Nie z faszystami, komunistami i przestępcami
PiS może jednak spać spokojnie. Tusk dał sygnał, że sojuszu z lewicą sobie nie życzy. W tej sytuacji masa krytyczna polskiej polityki się nie ruszy. Wracamy do mrzonek o POPiSie. Rozumiem, że nie chce współdziałać z skompromitowaną korupcyjnie wierchuszką SLD, ale jej już nie ma w grze, a Marek Borowski należał do pierwszych dygnitarzy Sojuszu, którzy wołali, że na złodzieju czapka gore.
Liberałowie – i wszystkie demokratyczne partie lewicy, prawicy i centrum – nie mogą się sprzymierzać tylko z komunistami, faszystami i aferzystami; centrolew jest dziś poza podejrzeniem. Kto naruszy tę złotą regułę pluralizmu politycznego, winien będzie prawdziwej zbrodni przeciwko demokracji.
Męczy mnie jakiś jesienny wirus,więc patrzę na te powyborcze konwulsje trochę jak przez zaparowaną szybę. O poczuciu humoru panów Wierzejskiego i Giertycha już powiedziano chyba wszystko, ale przecież w ten sam ton uderzyli też liderzy PiS. Taka jest teraz taktyka: mówić, że nic się nie stało, Polska i PiS mają się coraz lepiej, a współpracy nie wykluczamy z nikim poza ,,komunistami” i ,,postkomunistami” (ta terminologia ma przeciągnąć do PiS wahających się wyborców PO, ale Platforma w walce o swój deklarowany cel zasadniczy – odsunięcie od władzy PiS-SO-LPR- może sobie pozwolić na utratę tych kilku procent).
Ale może to już nie jest celem PO? Wówczas na polu walki pozostałby tylko centrolew z Borowskim wyrastającym na jego naturalnego lidera. No to cześć, bo sam Borowski nie da rady. Jan Rokita powtarza, że rzeczywistość warszawska to nie rzeczywistość polska. Chyba nie ma racji, bo akurat Warszawa ma znaczenie symboliczne i to, co się tu stanie określi na dłużej układ sił w kluczowym miejscu.
Ale tak naprawdę to poruszyły mnie dwie wieści. Pierwsza o wecie minister Fotygi przeciwko podpisaniu nowej umowy o partnerstwie UE- Rosja. Czemu nie? Bardzo będzie ciekawe przekonać się,jak sprawa polskiego weta potoczy się dalej. Racje polskie są oczywiście słuszne, ale czemu Warszawa nie zadbała o przynajmniej kilka głosów wsparcia; z wyjątkiem Litwy patrzyli na nas w Brukseli krzywo, choć przypomnieliśmy tylko europejskie pryncypia w stosunkach z Rosją.
Druga sprawa to ten nieszczęsny pan Kononowicz z Białegostoku,wykorzystany jak się dziś dowiaduję z mediów przez jakiegoś młodego człowieka mówiącego językiem skrajnej prawicy. Nie ma się z czego śmiać,to w istocie wiadomość ponura,że takimi metodami można nagłośnić jakiś bardzo mętny zamysł.
Komentarze
Adam Szostkiewicz pisze: „PiS może jednak spać spokojnie. Tusk dał sygnał, że sojuszu z lewicą sobie nie życzy.”
Sedno sprawy. PiS powinien postawić pomnik przywódcom PO za całokształt działalności na rzecz utrzymania władzy przez Prawo i Sprawiedliwość.
Zamiast natychmiast skontrować argumentem, że PiS jest w koalicji z Samoobroną, której kulisy powstania są według PiS niejasne, PO od razu przyjmuje postawę obronną (zanim nawet jeszcze coś „przeskrobie”).
„Zbrodnia na demokracji”, „zbrodnia na demokracji”, ale to jest po prostu błąd! PO daje sobie narzucić język PiSu (nie od wczoraj), co więcej — sam zmniejsza swoją wartość w politycznych przetargach. Nawet jeśli już współwylansował opinię, że jedyna ostoja demokracji i wolności w Polsce to PO i PiS (bo często tak PO można rozumieć, przy całej jego walce z PiSem), to nie powinien jawnie się od potencjalnego sojusznika odcinać. Powinien czekać na propozycje, stawiać wymagania, określać własne kryteria dla przyszłych prezydentów Warszawy i Krakowa. jest tyle sposóbów by obejść kwestię sojuszu z LiD (jeśli PO poważnie uważa ją za niewygodną), a on przystaje na dyktat PiSu… Gdzie ci ludzie uczyli się polityki?
