Marsz z pochodniami
Zwolennicy pozostawienia krzyża smoleńskiego przed Pałacem szli wczoraj wieczorem od katedry pod krzyż z pochodniami. Skąd ten pomysł? Co miał wyrażać?
Z pochodniami chodziło się w średniowieczu. Nie było oświetlenia elektrycznego, ale teraz jest. Przez wieki chodziło się z pochodniami przy różnych uroczystościach, ale też na rzezie innowierców. Z pochodniami maszerowali hitlerowcy i ich entuzjaści. W przedwojennej Polsce z pochodniami chodzili polscy faszyści. O co chodzi tym razem?
Widziałem nad głowami maszerujących transparent ,,Grupy Oporu” z splecionymi znakami Solidarności i Polski Walczącej na biało-czerwonym tle. Jaki to jest komunikat? Czy znów nikt z władz na to nie zareaguje? Za kilkanaście dni przypada 30 rocznica Sierpnia. Czy to zapowiedź tego, że doświadczenie Solidarności też zostanie nam ukradzione przez dzisiejszy Obóz Wielkiej Polski?
XXXX
Helena – dziękuję! Na grubiaństwo ,,Andrzejów” nie ma lekarstwa Dziękuję także za wpisy Torlina. Tel. Observatora, Parkera (także za minireportaż spod krzyża), Woziwody, Kartki z podróży ? wasze uwagi są mi bliższe ideowo i merytorycznie niż wpisy antyzachodnich stałych bywalców pod moim blogiem; nie przeszkadza mi różnica poglądów, przeszkadza mi ton i skłonność do odwracania kota ogonem, byle tylko uniknąć uczciwej odpowiedzi na poruszony przeze mnie temat. Przykładem może być bluzg przez anonima pod pseudonimem Mentor pod adresem zamordowanej dr Woo. To samo dotyczy w mojej ocenie stawianie na równi pożałowania godnych incydentów, w których giną cywile afgańscy, z zabijaniem takich osób jak dr Woo. Te tragiczne incydenty są zwykle prędzej czy później ujawniane, a ich sprawcy są osądzani. Żadna retoryka typu a czy my jesteśmy lepsi nie zmienia faktu, że świadome zabijanie niewinnych ludzi jest haniebne, a poniewieranie zabitych jako głupków i ignorantów ? odrażające. Adam2222 posuwa się do tego, by barbarzyństwo, jakim była zbiorowa egzekucja pracowników humanitarnych, nazywać aktem dumy i honoru. Frapuje mnie, skąd w takich wpisach tyle pogardy i nienawiści do takich misji i tyle współczucia dla ludzi, którzy już tyle razy pokazali, jakiego chcą społeczeństwa w miejsce społeczeństwa naszego typu. Myślę, że ich autorzy nie wytrzymaliby tygodnia w kraju pod rządami jakiegoś emira Omara. Co do Radosława Sikorskiego, to pojechał do Afganistanu, by zebrać materiał do książki reporterskiej (zresztą bardzo dobrej),,Prochy świętych” . Było to wiele lat temu, młody Sikorski jeśli walczył, to jako Polak przeciwko Armii Czerwonej, a nie jako talib. Dziś jest ministrem demokratycznie wybranego rządu i wykonuje jego politykę, która jest fragmentem szerszego planu współdziałania Polski z jej obecnymi sojusznikami. Plan ten przewiduje zresztą stopniowe zwijanie naszej misji afgańskiej. Nie ma żadnego sensu porównywanie korespondenta z członkiem rządu. Wiesiek59 – owszem, buddyści też zabijają – np. japońscy kamikadze czy tamtejsi mistrzowie zen, którzy w latach wojny zachęcali do okrucieństwa wobec zachodniego wroga. Alla – ależ o jakim poczuciu wyższości Pani/Pan mówi? Czy nazywanie barbarzyństwa po imieniu jest przejawem wyższości. Człowiek Zachodu na sumieniu wiele win wobec ludów, nad którymi kiedyś panował, ale od upadku kolonializmu zdobyto się na Zachodzie na rozliczenia z tą epoką. Gruba czerwona kreska przebiega tu moim zdaniem między słusznym poszanowaniem wielokulturowości a całkowitą relatywizacją. Nie wszystko jest dobre lub choćby neutralne dlatego, że jest inne. Za czasów Indii brytyjskich odbyła się ponoć taka symboliczna rozmowa między pewnym Indusem a Anglikiem. Indus: mamy taki zwyczaj, że wdowy idą na stos wraz ze swymi zmarłymi mężami, to niezbywalna część naszej kultury i tożsamości. Anglik: a my mamy takie prawo, że tego, kto posyła na śmierć niewinnego człowieka, wieszamy. Dziś na szczęście na Zachodzie wieszają chyba już tylko w USA (shame!), ale sedno sprawy jest aktualne. Prawa człowieka i rządy prawa powinny być normą uniwersalną, wyższą od kodeksów wyprowadzanych z tej czy innej religii lub kultury.
Komentarze
Mnie się te pochodnie kojarzyły z hitlerowskimi marszami.
Solidarność to oni już dawno zawłaszczyli.
Gospodarzu, ze wszykim co pan teraz pisze bym sie zgodzil gdyby nie byl pan takim selektywnym komentatorem. Zachod nigdy sie nie rozliczyl z kolonialnej przeszlosci i nie maja zadnego zamiaru tego zrobic.
Smierc dr Woo i 7 innych lekarzy byla tragiczna. Co pan wie o dr Woo. Od tego nalezalo by zaczac. Nie mozna nazwac egzekucji dr Woo morderstwem bo nie uzywa pan takiego terminu a nawet nie rozpoznaje smierci tysiecy afganskich cywili. Nikt za smierc afganskich cywili ani pakistanskich nie jest odpowiedzialny.
Tu nalezy przypomniec rajdy amerykanskich dronow. Sa to zdalnie sterowane samoloty ktore zrzucaj bombki. W wyniku tego gina ludzie, juz kilka tysiecy w Pakistanie. Ofary sa nieznane, nie zostly poprzednio rozpoznane, nie byly postawione przeciw nim oskarzenia, nie bylo wyrokow – byly natomiast morderstwa calych rodzin za co nikt nie odpowiada. Czym sie to rozni od podlozenia bomby na ruchliwej ulicy ?
Pan panie Szostkiewicz nie ma odwagi by to potepic. W porownaniu z tym barbarzynswem egzekucja dr Woo byla tyko malutka kropla w oceanie zla. A nawet niewiemy co dr Woo robila w Afganistanie.
Na temat Sikorskiego to chyba Pan fantazjuje i popiera budowę mitu tego podejrzanego faceta. Wydaje się być pewne, że był zaangażowany w pracę tajnych służ zachodnich, czyli szpiegował. Czy komuś się trafia tak błyskawiczna kariera i tak atrakcyjne kontakty ważne jeszcze dziś. Znałem wielu korespondentów, wojennych także ale żaden z nich nie chodził z automatem. Malaparte, Kapuściński i wielu innych. W tak brutalnej wojnie jak w Afganistanie, każda blada twarz uważana być musi za agresora lub okupanta i niestety często ginąć. To są koszty agresji.
Jedną z niewielu prawd uniwersalnych, przestrzeganych na naszym globie jest
„oko za oko, ząb za ząb”
Cała reszta jest w trakcie tworzenia.
Zasada wzajemności jest ograniczona do równych sobie krajów.
To nie jest relatywizm, tylko konstatacja faktu. Chiny, USA, Rosja, Francja, mogą jakby więcej…..
Czy można zastosować zasadę „czyje terytorium, tego zwyczaje”?
Nie byłoby wówczas problemów z nawracaniem, burkami, alkoholem, symbolami religijnymi……..
Kiedyś zastanawiałem się, od jakiego momentu ludzie czują się wolni?
Poziomu dochodów, dostępnej żywności, czasu wolnego, samoświadomości, możliwości wyboru różnych sposobów życia?
Kiedy zaistnieje ŚWIADOMOŚC wolności……
Społeczeństwa się zmieniają, USA nawet sprzed 30 lat to inny kraj. Inaczej reaguje na sytuacje zewnętrzne.
Za kilka pokoleń zmieni się zapatrywanie na świat Hindusów, Afganów, być może i Palestyńczyków. Wymuszanie zbrojne zmian, jest jednak moim zdaniem błędem, rodzi opór i fanatyków.
Muszą istnieć siły WEWNĘTRZNE.
Skuteczniejsza jest wersja Gandhiego, Wałęsy, Mandeli…..
Ma Pan Redaktor słuszność co do wielu sformułowań.
Różnimy się tylko perspektywą czasową zmian. Aby zunifikować wzorce kulturowe i religie, trzeba kilku tysięcy lat…….
i jeszcze chyba Ku Klux Klan obrzedowal w blasku pochodni
Panie Redaktorze !
Krótko – marsze z pochodniami: to zarówno hiszpańsko-inkwizycyjne auto da fe, jak i tradycja faszystowska (niemiecka, włoska, chorwacka, a i polsko-endecka, nie tak odległa od tych korzeni). To po prostu tradycja religijno-mityczna „w ogóle” made in Europa (np. z książki N.Daviesa – tak admirowanego przez polski mainstream brytyjsko-polskiego apologety naszej historii i bytu, zwłaszcza post ‚1989) – z greckiej mitologii i mistyki wzięta żywcem.
I ona, ta tradycja, tak wynoszona na „piedestał” przez mainstream, tak bezkrytycznie (wiem, wiem – w celach politycznych, cywilizacyjnych, utylitarnych) – a to jest też ten właśnie nacjonalizm, to manifestowanie siły i krzepy, tej przaśności i polskiej „pseudo-dumy” wobec Żyda, komunisty, ruskiego czy innej „swołoczy”, ta właśnie religiancka dewocja i bigoteria, szowinizm i sarmacka tradycja „zaścianka” (to wszystko mieści się w pojęciu polskiej kontrreformacji: Skarga, barok, niechęć do wykształcenia, uległość – bez samodzielnego myślenia – wobec kleru, mity i fumy etc.) – jest też Panie Redaktorze immanentna tradycji panny „S”. Więc „nie dziwota”, że „Kaczory” i ich totumfaccy – które są „z pnia i tradycji tej panny” tych symboli, tych obrzędów, tych zwyczajów używają do woli. Przykro (dla Pana i Pańskiego środowiska – rozumiem) – ale mają do tego prawo. Demokratyczne i w wyniku „wolności”. Tak samo jak antysemityzm a’la 1968 (mimo, iż de facto Partia miała być internacjonalistyczna, ale „zwierzę” antysemickie wylazło przy tej właśnie okazji i szerokie – tak, tak, szerokie rzesze społeczeństwa – ochoczo basowały temu przedsięwzięciu i się cieszyły iż „koszernym” popędziła władza kota, bo to wpisało się w mentalność „tu i teraz” nadwiślańskich tradycji) mamy tu do czynienia z tradycją, która jest ponad-polityczne podziały, ponad to co chcą inteligenci, ponad to co jako „wishfull thinking” myślą (i czym brzydzą się) elity. Bo rzeczywistość jest „szara”. I zawsze taka była. A wszelkie nasze ludzkie tzw. „pojęcia”, znaczenia,etykiety czy „klisze” to tylko nasze mniemania i próby uporządkowania – dla subiektywnego ładu i spokoju ducha – otaczającego nas świata.
Pozdrawiam i „pochodnie” niech Pana Redaktora nie dziwią. Po prostu tradycja – tylko „trochę” inna, trochę wstydliwa (ale nasza, europejska) niźli estetyczne wyobrażenia elit – no, ale rzeczywistość nie jest nigdy angeliczna i platońsko-idealna.
WODNIK53
nie mowiac o plomiennych krzyzach?
(…)To samo dotyczy w mojej ocenie stawianie na równi pożałowania godnych incydentów, w których giną cywile afgańscy, z zabijaniem takich osób jak dr Woo. Te tragiczne incydenty są zwykle prędzej czy później ujawniane, a ich sprawcy są osądzani(…).
*
…a mógłby Szanowny gospodarz podać jakiś przykład?
Choćby o pociągnięciu do odpowiedzialności lotników, którzy zmasakrowali w Iraku kilkunastu cywili, w tym dwóch dziennikarzy BBC (bodaj).
http://www.youtube.com/watch?v=25EWUUBjPMo&feature=fvw
A słyszał Pan może o ukaraniu najemników z Blackwater, którzy zmasakrowali siedemnastu cywili na ulicach Bagdadu?
http://www.youtube.com/watch?v=EEFQHZJOmmc
A poza tym pozdrawiam, G.
Panie Redaktorze:
Chcialbym cos napisac, jako staly bywalec z antyzachodnimi pogladami, ktory odwraca kota ogonem w swej argumentacji. Dla mnie po tym zdaniu powialo nieco smrodkiem „jedynie slusznej linii” i „wrogami ludu”. Moze w punktach, bo mam malo czasu i bedzie mi latwiej.
1. Nie wiem, czy zamach 911 konstytuuje akt agresji na Stany Zjednoczone i czy agresorem byl Afganistan (a potem, saddamowski Irak) jako panstwo. To troche naciagane. Tych 16 gentlemanow pochodzilo glownie z Arabii Saudyjskiej i Jemenu, a ksztalcili sie na zachodnich uniwersytetach. Slad iracki, podtrzymywany przez owczesnego wiceprezdenta D. Cheneya (i FOX News) jest jeszcze bardziej naciagany. W tamtym momencie zamiast rozumu i rozsadku dominowaly hasla takie jak „kto nie jest z nami, jest przeciwko nam”, co samo w sobie wywolywalo we mnie odruchy wymiotne, jako bolesne reminiscencje z przeszlosci i stosowanie prymitywnego jingoizmu w praktyce.
2. Wydaje mi sie rowniez, ze nalezy byc konsekwentnym i ten, kto jest ideologicznie „prozachodni” w obecnym rozumieniu terminu (rowniez Panskim, jak wnosze), akceptuje metody stosowane w „war on terror”, czyli sekretne wiezienia, tortury, porwanie, wreszcie- oslawione Gitmo. W koncu krytyka tych instytucji jest rowniez „antyzachodnia”? No i jeszcze jedno pytanie: jezeli prawo jako takie jest wartoscia nadrzedna, co zrobic z dzialaniami, ktore je jawnie lamia? Ale jak akceptujemy idee Gitmo, to powinnismy akceptowac wszystkie podobne metody poza prawem stosowane przez innych w przeszlosci., w tym internowanie dzialaczy Solidarnosci w 1981 r.
3. Mam rowniez wrazenie, ze retoryka w stylu tekstu powyzej o tym, co jest a co nie jest „prozachodnie” wyparowala juz dawno nawet z mediow amerykanskich. Nie jestem pewien, czy ten termin okresla jakas jedna orientacje, w tym przypadku- proamerykanska.
Pozdrawiam
A to- dla równowagi ilustracja faktu, że we wszystkich Kościołach pracują ludzie a nie święci……
http://wiadomosci.onet.pl/2208855,12,afera_gruntowa_w_greckiej_cerkwi,item.html
Mamona przedmiotem kultu nie tylko w KK?
Mamy kolejną wspólną, ogólnoludzką cechę
„rączka rączkę myje”
Wczoraj gdzieś wyczytałem, że Talibowie wydali rozkazy oszczędzania ludności cywilnej Afganistanu. Spowodowane jest to wzrostem niechęci
mieszkańców, ze względu na straty społeczności.,,,
Proporcja śmierci cywili ze względu na działania bojowe NATO i Talibów to
30:70. Talibowie ponaddwukrotnie więcej zabijają swoich……
Jeszcze słówko o zabitych z biblię. Oczywiście, możemy się pospierać o to, czy śmierć wolontariuszy niosących pomoc i biblię jest ważniejsza od śmierci wieśniaka, ale przecież nie o tym było. Poza tym współczesnych islamskich wojowników wyprodukowała właśnie zachodnia cywilizacja. My o tej wojnie nic nie wiemy, media i politycy serwują nam kłamstwo podniesione do rangi cnoty.
Maszerować przed pałacem każdy może, może także trzymać w ręku co zechce, może głosić dowolną bzdurę, ponieważ system demokratyczny nie obawia się maszerowania, trzymania i głoszenia. Ten krzyż jest najlepszą rzeczą jaka się w ostatnich latach wydarzyła w Polsce, nareszcie trzeźwi ludzi zaczynają się przeciwstawiać pozaprawnemu sojuszowi ołtarza z tronem. Jakoś nikt nie zadał prezydentowi Komorowskiemu pytania, co tam robił na klęczniku z polskim godłem w kościele, w dniu zaprzysiężenia na prezydenta. Jemu wolno a Kaczyńskiemu nie? To chyba jakaś schizofrenia!
Pisze Redaktor A. Szostkiewicz: „Z pochodniami chodziło się w średniowieczu. Nie było oświetlenia elektrycznego, ale teraz jest”.
Celna uwaga na temat modernizacji. 🙂 Ale niezupełnie na temat.
Ogień jako jeden z żywiołów w każdej cywilizacji miał charakter odstraszający – w tym przypadku odstrasza złe duchy. Ta podchmielona i bluzgająca przed krzyżem młodzież „walcząca o świeckie państwo”, jeśli była chwilowo opętana to proszę zgadnąć przez jakie duchy: złe czy dobre? Podobnie z dźwiękiem, w południowej Francji można do dziś spotkać resztki dzwonnic, które odstraszająco dzwoniły w porach „niebezpiecznych” – zwykle w południe, do neutralizacji – jak byśmy dziś powiedzieli – wszelkiego zła jakie się z tą przejściową porą łączy. Mniej Marksa, więcej Eliadego Panie Redaktorze!
Hmm … po byłym publicyście Tygodnika Powszechnego należałoby spodziewać się więcej finezji i erudycji. 🙂 Młodzież jak zwykle jest wielką nadzieją szatana, proszę mu w tym nie pomagać.
