Ranking spiskowy

Siedzę na Suwalszczyźnie: mgła, chmury, deszcz. Kartacze, babki i kiszki ziemniaczane. Szczęście. Gorzej ze scrabblem: nie zaliczyli mi „dobroci” w liczbie mnogiej i przepadły dwie potrójne premie słowne. Jeszcze gorzej z gazetami. Jedna drukuje list od ojców redemptorystów z Libanu. Piszą, że wojnę sprowokował Izrael, bo wysłał patrol tak blisko granicy, że Hezbollah musiał go napaść i porwać żołnierzy. No jasne, dodaję od siebie porażony logiką wywodu polskich zakonników, Izrael powinien w ogóle zaprzestać patrolowania swych granic, wtedy nie prowokowałby arabskich bojówek. A jeszcze lepiej jakby rozwiązał siły zbrojne i zniszczył wszelkie arsenały – to dopiero prowokacja w sercu Bliskiego Wschodu!

Mamy za pasem piątą rocznicę ataków 9/11 i list z Libanu przypomniał mi do razu teorię spiskową rozgłaszaną przez jakąś arabską stację TV z tegoż Libanu zaraz po tragedii WTC: że to – oczywiście – Żydzi, których przecież w wieżach w feralny dzień nie było, bo zostali ostrzeżeni przez swoich. Karierę nawiasem mówiąc zrobiła też inna teoria: że za atakami stał rząd federalny USA, czyli prezydent Bush, który potrzebował pretekstu do inwazji w Azji. Pomysł naszych zakonników jest wariantem teorii o prowokacji Izraela w WTC, ta zaś jest mutacją antysemityzmu, mogącego jak widać łączyć niektórych chrześcijan z większością muzułmanów.

A u nas? Jaka teoria spiskowa jest dziś w Polsce na topie? Jeszcze Okrągły Stół czy już raczej Układ? Zmowa niemiecko- rosyjska czy masońsko-gejowska? Może bociany mi powiedzą.