Panie Adamie
Na wstępie życzę Panu sił do zwalczenia jesiennego wirusa.Zimna i mokra szarówka potrwa jeszcze kilka miesięcy a życie polityczne rozpieszczać nie będzie więc trzeba zdrowie mieć końskie,by to znieść bezboleśnie. Swoją drogą to ciekawe jak klimat polityczny upodabnia się do pory roku-ciemno,chłodno,błotniście.Chciałoby się przespać ten okres.
Co do sojuszu pis-po zapowiadanego przez liderów obu partii na szczeblu regionów to powodzenia życzę.Centrolewowi wzrośnie po prostu poparcie.Podziały polityczne są tak głębokie,że ludzie eliminują nawet z kręgów towarzyskich miłośników rządzącej ekipy i żrą się w rodzinach.Poparcie dla PO w wyborach było tak naprawdę sprzeciwem wobec pis więc ciekaw jestem jak Tusk z Rokitą zapowiadany ruch uzasadnią.W obecnej sytuacji hasło infantylne „Zgoda buduje,niezgoda rujnuje”można powieścić co najwyżej na kuchennej makatce obok”Dobra gospodyni dom szczęśliwym czyni”.Ludzie nie są przecież idiotami i w przyszłych wyborach parlamentarnych poprą po prostu Centrolew.
Sprawa wetowania to nic nowego.Jeszcze w rokowaniach przedakcesyjnych prawo weta było sporne ponieważ stara Europa miała obawy co do pieniactwa i destrukcji Polski.To właśnie wtedy Rokita grzmiał w sejmie „Nicea albo śmierć”.Obawy się więc sprawdziły.Myślę,że Polska na tym boleśnie straci choćby z tego powodu,że jeśli by cokolwiek zyskała to wetowała by bez końca paraliżując Unię.Nie bardzo rozumiem czemu Pan ubolewa nad brakiem wsparcia politycznego dla weta.Aby mieć wsparcie trzeba się z ludźmi układać a ta zdolność jest akurat jest obca Kaczyńskim. Weto to po prostu takie bum,bum przeznaczone dla ich tutejszego elektoratu,który lubi fajerwerki.Ot,pokazali muskuł wątły.A straty na arenie międzynarodowej?Co to ich obchodzi-wojny im przecież nie wypowiedzą.
Na koniec Pan Kononowicz.Jego popularność daje do myślenia.Facet jest po prostu symbolem bardzo powszechnych w kraju poglądów.Od roku słyszę te kwestie ale w wykonaniu bardziej elokwentnych i lepiej ubranych facetów.Na tym chyba jego fenomen,że jest karykaturą rządzących i ich elektoratu.Życzę mu popularności przeliczonej na pieniądze.Ma gość szansę zarobić na pis-ie,oby mu się udało.
Pozdrawiam
Panie Adamie, zupełnie mylna diagnoza.
„Rozumiem, że nie chce współdziałać z skompromitowaną korupcyjnie wierchuszką SLD, ale jej już nie ma w grze, a Marek Borowski należał do pierwszych dygnitarzy Sojuszu, którzy wołali, że na złodzieju czapka gore.”
W SLD trwałą walka na grze między Millerem i Kwaśniewskim. Chwilowo wygrał Kwaśniewski, lecz Miller nie składa broni. Borowski to margines teego układu (teraz ma szansę się wzmocnic, ale nie ma pewności, że mu się uda). W SLD wciąż rządzą stare układy, Olejniczak to figurant chyba bez ambicji na samodzielność (chociaż kto wie). Ludzie Kwaśniewskiego rozdają karty i jeszcze długo będą (typu Szmajdziński, Jaruga itd.).
pozdrawiam
Bernard
Czego nauczyly nas ostatnie lata, a szczegolnie ostatni rok?
Wiemy ze jako elektorat jestesmy labilni, ze nasi wybrancy sa zachlanni,ze daza do podporzadkowania swojej orientacji jak najwiekszych obszarow zycia politycznego i spolecznego. Daza do tego kosztem stabilnosci regul prawnych, kosztem stabilnosci instytucji.