Nie mogę się oprzeć pokusie:
http://saigon.blox.pl/2010/08/Umowa-nuklearna-USA-Wietnam-czyli-swiat-stanal-na.html
Ilustracja tezy „nie ma wiecznych przyjaciół, są wieczne interesy”
Podpisuję się obiema rękami. A te brednie produkowane pod pana kolejnymi wpisami na blogu należy po prostu wycinać, bo polemika z ich autorami w jakimś stopniu zachęca tychże autorów do pisania kolejnych bzdur. Dzięki Panu mają – zupełnie niezasłużenie – swoje 5 minut sławy.
Śledzę Pański blog drogi Gospodarzu od pewnego czasu, do tej pory sie nie wypowiadałem. Mimo że nie ze wszystkimi Pańskimi tezami mi po drodze to jednak bliżej mi do Pana widzenia świata niż dalej ;). Co do cywilnych ofiar wojny w Afganie, odsyłam do takiej oto informacji -> http://www.euroislam.pl/index.php/2010/08/amnesty-international-scigac-talibow/
Cutuję:
„Amnesty International zaapelowała, by ścigać talibów oraz inne grupy rebelianckie w Afganistanie za zbrodnie wojenne. ONZ podała tego dnia, że w ciągu pierwszego półrocza 2010 roku zginęło w tym kraju 1271 cywilów.
Zdaniem AI, wzrost liczby zabitych cywilów (o 31 proc. w porównaniu z takim samym okresem poprzedniego roku) wynika z użycia bomb, jak również z faktu, że grupy rebelianckie obrały sobie obecnie za cel ludność cywilną.
Dyrektor AI ds. Azji i Pacyfiku Sam Zarifi oświadczył w komunikacie, że ?talibowie i inne grupy rebelianckie dokonują systematycznych ataków na cywilów, a to jest zbrodnią wojenną?.
?Afgańczycy żądają sprawiedliwości i (?) mają prawo do jakiegoś odszkodowania?, a tymczasem ?Afganistan praktycznie nie ma systemu sądowniczego? – zaznaczył Zarifi. Dlatego zbrodnie wojenne i przeciwko ludzkości, popełnione podczas konfliktu w Afganistanie, powinien osądzić międzynarodowy trybunał karny – uważa Zarifi.
AI zwraca ponadto uwagę, że starzy członkowie plemion z prowincji Kandahar, Zabul i Chost żyją w ciągłym zagrożeniu utratą życia, jeśli nie będą współpracować z talibami.
W ocenie ONZ za 76 proc. strat ludzkich w Afganistanie w ciągu pierwszego półrocza 2010 r. odpowiedzialne są siły antyrządowe.
Więcej na: http://www.onet.pl -> http://wiadomosci.onet.pl/2208558,12,amnesty_international_scigac_talibow,item.html
Mogę być nazywany islamofobem i rasistą, trudno. Tak się składa że nie tylko Europejczycy byli i są (?) kolonizatorami. Gdzież ekspansja m.in. Imperium Osmańskiego, imperialnej Japonii, Chin, gdzie arabscy, islamscy handlarze niewolników dziesiątkujący północną i środkową Afrykę? Cóż – to tylko my Europejczycy mamy kajać się po kres dziejów z domniemanych win. Nasza kultura i etyka ma być traktowana równorzędnie z „kulturą” mordów honorowych, niewolnictwa, jihadu?
A mi sie pochodnie kojarza z kuligiem.
@Monteskiusz pisze:
2010-08-11 o godz. 14:21
„…Jakoś nikt nie zadał prezydentowi Komorowskiemu pytania, co tam robił na klęczniku z polskim godłem w kościele, w dniu zaprzysiężenia na prezydenta. Jemu wolno a Kaczyńskiemu nie? To chyba jakaś schizofrenia!”
Zgadzam się.
@wiesiek59 pisze: 2010-08-11 o godz. 13:09
„Aby zunifikować wzorce kulturowe i religie, trzeba kilku tysięcy lat??.”
A po co je unifikować?
PA2155 pisze:i Monteskiusz pisze: …nic dodać nic ująć!
Ciarki przechodzą po plecach …do czego mogą być zdolni ci prości ludzie totalnie zindoktrynowani …???
Piszę, bo redaktor Gospodarz wywołał mnie, wręcz wciągnął na listę „zapadczikow” i padają tu podsumowujące komentarze nt. „wojny z terrorem”.
Oczywiście nikt nie broni polityki USA (i NATO) w całości. Wojnę w Iraku pozostawiając na boku jako zło, a nawet błąd polityczny w regionie Middle East, oraz niektóre hasła, czyli odcinając to co odrzucamy od tego co akceptujemy lub wspieramy – chyba wszyscy zgodzą się z konstatacją, że wojna z terroryzmem trwa. Ile razy przechodzę przez bramkę na lotnisku, gdy ściągam buty, opróżniam butelkę z wodą, gdy wywalam z plecaka laptop i rozliczne „podejrzane” kable, itd. to biorę w tej wojnie udział. A wydawało mi się kiedyś, że mam pełne prawo do podróżowania bez tak drastycznej ingerencji w mój prywatny światek. W ostatnich już niemal dziewięciu latach, my na zachodzie musieliśmy się poddać zaostrzeniu prawa, ograniczeniu wolności, ingerencji. Bezpieczeństwo w zamian za utratę wolności. I to m.in. zawdzięczamy terroryzmowi islamskiemu. Takie są nagie fakty, które niektórzy blogowicze raczą pomijać. Oprócz tego mamy brutalność w Guantanamo i przy wielu innych okazjach. I mamy wojnę w Afganistanie, gdzie terroryści, wszyscy terroryści jakich zidentyfikowano, byli szkoleni. Oni przewinęli się przez obozy Al Kaidy ubezpieczonej przez rząd fundametalistycznego reżimu talibów, który sam popełniał zbrodnie na własnych obywatelach. Doktryna polityczno-wojskowa NATO zakłada, że nie wolno dopuścic w Afganistanie do powrotu talibów do niczym nie kontrolowanej władzy. Ostatnio mówi się o podjęciu negocjacji, które talibowie odrzucają. Ich bazy są w Pakistanie, de facto oni są najeźdźcami.
Ponadto, retoryka „prozachodnia-antyzachdonia” nie występuje w mainstreamie oficjalnym, nie ma jej w rozmowach prywatncyh. Co najwyżej roztrząsają ten temat teoretycy-politolodzy z wielką ostrożnością. Ale występuje ona na blogu. Np. nie ja zarzucałem „mocarstwom zachodnim” stanie z kulą u nagi. To jest agitka wyciągnięta z czasów PRL. Ten cały kulturowy konflikt między Afganami i NATOowskim agresorem wyciągneli na tym blogu krytycy NATO.
Nie mam pewności, czy ktoś czytuje takie teksty jak (08-11 o godz. 13:33). Czy ktoś zawraca sobie uwagę takim autorem, może niepotrzebnie gorączkuję się po raz kolejny. Bo dla mnie jest to stek uproszczeń i manipulacji mających na celu zdyskredytować dokonania Polaków po roku 1989. Solidarność jest ujmowana w nawias, świadomie nie podaje autor, że chodzi o dość obrzydliwe, popularne, ale skrajne skrzydło Solidarności, właściwie przy Solidarności, bo wódz tych ekscesów z pochodniami nie był internowany po stanie wojennym. To natarczywe stawianie znaku równości PiS = P0. Niesmaczne to.
Psychiatry potrzeba by wyjaśnił czemu podtatusiali faceci i ich nobliwe żonki chcą się czuć dziarsko i bojowo jak bojowkarze z NSDAP, bo pewnie o to chodzi.
Ciekawsze jest spostrzeżenie gospodarza, że z pochodniami chadzano po ulicach gdy nie było elektryczności. Przypomnę, że nie było wówczas również kanalizacji i często zdarzało się, że pochodnie gaszono wylewanymi przez okna nocnikami. Tak opisywał te śmierdzące przypadki ksiądz Niderlandczyk odwiedzający Hiszpanię w roku 1517 –
„Kto świeżo przybył do Hiszpanii i nie zwykł wcześniej zamykać się w domu, może narazić się łatwo na przykrą przygodę. Swe garnki wylewają tu obficie na ulicę, gdzie też człowiek opływa w obfitości. Nie mam tu na myśli owego złota z Gwinei, z którego kują dublony, ale to, którego niektórzy z nas doznali na swych głowach, kiedy dwór wracał do gospód i zaniedbywano wołać „gwarda!” (ostrożnie!). „Też coś! O co chodzi? Nie uważałeś” ? mówiono im. „Czy myślisz jużeś zginął z tej odrobiny wody?” I tak dalej jeszcze długo. Ciężko doświadczeni dworzanie poczęli się przyzwyczajać; jeden znosił taką przygodę w milczeniu, inny naśmiewał się ze zmoczonych towarzyszy.Nie uniknął swego losu nawet spowiednik królewski”
Tak więc mam radę dla warszawiaków, którym ten faszyzm na ulicach przeszkadza – po prostu użyjcie nocników!
Pozdrawiam
Natomiast co do publicznego przemarszu z pochodniami to jednoznacznie kojarzy mi się z tym co poznałem na lekcjach historii – z marszami NSDAP. Zresztą czemu się tu dziwić. PiS i jego poplecznicy to przecież narodowy socjalizm, a krzyż w ich rękach staje się tym samym co zniesławiona przez Hitlera swastyka. Symbolem mrożącym krew w żyłach.
Oczywiście szyka wyrazów w zdaniu języka polskiego oddaje jego sens. Korekta, winno być:
(…) I m.in. to zawdzięczamy terroryzmowi islamskiemu (…)
W dniu 6.08 napisałem że póty nie bedzie „pokoju pod oliwkami” póki Jarosław Kaczyński nie zamieszka w Pałacu Namiestnikowskim. Zaproponowałem wiec żeby wybudować mu pawilonik o takiej nazwie w Tworkach, w szpitalu dla bardzo nerwowych. Moją propozycję szybko podchwycił zgrywny redaktor Jan Wróbel, ulubieniec Janiny Paradowskiej w Puszce.
Zaproponował on mianowicie żeby wybudować nowy pałac dla Bronisława Komorowskiego gdzieś pod Okęciem, żeby nie było korków na ulicach.
Mozna powiedziec że to znakomity pomysł. Prawowity lokator ma sie wynieśc a bezczelna kukułka włazi do jego domostwa.. Prawie to samo, ale „prawie robi wielką roznice” czyż nie ?
Ponadto chodziło mi o prezesa JK, jako „wodza ekscesów z pochodniami”. Bo sens tych wydarzeń, jak to celnie zauważa red. Sz., jest taki, że OWP, którego tymczasowo szefem jest JK, kradnie znak „S” nam wszystkim, którzyśmy ten znak nosili mieszkając w PRL.
Przypomina mi się drobne zdarzenie, jak pojechałem z dziewczyną do Francji. Jej ojciec pomagał rodzinie Żydów pod Tarnopolem w czasie wojny, po latach oni chętnie gościli w Tuluzie jego rodzinę i pociotków. Zanim dojechaliśmy, a jechaliśmy tzw. pierdzilotem FIAT 126p bo był rok 1977, na jakiejś stacji benzynowej dziewczynka, która napełniała bak, woła do kantora – Maman, maman, qu’est-ce que c’est „PL”? Ce’est Palestine?
Jak już dobiliśmy do Tuluzy, opowiedziałem to niewinne zdarzenie jednej z kobiet, córek spod Tarnopola i jej mężowi, francuskiemu tubylcowi, że tak powiem. Jak się on oburzył – nie ma czegoś takiego jak Palestyna, jest państwo Izrael, co za skandal! Aż musiała go żona uspokajać i łagodzić całe zajście, które wyniknęło z mojej ignorancji, ówczesnej – rzecz jasna.
toja pisze:
2010-08-11 o godz. 15:01
Najprostsza odpowiedź- żeby ludzie nie ginęli w bezsensowny sposób, za idee które się zmieniają w czasie.
Kiedyś nadejdzie czas? kiedy dyskusja zastąpi bombę?
Pokojowym miejscem rozstrzygania waśni miała być Liga Narodów, potem ONZ. Ugrzęzły w partykularnych interesach członków…..
Pyta Pan: „Czy znów nikt z władz na to nie zareaguje?”. Dlaczego władza ma na wszystko reagować? Przecież RP nie jest już na szczęście krajem o autorytarnym ustroju! Przed chwilą przeczytałem na blogu Pańskiego kolegi – D.Passenta – o „wejściu społeczeństwa obywatelskiego w lukę zaistniałą z powodu słabości władzy”. Kiedyż Panowie, wyśmienici publicyści, poczujecie się demokratami w państwie demokratycznym. Ja nie szukam „słabości władzy” czy „reagowania władzy” na kretynizmy wszelakie. Nie uważam, aby pani Gronkiewicz-Waltz czy Tusk mieli ścigać wszystko co sprzeczne z formułą „państwa świeckiego”? To by dopiero ich ośmieszyło. Niech sobie kto chce chodzi z krzyżem czy pilnuje go, albo niech wywija sierpem lub gwiazdą taką czy inną. Podoba mi się skwitowanie sprawy przez Tuska, że przed Pałacem Prezydenckim nie dzieje się nic co odbiegałoby od demokratycznych norm. Z zapalonymi pochodniami chodzili pierwotni ludzie. Teraz z komórkami przy uszach „ludzkość” ma ochotę wracać do jaskiń. Jakiej władzy przypisać winę za ten trend? Bądź Pan mądry, Panie Adamie. Niech PiS głupio prowokuje, a nabiera się na to SLD Napieralskiego. Uniki PO tylko świadczą o jej względnej mądrości.
TO:
Zgodzilbym sie z kilkoma Twoimi tezami, ktore wydaja mi sie realistyczne.
Oczywiscie, retoryka co jest „prozachodnie” a co nie zyje jedynie w tych spoleczenstwach, ktore aspiruja do roli „Zachodu”. Stad ich uzurpacja i naduzycie terminow, wreszcie- ideologizacja pewnych pojec, ktore sa niezauwazalne i oczywiste w innych krajach „rzeczywistego Zachodu”. Tam stawia sie raczej na multikulturalizm, poniewaz wszystkie spoleczenstwa stopniowo staja sie mozaikowate.
Moze troche o Afganistanie. Chyba nikt na Zachodzie (tym bardziej w USA) nie wierzy w przeksztalcenie sredniowiecznego, gleboko zislamizowanego spoleczenstwa afganskiego w bastion zachodni, nawet w formie Bosni i Hercegowiny lub Turcji. Na to potrzeba stuleci, jezeli nie tysiaclecia. W ramach stabilizacji Afganistanu jako stabilnego rezimu, mniej wiecej proamerykanskiego (jak Pakistan) Zachod potrzebuje neutralizacji tych sil ekstremalnych, takich jak talibowie, ktore odrzucaja wszelki kompromis z Zachodem. Smiesza mnie te marzenia o eliminacji burki lub emancypacji kobiet, albo przeksztalcenie Kabulu w muzulmanski Paryz. To chyba calkowite oderwanie od rzeczywistosci. Wydaje mi sie, ze zarowno Amerykanie jak i Brytyjczycy pragna jedynie czegos w rodzaju „normalizacji”.
„War on terror” trwa, tylko glownym pytaniem o jej prowadzeniu bylo zawsze, czy musimy uzywac w niej mysliwcow F-16, i czy uzycie sil policyjnych nie jest wystarczajacym srodkiem. Nie dodajac do tego uogolnien ideologicznych o jej globalnym wymiarze (wszystko jest sterowane centralnie przez Al Qaide, nawet rzucenie kamienieniem w zolnierza izraelskiego przez wyrostka palestynskiego na Zachodnim Brzegu) i permanentnosci, bo to pachnie nowoczesnym trockizmem.
Pozdrawiam
Głupota TO narasta w takim tempie, że az ciarki przechodzą .
Otoż ostatnio zaczyna on wmawiać nam, że zdejmowanie butów do odprawy w samolocie, to nasz udział w wojnie z terroryzmem. Setki mądrych ludzi udowodniło, ba, nawet napisało ksiązki i sprzedało je w milionach egzemplarzy, udowadniające tezę że Patriot Act Busha i przekraczajace wszystkie Orwellowskie pomysły, ograniczenia wolności osobistej w USA przyniosły korzyść tylko dziesiatkom tysiecy firm amerykańskich zajmujacych sie „security”, oraz Donaldowi Rumsfeldowi, Dickowi Cheneyowi i Dablja Bushowi, którzy zajęli sie tym biznesem w sprywatyzowanym państwie policyjnym, tworzącym w pocie czoła „bańkę antyterrorystyczną”. Wystarczy nosić brodę, nazywać sie Mohammed i mieć butelkę wody mineralnej, by znaleźć sie w USA na liscie terrorystów !
Pisze o tym nawet Naomi Klein w bestsellerze „Doktryna szoku” ( strony 317-346 )
Ale TO wciska ciemnotę na megatony i myśli że ciemny lud wszystko kupi !!!!
Wzburzony krytyk z dn.11.08. h;15.32. wyraźnie ma kłopoty ze zrozumieniem mego tekstu – z jego intencją (z dn. 11.08. – 13.33.). Wiec wyjaśnię – w każdym ruchu, nawet o najszczytniejszych ideałach (zwłaszcza o tak szerokim zasięgu i ideologicznej prezencji jak „S”) istnieją różne odłamy i skrzydła. Dlatego pisałem zarówno o Partii jak i „S” – dwa odłamy społeczeństwa , autorytarnego w swym wyrazie i monolitycznego zarazem. Dlatego pisałem zarówno o antysemickiej „hucpie” AD’68 w której napędzaniu brali udział funkcjonariusze partyjni z najwyższych półek (a społeczeństwo temu „basowało” Drogi mój Krytyku – dlaczego ? Dlaczego duchowieństwo tej „hucpie” też sprzyjało ?) jak i tradycji „narodowej” tak hołubionej przez „S”. A nasza, polska tradycja to jest „mocno” zanurzona w oparach endekoidalnych, kato-nacjonalistycznych, quasi-faszystowskich (lub lepiej – wodzowsko-autorytarnych). I to jest mój Drogi krytyku ów wyraz….. Tu mieszczą się „płonące pochodnie” – zresztą w kontrreformacji z nimi tez się chadzało „na heretyka” z lekka go „pobigosować”.
