Taniec z gwiazdami

Miło popatrzeć. Oglądałem też edycję brytyjską, ale polska lepsza pod każdym względem: tancerzy, jurorów, scenografii. Może tylko remis między prowadzącymi ze wskazaniem na Anglików. Gdyby tak ktoś wymyślił Wielki Finał z udziałem zwycięzców edycji narodowych, kto wie może byśmy wygrali! Muzo tańca, czyż to nie byłby większy nasz wkład do wspólnej Europy niż polska piłka i jej kibice lub triumwirat Kaczyński-Giertych-Lepper? Tymczasem w Rzeczpospolitej Szymon Hołownia kpi na całego z Tańca z gwiazdami. Bije celnie, ale co lepsze: renesans walca czy burdy kiboli Ja już wolę ludowy snobizm na pięknych i bogatych niż swojskie opilstwo i mordobicie. Tylko szkoda, że tak łatwo było przewidzieć, kto wygra kryształową kulę.