Warto, moim zdaniem, zastanowic sie jak wyborca, obywatel moze sie temu przeciwstawic.Mysle ze obywatel dzisiejszej RP powinien wsrod partii i wsrod politykow szukac tych ktorzy daza do wylaczenia , czy raczej zabezpieczenia szczegolnie wrazliwych ,a waznych instytucji, przed gwaltownymi zmianami opinii politycznej przed demagogia i ochlokracja.
Jako tako,narazie,zabezpieczony jest pieniadz.Oczywiscie bezpieczniej bedzie
z EURO.
Niedawna tragedia Ani, pokazala nam,jak sluszne oburzenie przechodzace w panike moralna moze byc wykorzystane przez demagoga przy nierozwaznym poparciu jego hasel przez niektorych z nas.
Oswiata jest zbyt wazna by przejsc obok tego obojetnie.Popre wiec polityka ktory zaproponuje jak zabezpieczyc Oswiate.Polityka ktory zaproponuje takie rozwiazanie instytucjonalne ktore uczyni szkolnictwo tylko posredno zaleznym o wybieralnych waldz.Jakas Rade Oswiaty?
Sa kraje w ktorych Prokuratura jest bezposrednio zalezna od rzadu.W Polsce to sie niesprawdzilo.Popre wiec polityka,czy partie, ktora dazyc bedzie do uniezaleznienia, rozdzielenia funkcji Prokuratora Generalnego i funkcji Ministra Sprawiedliwosci.
Moze warto o tym podyskutawac u Red.Szostkiewicza.
Układu sił w samorządach nie byłbym jednak taki pewien, bo PO wysyła sprzeczne sygnały i chyba LiD kusi na tyle, że się zdecyduje; pewnie zresztą pod hasłem „mniejszego zła”, tylko po to żeby PiSowi pokazać istnienie alternatywy.
Wnioskuję tak po wczorajszej wypowiedzi Rokity, który nie wykluczył żadnej koalicji samorządowej. A jeśli człowiek z prawego skrzydła PO nie wykluczył, znaczy coś w tym jest.
Stawiam na to, że PO będzie układać się: najpierw z PSL, a tam gdzie to nic nie da albo z PiS, albo z LiD, pewnie ze wskazaniem na PiS. Tym niemniej zaryzykuję twierdzenie, że przynajmniej w kilku województwach koalicje z lewicą zobaczymy.
Oczywiście powołane decyzją wojewódzkich struktur, na które centrala PO nie ma żadnego wpływu.
Zaś co do weta:
obawiam się że nie jest to niestety element jakiejś głębszej strategii, tylko radosne kogoś, kto o dyplomacji unijnej pojęcie ma słabe.
Jak się mówi „weto” (na razie tylko to zapowiedzieliśmy), to jest to w gruncie rzeczy wyraz słabości – gdzie rozumiejąca nas i popierająca koalicja chociaż 4-5 państw? Naprawdę z nikim nie potrafimy się porozumieć, czy może po prostu nie uważamy tego za potrzebne?
Tym bardziej że i sama sprawa eksportu mięsa (Karta Energetyczna jest podobno po to, żeby z niej w negocjacjach zrezygnować) nie jest oczywista; zdaje się że Stefan Meller twierdził, że tłumaczenie Rosjan jest zasadne, o czym teraz w ogóle się już nie mówi. Teraz sprawa jest „w oczywisty sposób” polityczna.
„Polskę mamy drobnomieszczańsko-roszczeniową koalicję tradycjonalizmu, populizmu i nacjonalizmu”
To z poprzedniego wpisu Redaktora.
„….ale Platforma w walce o swój deklarowany cel zasadniczy – odsunięcie od władzy PiS-SO-LPR- może sobie pozwolić na utratę tych kilku procent).
Ale może to już nie jest celem PO?” -pisze Red. dzis.
Rozumiem ze stawial Pan na PO w mysl”wrog mojego przeciwnika jest…..”
Odczuwa Pan zawod.
Czy nie
c.d
czy nie dostrzega Pan ze nie ma roznic politycznych miedzy PO i PIS.
Jest tylko roznica estetyczna ,a to niewiele.
Nieostrozny ruch myszka zaburzyl poprzedni wpis.
Wybaczcie.