A dziś takim „exemplum” o niewyraźnej (lub szerokim zakresie programowym – czyli rozmytym obliczu) jest uwielbiana PO (czy P0 – jak kto woli).
I jeszcze jedno, tak „na boku” – odnośnie tradycji post-solidarnościowej: Minister SZ RP R.Sikorski stwierdził w jednym z wywiadów, że programowo, ideowo, historycznie i mentalnie w „spektrum” amerykańskiej Partii Republikańskiej mieszczą się jednoznacznie PiS, PO (lub P0 – jak kto woli) i LPR. Drogi Krytyku – czy Radek S., nie obraża wysublimowanych zwojów mózgu owych „klientów” „Platformy” którzy tak ochoczo zaprzeczają pokrewieństwu z PiS-em ?
I jeszcze jedno – jakże dumnie i wzniośle, patriotycznie i bohatersko brzmią nawoływania do dania odporu tym „którzy chcą zdyskredytować dokonania Polaków po 1989 r.”. Czy mam się kajać ? Wywieszać przed domem flagę ? A może pójść na pielgrzymkę ? Bo to takie narodowe, ubogacone, wspólnotowe. Gdzieś to słyszałem, gdzieś to czytałem – aha: w „Ameryce zbuntowanej” A.Domosławskiego gdy np. Rorty, Bacevich czy Zimbardo mówią Autorowi o napiętnowaniu, atakach i zarzutach niedostatecznego patriotyzmu pod ich adresem ze strony „bushystów” i usłużnych im mediów. I alienacji – przez ataki i napastliwość komentatorską – ze społeczeństwa „prawdziwych patriotów”. A może jeszcze gdzieś i kiedyś to słyszałem ?
Uśrednienie wymaga wzięcie pod uwagę najbardziej skrajnych sytuacji i poglądów. Np. Jinah też był niegdyś współpracownikiem Ghandiego.
Pozdrawiam mego Odwiecznego, Natarczywego i coraz bardziej Agresywnego (słowa coraz mniej dobierane i odbiegające od „political corectness”) Blogowego Adwersarza- z „made-in-gra-w-klasy”.
WODNIk53
Wściekłość JK ma swoje uzasadnienie.Już widział się w pałacu jako jedyny prawny spadkobierca, nie przypadkowo kazał bratanicy zamieszkać w pałacu.Ona też nie zrozumiała co się stało przy urnach. Dopiero w połowie lipca oddała klucze. JK zrobi wszystko by uniemożliwić prezydentowi Komorowskiemu urzędowanie w Pałacu Namiestnikowskim bo to jemu się należy. Wojna krzyżowa to na razie preludium – oj jakby było wspaniale gdyby w ferworze pyskówek polała się krew! Byłyby ofiary.Krucjata pragnie ofiar.Byłoby znowu co czcić i o co walczyć….
A widziałeś transparenty „Polsko zbudź się!”? Skąd to, Koteczku (jakby spytał…)?
Proste tłumaczenie „Deutschland erwache!” A łapka Falangi z mieczem mazana przez dziarskich łysoni na murach (miecz w tej łapce coraz bardziej przypomina zresztą krzyż, może chłopaki nie wiedzą, co to miało być?)? Faszyzm, Adasiu, zwyczajny faszyzm! No, nie zwyczajny, katolicki.
Te pochodnie to znowu wynik analfabetyzmu Grupy Trzymajacej Krzyz Przed Palacem (GTKPP)… i KPP w tym skrocie nie jest bez znaczenia. Analfabetyzm wyznawcow PiS i braci Kaczynskich, tudziez Radia Maryja, jest powszechnie znana. Niedlugo zafunduja nam jakies swastyki i tez beda twierdzic, ze nie wiedzieli, ze to znak hitleryzmu.
wiesiek59 pisze:
2010-08-11 o godz. 16:22
Obawiam się, że nie tędy droga, to już było, vide: „prawomyślność” religijna, „jednomyslność” komunistyczna, etc.
Nie istniało, nie istnieje i nie będzie istniało coś takiego, jak „unifikacja”, o której piszesz. Każda próba jej wprowadzenia wcześniej czy później kończy się „zamordyzmem”.
Rzecz w uczeniu się, wszystkich nas, umiejetności poszanowania naszej różnorodności i niepowtarzalności. A to musi potrwać.
POLSCY BANDYCI
Za carskich czasów, wiemy to sami,
Byliśmy zwani wciąż bandytami.
Każdy, kto Polskę ukochał szczerze
Kto pragnął zostać przy polskiej wierze,
Komu obrzydły carskie ochłapy
I wstrętnym było carskie koryto,
Był „miateżnikiem” – polskim bandytą.
„Polskich bandytów” smutne mogiły
Tajgi Sybiru licznie pokryły.
Przyszedł bolszewik – znów piosnka stara
Czerwonych synów białego cara.
Polak, co nie chciał zostać Kainem,
Ze chciał być wiernym ojczyźnie synem,
Chciał jej wolności w słońcu i chwale,
A że śmiał mówić o tym zuchwale,
Że nie chciał, by go więziono, bito,
Był „reakcyjnym polskim bandytą”.
I znów Sybiru tajgi pokryły
„Polskich bandytów” smutne mogiły.
Gdy odpłynęła krasna nawała,
Germańska fala Polskę zalała.
Kto się nie wyrzekł ojców swych mowy,
W pruską obrożę nie włożył głowy,
Nie oddał resztek swojego mienia,
Swojej godności, swego sumienia,
Kto nie dziękował, kiedy go bito,
Ten był „przeklętym polskim bandytą”.
Więc harde „polskich bandytów” głowy
Chłonęły piece, doły i rowy.
Teraz gdy w gruzach Germania legła,
Jest Polska „Wolna i Niepodległa”,
Jest wielka. Młoda, swobodna, śliczna,
I nawet mówią „demokratyczna”.
Cóż z tego, kiedy, kto Polskę kocha,
W kim pozostało sumienia trochę,
Komu niemiłe sowieckie myto,
Jeszcze raz został „polskim bandytą”.
I znowu polskości tłumią zapały
Tortury UB, lochy, podwały.
O Boże, chciałbym zapytać Ciebie,
Jakich Polaków najwięcej w niebie?
(głos z góry)
Płaszczem mej chwały, blaskiem okryci
Są tutaj wszyscy „polscy bandyci”.
[Autor nieznany]
@Kaźmirz (2010-08-11, 16:58)
Podpieranie się myślami Naomi Klein przypomina mi czasami cytaty z Wielkich Ksiąg religijnych. Jest tam wszystko, zależy gdzie się zajrzy, aby coś wytłumaczyć.
Zachęcam Pana do zastanowienia się nad odpowiedzią na takie pytanie.
Które postanowienia rządu Stanów Zjednoczonych nie dały zarobić komuś w Stanach Zjednoczonych?
Albo coś z własnego podwórka.
Jaki zabieg oszczędnościowy nie spowoduje protestów jakiejś grupy/warstwy w Polsce?
Argumenty, że kapitał chce zarabiać tworząc przy okazji miejsca pracy ludziom, a nawet całym społeczeństwom bez kapitału, są nieistotne, głównie publicystyczne. Ktoś pisze książkę w której odkrywa, że kapitalista zarabia, czasami za dużo zarabia ten łobuz, aby czytelnicy czuli się lepiej i kupowali, cytowali, itp.
Problem w tym, że jak zrobiono eksperyment w części świata, to…
Pozdrowienia
„Adam2222 posuwa się do tego, by barbarzyństwo, jakim była zbiorowa egzekucja pracowników humanitarnych, nazywać aktem dumy i honoru”
To jak pan skomentował mój wpis można delikatnie nazwać nieporozumieniem.
Nie raz oficjalne wiadomości okazywały się kłamstwem, choćby ostatnio zaprzeczenie NATO, ze zabili 52 cywilów w Sangin Anymore
http://www.youtube.com/watch?v=E4m6tQudSpI&feature=player_embedded
Chrześcijańska grupa pomocy poddaje w wątpliwość ze to Taliban zamordował te dziesięć osób.
http://www.channel4.com/news/articles/uk/aid+group+plays+down+taliban+link+to+doctors+deaths/3739382
Czy może pan zagwarantować ze oni nie byli wysłani, jak nasz „inżynier geolog” do Pakistanu, z tajna misja ?
Dlaczego sadzi pan ze wszyscy Afgańczycy walczący przeciw NATO to Taliban? I dlaczego uważa pan ze oni nie maja prawa żyć w swoim kraju jak chcą ? Musi ich pan uszczęśliwiać na siłę ?
Na Zachodzie, co czwarta osoba żyje na lekach antydepresyjnych.
Stosując pańska logikę, to Polska dawno powinna być zbombardowana i zajęta przez kraje cywilizacji zachodniej. Przecież u nas rządzą Talibany, proszę choćby zajrzeć na Krakowskie Przedmieście.
My bijemy na głowę Afganistan, u nas Talibany są po obu stronach.
O prawach kobiet, mniejszości etnicznych, religijnych itp w Polsce nie wspominam, pan ma więcej informacji na te tematy niż ja.
Pozdrowienia
http://aman.salon24.pl/211580,szczatki-katastrofy
A ja mam pytanie, bo jakoś nie mogę się zorientować z wiadomości.
Czy prezydent Komorowski urzęduje w Pałacu Namiestnikowskim, czy też w Belwederze, czekając aż surowa zima zakończy „remont” pałacu?
Ja nie miałbym nic przeciw powrotowi do Belwederu, który dopiero dla Wałęsy okazał się być za skromny, ale jeśli grupa fanatyków zakłóca działanie państwa, to chowania głowy w piasek przez władze nie da się usprawiedliwić.
Grzegorz pisze: 2010-08-11 o godz. 13:41
===========================
>>>(?)Te tragiczne incydenty są zwykle prędzej czy później ujawniane, a ich sprawcy są osadzeni…
>>>
>>?a mógłby Szanowny gospodarz podać jakiś przykład?
>>
Ja tez bym chcial jakis przyklad, Panie Redaktorze!
Podobny wypadek z australijskimi kowbojami; mniej szeroko znany, bo nie dociagneli do siedemnastu, ale osiagneli przyzwoity wynik ok. dziesiec sztuk; tez niezle…
Nie trzeba dodawac, ze oczywiscie sami ( australijskie dowodztwo ) sie tym nie zajeli, dopiero jak smrod sie sam rozszedl w dwa lata pozniej.
Zostali ukarani serdecznym sciskiem dloni Prezesa…
Pan Redaktor Szostkiewisz w pelnej glorii; nigdy nie przegapi okazji… Ktory to juz raz?
Tak, Red. Szostkiewicz to jak zwykle sama slodycz… Moze Pani Helena zechce skomentowac?
stasieku pisze:
2010-08-11 o godz. 18:22
Powinnnes przeczytac Naomi Klein Doktryne Szoku, przeczytaj rowniez ‚No Logo’ i ‚People First Ekonomics’ Tej samej autorki. Wtedy to byc moze zamiast drwiny zaimponujesz rozwaga.
W odpowiedzi na twoje pierwsze pytanie, juz w 1890 pojawily sie pierwsze prawa eliminujace dziki zachod z ekonomii US. Jest tych praw setki np; cala seria Anty-Trust Aktow.
Zabieg oszczednosciowy spowoduje protesty. To jest oczywiste. A jeszcze niedawno byly hasla ze trzeba wydawac bo napedza to gospodarke. Niestety oszolomy rzadza i nic rozsadnego sie po nich spodziewac nie mozna.
Na koniec twoje stwierdzenie „kapitał chce zarabiać tworząc przy okazji miejsca pracy ludziom, a nawet całym społeczeństwom bez kapitału” i dalszy komentarz dowodzi brak elementarnego zrozumienia funkcjonowania ekonomii. Rozumiem ze religia byla w szkolach ale trzeba bylo sie buntowac i ukradkiem cos czytac. Faktem jest ze to wlasnie ludzie i spoleczenstwa tworza ten kapital i sa jego wlascicielami. (nie mylic z dysponentami).
Stasieku 18.22
Ja cytuje Naomi Klein nie dlatego że jest najmądrzejsza. Cytuje ją dlatego że pisze PRZYSTEPNIE dla kazdego srednio inteligentnego czytelnika bez wykształcenia politologicznego czy ekonomicznego, a pozatem podaje doskonała bibliografię czyli żródła w których KAZDY niedowiarek może sprawdzić czy pisze prawde czy kłamie. A to że najpierw Cheney i Rumsfeld rozpętują histerię antyterrorystyczną, a potem na niej zarabiaja, to przeciez normalne w kraju funduszy hedgingowych. Z Naomi jest tak samo jak z Michaelem Moorem. Jego filmów nie można podważyc merytorycznie, ale można sie czepiać że kamerzysta krzywo filmuje, a zatem Moore nie ma racji. Natomiast Klein skrytykowała Balcerowicza, więc „mainstream” z Gazety ją zbojkotował, a prawica ekstremalna od Rydzyka i Gazety Polskiej tez jej nie bedzie lansowac, bo to lewicowa Żydówka. Na wszelki wypadek nie cytuję Chomsky’ego, czy Barbera czy Kagana, bo to ZA TRUDNE ;-0
Gospodarzowi nie podobają się niektóre arabskie zwyczaje, mi też się nie podobają i nie możemy dawać na nie przyzwolenia na Zachodzie. Nie podobają mi się nawet jeśli są praktykowane, gdzieś w świecie muzułmańskim. Jednak większym złem jest napadanie na inne państwa dla zysków ekonomicznych, dominacji militarnej, czy nawracania niewiernych. Barbarzyńskie zwyczaje nie są usprawiedliwieniem wojennej agresji, a tym bardziej wieloletniej okupacji. Od ataku na Irak zginęły setki tysięcy cywilów w tym kobiet i dzieci, a ilu rannych, pozbawionych pracy, dorobku życia? Na czyje to konto idzie? Oczywiście, że tych, którzy rozpętali to piekło. A tutaj rozpaczamy nad każdym jednym dziennikarzem, czy misjonarzem, który zginie na wojnie. Czy to nie hipokryzja post ale jednak kolonizatorów?
Poza tym uważam za głęboko niemoralne nawracanie biedaków w zamian za przysłowiową miskę ryżu czy lekarstwa.
I zgadzam się, że tak jak heilowanie to nie żadne łacińskie pozdrowienie tylko faszystowski gest bez dwóch zdań i tak samo postrzegam pochodnie.
błąd
Pod poprzednim wpisem skrajnie lewicowi blogowicze przyznali, że Ameryce z ekonomicznego punktu widzenia konflikty zbrojne się nie opłacają.
Ale nie wycofali się z twierdzenia, że dla korzyści materialnych Ameryka wojuje.
Dowiedziałem się, że co prawda USA na wojnach tracą ale za to płacą podatnicy amerykańscy.
A zarabiają na wojnie koncerny amerykańskie.
W zasadzie można by się z tym zgodzić.
Przecież koncerny są od tego żeby zarabiały.
Wojna jest do zarabiania taką samą dobrą okazją jak każda inna.
No ale to przeczy tezie, że dla zysków Stany Zjednoczone angażują się militarnie a przecież wiadomo, że dla zysku to robią bo co do tego lewicowi blogowicze są przekonani.
To jak połączyć te sprzeczności?
Ano spisek nam w tym pomoże.
Obywatele amerykańscy są otumanieni jak przeciwnicy Prezesa w Polsce.
Nie wybierają prezydenta, kongresmenów i senatorów którzy sprawują władzę w ich interesie.
Oni sprawują władzę przeciw nim,angażują kraj w konflikty za setki miliardów dolarów,wysyłają na śmierć swoich obywateli po to, żeby spiskowcy mogli zarobić.
Tym skrajnie lewicowym oszołomom którzy stawiają znak równość między PO i PiS odpowiem, że bliżej im z poglądami do PiS niż Platformie.
Lewicowy oszołom Sierakowski zresztą poparł w wyborach Kaczyńskiego.
A teraz skrajna dziewiętnastowieczna lewica Napieralskiego razem z Prezesem tylko zaciera ręce żeby się Polsce noga podwinęła i żeby się do żłobu dostać.
PiS się zajmie ideologią a Ordynacka interesami w spółkach skarbu państwa.
Czy to zapowiedź tego, że doświadczenie Solidarności też zostanie nam ukradzione przez dzisiejszy Obóz Wielkiej Polski?
Juz zostalo. Pan Redaktor jak zwykle nie nadaza.
Dzis wreszcie wypowiedzial sie Kardynal Dziwisz. Jesli dobrze zrozumialem artykul w GW, Kardynal byl za a nawet przeciw. Tym samym faktycznie udzielil poparcia Grupie Trzymajacej Krzyz. Mnie to nie dziwi. Poswiecony, nieposwiecony, co za roznica? Krzyze powinny wszedzie stac, wisiec, i kluc w oczy. Rachuba jest prosta: nalezy zawlaszczyc jak najwiekszy obszar, a potem niech przeciwnik mozolnie odwojowuje. Zawsze lepiej jest atakowac niz sie bronic. Wiec kler atakuje. Nie zawsze wlasnymi rekami. Czasem sa to rece politykow, a czasem rece wiernego ludu. Tego od posla Kurskiego. Niewazne, kto postawi kolejny krzyz. Liczy sie zdobycie kolejnego przyczolka.
Przyczolek pod Palacem jest dobrym przykladem. Nowy prezydent jeszcze nic na dobre nie zaczal, a juz jest w defensywie. Mimo, ze kleczal i calowal, co trzeba i komu trzeba, to i tak juz mu zrobiono pupe. Jesli kaze usunac, to narazi sie jednym, a jesli kaze zostawic, to narazi sie drugim. A jesli kompromisowo kaze zamienic krzyz na tablice, to narazi sie i jednym, i drugim. Generalnie, genialne posuniecie Jaroslawa, ktory oczywiscie nic sam nie zrobil i o niczym nie ma pojecia, ale oczywiscie goraco popiera jedynie sluszne rozwiazanie.
