby się rozwody, związki nieformalne itd.
******************
Kostek przepraszam za osobiste pytanie ale ile Ty masz lat , bo jeżeli jestes młodym to Cię rozgrzeszam z tych trochę młodzieńczo-bzdurnych myśli , a teraz to niby kto utrzymuje księżą ?gosposie? , że tak je nazwę eufemistycznie pozdrawiam
Michrich, a ja proponuje, zebysmy z Toba siedzieli cicho, poki trwa temat celibatu ksiezy. Dobrze Ci radze, Kolego.
🙂 🙂 🙂
Dlaczego Heleno?
Ogłoszono go Wielkim Papieżem.
Był tylko małym księdzem.
Mógł jednym ruchem uratować kościół. Nie odważył się!
Ta i przyszłe dyskusje na tym blogu to pokłosie braku Wielkich, Strategicznych decyzje z przeszłości.
Pustych dyskusji!
Bo, nietoperzyco, zacznie sie od niewinnych rozmow o celibacie ksiezy , a skonczyc sie moze pogromem na blogu. Niejedna poduszke mi tu juz spruto, michrichwoi tez …..
🙂 🙂 🙂
Heleno za krótko z Wami jestem , żeby się wypowiadać , ale więcej wiary ( wiary ? co ja napisałam ) w naszą ludzką życzliwość , jeśli zaś chodzi o Michrina to lubię z nim pogawędzić i z Tobą też , na razie pozdrawiam
Merci. I odwzajemniam pozdrowienia.
To jeszcze mamy utrzymywać ich rodziny? Nie zgadzam się! Jak będą pracować i płacić podatki, jak my wszyscy, to niech sobie robią dzieci. Byle odpowiadali karnie za przestępstwa, za które dziś nie odpowiadają. Niech zwrócą narodowi majątek, który rozkradli. Zmienić prawo wyznaniowe, wypowiedzieć konkordat itd. itp. Od czegoś trzeba zacząć!
W Polsce jest 17 Regionalnych Dyrekcji Lasów Państwowych, nad nimi Dyrekcja Generalna. Wszędzie są kapelani. Dowiedziałam się, że w Białymstoku jest ich trzech, a w kraju na ich czele stoi biskup Janik.
Wniosek: moje wczorajsze zdumienie o obsadzaniu kapelanami posterunków policji jest zdumiewające. Druga sprawa to taka, że tych kapelanów w tych dyrekcjach zwykle nie ma, pojawiają się by święcić różnej maści święta. Pensja jest przekazywana na konto, jej wysokość – objęta tajemnicą.
Ludzie kochane, a kiedy Wy wlasciwie pracujecie?
1. kostek pisze:
2008-07-27 o godz. 19:24
Wraz z pojawieniem sie rodzin pojawiłby sie problem ich utrzymania – parafia musiałaby posiadać dwukrotnie większą wydolność finansową, wraz z małżeństwami pojawiłyby się rozwody, związki nieformalne itd.
Drogi Kostku!Szczerze mówiąc dziwno jest mi to czytać . Bzdura! Czy nie uważyłeś,że we współczesnym świecie kobiety pracują? Jak będą pracować i kapłańskie żony. Zwiążki nieformalnie są,nie zależnie od celibatu,a temat rozwodu to jest e ogóle temat innego rodzaju.Bo w św.Pismie dokładnie się mówi,że WYŁąCZNIE, żonaty kapłan,który się zachowuje porządek w rodzinie,może rządzić Kościołem. To musi być zasadą główną dla kapłaństwa! DOBRA RODZINA KAPŁAńSKA.
1. kostek pisze:
2008-07-27 o godz. 19:24
Wraz z pojawieniem sie rodzin pojawiłby sie problem ich utrzymania – parafia musiałaby posiadać dwukrotnie większą wydolność finansową, wraz z małżeństwami pojawiłyby się rozwody, związki nieformalne itd.
Drogi Kostku!Szczerze mówiąc dziwno jest mi to czytać . Bzdura! Czy nie zauważyłeś,że we współczesnym świecie kobiety pracują? Jak będą pracować i kapłańskie żony. Zwiążki nieformalnie są,nie zależnie od celibatu,a temat rozwodu to jest e ogóle temat innego rodzaju.Bo w św.Pismie dokładnie się mówi,że WYŁąCZNIE, żonaty kapłan,który się zachowuje porządek w rodzinie,może rządzić Kościołem. To musi być zasadą główną dla kapłaństwa! DOBRA RODZINA KAPŁAńSKA.