To zrownanie PO z PIS wynikalo z pierwszej asociacji
z przymiotnikiem „drobnomieszczanski”.
Natchmiast pojawil sie posel Rokita.Nie ma znaczenia jego wyglad i styl (to bylo by ad personam) idzie o zespol pogladow ktore glosi i sposob ich prezentacji.
Co znaczy konserwatyzm w spoleczenstwie postpeerelowskim? Mieszanina sprytu przekupki „moj Prezydent” z pseudorycerskim patosem „Nicea albo smierc”
Moze gdy wchlonie go PIS,jego „prawie zbrodniarza”,kiedy PO uwolni sie od niego moze zobacze roznice.
Może trochę złosliwe, ale… Roman Giertych mówił kilka dni przed wyborami, że spodziewa sie dwucyfrowego wyniku i udało się… LPR uzyskała w sejmikach, powiatach i gminach odpowiednio: 4,7; 2,2; 1,7:)))
Panie Adamie, nie przekonują mnie Pana argumenty (cóż, może to efekt gorączki). Obie partie i SLD i PO muszą we własnych ugrupowaniach wiele zmienić. Myślenie tylko o koalicjach jest utopijne, to lek na gorączkę, a nie na zlikwidowanie jej przyczyn. Jedna sprawa łączy te dwa ugrupowania: walka z ciemnotą, niekompetencją PiS. To można czynić i bez zawiązywania koalicji, bardziej uczciwe i wiarygodne. A jak widać wyborcy cenią sobie to bardziej niż polityczne gierki. Nie zgadzam się również w sprawie Warszawy, jak pan napisał „Warszawa ma znaczenie symboliczne i to, co się tu stanie określi na dłużej układ sił w kluczowym miejscu”. To biedne miasto zawsze bywało zakładnikiem wielkiej polityki i jak na tym wychodziło, widzimy wszyscy. Czas się od takiego myślenia oderwać. Jeśli się to Platformie uda, to więcej zyska, niż traktowanie Warszawy jako poletka doświadczalnego. Życzę obu ugrupowaniom rozwoju i dojrzałości poltycznej. PO pozbyło się piskorczyków, może lewica też odważy się na podobny ruch. Fakt, że taki ruch kosztuje, PO w wyniku tego ruchu też straciło sporo swojego elektoratu, ale jak widać w sumie opłaciło się. To nie jedyny kierunek w obu tych ugrupowaniach, ale niezbędny początek. I wtedy niech te 2 mądre ugrupowania podejmą uczciwą walkę na style rządzenia, a nie stołki. Tylko po drodze mają wspólne zadanie zmarginalizowanie oszustów, oszołomów, populistów, czyli obecnych koalicjantów. Sprawa trudna, długofalowa, wymagająca dobrych elastycznych strategii. Jedno jest tylko obecnie pocieszające, za co trzeba podziękować PiSowi, że teraz nie trzeba się rozdrabniać na trzy fronty walki, tylko jeden.
Przecież między PiS i PO, zwłaszcza populistyczno-konserwatywnym skrzydłem czy frakcją, którą reprezentuje Rokita nie ma żadnych różnic. Nie wiem, czy pamięta Pan lata 1992-1993, gdy rankingi najbardziej znienawidzonych polityków otwierali bracia Kaczyńscy i J.M. Rokita, kanclerz w rządzie Suchockiej. Do tego jeszcze coraz bardziej wirtualny przywódca PO, Donald Tusk. Czy pamięta Pan opadniętą szczękę szefa międzynarodówki liberalnej Otto von Lambsdorfa, gdy usłyszał od przedmiotowego Donalda T, że Kongres Liberalno Demokratyczny jest partią chadecką (sic!). Zresztą życiorys PO nie jest imponujący – zlepek uciekinierów z AWS i konserwatywno-chadeckiego skrzydła UW. Na tym tle jedynymi cywilizowanymi i europejskimi partiami, jakie zostają jest liberalna SLD i diabli wiedzą jaka „partia jednego aktora” czyli SdPL (pozdrowienia dla Izy Sierakowskiej) Borowskiego.
27% Polakow jest zadowolonych z pracy rzadu.
Procent niezadowolonych zmniejszyl sie…
Wiec moze nie mam racji.Moze ruchliwosc elektoratu zamiera.Moze PIS trafil w jakas potrzebe spoleczenstwa w jakies jego oczekiwania?