Ostatnim, ktory cokolwiek zrozumie, bedzie Gospodarz tego blogu. Gospodarzowi ciagle sie wydaje, ze jeszcze istnieje jakies „doświadczenie Solidarności”. Po dwudziestu latach od rozpoczecia wojny na gorze pan Redaktor jeszcze nie przyjal jej do akceptujacej wiadomosci. Po kolejnej obserwacji uczestniczacej na Krakowskim moze juz czas zrozumiec, ze Solidarnosc skonczyla sie dwadziescia piec lat temu?
Moi drodzy!
To nie władze powinny reagować na przemarsz z pochodniami, czy nadużywanie symboli narodowych; to przechodnie powinni gwizdać, tupać i buczeć, ew. stosować inne oznaki dezaprobaty. Ci państwo muszą się poczuć nieakceptowani przez skądinąd nie zaangażowanych politycznie ludzi. Powinni poczuć się wykluczeni z społeczeństwa takiego, jakie jest. Tymczasem abp Michalik plecie bzdury i straszy „tych zwykłych”, sen. Romaszewski bredzi od rzeczy, dr Fedyszak ma dwie normy oceny swoi – obcy. A my od lat dobijamy się o poprawność polityczną, czyli zamiatanie pod dywan tematów trudnych i kontrowersyjnych; przychodzą neo-barbarzyńcy z pochodniami i jesteśmy zaskoczeni że ich tylu. A oni byli zawsze, tylko „poprawnie” schowani. Do czasu. Osobiście wolę znać sił przeciwników przed starciem.
Chcialbym przy okazji stwierdzic, ze oburza mnie ciche poparcie, jakiego Gospodarz udziela agresji panstw zachodnich na Irak, o ile dobrze zrozumialem linie publicystyki Gospodarza. To byla czysta, klasyczna agresja prawicowych faszystow na kraj, ktory tez co prawda byl odrazajacy, ale nie dal zadnych powodow do wojny. Afganistan, to co innego. Nawet Jan Pawel II przyznal, ze istnieje okolicznosci usprawiedliwiajace wojne. Ale Irak to byla wyprawa po rope. Uczestnictwo Polski w cynicznej agresji to powinien byc powod do wstydu a nie do dumy.
Szanowni Państwo
Zdziwiony jestem tymi rozliczeniowymi nastrojami na blogu. Temat dotyczy warszawskich drobnomieszczan, którzy z pochodniami maszerują po ulicach jak chlopaki z Sturmabteilungen a zdaje się, że głównym wrogiem blogowiczów stał sie gospodarz blogu – red Szostkiewicz.
Miejcie panstwo umiar, bo może tak być, że Polityka zostanie jednym z nielicznych normalnych pism w tym obłąkanym kraju. Przypomnę, że już tak było kilka lat temu. Kto wtedy pisał na blogach Polityki powinien to pamiętać. Pis-owi znów dziś wzrosły słupki, więc nie szukajcie wroga tam gdzie go nie ma i nie obciązajcie Szostkiewicza za ten burdel. Każdy z nas przyczynił się kiedyś do niego.
Ja też nie podzielam wszystkich pogladow gospodarza ale to nie znaczy, że mam po nim jeździć i odreagowywać żółć która mnie zalewa gdy patrzę na narodowych socjalistów i kler. Przypominam, że ani Polityka ani Szostkiewicz nie destabilizują kraju.
To samo dotyczy wojny afganskiej – każda śmierć, każde cierpienie ma taką samą wage. Nie ma usprawiedliwienia dla zabójstwa tym, że dokonano wcześniej innego zabójstwa. Zabójstwa nie tłumaczy biblia. Ta wojna jest przegrana, bezsensowna i trzeba naciskać na rządy, by się stamtąd NATO wycofało. I tyle. Do zrozumienia tego prostego faktu studiowanie Naomi Klein wcale nie jest potrzebne. Tyle tylko, że społeczenstwo polskie w swym egoiźmie ma w tyłku tę wojnę i woli się pasjonować pochodniami i krzyżami. Tylko, że ten społeczny stan ducha akurat nie jest winą Szostkiewicza. Ale sobie znaleźliście jastrzębia wojny … .
Pozdrawiam
Kaźmirz,
ty mi kogoś swoją brawurą przypominasz. Może to twoje „pozatem”? a może ta lekkość frazy: „Cheney i Rumsfeld rozpętują histerię antyterrorystyczną, a potem na niej zarabiaja, to przeciez normalne w kraju funduszy hedgingowych.”? Ale najpewniej po tej przełomowej obserwacji: „Klein skrytykowała Balcerowicza”.
Możesz mi powiedzieć, czy ta Klein to jakaś makroekonomistka, która co najmniej jeden sporej wielkości kraj europejski wyciągnęła z postkomunistycznego krachu gospodaraczego? A właściwie kto ty jesteś, bo wiesz precyzyjnie wszystko o wszystkich, ale o sobie ani słowa?
„W przedwojennej Polsce z pochodniami chodzili polscy faszyści. O co chodzi tym razem?”
ano drogi Redaktorze, także o faszyzm „made in PiS”. Nie będę się rozpisywał, bo w zwięzłości nie dorównam Spin Doctor,owi, w erudycji nie sięgnę wyżyn Wodnika53, w dosadności nie sprostam the mentor’owi, a w celności ocen nie osiągnę wyników narciarza2.
Sikorski nie powinien pełnić funkcji jakie pełni, a pełni, bo Polska jest 51 stanem USA co oficjele z USA wyraźnie mówią (patrz ostatnie „NIE” – przy okazji opisywania więzień CIA w Polsce). Gdzie, kiedy i jak to jest możliwe, aby dziennikarz brał udział w bezpośrednich walkach z bronią w ręku (nie w samoobronie) … i jeszcze się tym publicznie chwalił. Przecież to kompromitacja, która jest faktem. Taka postępowanie powinno być śmiercią polityczną, a nie jest. Pytam dlaczego? Pytanie retoryczne. Z powodu rusofobii!, która w Polsce jest cnotą. Tak samo polski faszyzm, – kato-faszyzm, też narazie jest cnotą! Mam jednak nadzieję, że ma się to już ku końcowi. Przecież ludzi chorych z nienawiści na całym świecie nie wypuszcza się na ulicę, a u nas mogą oni piastować prominentne funkcje społeczne Ostatecznie naszego wodzusia wcześniej, czy później będzie trzeba poddać leczeniu w wiadomych zakładach leczniczych. Sądzę, że wówczas się to skończy.
Pozdrawiam.
http://www.dhm.de/lemo/objekte/pict/ba007228/index.html
PA2155 (08-11 o godz. 16:48)
Dziękuje za odpowiedź. Frazy – prozachodni, mocarstwa zachodnie, „zapadcziki” – czy one aby nie pochodzą z jednego, onegdaj „bliższego” nam źródła? Gdyby wojna z terrorystami, oraz wojna z talibami w Afganistanie była prosta, gdyby łatwo było jednych i drugich zidentyfikować i namierzyć, to już dawno byśmy o niej zapomnieli.
a propos tematu- czyli marszów z lat 30-tych
http://nobeliefs.com/nazis.htm
Coraz mniej ludzi wierzących w Chrystusa na krzyżu, coraz więcej zwolenników pajaca z krzyżem.
Ciągle przed oczami mam Jarosława Kaczyńskiego udzielającego wywiadu dla TVP po pierwszej turze wyborów prezydenckich pięć lat temu. Wracający z porannej mszy w poniedziałkowy poranek, przed bramką domu na Żoliborzu mówi do dziennikarki : Modliłem się do DUCHA ŚWIĘTEGO aby Donald Tusk się zmienił swoje przekonania …
Czy Kościół w Polsce nie widzi jak chory z nienawiści mały człowiek wbija mu nóż w plecy po samą rękojeść ?
Jest tylko jedna właściwa odpowiedź na ideę tego pomnika,
który ONI chcą wymusić na NASZYM społeczeństwie i na NASZ koszt :
http://www.youtube.com/watch?v=oVKdDOnMyOE
(Pogodno)
Lech pisze:
2010-08-11 o godz. 21:25
Jeśli czyta Pan „NIE” – to już wszystko dla mnie jasne – mozg dokładnie wyprany. Kazdy kto MYŚLI, według Pana nadaje się do zakładów leczniczych. Ja osobiście bardziej obawiam się Rosjan, aniżeli Amerykanów.
parę cytatów:
? Polska ponad podziałami zgodnie przeciwna jest wzniesieniu JAKIEGOKOLWIEK pomnika Lechowi Kaczyńskiemu.
Niech głos narodu dojdzie do uszu pana prezydenta Komorowskiego. (janek344)
Może postawić pomnik OFIAR prezydenta Kaczyńskiego?
To przecież jego nadmierna ambicja spowodowała ryzykowną decyzję pilota na lądowanie i śmierć wszystkich włącznie z winnym tej kastastrofy Wodzem Naczelnym Lechem Kaczyńskim.
Zgadzam się na pomnik ale pod nazwą LIBERUM VETO. Lech Kaczyński i poseł Siciński na tym monumencie. Innego być nie może. (zbigstar)
? Hasło na dziś: krzyże do kościołów, wariaci do szpitali (andsol)
Dam sobie rękę uciąć, że w zimie zobaczymy pod krzyżem koksowniki dla zmarzniętych aktywistow.
Tak to już jest Panie Redaktorze, jak się prowadzi blog polityczny. Dlatego ja prowadzę blog kulturalny, gdzie jest zakaz pisania o polityce. Podobne ataki przeżywa Pan Waldemar Kuczyński, a jego przeciwnicy rażą go takimi samymi pociskami jak Pana, ukutymi według starych zasad: bierzemy trochę demagogii, trochę plotek, artykułów z gazet nam odpowiadających i ogłaszamy całemu światu – OTO JEST PRAWDA. I absolutnie zakazane jest odpowiadanie na jakiekolwiek pytania wątpiące – należy wtedy milczeć i uważać, że takie pytania w ogóle nie padły.
Mnie to się już nie chce pisać, bo ile razy można. Że Karzaj został w 2004 roku wybrany prezydentem w pierwszej turze, a frekwencja wynosiła jak pamiętam 75 – 80 %. Że w 2005 roku odebrał pokojową nagrodę imienia Indiry Gandhi przyznawaną osobom za wybitne osiągnięcia w dziedzinie pokoju i rozwoju. Że z wyjątkiem Pasztunów cała reszta Talibów nie znosi.
Ciągle zadaję to samo pytanie, a antywojenni krzykacze omijają je wzgardliwym milczeniem. Jaką dacie mi gwarancję, że samoloty pilotowane przez Talibów nie wbiją się w najcenniejsze budynki Europy? Nie przypominam sobie, aby Amerykanie w czasie inwazji radzieckiej zrobili temu państwu jakąkolwiek krzywdę.
A Amerykanie wygrali w Iraku, wygrają i w Afganistanie. Jest to jedyna demokracja, na której możemy polegać. Jest to jedyna nacja walcząca o moje ideały.
Osoba mi bliska była w Afganistanie, tylko w Kabulu. Mówi, że Kabul jest szczęśliwy z teraźniejszości, możności oglądania telewizji, chodzenia na mecze sportowe, handlowania.
Wykorzystał śmierć brata do walki politycznej! Wykorzystał Wawel, wykorzystał krzyż – symbol religijny – do partyjnego sporu. Zbijał kapitał na wszystkim; tragedii, fanatyzmie, zwykłej głupocie i licznych kłamstwach. Teraz sięgnął po matkę.
Wiadomo, o kim mowa.
Wiadomo ((ub łatwo się domyślić) kto znów miał odwagę tak to napisać .
No i wiadomo, że to prawda
2010-08-11 o godz. 17:28
Biję się w piersi. „Stek uproszczeń i manipulacji” nie jest precyzyjne. Jest ten tekst z 08-11 o godz. 13:33 raczej ciągiem skojarzeń i rozszerzeń znaczeniowych w ramach bezładnej nieco i emocjonalnej pisaniny, które prowadzą do fatalnych konkluzji. Z resztą nie jest pierwszyzną na tym blogu.
Jeśl ktoś pisze na blogu, to powinien spodziewać się, że czytający nie musi wypowiedzi odebrać zgodnie z autora pobożnym życzeniem. Przykładowo, jeśli ktoś pisze tak: „jest też Panie Redaktorze immanentna tradycji panny ‚S'” i poprzedza to listą cięzkich przewinień, to trudno aby czytający pomyślał, że to idzie o który/eś tam „odłam lub skrzydło”, i że akurat nie jest tu mowa o jego własnym skrzydle czy odłamie. Raczej odczyta to literalnie, że wszyscy solidaruchy są ukształtowani w tradycji katonacjonalizmu, że są moczarowcami, antysemitami, i co tam jeszcze w tekście padło. Do tego dochodzi kolejne nadużycie językowe – „uwielbiana PO”. Czy ja uwielbiam PO? Akceptuję ją zapewne mocniej niż autor, jeśli on ją w ogóle akceptuje, do czego ma prawo, ale co tu ma do rzeczy opinia o pojemności partii republikańskiej w USA, co ona ma dowieść? Dalej, dyskredytowanie dokonań Polaków po 1989 r. nie jest bynajmniej przedstawione przeze mnie jako akt niepatriotyczny. Jest raczej objawem ślepoty, że tak powiem, i złej woli, niechęci znalezienia wspólnej płaszczyzny. I nie chodzi o to, aby nurzać się w filozoficznej frazeologii, najczęściej z minionych wieków – jak marksizm, ale aby zbliżyć do polskich realiów. Co mnie obchodzi przypominanie Rorty’ego, skoro nie dostrzegam jego precyzji języka i pragmatyzmu obserwacji?
Pozdrawiam
@Kartko, nie poznaję – wylewać gówno z nocników na ludzi z którymi się nie zgadzamy? Niech sobie maszerują z tymi pochodniami, modlą się, odprawiają egzorcyzmy nad duszą „poległego bohatera”, przecież nikt o zdrowych zmysłach nie potraktuje ich poważnie. Ich trzeba zabić kpiną i szyderstwem, na nic innego nie zasługują. Mam nadzieję że wioska Warszawa powoli przekształci się w europejskie miasto, zamieszkałe przez obywateli świadomych miejsca jakie zajmują i nie pozwolą na rządy wioskowych kacyków i szamanów. Nikt za nich ich nie wypędzi z miasta, ponieważ z braku jakiejkolwiek alternatywy wybrali Bronka klęczącego w kościele, na klęczniku z przybitym godłem państwa. To jest prawdziwy problem do rozwiązania, a nie grupka zachwianych emocjonalnie czcicieli totemu.
Wszystkim kłócącym się o Afganistan, Irak, Izrael i rolę jaką w tym szambie ma USA, polecam lekturę: http://www.krytykapolityczna.pl/Wywiady/Judt1948-2010ZmierzchliberalnejAmeryki/menuid-1.html
a jeśli stanie chęci, można przeczytać kilka książek profesora. Tylko krowa nie zmienia zdania.
Pozdrowienia
Hanna
Nie przesadzaj, NIE jest bardzo dobrym pismem. Czytam od pierwszego numeru – to wnikliwy opis Polski i podany adekwatnym do sytuacji kraju językiem. Tyle, że trzeba sobie NIE dawkować. Czytam caly tydzien bo natychmiastowe pochlonięcie tresci numeru grozi depresją.
Pozdrawiam
@Hanna 18:49 , 21:59 – przynudzasz.
Ostatni raz daję się nabrać na twoje linki – czy ty sama nie widzisz- jakie to żenujące teksty ?
Muszę sobie zapamiętać , żeby cię wreszcie nie mylić z Heleną (tez imię na H.) – bo ją z kolei słuchać warto (pozdrawiam Helenę)
Monteskiusz
Kilka dni temu taka refleksja w kontekscie transmitowanych modlitw prezydenta i zapowiedzi modłów na Śnieżce – ” …W czasach gdy wszystko jest na pokaz, każda minuta z ich życia i musimy oglądać ze znudzeniem np modlitwy naszych wybranców ? dziś na piwie w barze musialem to oglądać ? ekscytująco i tajemniczo wyglądałoby zniknięcie na kilkanaście dni politycznego celebryty. To by podekscytowało fanów.
No bo jesli chodzi o sprawy intymne ? moim zdaniem modlitwa nią jest ? to my już wszystko o nich wiemy. Pozostały tylko techniczne sprawy łóżkowe, bo romansowymi też już się ekshibicjonistycznie szczycą. Zresztą wcale nie jest powiedziane, że w pogoni za popularnością politycy nie zademonstrują nam swych technik seksualnych jak np aktorzy czy artyści estradowi. No ale co potem pokazać? Możliwości obnażanie się przecież wkrótce się skończą.
Tak więc wydaje mi się, że wkrotce trendy będzie tajemniczość i ukrywanie swych spraw intymnych typu modlitwa czy marsz pokutny…”
A co do nocników to uważam, że to zabawny i skuteczny sposób pozbycia się bojowek z pochodniami. Trudno do wylanego na łeb nocnika dorabiać martyrologiczną legendę.
Pozdrawiam
Podobnie jak innym tu piszącym mnie ten pochód z pochodniami kojarzył się z przemarszami Ku-Klux-Klanu lub hitlerowskich bojówek
BOLI MNIE KRZYŻ
(hasło z manifestacji)
Na razie zawładnięty jest plac przed pałacem . Ale to tylko 1. etap.
A może skrócić te męki i od razu przeznaczyć Pałac na MAUZOLEUM
ŚP. LECHA KACZYŃSKIEGO ?
RADIO MARYJA relacjonuje manifestację antykrzyżową :
” …Otóż demonstrujący 9.08.10 byli pijani, naćpani… i opętani przez szatana. Dziewczyny-czarownice wchodziły na latarnie i… rzucały czary.
Pani dr Wujakowska, która to relacjonowała, miała na szczęście ze sobą WODĘ ŚWIĘCONĄ, którą kropiła opętanych lub dotykała ich ręką zamoczoną w tej wodzie i doprowadziła do tego, że szatan z nich wystąpił (widać to było po oczach), uspokoili się i… rozeszli.