Sadze ze trafil w takie potrzeby i oczekiwania jakie spelnia w dziedzinie zaspokajania potrzeby rozrywki kultura masowa w jej prymitywnym wariancie.Reprezentanci PIS i jego przywodcy mowia zle,sa malo obyci, „wyjasnienia” ich sa proste i jasne jak piwo w kuflu.Sa swojscy.Nie przeszli za mlodu przez zadna subkulture.Bez entuzjazmu sledzili co nowego w swiecie.Jesli studiowali to kuli pod koniec semestru co bylo trzeba, a potem, to jasne piwo w okolicach akademika.Wreszcie „szary Polak” znalaz swojego,wobec ktorego nie czyje sie gorzej.Przynajmniej za takich PISowcy chca uchodzic.
To sie im udaje.
Co ciekawe nie spotkalem w zyciu „szarego Polaka”. Gdzie oni go znalezli?
Do Olka51
Faktycznie tam(PO) z lupą się trudno doszukać liberalizmu.Od wielu miesięcy się nabijam z liberalnych konserwatystów lub odwrotnie(konserwatywnych liberałow).Dlatego uważam,że ludzie ich popierają na zasadzie prostego sprzeciwu wobec kaczystów.Wygodnego psychicznie sprzeciwu, bo PO jest ładnie podane i to cała ich zaleta.
Pozdrawiam
Czytajac Pana wpis i zamieszczone ponizej komentarze, bedac obserwatorem z daleka wydaje mi sie (nie po raz pierwszy), ze wiekszosc glownych aktorow sceny politycznej to ludzie z przypadku. To tak, jakby wielki kociol polskiej polityki znajdowal sie w stanie permanentnej fermentacji, a powodowany tym chaos wypychal na powierzchnie coraz to nowe elementy na zasadzie zupelnej przypadkowosci termodynamicznej.
Jednak polityka to nie termodynamika, czego nie trzeba udowadniac . Polityka rzadzi sie swoimi prawami, i sa one calkiem proste, zas skutecznosc tych praw zalezy od stopnia odwagi politykow. Jednym z tych praw jest to, ze kazde dzialanie polityczne musi miec wpisane w metodologie dazenie do przejecia wladzy, nie zaleznie od szczebla, na ktorym toczy sie walka. Polityka to walka o wladze. Jesli tacy politycy jak Tusk czy Rokita nie rozumieja tej zasady, to moze lepiej bedzie, jesli naturalnym sposobem zatona oni pod ciezarem wlasnego niezdecydowania. Wracajac do porownania z poczatku – niech pojda sila rzeczy na dno szamba, w ktorym plywaja w tej chwili na powierzchni.
PO boi sie wladzy, chyba panicznie boi sie odpowiedzialnosci, i dlatego wymysla tysiace sposobow na to, zeby wymigac sie od wladzy. Logicznym krokiem byloby dogadanie sie z SLD na szczeblu lokalnym, jak np. w Warszawie, zaryzykowanie, wlasnie w imie przejecia jakiegos skrawka wladzy, oraz w imie przetestowania nowych konfiguracji politycznych. Byc moze to by zadzialalo, a wtedy zamiast fermetujacego miazmatu zaczelibysmy miec organizujaca sie scene polityczna oraz politykow nie z przypadku, ale z powolania. A tym powolanie jest wladza.
A moze sukcesy lokalnych komitetow wyborczych o strukturach niezaleznych od wielkich partii politycznych beda zaczatkiem czegos nowego w polityce polskiej ?
Pozdrawiam,
Jacobsky
Ja tez uczestniczylam w wyborach w poniedzialek, wyborach municypalnych, czyli samorzadowych, w ktorych wybieralo sie tutejszy odpowiednik prezydenta miasta, radnych oraz cos w rodzaju odpowiednika kuratorium (school board trustees). Kandydaci namawiali, biegali „po chalupach”, przedstawiali swoje programy i pomysly na wydanie moich podatkow (i ewentualne zmniejszenie tychze podatkow, ktore mnie gnebia jak kazdego), wszedzie ich bylo pelno przez ostatnie pare miesiecy. Ani jeden nie wspomnial, czy i do jakiej partii nalezy. Nic a nic mnie to nie obchodzi – obchodzi mnie, jak moje miasto bedzie dzialalo i w jaki sposob wydaje sie moje pieniadze, co sie robi dla miasta, srodowiska, szkoly. Wygral poprzedni prezydent miasta, co prawda niewielka przewaga, ale znaczy chyba, ze w jakis tam sposob sie sprawdzil i lepszego kandydata nie zauwazylismy. Partyjnosc kandydatow jest niestety, nieszczesciem, tak uwazam. Gospodarze miast i gmin powinni byc poza wszelkimi podzialami partyjnymi i dzialac dla mieszkancow, a kuratoria winny myslec o swoich szkolach. Moze jestem naiwna, ale mam pytanie: jesli w Kanadzie to dziala, dlaczego nie moze w Polsce? Moze juz czas sie zabrac do powaznej roboty, a nie politykowac na kazdym szczeblu?
Olek51: chyba się trochę zagalopowałeś z tekstem „jedynymi cywilizowanymi i europejskimi partiami, jakie zostają jest liberalna SLD”. A jakieś racjonalne argumenty?
W momencie powstawania Platforma była szansą na znormnalnienie tego Państwa. Mówię o kwestiach ekonomicznych. Przyznam szczerze, ze mało mnie interesują TW, OWU czy ktoś tam jeszcze. Kwestia ideologii jest u mnie zdecydowanie na 2 planie. Dla mnie najważniejszy jest rozwój tego Kraju.
Jeszcze rok temu dla mnie nie do pomyślenia była jakakolwiek koalicja z „lewicą”, ale dzisiaj… Uważam, że PO powinno zrobić eksperyment w Warszawie i dogadać się z Borowskim. Jestem przekonany, ze bardzo dużo ludzi (wyborców) jest za tym aby obalić rządy PiS, nawet kosztem koalicji z „postkomunistami”.
Ale co z ludźmi wewnątrz PO? To jest chyba największy problem.
W przerwie w pracy czytam wyniki wyborow w Gminie Haczow.
Poludniowo-wschodni kat Polski.
Okolo 9000 mieszkancow.
Wojtem wybrano ponownie SJ: Komitet Wyborczy Wyborców „SAMORZĄDNI”, nie należy do partii politycznej, wiek: 49, wykształcenie: wyższe
Na 15 miesc w Radzie jego komitet uzyskal 11,
PO 2, dwa inne komitety lokalne po 1.
Przepadly LRP (az 11 kandydatow),Samoobrona,PIS.
Sa jeszcze wyborcy w Galicji.
Co im teraz w odwecie PIS zmajstruje?
Oto link do tej krzepiacej wiesci z daleka.
http://haczow.fasthost.pl/
pod „kronika”
„wybory samorzadowe”
Panie Redaktorze!
Tak po starej znajomości.
Czy mógłby pan obudzić Profesora Bralczyka?
Steęskniliśmy się za nim.
Z góry dziękuje.
Nie na temat – przepraszam z góry.
Właśnie czytam w „Rzepie”, że pisowska TVP postanowiła w końcu zlikwidować program „7 Dni Świat”. Tym samym nasza dyskusja, jak należało się zachować po wyproszeniu z tego programu Krzysztofa Mroziewicza, znalazła swój epilog.
To był bodajże ostatni program, w którym omawiano zagadnienia międzynarodowe. Chyba że dostanie teraz jakąś audycję Piotr Semka czy ktoś jego pokroju. Bardzo smutne.
Przy okazji: czy ktoś rozsądny płaci jeszcze tym zbójom abonament?
Olku 51!
To jest duże uproszczenie. Wiadomo świetnie, że każda partia składa sie z pewnego spektrum poglądowego od lewej do prawej (mówię tylko o kierunkach). Zawsze znajdą sie ludzie z różnych partii, którzy będąc na skrajach swoich partii są jednocześnie bardzo blisko obcej.
Ale pamietasz chyba z historii, że tacy ludzie sa najgroźniejsi i najbardziej zwalczani. Dam Ci dwa przykłady : pierwszy to bolszewicy i mieńszewicy, to nawet biała armia nie była tak znienawidzona.
Drugi przykład opisuje Robert Merle w książce „Za szybą”. Przedstawia on w niej historię demonstracji studenckich w Nanterre. Podczas strajku studenci właśnie zorganizowali się w nieskończoną ilość grup, grupek, stowarzyszeń i właściwie główną aktywność przedsiębrali w odróżnianiu się od podobnej.