Działanie to było skuteczne jedynie w stosunku do ochrzczonych …”
wato zapoznać się z oceną profesora Zbigniewa Mikołejko
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,8238082,Krzyz_przed_Palacem_jako__plemienny_totem_i_narzedzie.html
Krzyż na Krakowskim Przedmieściu jest traktowany bardziej jako „plemienny totem” niż „symbol religijny”- uważa Mikołejko. – To kwestia historii, bo w warunkach niewoli i okupacji ten symbol polskości był stosunkowo bezpieczny. Władzom państw zaborczych trudno było atakować symbol chrześcijański i tak już zostało
Według niego krzyż przed Pałacem jest „krzyżem przegranych, którzy usiłują uczynić z niego narzędzie zwycięstwa”. Przegranych także religijnie, bo usiłujących „uczepić się wiary widzialnej, obrzędowej, która nie wymaga myślenia, tylko emocji.”
mówi Mikołejko:
Polska jest KATOLICKA, ALE NIE RELIGIJNA
Tak – to duży temat , wokół którego stale się tu poruszamy
Pan Szostkiewicz zapomina o Babiniczu co to dla chwaly Rzplitej jednemu gadowi – Kukliński !?, Kuklinowski !!? boczków przypiekal. Smutne mendzenie o pochodniach jest wyrazem rozczarowania pokojowym przebiegiem prowokoacyji z udzialem skazanego gwalciciela*- gdyby jakiejś Stefci Rudeckiej z PO ktoś na odcisk nadepnal bylby powód do ustawienia drugiego – większego krzyża. Kapelan „Gazety Wyborczej” – bp. Pieronek by go swojemi ręcami poświęcil – a tak ? Sru – i nic.
A ja tylko czekam aż „hrabia” się swoim bojówkom w oknie pokaże, ba ! na parapet wejdzie i poblogoslawi. A jak spadnie na dziub – to bedzie obok okna papieskiego w Krakowie i hrabiowskie w Warszawie !
*http://niezalezna.pl/article/show/id/37641
No, musze powiedziec, ze zwatpilem w relacje naszego specjalnego wyslannika – parkera – z nocnej manifestacji pod Palacem.
Jak mogl nie odnotowac obecnego tam szatana przebranego za gola babe? 👿 Na szczescie rozgromionego z pomoca specjalnych srodkow.
Tu opowiada ciekawie dr S. Krajski z Radia Maryja:
– W pewnym momencie, gdzieś koło północy, otaczały nas jakieś takie czarownice na podwyższeniach, które wykrzykiwały jakieś dziwne słowa, jakieś kabalistyczne znaki czyniły, nad nami w oknie hotelu się pokazała goła kobieta, która się wyśmiewała, naprzeciwko człowiek przebrany za papieża, który też jakieś znaki kabalistyczne … Czuć było obecność szatana.
I gdzieś koło północy zaczęła się przepychać, ale tak bardzo brutalnie młoda elegancka kobieta z mężczyzną i moja żona ją zatrzymała własnym ciałem. Ona się tak pchała, krzyczała: ?Jest demokracja, mogę stać gdzie chcę!? Tam ktoś krzyczał: ?Niech pani się tam nie pcha, bo tam są ludzie starsi?. I jakaś młoda dziewczyna, która stała obok nas, złapała tą kobietę za rękę i zaczęła odmawiać ?Aniele boży stróżu mój, ty zawsze przy mnie stój?. I też ona w tym momencie się uciszyła.
I jeszcze taki jeden młody człowiek podpity zaczął atakować tak bardzo brutalnie i polali go święconą wodą i on zaczął się modlić i zaczął śpiewać. Więc to już było takie wyraźne przegrywanie szatana. I przed pierwszą w nocy wszystko się zaczęło uspokajać.
(RM, środa 11.08.10, godz. 00.30)
A moze swiatla nie bylo w miescie i stad te pochodnie?!
Gospodarzu,
i co my teraz odpowiemy temu Wodnikowi?
Na dodatek narciarz nawrzucał impertynencji nietykalnym.
P. S.
Mnie się wydaje, że rację miał Daniel Passent (nie wiem tylko dlaczego teraz tak się cieszy), gdy w przedostatnim zdaniu poprzedniego wpisu wyraził obawę, że Komorowski (władza) zacznie się ześlizgiwać w dyplomatycznych manewrach i zrobi kolejnne ustępstwo harcerzom;) na rzecz państwa wyznaniowego.
Nie trudno zauważyć, że realnie dzierżaca władzę czwórka (Tusk, Komorowski, Schetyna, Gronkiewicz – Walc) z Platformy w okresie kryzysu wzieła urolpy, lub bezradnie wypowiada się niejasno o przywróceniu stanu sprzed oblężenia Pałacu Prezydenckiego.
Ostatnia demonstracja obrońców krzyża, to fragment prawdziwego oblicza kościoła.
Może to zabrzmi brutalnie, ale trzeba to powiedzieć:
Solidarność zawierając pakt z hierarchią kościelną zafundowała w środku Europy państwo wyznaniowe, ktore jest na najlepszej drodze do utrwalenia tego faktu w formie prawnej.
Bardzo ciekawy wpis Torlina. Warto zanalizowac, bo Torlin jest niezwykle kulturalnym polskim inteligentem, przed ktorym chyle czola. W zadnym razie nie uwazam Torlina za oszoloma. Skoro on pisze to, co pisze, to warto sie nad tym pochylic z uwagą.
Ciągle zadaję to samo pytanie, a antywojenni krzykacze omijają je wzgardliwym milczeniem. Jaką dacie mi gwarancję, że samoloty pilotowane przez Talibów nie wbiją się w najcenniejsze budynki Europy?
Po pierwsze, Talibowie nie maja samolotow. (Podobnie, jak kiedys burmistrz nie mial armat.) Po drugie, pomiedzy rowninami Afganistanu i „najcenniejszymi budynkami” stoja radary i rakiety przeciwlotnicze. Talibom trudno bedzie sie przemknac, kiedy juz beda mieli samoloty. Po trzecie, jesli Talibowie uzyja tej samej metody, co zamachowcy 9/11 (czyli wsiada do samolotow w Paryzu i uzyja nozy), to walka z nimi na rowninach Afganistanu temu nie zapobiegnie.
Nie wiem Torlinie, czy zadowala Cie moja odpowiedz. Na pewno nie jest to gwarancja. W historii nie ma gwarancji. Jak powiedzial Churchill, najtrudniej jest przewidywac przyszlosc. Z tego wynika, ze tzw. czlowiek nie wie, co sie wydarzy jutro i pytanie o gwarancje jest nieporozumieniem.
Nie przypominam sobie, aby Amerykanie w czasie inwazji radzieckiej zrobili temu państwu jakąkolwiek krzywdę.
Co ma piernik do wiatraka?
A Amerykanie wygrali w Iraku, wygrają i w Afganistanie. Jest to jedyna demokracja, na której możemy polegać.
Przykladem Wietnam. Nie dosc, ze Amerykanie wygrali (wszyscy pamietamy), to nikogo nie oparzyli napalmem ani nie zatruli pomaranczowym plynem. W Wietnamie do dzis sie rodza kalekie dzieci. Amerykanie nie maja z tym nic wspolnego. Prawda, Torlinie? Mozemy na nich polegac. Zrobia to, co trzeba, bez jednej kropli napalmu. Czyz nie tak mowi doswiadczenie?
Jest to jedyna nacja walcząca o moje ideały.
Nie jedyna. Kazdy w historii walczyl o swoje ideały. Nie mozna zaprzeczyc, ze nazizm tez mial pewne ideały. Podobnie stalinizm. Co wiecej, oba rezimy o te ideały walczyły (a co, moze nie?). Tak wiec nie widze podstaw do Twojego stwierdzenia, ze jest to „jedyna nacja walcząca o moje ideały”. Wrecz przeciwnie, jest to nacja jak kazda inna. Tez ma idealy i tez o nie walczy. Jak wszyscy dotad.
Jedyne, co odroznia amerykanskie ideały od wielu innych ideałow, to fakt, ze sie z nimi w zasadzie zgadzamy. My Europejczycy zgadzamy sie z ideałami, ktore w zasadzie przyszly z Europy. Natomiast czy zgadzamy sie z metodami ich osiagania? Torlinie, czy Ty pochwalasz metody? Jesli tak, to prosze odptaszkuj tu na blogu: Napalm (tak/nie). Agent Orange (tak/nie). Guantanamo (tak/nie). Tortury (tak/nie). Bomba atomowa na dwa miasta w Japonii (tak/nie). Uprzejmie prosze o konkretne „tak/nie”, bez sloganow i frazesow. Liczy sie Twoje „tak/nie”, a nie Twoje pokretne interpretacje faktow, ktore powinienes znac tak samo dobrze, jak my wszyscy.
Osoba mi bliska była w Afganistanie, tylko w Kabulu. Mówi, że Kabul jest szczęśliwy z teraźniejszości, możności oglądania telewizji, chodzenia na mecze sportowe, handlowania.
Kazdy lubi zyc normalnie. Tyle tylko, ze to jest argument za pokojem, a nie za wojna i okupacja.
Czekam na Twoje konkretne „tak/nie”, Torlinie.
narciarz2 (z 20.01)
Ja tez to po cichu przypuszczam od pewnego czasu. Moze nawet fascynacje neokonizmem. Albo odmiana neokonizmu w wersji Tony Blaira, nazwanym New World Order. T. Blair opublikowal to w 1999 lub 2000 r. w Time’ie lub Newsweeku. Nazwalbym to odgrzaniem w mikrofalowce dawnego brytyjskiego kolonializmu. Moglo sie skonczyc jak „Brave New World” A. Huxleya.
Pozdrawiam
Jako że dyskusja trwa w najlepsze, chciałbym zwrócić uwagę na innego gracza geopolityki-Chiny.
Nie interesuje ich kto rządzi w danym kraju, nie zmieniają władz, podpisują kontrakty i je realizują…….
Zainwestowali w wielu krajach Afryki, a poza rozbudowywaniem infrastruktury nie słychać o jakichś działaniach politycznych, niesieniu „swojej”wizji urządzania świata.
Czyż nie jest to lepsza droga?
Każda wojna od XIX wieku jest „brudną wojną”, nie ma cywili……..
A spory ideologiczno- religijne kończą się tak jak w Jugosławii, Sudanie….
Czas kiedy zamiast strzelać, ludzkość będzie spierać się na argumenty, jeszcze przed nami.
To że w „naszej” kulturowo części świata panuje względny pokój, paradoksalnie zawdzięczamy hekatombie II światowej i równowadze strachu w latach zimnej wojny.
Być może najbardziej wojownicze odłamy Islamu muszą przeżyć własną hekatombę? Szok skłania do przemyśleń nie tylko przywódców ale i narody.
Narciasz2, PA2155 i wiele rozsadnych glosow.
Mnie rowniez zadziwia otwarta lub chicha aprobata bandyckiej dzialalnosci USA i Nato przez tzw polskich intelektualistow genetycznych wasali. Szczegolnie ze sa to istoty opierajace sie na katolickim fundamentalizmie, ideach demokracji i prawach czlowieka a zachwycajace sie barbarzystwem. Przeksztalcili juz oni Polske w bandycki kraj, niewyplacalny i na progu bankructwa i dalej podzegaja dalsze wojaze u boku wielkiego gangstera. A jakze, bez bratniego sojuszu siedzieli by w budach. Faszyzm z lat 1930 staje sie dominujaca ideologia. Tu ubolewania Szostkiewicza o smieci bratniej imperialistycznej duszy sa szczytem hiper hipokryzji.
Odnośnie wpisu „narciarza 2” (z dn.12.08.2010 h:03.01.) i „Torlina” (z dn. 11.08.2010. h:22.11.)
Zgadzam się z „narciarzem 2”. Chciałbym jedynie dodać do wpisu „Torlina” (który jest jak zawsze „pro amerykański – to taka uroda znakomitej części polskiej inteligencji wierzącej we wszech obecne w rzeczywistości „mity”: jeden to mit np. „powszechnej szczęśliwości” demokracji amerykańskiej i tamtej wolności pozwalającej „pucybutowi” zostać prezydentem Imperium inny to „dziewiczość” Najświętszej Panienki, Patronki Polski i Hetmanki naszego Wojska) niewielkie uzupełnienie:
– czy ta niezmącona wiara (w przeszłości, dziś i przyszłości) Drogi Blogowiczu w świetlaność, wzorową gwiazdę, modelowość i „cnoty” wszelakie na wieki wieków amen Ameryki nie kruszy się w – nawet w Twoich oczach „Torlinie” – przypadku Kambodży: wypowiadajac wojnę p-ko Wietnamowi (który interweniował w b.Kampuczy autentycznie z pobudek humanitarnych – ta interwencja była na wskroś „humanitarną” gdyż obalała „Czerwonych Khmerów” w Phnom Penh) Waszyngton popierał jednoznacznie Pol Pota i jego krwawą kamarylę. O zbrodniach khmerskich wiedział już cały świat, ale z przyczyn na wskroś politycznych, anty-komunizmu Waszyngton stanął u boku „Czerwonych Khmerów” którzy zbiegli do Tajlandii. I ich przez wiele lat popierał – w imię czego: wolności, demokracji, humanitaryzmu, praw człowieka, boleści nad tragedią Kambodży ? Przecież „Czerwoni Khmerzy” byli najjaskrawszym przykładem aberrracji: rewolucyjnej, anty-ludzkiej, ideologicznej; byli „czerwieńsi” od Wietnamu, ZSRR Kuby i PRL-u razem wziętych. I co ?
Zaraz usłyszę zarzuty o relatywizmie,postmodernistycznym „grochu z kapustą” i inne tego typu mętne argumenty.
Jest tylko jeden szczegół:
– Wietnam interweniując w ówczesnej Kambodży(bez względu na intencje i przyczyny przyświecające rządzącym w Hanoi komunistom) dokonał interwencji na wskroś humanitarnej – o wiele bardziej ona zasługuje na takie miano niźli NATO-wskie naloty na Serbię (w kontekście Kosowa) czy wojna w Afganistanie.
I jeszcze jedno – „Torlinie”, Afganistanu nie da się pojąć bez rozciągania tej interpretacji na Pakistan, część przylegających doń Indii i Kaszmir . A pisząc o Pasztunach, którzy są także i w Pakistanie, zdawać sobie sprawę należy z destabilizacji permanentnej tego kraju, państwa nuklearnego i popieranego „od zawsze” przez USA; a zagrożenie dla świata i powtórzenie 9/11 w skali o wiele groźniejszej (bo z użyciem „atomu”) tkwi nie w okutanych burkami, obutych w sandały i brudnych rebeliantach zwanych „talibami” z Afganistanu; ono, o wiele gorszej próby i rozmiarów, tkwi w Karaczi, Peszawarze, Rawalpindi i Lahore. W oddanym sojuszniku Waszyngtonu…..Tu USA nic nie robią aby rozłądowąć klimat pakistańskiego interioru.
Pozdrawiam
WODNIK53
TO 21.16
Już raz napisałeś, że teraz dużo o mnie wiesz, obecnie przedstawiasz swoją „pracę myślową”
„Słowa kluczowe ?”
Rozśmieszyłeś mnie wprawdzie do łez, ale w takim razie pytam:
Dla jakiej agencji pracujesz ?
Sam tworzysz „teczki” czy tylko przesyłasz meldunki ?
spin doctor pisze:
2010-08-11 o godz. 13:04
„Znałem wielu korespondentów, wojennych także ale żaden z nich nie chodził z automatem. Malaparte, Kapuściński i wielu innych.”
Wielu chodziło, i Kapuściński i Hemingway i inni…
Kaczynski w Rzeczpospolitej powiedzial;
Chcę ? () ? jasno powiedzieć, że sprawę katastrofy smoleńskiej będę prowadził w ramach ruchu społecznego, a nie w ramach partii….
…………..
Ja osobiscie nie wiem ,co ten czlowiek planuje ,ale to co on robi zakonczy sie znowu rozlewem krwi. Nie mozna wszystkich praw postawic pod
znakiem zapytania i oczekiwac dobrego wyniku.
To jest po prostu niemozliwe.
A co robi Tusk ? /chyba troche uwaza ,ze to go niedotyczy ?/
Salute
..bez praw i porzadnego rzadu wyrastaja takie kraje jak Afganistan,Pakistan ,Irak,Iran…. ach i do ktorego Boge ,mam sie ewentualnie modlic ?
Wielce Szanowny Panie mam na imię Andrzej (jestem z pod znaku Skorpiona), i nie życzę sobie być w jednym worku z innymi, Andrzejami szczególnie tymi, którzy nie są Skorpionami!!!
Drogi Narciarzu, w blogu Pana Waldemara jesteśmy sojusznikami, cenimy i lubimy się nawzajem, mamy prawo się nie zgadzać ze sobą i spierać w pewnych kwestiach. Już Ci odpowiadam.
1. Kluczem jest zagarnięcie z powrotem Afganistanu przez Talibów. W momencie wycofania się wojsk w trzy dni Talibowie zajmą cały kraj.
2. To nie muszą być tylko samoloty, to może być wysadzanie tuneli, pociągów, wtłaczanie trującego gazu do wentylacji metra lub rozsiewanie wirusów.
3. ma piernik do wiatraka (to jest śmiszne polskie powiedzenie, bo pierniki robi się z mąki). Talibowie bowiem dostali pieniądze i broń od Amerykanów, aby mogli walczyć z Armią Radziecką, atak 11/09 był niczym niesprowokowany, był tylko religijną żarliwością walki z bezbożnikami.
4. A to – to jest w ogóle niezrozumiałe. Ja napisałem: „Jest to jedyna nacja walcząca o moje ideały”. A Ty mi odpowiadasz: „Nie jedyna. Każdy w historii walczył o swoje ideały”. Narciarzu – ja napisałem DLA MNIE. Nikt więcej na świecie nie interesuje się, aby istniała taka demokracja, jaką mamy, a nie rosyjsko – chińsko – wenezuelsko – nigeryjska. Australia, Kanada, Francja czy Niemcy pozostają w sferze werbalnej, a jak im coś zagrozi, to przywiozą porozumienie niszczące naszą demokrację i pokażą go rodakom, jak to zrobił Arthur Neville Chamberlain.