Jak widzisz, bardzo podobny proces masz wątpliwą przyjemność oglądać w wykonaniu Braci Mniejszych. Kto jest największym wrogiem? Borowski? Olejniczak? Może Tusk? HGW? Nie, mój drogi. największym wrogiem podstawowym jest Niesiołowski, zaraz potem Komorowski, a później Rokita. A dlaczego? Bo zniszczenie ich, oplucie udowodni, że tylko ich (tzn Kaczyńskich) „kapliczka” jest o wyjątkowych cechach i oni są jedynymi jej strażnikami.
Do Stacha . Co to jest ta telewizja o której piszesz? Domyślam się ,że chodzi Ci o P U B L I C Z N Ą TV. Ale tego od tego roku nie da się oglądać.Słyszałem tylko lamenty na temat spadku oglądalności i upadku publicystyki.
Przepraszam, że poruszam niezbyt aktualny temat. Dlaczego przestał w „Polityce” pisać Pan Mroziewicz? Czy banda małych kaczorów Mu tego zabroniła? Czy Redakcji nie stać na własne stanowisko?
Stachu, nie oglądam już od kilku niesięcy. Początkowo zmniejszała się proporcja na rzecz TVN, a teraz TVP – 0. Płacę, bo ogólnie we krwi mam przestrzeganie prawa, nałożonych na mnie zobowiązań. Nigdy się nawet nie zastanowiłam nad tym, że mogłoby być inaczej. Sądzę, że to nierozsądne. Przy zalewającym nas braku rozsądku, obym tylko do takiego braku rozsądku się poniżała 😉
Przyspieszonych wyborow do Sejmu na pewno nie bedzie.
Jaroslaw Kaczynski ma zapewniomy byt jako premier do konca kadencji,a przynajmniej moglby miec gdyby kierowal nim rozsadek a nie misja.
W takiej sytacji uwazam ze PIS zyskalby wiele na rezygnacji Lecha Kaczynskiego z prezdentury.Pelnienie tej funkcji przez osobe dyspozycyjna wobec premiera i szefa partii wypacza ducha Konstytucji III Rzeczypospolitej, obniza prestiz partii.
Nie to zebym IM dobrze zyczyl.Tak byloby lepiej dla Panstwa.
Pytanie do Gospodarza.
Czy nie sadzi pan ze nagle poparcie Francji dla Polski
w przepychance z Rosja to skutek raportu „The Financial Times” ,tym o kartelu „otaczajacym” Europe???
Popieram Panski (i innych) pozew cywilny przeciw anytysemickim publikacjom.Reguly blogu zmuszaja mnie do anonimowosci,ale jestem gotow podpisac sie pod poparciem dla pozwu.
Kunktatorstwo PO jest obezwładniające!
Moje głosy w wyborach samorządowych przegrała…
Dobrze, że we Wrocławiu był Dutkiewicz i jego Komitet Wyborczy – można było wybrać Gospodarza a nie politykierów-kombinatorów!
Teraz pchają do wygrania „bitwy warszawskiej” Kaźmirza.
Róbta PO co chceta – tylko nie dziwujta się, gdy poparcie się rozpłynie.
Wedle moich badan ilosc uczestnikow „na blogu”
mniej zalezy od czestotliwosci wypowiedzi gospodarza
a bardziej od tego jak czesto otwiera sie sluze.
Matematycznie:
czestotliwosc wypowiedzi gospodarza(CWG)
czestotliwosc otwartej sluzy(COS)
uczestnictwo(U)
U=CWG/7,1*COS
Ja nie na temat, jak zwykle zresztą pewnie, ale takiż mój urok. A ten ,,nienatemat” nazywa się Majowie, chciałem podziękować panu za artykuł o Majach w Pomocniku Hist. w przedostatniej ,,Polityce”.
Drugi ,,Nienatemat” to pan Mroziewicz: pytanie, dlaczego nie ma jego tekstów w ,,Polityce”, czyżby redakcja uległa propagandzie PiS, której podobno jest tak przeciwna i walczy z nią.Pozdrowienia.
Polska miala racje w glosowaniu, tak ogromna racje, ze nie mogla sie znizyc do jej tlumaczenia i przekonywania.