5. proszę Cię bardzo:
Natomiast czy zgadzamy się z metodami ich osiągania? Torlinie, czy Ty pochwalasz metody? Jeśli tak, to proszę odptaszkuj tu na blogu: Napalm (nie). Agent Orange (nie). Guantanamo (tak). Tortury (tak). Bomba atomowa na dwa miasta w Japonii (tak).
6. Okupacja? Znowu bawimy się Narciarzu w demagogię? Ja naprawdę nie będę pięćdziesiąty raz pisał tego samego. Tak nie będziemy rozmawiać.
Czytam sobie te blogowe jeremiady o pokoju i wiecznej szczęśliwości i lekki uśmiech mi się na twarz zakrada. To, o czym pisze Szanowny Narciarz2 i inni dmący w tuby pokojowej kooegzystencji to (per analogiam) „pożyteczni idioci” z okresu niewojennego faszyzmu. Jakiś niemiecki pastor gorzko skonstatował, że jak przyszli po niego to nie miał już go kto bronić – bo wszystkich już wzięli. A on się przyglądał ze spokojem. I nawet znajdował jakieś usprawiedliwienia dla biorących. Czy ktoś z zapalonych obrońców pokoju pomyślał choć przez chwilę, co byłoby gdyby pozwolić Iranowi w spokoju pracować nad programem nuklearnym? Czy któryś z Was, pięknoduchy, może sobie wyobrazić świat po arabskim rozwiązaniu problemu Izraela? No proszę – to takie ćwiczenie logiczne. Spróbujcie. Ci wzgardzani Amerykanie stoją na granicy za którą możecie sobie pieprzyć te swoje głodne kawałki o miłości bliźniego. Za tą granicą jest – obcinanie łechtaczek małym dziewczynkom, kamienowanie za zdradę małżeńską, śmierć za apostazję, zabójstwa honorowe. Wyliczać tak można w nieskończoność. Szanowny Narciarzu2 – wypisujesz bzdury. Wojnę w Wietnamie przegrali politycy. Takim właśnie pieprzeniem pieknych frazesów. A, że wojna jest brudna – toż to „oczywista oczywistość”. Ale skąd Ci o tym wiedzieć. Stanąłeś choć raz w obronie kobiety zaczepianej przez pijaka w tramwaju? Rozumiem – jeździsz samochodem, więc to Ciebie nie dotyczy. Amerykanie dwa razy gasili pożar świata rozpalony w Europie. Dzisiaj nadstawiają dupy za to, między innymi, żebyś mógł bez obaw głosić te swoje utopijne teorie o miłości bliźniego. Prawdę mówiąc, wolę amerykańską wizję świata targanego wojnami (które dają również zarobić koncernom), niż perspektywę żony zamotanej w worek po ziemniakach. Taka mam optykę.
A na domowym podwórku już mamy pierwsze marsze nazistów. Zaraz będzie polski „Horst Wessel Lied” i co? I NIC. Państwo jak zwykle nie robi nic!!!!!!!!!!!! Jacyś „pożyteczni idioci” bredzą o wolnościach i swobodach obywatelskich zamiast głośno krzyczeć: POŻAR!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Tutaj ukłon w stronę Gospodarza. Choć ON znalazł chwilę na gorzką refleksję.
Pozdrawiam przytomnych
wiesiek59 stawia nam za przykład pokojowej ekspansji gospodarczej Chin Ludowych w Afryce.
W opozycji do inwestycji amerykańskich,opartych na podboju militarnym.
Czyli nadal uważa, że z pobudek ekonomicznych USA angażują się w konflikty zbrojne.
Ale poprzednio zgodził się, że koszty prowadzenia wojny są wielokrotnie wyższe od możliwych do osiągnięcia korzyści.
Tu się zgadza:
http://szostkiewicz.blog.polityka.pl/?p=695#comment-136682
Czyli potwierdza, że spiskowcy żądzą Ameryką.
Czy może jest inne wytłumaczenie tego paradoksu?
A do kiedy ten stan rzeczy ma miejsce?
Czy w wyzwalanie Europy się zaangażowali na skutek spisku?
Może z Hitlerem współpracowali żeby wojnę wywołać a potem na niej zarobić?
Jak ten spisek taki gołym okiem widoczny to czemu nie obalą tej skorumpowanej władzy?
Chińczyków nie poproszą o pomoc?
Narciarz2, 03.01. Zanim napisałeś pean na temat inteligencji Torlina, powinieneś nieco pomysleć. Oto cytat; „Bardzo ciekawy wpis Torlina. Warto zanalizowac, bo Torlin jest niezwykle kulturalnym polskim inteligentem, przed ktorym chyle czola. W zadnym razie nie uwazam Torlina za oszoloma. Skoro on pisze to, co pisze, to warto sie nad tym pochylic z uwagą.” Nie można bowiem chylić czoła przed osoba, Która jak sama twierdzi o USA, że „jest to jedyna nacja walcząca o moje ideały”. Ideały brutalnego imperium, które z demokracji urządziło sobie cyrk, a rządy w nim sprawuje agresywny kompleks militarno-przemysłowy, który swoje polityczne i imperialne cele realizuje przy pomocy podbojów, wojen zaborczych, okupacji, skrytobójczych zamachów i popierający najbardziej krwawe razimy w świecie. Ja dziękuję za taką inteligencję i w pełni popieram argumenty Twoje i WODNIKA53 wyrażone wcześniej. Zwycięska wojna w Iraku owocuje codziennymi komunikatami o zamachach, zbrodniach i totalnej grabieży kraju ze wszystkiego co posiadał. Ocenia się, że zabito tam półtora miliona ludzi a 4 miliony uciekło do innych. krajów. Marzę o dniu w którym agresorzy będą uciekać z Iraku podobnie jak czmychali z Wietnamu po „zwycięskiej” wojnie, a widok ambasadora USA boso uciekającego w popłochu na Sajgońskiej plaży do dzisiaj wzbudza radość.
parker pisze:
2010-08-12 o godz. 09:15
Chiny przynajmniej NIE SĄ OBŁUDNE…….
Do swoich działań nie dorabiają ideologii.
Poza tym nie zwróciłeś uwagi na kwestię CZASU.
Inne były motywy działań w latach czterdziestych, sześćdziesiątych, inne obecnie. Społeczeństwa ewoluują.
Osobiście wolę być-co podkreślam!!!- sceptyczny co do motywów ludzkich działań. Motywy to siedem grzechów głównych……
Nie przeżywam w związku z taką postawą rozczarowań, a co najwyżej miłe zaskoczenie w przypadku pozytywnych zachowań.
Wytłumaczenie co do działań politycznych można znaleźć zawsze.
Od tego są Kościoły, media, sowicie opłacani z „czarnej kasy” przedstawiciele wybieralnych gremiów, jajogłowi na etatach zależnych od widzimisię rządzących.
Naprawdę nie dostrzegasz tego?
Co się dzieje na naszym podwórku przecież widzisz. To dokładnie taka sama część ludzkości. Człowiek chory na władzę, spirala absurdu nakręcana przez media, robienie interesów na styku państwo- firmy……
„Homo homini lupus”!!!
Przy takich chrześcijaninach, w Rzymie zabrakłoby lwów do rozdarcia…
A nieoficjalny patron Piarowców – Homer, mógłby się wiele nauczyć.
wiesiek59
Miło się z Tobą prowadzi dyskusję.
Ja na zadane pytania odpowiadam a co z moimi pytaniami?
Zrozumiałem, że ten stan rzeczy się z czasem zmienia.
To rządzi spisek Ameryką czy nie?
Jak tak to od kiedy?
I jeszcze jeden wątek Parkerze.
Chiny nie zmieniają środowiska społecznego- poza Tybetem, który uważają za swój. To ekspansja ekonomiczna, nie polityczna.
Nie uszczęśliwiają swoją ideologią, religią, kapłanami.Sferę nadbudowy zostawiają w spokoju, unowocześniając bazę. Zmiana przyjdzie sama.
Wyższość kulturowa przedstawianego modelu w pewnym momencie „zchińszczy” elity. Dokładnie tak jak my polonizowaliśmy elity Litwy, czy Ukrainy, a nasze były pod wpływem Włoch, Francji, Niemiec……..
Kultura wyższa wypiera niższą, lecz nie siłą!!! Nie przez arbitralne narzucenie wzorca!!! Minęło 1000 lat asymilacji Flamandów, Katalończyków, Basków, i co?
Imperium Tureckie ponad 800 lat panowało nad plemionami arabskimi, efekt?
Zbyt rzadko w opisie procesów kulturotwórczych używa się terminów osmoza, koegzystencja, konwergencja.
Polska nie roztopi się w Unii nawet za 500 lat……
Zamerykanizowanie elit islamskich skończy się tak jak w Iranie. Buntem mas. One MUSZĄ dojrzeć do zmian.
A poza tym, trafnie przedstawiłeś mój ciąg myślowy.
Grupa cwaniaczków wywołała wojnę w celu podreperowania PRYWATNYCH interesów. A tamtejszy „ciemny lud” to kupił.
Działali dokładnie tak jak Madoff. I być może kiedyś poniosą karę…..
Sir Jarek pisze:
2010-08-12 o godz. 08:46
Nie powinnes wkladac wszystkich obywateli ameryki do jednego worka. Pod koniec swej kadencji Bush mial tylko 22% poparcia a zostal wybrany przez zaledwie 16.5% obywateli USA. Rzad USA nie reprezentuje USA, reprezentuja korporacje, lobbystow i fanatykow. Olbrzymia wiekszosc obywateli UsA nie popiera wojen w Afganistanie i Iraku i nie popieraja amerykanskiej polityki ekspansjonizmu i agresji.
A przede wszyskim US nie imponuje po przez uzywanie rownie a nawet bardziej barbarzynskich metod jak te z ktorymi walcza.
Wiesiek59
„Polska nie roztopi się w Unii nawet za 500 lat??” Kilka milionów Polaków się jednak roztopiło emigrując. Myślę, że kolejne kilka milionów się jeszcze roztopi. Co do reszt zgoda – będą trwać jak hermetyczny orzeszek wbrew swoim interesom.
WRESZCIE ! Tablica (ze złotymi literami a jakże) pojawiła się na gmachu Pałacu.
Oczywiście się zagotowali „oszołomieni” . Media natychmiast poleciały z mikrofonami do nich właśnie, i do takich tuzów intelektu poselskiego jak Szczypińska
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103087,8243056,_To_jest_dzialanie_skandaliczne____Szczypinska_o_tablicy.html
„”.. Decyzja (posłanka nie precyzowała czyja – red.) MIAŁA być taka, że miejscu tego krzyża MIAŁ stanąć POMNIK , OBELISK GODNY, który miał upamiętnić te ofiary. Nikt z tymi ludźmi nie rozmawiał…”
A MUSIAŁ ?!! Z oszołomami, kyórzy uzurpują sobie prawo do reprezentowania narodu ?
Którzy uzurpują sobie prawo wyłączności do decydowania , CO ewentualnie wreszcie zadowoli te chore mózgi ??!!
Narciarzu!
Te Twoje tak/nie jest pułapką, i ja o niej wiedziałem. Przypomina mi to z „07 zgłoś się”: „Proszę o odpowiedź panie poruczniku na pytanie – czy pan jeszcze kradnie – tak, nie lub nie wiem”. Lub w stylu: „Kochasz mamusię czy tatusia?”. Bez wytłumaczenia złożoności problemu takie pytania z tego rodzaju odpowiedziami są bez sensu. Np. gdyby Amerykanie musieliby zdobywać Japonię, zginęłoby dwa lub trzy razy więcej Japończyków niż po bombach + milion żołnierzy amerykańskich.
Wodniku!
Co ma do tego Najświętsza Panienka? Nie pojąłem, jestem niewierzący.
W sprawie Kambodży – ależ ja jestem niezmiernie krytyczny wobec mnóstwa postępowań amerykańskich. Jednym z moich najfajniejszych wpisów w moim blogu był tekst poświęcony Alamo
http://torlin.wordpress.com/2007/10/08/alamo/,
gdzie odsądzam Amerykanów od czci i wiary. Z Kambodżą nie mieli racji, z doktryną Monroea również, i takich przypadków można znaleźć jeszcze sporo (bombardowania Serbii do tego nie zaliczam, wojna bałkańska skompromitowała europejskie „mocarstwa”, zachowali się tak jak Holendrzy w Srebrenicy). I ja się kłócę z Tobą, możesz, masz prawo uważać, że nie walczą o Twoje ideały. A o moje walczą.
A w sprawie bomby pakistańskiej – nie wiesz przypadkiem, skąd Pakistańczycy mają bombę? Może byś wrzucił kamyczek do ogródka rosyjsko – chińskiego? Obiektywizm to jest wielka rzecz Wodniku.
Spin doctorze!
„Marzę o dniu, w którym agresorzy będą uciekać z Iraku”. Ha, ha, to jest wolny kraj, możesz siedzieć i marzyć, nikt Ci w tym nie przeszkodzi. Tylko pierwej umrzesz w fotelu – tam już nie ma wojny, Amerykanie wygrali.
” Stanowczo się nie zgadzam na tablicę upamiętniającą śmierć Lecha Kaczyńskiego ? tak długo jak nie będą wyjaśnione przyczyny katastrofy smoleńskiej. Lech Kaczyński jest jedną z osób podejrzanych o jej wywołanie i dlatego nie może być honorowany. A już zakrawa na kpinę, że zwykły obywatel miesiącami czeka na decyzje konserwatora, a władza ?załatwia? to sobie w dwa dni. W Polsce trzeba być trupem aby nie czekać w kolejce, a najlepiej spowodować katastrofę ? wówczas bez zbędnej biurokracji otrzymuje się należne decyzje i jeszcze doświadcza się wszystkich honorów.”
Janusz Palikot
NIC DODAĆ NIC UJĄĆ
Czy wolno mi po raz wtóry pochwalić Moderatora?
Odświeżanie co dwie mniej więcej godziny wpisów na tym blogu, umożliwia dyskusję. Niestety, na sąsiednich dwa razy na dobę……..
Parkerze, odpowiedzi już są!!
„Torlinie” z dn. 12.08.2010, h: 11.14.
– odnośnie mitów: podane przeze mnie dwa przykłady mitów są adekwatne bo niosą sobą takie same przesłania racjonalne, merytoryczne i realistyczne; w mity się wierzy, mity nie są udowadniane.
– N.Panienka jest tu po to, aby udowodnić jak to jest z Twoją wiarą i utożsamieniem się z mitem „iż Ameryka niesie moje pojęcie wolności, demokracji, praw człowieka”; że jest to clou rozwoju naszej, łącińsko-atlantyckiej cywilizacji. A to nie prawda- w sensie realno-poznawczym. To dogmat i subiektyw sąd (jak wszystko zresztą na tym świecie – to m.in. wynika też z passusu wypowiedzianego przez Twego „Torlinie” guru – M.Thacher: „nie istnieje coś takiego jak społeczeństwo, istnieją tylko wolne jednostki” *). Mit to wiara religijna (dlatego, mimo iż wiem z Twych deklaracji o Twojej nie-wierze podałem właśnie przykład MB).
-pakistańska bomba nuklearna: „Torlinie” , Amerykanie tu palcem nie kiwnęli (a mogli wiele uczynić, bo ich wpływy nad Indusem są i były przepotężne – przypomnę tylko ISi i jego związki z CIA). Im też to było na rękę. Jak wszystko w polityce. Rozdial interesów zawsze się nakłada, zaciera, jest „w-pól-cieniu”.
Na temat tych relacji – natury ogólniejszej – odsyłam Cię „Torlinie” do mego pierwszego wpisu pod tym felietonem p.red.A.Szostkiewicza.
Pozdrawiam.
WODNIK53
* – z takiego schlagwortu, jego sensu – M.Thacher – i zrozumienia wynika explicite sąd, że również wszelkie zdania wypowiedziane mają charakter subiektywny; obiektywizm istnieje jedynie w sensie „zbiorowym”, „sumarycznym”, ponad-jednostkowym.
Szanowny Panie Redaktorze !
Ideologia „Blut und Boden” posługuje się widać wszędzie tymi samymi dekoracjami. Dotknięci nią ludzie niosą ogień jako własne światło,ale też jako pożogę , która dotknie przeciwników. Szatan na Krakowskim Przedmieściu zaatakował modlących się ziejąc wódką , źle patrzyło mu z oczu zamglonych narkotykami.Wg. relacji Obrońców Krzyża , a relacji, wstrząsających relacji pełno wysłuchać można na antenie o.Rydzyka, tylko święcona woda smarowana na dłonie wiernych pokonała szatana i powstrzymała pogrom.Najbardziej opętani zalewali się ponoć łzami i zastygali w modlitwie
Sytuacja jest napięta, lecz wciąż możliwy jest kompromis.Wystarczy zgodzić się z obrońcami krzyża i postawić pomnik.Z Wawelem udało się przecież bez karygodnych jatek.Przyznam , że pomysł dłoni wydaje mi się plastycznie eklektyczny i pozostawia wiele wątpliwości. Największą dla mnie jest wielkość dłoni prezydenta.Jednak powinna być większa od pozostałych, może z pierścieniem, który dałoby się całować. Na to jednak nie pójdzie konserwator zabytków, sprzeciw ogłosiło już SLD.
Może, w ramach kompromisu, pójść za modą i uczcić poległych monumentalną, instalacją plastyczną . Proponowałbym zamontowany na stałe przed pałacem STOS WIECZNIE PŁONĄCYCH OPON. Czarny dym symbolizowałby nieutuloną żałobę, wżerał się w płuca i pamięć Polaków. O ogniu pisałem już w związku z pochodniami.Ten byłby większy, bo stos opon to jednak stos opon.
Dla wielbicieli realizmu miałbym wersje idealną, myślę.Zamiast Księcia Poniatowskiego na cokole mógłby pojawić się tupolew z onyksu.Na tupolewie z dziobem skierowanym na wschód siedziałby jak ułan sp.Prezydent, wyciągnięta prawicą wskazując Wschód, drugą ręką dyskretnie wskazywałaby pałac.Pomnik taki oddawałby hold Prezydentowi męczennikowi i niedwuznacznie wskazywałby winnych jego mąk.
Jak widać możliwości kompromisu jest wiele.Wystarcza je tylko zauważyć. Do czego zapraszam blogowiczów i p.Redaktora.