Troche cynicznie, ale ta postawa jest konsekwentna i typowa dla rzadow PIS- nie przekonujemy bo nie musimy, nie tlumaczymy sie bo mamy racje.
A Rosja niech sie tlumaczy:)
Do Marka
Zgadzam się prawie w całej rozciągłości z Twoim zdaniem, zawsze mówiłem i to przy wierzącej babci ? niech sam diabeł rządzi, byle było dobrze ? Nie rozumiem tylko jednego kiedy skończy się pojęcie ?postkomunista-. A co taki Napieralski lub Olejniczak ma wspólnego z komunizmem? To tak jakby wyciągać z zamierzchłej przeszłości dziadka z wermachtu.
To, że TVP podziękowała za -7 dni świat- nalezało się spodziewać. Ostatnim takim programem informacyjnym o tematyce międzynarodowej był chyba MONITOR prowadzony przez Edmunda Menclewskiego. Szkoda Panie Adamie, że nie będzie Was już razem na wizji. Najbardziej podobały mi się programy z Jonasem, Mroziewiczem i Panem, nieźle też było z M. Ostrowskim. To se ne wrati.
Jakość publicystyki w TVP spada na łeb na szyję. Żałuje bardzo, że ujawniłem się i opłacam abonament. Nawet Monika Olejnik jest twarzą TVN 24. i tam jest najciekawiej.
Pozdrawiam marekk
A ze Mroziewicza nie bylo?
Trudno.
Jesli zatroskaliscie sie o imydz tygodnika to wasza broszka, przeczytam go gdzie indziej.
Zamawiam znaczki z tekstem” bylem OZI”. Beda na ulicach latem.
marekk i inni strapieni wypadnięciem 7 dni świat;-)
Zapowiadali w TVP i jest w programie TVP3 – w niedzielę 11,45 – powtórka 23,30. Ciekawostka w jakim składzie pokaże się grupa reprezentantów…
Na temat płatności abonamentu już kiedyś dyskutowano. Też jestem w małokomfortowej sytuacji – płacę od lat i nie wymelduję się z własnościowego M. Ale naprawdę przestałam mieć złe zdanie o tych, co od tego haraczu się uchylają. Gdyby nie groziło to przykrościami nie wartymi zaoszczędzonych pieniędzy, to teraz najchętniej bym nie płaciłą, ale te karne odsetki….
Nie na temat
Byl sobie raz Profesor, a nazywal sie
Jan Niecisław Ignacy Baudouin de Courtenay.Kandydowal w 1922 na Prezydenta RP.Proponowal byl urzedowymi uczynic wszystkie glowne jezyki ktorymi poslugiwali sie wtedy Obywatele tamtej Polski.
Nawiedzony?Naiwny?
Moze,ale czy to nie jemu raczej nalezaloby wystawic pomnik zamiast Dmowskiemu?
Bylby to pomnik czegos dobrego i madrego co byc moglo,
a nie pomnik czegos co bylo jakie bylo.
Sianin pisze:
Przepraszam, że poruszam niezbyt aktualny temat. Dlaczego przestał w ?Polityce? pisać Pan Mroziewicz?
Troche do tylu jestes, Sianin. Mroziewicz to agent i oczko w tej sieci, nie slyszales?! To nawet do mnie dotarlo za Wielka Wode…
I zmrozilo mnie! Normalny Mroziewicz… a tak sie dobrze go czytalo!
„Rokita poparł kandydata PiS w wyborach prezydenckich w Krakowie”
„Oprócz posła Rokity w sobotę swoje poparcie kandydatowi PiS na prezydenta Krakowa wyrazili parlamentarzyści PO: posłowie Stanisława Okularczyk i Ireneusz Raś; senatorowie Andrzej Gołaś i Jarosław Gowin.”
Donosi GW.
To juz nie „mzonka o popise”, to jest popis-demonstracja unaoczniajaca
naiwnosc tych ktorzy sadza ze „PIS albo PO” to prawdziwa alternatywa.
A albo A to falszywa alternatywa.Rokita czy Cymanski?
JEDEN PIS.
Panie Adamie!
Litości!
Ten wpis jest z 14 listopada!
Obraziliście się wszyscy na nas? Zmówiliście się, Pan, Pani Janina i Pan Profesor?