Ja przypominam, jestem za płonącymi oponami. Sprawdzały się już wielokrotnie.
pozdrawiam, tymczasem
@Kartko, przecież tym zamroczonym religijnie ludziom o nic innego nie chodzi w tej chwili jak o pozostanie męczennikiem, choćby nawet miało to być gówno wylane im z nocników na głowę. Krzykną wtedy, że została użyta przeciw nim broń biologiczna spreparowana przez Moskwę tak, że wygląda tylko na fekalia, a w rzeczywistości jest narzędziem wyniszczenia zdrowej tkanki narodu.
Szkoda że na dziś nikt nie wpadł na pomysł zorganizowania takiego wiecu jak 10 sierpnia przed Komitetem Centralnym Episkopatu, ażeby pomóc obradującym tam I Sekretarzom w podjęciu właściwych decyzji. Może w niedalekiej przyszłości doczekamy i takiej demonstracji.
Najważniejsze w tych spontanicznych obywatelskich działaniach powinno być dystansowanie się od rządzących. Nikt nie powinien pomagać prezydentowi i rządowi w wyciągania tego nomen omen kartofla z ognia (właściwie z sarkofagu). Nikt też nie powinien myśleć o jakiejkolwiek przemocy, wystarczą wiece i kartka wyborcza – na jesień samorządy, za rok parlament.
PiS zawłaszczyło historię Polski i patriotyzm, PO&PSL weszło w posiadanie niemałego państwowego majątku, którym zarządzają znajomi królika, kościół katolicki zżera wszystko na co ma tylko ochotę, a ubogim obywatelom proponuje się wyrzeczenia, choć najlepiej by było gdyby żarli trawę, mieli wymiona i dawali mleko.
Pozdrawiam
Szanowny Mentorze – ja jestem daleki od workowania ludzi:-) Gdyby posługiwać się Twoja metodologią, to amerykanie w czasie II WŚ siedzieliby sobie wygodnie w fotelach i kiwali palcem w bucie. Po amerykańskim gaszeniu pierwszowojennej, europejskiej pożogi, ich izolacjonistyczne zapatrywania nie były tajemnicą. Włączenie się Ameryki do wojny wymagało wielu przemyślnych zabiegów politycznych. Tak zewnętrznych, jak i (co ważniejsze) wewnętrznych. Ale to już historia – co to powinna być nauczycielką życia. Jak dzisiaj czytam, powiem wprost, debilne teksty o satysfakcji z bosego ambasadora to mnie szlag trafia na LUDZKĄ GŁUPOTĘ. Ja wiem, że „Krzaczek” junior kończył to co jego tatuś zaczął i że traktował to ambicjonalnie. Ale nie łudźmy się – dostarczono mu wystarczających powodów. Wystarczy porównać zdjęcia Manhattanu przed i po….oraz zajrzeć na cmentarze z grobami prawie 4.000 ludzi. Sam bym się wściekł. I jeśli dzięki temu jest o jednego sk……syna mniej – tym lepiej. Niestety, nie żyjemy w idealnej Arkadii wśród aniołów. Więc powtórzę – wolę pax americana niż arabską bombę atomową. A jeśli się komuś wydaje, że można trzymać w szachu pakistański i hinduski arsenał nuklearny bez USA, to radzę mu szybko kupić sobie wdzianko z b.długimi rękawami. Pan Miller użył kiedyś karpianej analogi. Polecam ją wszystkim zwolennikom amerykańskiego rozbrojenia. Galabije nabądźcie zawczasu.
I jeszcze taka historyczno-prawnicza humoreska. Są w Republice Federalnej ludzie, którzy całkiem serio chcą sądzić Aliantów za zbrodnie wojenne – tymi zbrodniami miałyby być „dywanowe” naloty na III Rzeszę.
Jak zwykle – pozdrawiam przytomnych.
P.S. Porównywanie statusów prawnych wojny w Iraku i interwencji w Afganistanie swiadczy o braku podstawowej wiedzy o współczesnym świecie i tego co się na tym swiecie dzieje.
Kartka z podróży pisze:
2010-08-12 o godz. 11:07
A mieli wybór?
Za sterami tzw. nawy państwowej siedzą dyletanci, uczący się często w biegu nowych obowiązków.
Balcerowicz musiał odejść, Mazowiecki tłuszczy nie pasował, Cimoszewicz mówił niechcianą prawdę…….
Zamiast realistów, tłum wyborców głosował na populistów.
„VOX POPULI”
Łatwo dokonywać wyborów, trudniej ponosić konsekwencje nietrafnych.
Wkurza mnie paternalizm elit politycznych, a jednocześnie widzę infantylizm większości wyborców.
Im nie można powiedzieć prawdy, na przykład ża za ich życia, a być może i wnuków, nie da się osiągnąć poziomu życia sąsiadów z zachodu i południa. Przegrałoby się wybory…..
Torlin, 11.40. Ha, Ha, Ha, ja już miałem przyjemność zanosić się śmiechem gdy Ameryka spieprzała boso z Sajgonu. A Ty do śmiechu masz jeszcze daleko. W Iraku niby wojnę zakończono ale trwa brutalna i wyniszczająca okupacja, codziennie ginie więcej ludzi niż w czasie okupacji niemieckiej u nas. Do tego trawa totalny rabunek dóbr tego kraju. Ludzie klepią biedę a okupant rządząc z bunkrów rozpętał wojnę religijną nie do zatrzymania. Pretekstem na napadu na ten kraj było obrzydliwe kłamstwo, chęć zagarnięcia źródeł ropy i stworzenia bazy kontrolującej cały Bliski Wchód.
Wszystko to w imię demokracji i walki z terroryzmem. Z Afganistanem jest sytuacja podobna. Jeżeli tam nie ma ropy i gazu to kraj ten stanowi główną drogę dostępu do centralnej Azji, do republik poradzieckich i do niezmierzonych zasobów gazu i ropy. Do opasania Rosji. Jeżeli znasz angielski to sięgnij do załączonego materiału gdzie znajdziesz szczegółowe mapy przebiegu planowanych rur. Znajdziesz tam także mnóstwo informacji o dalszych zamierzeniach imperium. Złowrogich dla świata. http://www.globalresearch.ca/index.php?context=va&aid=20403
Życzę przyjemnego nastroju w cieniu grzybów atomowych.
I jeszcze aneks.
Pisałem kiedyś o rozwaleniu przez Kropiwnickiego Rządowego Centrum Studiów Strategicznych, które powinno zajmować się koncepcjami na dziesięciolecia, planem międzypokoleniowym.
Nie ma wizji, koncepcji, woli politycznej, tego typu ponadpartyjnych działań.
Powstaje Gazoport, dlaczego nie zakłady produkujące benzynę syntetyczną?
Miliony polaków wyemigrowało…….
Czasami Państwo MUSI w osobach polityków pomyśleć w perspektywie dłuższej niż kadencja sejmowa.
Inaczej będziemy stadem lemingów!!!
parker pisze:
2010-08-12 o godz. 10:42
Oczywiscie ze nie ma spisku w Ameryce. Sytuacja sama sie wyksztalcila. Kto placi ten rzadzi to naturalne. Tak jest na calym swiecie z wyjatkeim Polski. W USA finasowanie partii politycznych jest glownym problemem Ameryki. Tak uwaza miedzy innymi Senator John Kerry. Wedlug niego jest to No1 z problemow Ameryki. Duze korporacje placa, nie musi to byc ujawniane, i duze korporacje otrzymuja servis. Jak chca wojne to bedzie wojna. Niestety nie ma szansy na reforme. Np, niedawno ujawniono ze rzad amerykanski traci $140 billionow rocznie z powodu przeniesienia swych siedzib do rajow podatkowych przez firmy amerykanskie. I okazalo sie ze nic nie mozna z tym zrobic, kongrsmeni nie sa zainteresowani. Ich kampanie wyborcze rowniez finasuje duzy bizness.
Farentheid 9/11 (David Moor dostepny z Amazon.com) zachaczyl o ten temat. W dokumentach bankrupcji Enronu znaleziono slady dotacji dla obu parti, po $100 mln dla kazdej. A wiec nie ma znaczenia kto rzadzi. Obama probowal sie uniezaleznic od korporacji nie przyjmujac od nich dotacji w swej kampani wyborczej. Ale demokraci oczywiscie otrzymuja.
Polska jest wyjatkowym wyjatkiem. To jedyny kraj na swiecie gdzie proleteriat wywalczyl prawa dla burzuazji. W Polsce podatkowicz utrzymuje partie polityczne ktore rzadza w interesie burzuazji. Wyjatkowa sytuacja. Religia w szkolach, korporacyjne media i powszechny kanibalizm ekonomiczo-polityczny daja wyniki.
XXXX
Poczucie wyższości = każda ze stron czuje się lepsza od drugiej i żadna nie ustąpi, a to oznacza, że konflikt się nie zakończy.
Dodam jeszcze:
„Prawa człowieka i rządy prawa powinny być normą uniwersalną, wyższą od kodeksów wyprowadzanych z tej czy innej religii lub kultury” – piękne i mocne stwierdzenie. Ma Pan rację, ale…
Nie jestem sarkastyczna, ani przemądrzała – to raczej wyraz smutku i troski – wystarczy poczytać o polityce ekonomicznej zachodnich korporacji. Przecież nie z miłości bliźniego zatrudnia się w krajach Trzeciego Świata w fabrykach dzieci.
Na pewno zna Pan też dane dotyczące handlu surowcami naturalnymi, czy żywnością. Producenci z Afryki, czy Ameryki Południowej dostają znikomy procent tego, co bierze „zachodnia cywilizacja”. Jak to nazwać?
Żaden afgański rolnik nie uwierzy w szczerość cywylizacji, jaką reprezentowała pani doktor, skoro na codzień patrzy, jak rozdawnictwo zboża z zachodu zniszczyło afganskie rolnictwo lub wepchnęło je w łapy narkobiznasu.
Oczywiście może Pan powiedzieć, że to nie na temat, bo Pana wpis dotyczył pani doktor, ale rzeczywistości nie da się poszatkować. Idee nie mogą być oderwane od prozy życia, od otoczenia w jakim funkcjonują, bo przestaje się w nie wierzyć. Stają się tylko pustymi deklaracjami i morzem słów. I nawet najpiękniesze postawy i poświęcenie – z oddaniem życie włącznie – nie wystarczą, bo cokolwiek zmienić.
Serdecznie Wam wspólczuje tego piekielka, które ja niebawem zostawię, a Wy w nim zostaniecie…
KC Episkopatu, jak chce Monteskiusz, ustami swego przedstawiciela domaga się niedwuznacznie zmian w prawie do zgromadzeń. To a propos poniedzialkowej historii z przeciwnikami krzyża. Bezczelność nie ma granic. Bezczelność rzecznika, a nie manifestantów oczywiście.
Pozdrawiam wakacyjnie z zimnym Lechem w ręku.
Cóż, lepszy zimny Lech w ręku niż Jaroslaw na Krakowskim Przedmieściu.
Torlinie,
Roma locuta causa finita.
Jasność i prostota twojej argumentacji jest o wiele długości przed i ponad to co piszą narciarz i wodnik, o innych nie wspomnę. Np. Ty do nich trafną metaforą, a oni biorą to literanie („talibowie nie mają samolotów”, „pucybut milionerem” – faktycznie, Obama nie był pucybutem i milionerem nie jest sensu stricto). Itd. Te pięc pytan narciarza (tak/nie) nie były żadna pułapką. Bo te pięć twoich odpowiedzi daje się z powodzeniem obronić, i zostały obronione. Ale oni je odrzucą niezależnie, czy je podasz, czy nie. W Ameryce znajdą tysiące dykteryjek i angdot, którymi podbudują swoje dobre samopoczucie. Zamiast zauważyć, że Ameryka nie pasuje do skonstruowanego przez nich intelektualnego ideału. Monteskiusz radzi, aby zmienić pogląd. Na jaki? Że Ameryka napadła na Irak dla ropy, Afganistan dla surowców? Albo że liberałowie w Ameryce nieszczęśliwie, przypadkowo popełniają błedy polityczne? Ktoś spoza Ameryki wysmarował powierzchowny artykuł i ja mam zmieniać pogląd na tej podstawie!?
Itd …
Od samego początku wiadomo było, że chodzi o pomnik Lecha Kaczyńskiego. Monumentalny.
Cała reszta werbalnego mydlenia i mędzenia o pozostałych ofiarach – to dla głupiego ludu, gadka, na którą dali się nabrać „rządzący”* i paru dziennikrzy.
Gdy był czas ku temu – „władza” nic nie widziała i nie słyszała milcząco wyrażając zgodę i …… zbiera owoce własnego zaniechania, ślepoty i głuchoty. (Od Wawelu to się zaczęło).
Władza myślała, że „wykpi się” byle tablic(zk)ą „ku czci i pamięci”.
„Oj, naiwni, naiwni, naiwni …. jak dzieci we mgle” śpiewał J. Kaczmarek z wrocławskiej Elity.
Teraz są trzy wyjścia.Wszystkie dla PO politycznie złe:
1- Zło największe: usunąć ( przenieść) krzyż i jego obrońców siłą. Z wszystkimi tego konsekwencjami. Zamieszki pewne. Straty polityczne także. Byłby to koniec PO jako formacji politycznej, D. Tuska i polityków PO;
2- Zło średniego kalibru: wystawić pomnik Lechowi Kaczyńskiemu przed Pałacem ( nie ma gwarancji, że i wtedy krzyż zostanie przeniesiony; najprawdopodobnie krzyż i tak pozostanie).
Byłby to także pomnik własnej (PO)politycznej naiwności, niekompetencji, tchórzostwa, kunktatorstwa i zawodności liczenia, że problemy same się rozwiążą;
3- Wydaje się obecnie – zło najmniejsze.
Zostawić ten krzyż. I pilnować aby cichcem nie został podmieniony na wykonany z trwalszego materiału.
*
* „rządzący” napisałem w cudzysłowie, bo pod Pałacem widać kto rządzi. ma siłę i władzę.
Sir Jarek 8.46
To moze, jak cos wymysle, dam Ci a Ty napiszesz ?
Wykladasz znakomicie, Bozia dala rozum i energie.
Na ile pamietam, to ten ambasador wial z dachu swego urzedu, helikopterem ?
I po polskiemu idzie Ci jak nikomu innemu, dala Bozia, dala. Idz, pomodl sie, podziekuj.
wiesiek59
Czyli jednak spisek.
Jest grupa która wbrew interesowi Ameryki prowadzi ja do wojny a prawdziwe motywy są przed społeczeństwem ukryte.
Skąd my to znamy:)
A jak liczna jest ta grupa?
Czy mają szefa i jakaś hierarchię?
Jak planują swoje działania?
Jak koordynują?
Czy gdzieś się spotykają?
Żeby taki spisek zawiązać trzeba sporo osób zaangażować jak się wydaje.
Co na to służby specjalne USA?
Muszą też w spisku uczestniczyć skoro go nie potrafiły wykryć.
Ale wszyscy?
Nie ma tam uczciwych którzy by ten spisek zdemaskowali?
Czy żeby mieć pretekst do wojny brali udział w zamachach z 11 września?
Polska jest wyjątkowym wyjątkiem. To jedyny kraj na swiecie gdzie proleteriat wywalczyl prawa dla burzuazji.
Nie da się ukryć. Gratuluję celności spostrzeżenia.
Sir Jarek pisze:
2010-08-12 o godz. 12:40
Jest powszechie rozpoznane ze US zostalo podstepnie wciagniete do IWS przez brytyjczykow. Dlatego nie byli chetni sie zangazowac militarnie w IIWS. Tak duzo osob mysli. Ale amerykanski biznes by zaangazowany po uszy pomagajac Adolfowi budowac przemysl zbrojeniowy. Sytuacja zmusila US do wstapiennia do koalcji anty hitlerowskiej. Kilka dni po ataku przez Japonie Hitler wypowiedzial Ameryce wojne. Z dwoch powodow; sojusz z Japonia go do tego zobowiazywal i nie chcial splacac amerykanskich dlugow. Obecnie sa proby by zaskarzyc Niemcy za tamte dlugi. Dopiero na poczatku 1942 w USA oficjalnie rzad zabronil uzbrajania Niemiec zatwierdzajac ‚Aiding the Enemy Act’. Ten zakaz trawl zaledwie 3 lata. W zamian US pomagalo ZSRR. Chawala sie nalezy US za interwencje w IWS. Nalezy jednak podkreslic ze bizness amerykanski i brytyjski finansowal rewolucje bolshewicka co spowodowalo zawarcie pokoju miedzy mloda ZSRR i Niemcami co spowodowalo ze Niemcy mogli skoncentrowac sie na froncie zachodnim i byli bliscy zwyciestwa. I tak by bylo gdyby nie interwencja amerykanska. Mozna powiedzeic ze US w czesci sprzatalo po sobie ta interwencja.
W IIWS US sprzatalo glownie po sobie. Od 1924 Ameryka byla po uszy zaangazowana w budowe przemyslu hilterowskich Niemiec. Tam nie bylo zadnego cudu ekonomicznego, byl amerykanski kapital i amerykanskie technologie. Nie przesadzajmy wiec z amerykanska humanitarna rola w IIWS. Ameryka ja pomogla rozpetac i rowniez pomogla zakonczyc.
Akcje US w latach 1945-2010 to oddzielny oddzial prymitywnego barbarzystwa. Nie jest pociecha ze arabowie mogli by byc gorsi, nie mogli by byc bo nie bylo to mozliwe.
Torlinie:
inni juz odpowiedzieli, wiec ja moge skrotowo. Najkrocej tak. Mam Cie za bardzo przyzwoitego czlowieka. Zakladam, ze myszy , jesli sa u Ciebie w domu, lapiesz tak jak ja w klateczke z zapadka, po czym zywe wywozisz do parku (to sie nazywa „live trap”). Zakladam, ze nigdy nikogo pierwszy nie uderzyles. Zakladam, ze nie masz pistoletu, a jesli masz, to tylko po to, zeby sie pobawic na strzelnicy. Nie planujesz uzyc broni przeciwko ludziom. Zakladam, ze gdybys stal przed stodola wypelniona ludzmi, mial w reku kanister z benzyna i zapalki, to bys je odlozyl i poszedl otworzyc wrota. Zakladam, ze siedzac w bunkrze przed czerwonym guzikiem, ktorego nacisniecie moze spalic 100,000 ludzi, nigdy bys sam osobiscie tego guzika nie nacisnal.
Wiem, ze nigdy nikomu nie uczynilbys krzywdy. A jednak, jako typowy polski inteligent, angazujesz sie w dyskusje usprawiedliwiajace politykow, ktorzy naciskali czerwone guziki z pelna swiadomoscia tego, co to oznacza. Na przyklad, spalono zywcem uciekajaca armie Saddama w czasie pierwszej pustynnej burzy. Uciekajacy juz tylko uciekali. Dlaczego ich spalono? Spalono zywcem cywilow w Hiroshimie i Nagasaki. Spalono zywcem ludzi w Dreznie. (*) Palono zywcem ludzi w Wietnamie przy pomocy napalmu.
Torlinie, czym sie rozni palenie zywcem ludzi w Wietnamie, w Dreznie, w Hiroshimie, i na pustyni w Kuwejcie, od spalenia zywcem ludzi w Jedwabnem? Dlaczego usprawiedliwiasz jedno, zas potepiasz drugie? Czy ty sam podlozylbys zapalke w ktorymkolwiek przypadku? Jesli sam osobiscie bys tego nie zrobil, to dlaczego usprawiedliwiasz politykow, ktorzy wydali stosowne rozkazy?
Zadziwiasz mnie Torlinie. Dalem wyraz swojemu zdziwieniu. A moze, wyrazajac sie modnym dzis stylem, dalem swiadectwo.
PS:
(*) Tak, to byla zbrodnia wojenna — odpowiadam tej swoloczy, ktora sie tutaj nasmiewa z pomyslu, zeby ukarac winnych.
Cóż, lepszy zimny Lech w ręku niż Jaroslaw na Krakowskim Przedmieściu.
Dylemat jawi się inny, czytając powyższe komentarze:
Lepszy zimny Lech w ręku niż na cokole przy Krakowskim Przedmieściu.
Są też inne z Jarosławem, ale się powstrzymam.
Lex pisze:
2010-08-12 o godz. 15:06
Polska jest wyjątkowym wyjątkiem. To jedyny kraj na swiecie gdzie proleteriat wywalczyl prawa dla burzuazji.
Nie da się ukryć. Gratuluję celności spostrzeżenia.
Marzy się „dyktatura proletariatu”?
@telegraphic observer, nie będę cytował wypowiedzi Toma Judta, z którymi być może się zapoznałeś, więc mam pytanie, czy nie niepokoi cię sposób doboru ludzi, którzy robią opracowania dla rządu amerykańskiego? Przecież te think-tanki i ludzie w nich zatrudnieni przypominają jako żywo sowieckie akademie marksizmu i leninizmu. Setki ekspertów nie potrafiło przewidzieć upadku ZSSR i emancypacji krajów z sowieckiego bloku? Po takiej kompromitacji powinni raczej kosić trawniki przed Białym Domem, a nie trudnić się doradzaniem. Powtarzam jeszcze raz, ani rząd USA, ani społeczeństwo amerykańskie nie mają w ostatnich wojnach, rozpętanych przez skrajną amerykańską prawicę żadnego interesu. Taki interes ma wąską grupa elity finansowej, która zarabia kokosy na wojnie i ropie. Interesy niezwykle lukratywne, ponieważ nawet zwykły porcelanowy sracz dostarczony armii kosztuje 500$, a jak poszperasz w internecie, możesz odkryć jeszcze większę absurdy. Na tej afgańskiej wojnie, którą tak się zachwycasz, połowa amerykańskich żołnierzy nie ginie wcale od kul talibów, to samobójcy przyjacielu. Czy żołnierz walczący o słuszną sprawę – tak prawisz – targa się na swoje życie?
Nawet Sara Palin zmieniła zdanie, gdy dowiedziała się, że Afryka to nie państwo tylko kontynent.
Nie, nie marzy się. Było i starczy.
Ale spostrzeżenie mentora moim zdanie trafne. Zresztą, juz ktoś ładnych parę lat temu zauważył: „nie o take Polske walczylismy”.
Kto to był ? Dla ułatwienia: był Prezydentem RP.
parker pisze:
2010-08-12 o godz. 15:05
Pozostaje nam tylko ładnie się różnić i pozostać przy własnym zdaniu……
Ostatnie zdania w tym temacie.
Niepokoi mnie koncentracja mediów na Zachodzie. O ile Bernstein i Woodward
mieli szanse przebić się w prasie z Watergate, to teraz byliby bez szans.
Nadmierna koncentracja władzy, kapitałów, potęgi wojskowej, technologii, zawsze kończy się nadużyciem posiadanej władzy……
Opinia publiczna jest sterowalna, to tylko kwestia czasu i pieniędzy. Początki tego widzimy na własnym podwórku.
A z teorii spiskowych, Kennedy……
Prawdy nie znamy do dziś…….
PS.
Na naszym podwórku pan Lipiński i pani Beger pokazali jak się robi politykę……..
Beger okazała się ZA UCZCIWA!!! nie nadaje się do polityki……
@kartka z podróży, 11.08, 15:42
Męcząca ta „kartka”. Nieudolnie próbuje nawiązać do tematu, tj. „pochodni” i popisuje się erudycją, opisując, jak to w średniowieczu można było nocą mieć wylaną na głowę zawartość nocnika i rzekomo ta zawartość miała komuś zgasić „pochodnię” i tu mamy nawiązanie :-)). Ale to jest nawiązanie na siłę a erudycja marna, mości „kartko”; każdy maturzysta wie o tej sprawie nocników – więc nie ma czym się popisywać. Ale w cytacie, który „Kartka” przytacza, o pochodni niestety ani słowa… Jeśli „kartka” potrafi znaleźć niezmyślony cytat (z rzetelnym podaniem źródła) o gaszeniu pochodni zawartością nocnika w średniowiecznym mieście, jestem gotów publicznie odszczekać pod stołem moje wątpliwości co do „kartkowej” erudycji. Voila! Wot szto! Avanti, Kartko, a la ricossa, bandiera rossa, bandiera rossa…! Do roboty! Wskazuję: Encyklopedie (Brockhaus, British, Wielikaja Sowieckaja itp), Księgi Cytatów, Wikipedie, różne słowniki W.Kopalińskiego…
Witaj Zyks, miło Cię poczytać.
Naprawdę potrzebujesz dowodu na to, że wylany przez okno nocnik może zgasić płonącą pod oknem pochodnię? W źródłach mam tego szukać? Proponuję prościej – ja zaopatrzę się w nocnik a Ty stan z pochodnią pod oknem.
A, dziękuje za radę, że jadący do Afganistanu „powinni wiedzieć, że fundamentaliści islamscy nie tolerują pod żadnym pozorem obnoszenia się z wiarą chrześcijańską, przywożenia Biblii”. Jak rozumiem wynika to z twoich dogłębnych studiów nad tym krajem.
Liczę na dalsze porady
Pozdrawiam serdecznie
Monteskiusz napisal:
Interesy niezwykle lukratywne, ponieważ nawet zwykły porcelanowy sracz dostarczony armii kosztuje 500$, a jak poszperasz w internecie, możesz odkryć jeszcze większę absurdy.
Nie absurdy, tylko interesy. Jak sie wlasnie dowiedzielismy, z 8 miliardow dolarow pomocy dla Iraku nic – slownie nic – nie dotarlo do adresata. Wszystko ugrzezlo w Pentagonie. To sie nazywa interes. Osiem miliardow. Kawal grosza. I to zrobili Amerykanie. Jak sie okazuje, Amerykanie tez potrafią, kiedy tylko sie nadarzy okazja.
To tyle na temat „idealow”, o ktore rzekomo walczy Ameryka. Jak sie okazuje, są to idealy przeliczalne. Co wiecej, przeliczenie trafia na konta bankowe tych, ktorzy sa ustawieni tam, gdzie trzeba.
Amerykanska armia jest ochotnicza. Do wojska idzie biedota, na ogol kolorowa. To jest dla nich jedyna okazja do wyrwania sie z gangow i z wielkomiejskich gett. Czasem sie zdarzy jakis idealista. To oni przelewaja krew (mowi sie „american blood, 99 cents a gallon”). Natomiast miliardy nie trafia na ich pozniejsze leczenie, gdy wracaja z wojny bez rak, nog, albo z uszkodzeniami mozgow. Te miliardy trafiają na konta tych, ktorzy rozpetali wojne oraz nią teraz zarządzają.
A Torlin ich popiera. Bo jego zdaniem „Ameryka walczy o idealy”. O nic wiecej. Idealy liczą sie ponad wszystko. A przynajmniej tak to wygląda z duzej odleglosci.
narciarz2:
Wspomniane 8 ( w zasadzie 9) mld dolarow to nie byla zadna pomoc, a pieniadze irackie za ich rope („oil for food”), przeznaczone na odbudowe Iraku, a zarzadzane przez Amerykanow od 2003 r.
Tu link z CNN
http://edition.cnn.com/2005/WORLD/meast/01/30/iraq.audit/
Po raz pierwszy zgadzam sie z tym co sypal na UB swoja narzeczona. Musi byc na tablicy napis z czyjej winy polegli Ci Polacy. Jezeli to nie byl zamach WSI z ruskimi, to winny jest rzad z premierem i prezydentem na czele.
A wracajac do marszu z pochodniami. Sytuacja jest rozwojowa. Codziennie sie dzieje cos nowego. W tempie ekspresowym pojawila sie kamienna tablica, na niej haslo na temat upamietnienia upamietnienia. To znaczy, tablica upamietnia nie ofiary, tylko fakt ich upamietnienia. Czyli samo zgromadzenie. Oprocz tego tablica ma wyryty – zgadnijcie Panstwo – krzyz. Jest to kolejny krzyz na swieckim budynku uzytecznosci publicznej.
Oczywiscie zdaniem zwolennikow krzyza, zarowno krzyz jak tez tablica nie spelniaja wymogow wielkosci, formatu, oraz solennosci upamietnienia upamietnienia. Wymogi definiuja tzw. obroncy krzyza. Jak widac, obroncy nie zostali nalezycie upamietnieni, wiec ich sluszny protest bedzie kontynuowany.
Oprocz obroncow, wypowiedzial sie takze Episkopat. To juz druga wypowiedz Episkopatu, bo wczorajszym kazaniu kardynala Dziwisza. Episkopat jest za a nawet przeciw, choc tym razem troche zmienil zdanie. Episkopat jest przeciw a nawet za. Episkopat jest za tym, zeby krzyz jednak przeniesc. Jest rowniez za tym, zeby zakazac demonstracji, bo demonstracje „naruszaja cisze miasta”. Modly w obronie krzyza jej oczywiscie nie naruszaja. A gdyby sie zdarzyla nocna demonstracja w obronie, to abp. Nycz na pewno bedzie mial zatyczki w uszach. Jego cisza nie zostanie wtedy naruszona. Bardzo mnie wzrusza troska abpa Nycza o cisze. Takiej troski nam potrzeba.
Czyli teatr absurdu jest kontynuowany i kto chce, moze przyjsc na Krakowskie bez wykupienia biletu. Oczywiscie do czasu, bo abp. Nycz jak widac pracuje nad tym, zeby tylko wlasciwa strona miala dostep do Krakowskiego.
narciarz2 pisze:
2010-08-12 o godz. 15:36
„PS:
(*) Tak, to byla zbrodnia wojenna ? odpowiadam tej swoloczy, ktora sie tutaj nasmiewa z pomyslu, zeby ukarac winnych.”
Ja jestem tą swołoczą. I pewnie nawet na nartach lepiej jeżdżę od ciebie. Jak poskrobać, to z kazdego wyjdzie jego prawdziwa natura. Pastujesz sobie gumofilce jak jedziesz do miasta? 🙂
wiesiek59
Nie miałem wątpliwości że Cie nie przekonam.
Ale ponieważ wykazujesz objawy logicznego myślenia,czego dowodem było przyznanie, że wojna w dzisiejszym świecie jest zbyt droga aby mogła się opłacać, byłem ciekaw do jakiego momentu uda się tę dyscyplinę intelektualną utrzymać.
Do momentu określenia struktury organizacyjnej spisku jak się okazało.
Jak jest wojna i wojna się nie opłaca a ktoś na niej zarabia to musi być sprawcą wojny bo to logiczne i dowodzi tezy, że kapitaliści są sprawcami wszelkiego zła.
To, że spisek jest do tego potrzebny i że ten spisek trudno sobie wyobrazić nic nie szkodzi.
Nie da się udowodnić, że czegoś niema.
To, że jest wojna i się ją prowadzi mimo, że się nie opłaca ale robi to ze względów bezpieczeństwa,w celu eliminacji zagrożenia już w zarodku,bo się za BEZPIECZEŃSTWO SWOICH OBYWATELI PONOSI ODPOWIEDZIALNOŚĆ a jednym z jej skutków ubocznych jest fakt, że jak na wszystkim,na wojnie ludzie chcą zarobić jest co prawda logiczne i prawdopodobne ale niezgodne z założoną tezą.
To by naruszyło Twoje dogmaty wiary jak się okazuje.
Wolisz wierzyć w trudny do wyobrażenia spisek.
Dlatego tak grożne są ideologie.
Wyłączają myślenie.
Wiara myślenia nie toleruje.
Przykład z Beger dowodzi, że każdy spisek wcześniej czy póżniej bywa odkryty.
Spiskowcy się muszą pokłócić.
Te wymyślone spiski nigdy nie ujrzą światła dziennego.
Nie ma kto sypnąć.
Torlinie:
Do Twojej dyskusji z narciarzem2 wtrace tylko 3 cytaty:
„Dla mnie papierkiem lakmusowym demokracji jest fakt, czy można niewinnego (lub – nazwijmy to – mało winnego) człowieka wsadzić do więzienia lub ukarać grzywną tylko na wniosek przedstawiciela partii rządzącej lub administracji państwowej – albo wbrew prawu, albo przy pomocy naciągniętego prawa. Lub wprowadzenie przepisu, który nie ma umocowania w prawie.”
„I mój przyjaciel mówi, że Chiny jest państwem o tak strasznej niesprawiedliwości, że mówienie o nim jako o państwie demokratycznym zasługuje jedynie na ?uśmiech?. Opowiadał mi ostatnio, że wywalono 70 rodzin na bruk z powodu budowy elektrowni, ludzie zostali bez niczego – no i zobaczcie, w prawdziwie demokratycznym kraju nie dostali odszkodowania. A, przepraszam, dostali, tylko że przejął je jakiś lokalny władyka.”
Oraz:
„Natomiast czy zgadzamy się z metodami ich osiągania? Torlinie, czy Ty pochwalasz metody? Jeśli tak, to proszę odptaszkuj tu na blogu: Napalm (nie). Agent Orange (nie). Guantanamo (tak). Tortury (tak). Bomba atomowa na dwa miasta w Japonii (tak).”
Reszty nie warto chyba komentowac? Ktora czesc jest prawdziwa, a ktora nie?
Pozdrawiam
Panie Jarku:
Usprawiedliwianie palenia ludzi zywcem przez aliantow jest tym samym, czym byloby usprawiedliwianie gulagu, Oswiecimia, albo Treblinki.
Jesli Pan chece sie wykpic fraza o gumofilcach, to tylko pokazuje Panski poziom etyczny.
Monteskiusz (08-12 o godz. 16:25)
Przy wszystkich podobieństwach amerykańskich think-tanków do AM-L, nie są one sowieckie i nie zajmują się M-L. Przewidzieć upadek ZSRR nie było trudno – mogę powiedzieć to teraz z całą pewnością, aczkolwiek przed jegu upadkiem nie byłem pewien. Np. Joseph Schumpeter, który wykładał na Harvardzie w latach 1932-50, przewidział upadek ekonomiczny systemu, w który zakazano i wytrzebiono „Unternehmergeist”, czyli duch przedsiębiorczości. I to był faktyczny powód upadku Sowietów, a nie jak niektórzy twierdzą – wojna z religią, pardon, z Panem Bogiem.
Upadek ZSRR przewidziała pewna Węgierka, która w 1956 roku udałą się przez Londyn do Kanady i zajmowała się wypalaniem artystycznych garnków i doniczek na sprzedaż. Dziwiła się, a był to rok 1986, że ja jestem tak wrogo do nich nastawiony. Przecież oni ledwo słaniają się na nagoach, z ich strony światu nic nie grozi, to długo już nie potrwa – mówiła. Myślę, że think-tanki nie mogły przewidzieć czasu upadku i sposobu upadku, a miały podstawy obawiać się najgorszych scenariuszu. Nie potrafiły zajrzeć w głąb duszy sowieckiego apartczyka i jego entourage. Chociaż Ronald wierzył Margaret, a ta powiedziała, że można z nim robić biznes.
Bez wątpienia Kurt Vonnegut był wspaniałym i ważnym pisarzem, oraz wojna to ogrom absurdu. Sądzę, że wojna jest rodzajem zagęszczenia ludzkiego losu, a ten przynosi każdemu z nas po kilka absurdów na dzień, że tak sobie zafilozofuję.
Dla równowagi przyznam, że szybciej uwierzę iż Afryka jest krajem, niż w samobójstwo pojedynczych żołnierzy oraz całego narodu (z wyjątkiem finansjery) z rządem na czele.
Sir Jarek 17.40
Jesteś znany z tego, że beznadziejnie jeżdzisz na nartach i zakręcasz tylko w prawo.
Co ci nagle przyszło do głowy żeby zabierać głos na tematy o których nie masz nic do powiedzenia ?
I ostatnia uwaga.
Czy Macierewicz tłumacząc polska transformację nie myśli tak samo?
Lex (08-12 o godz. 16:29)
Nie marzy się? Faktycznie, z ręką na sercu, nie pomyslałem, że Tobie się marzy się powrót do „dyktatury proletariatu”.
Piszesz, że prezydent powiedział ludowi – „nie o taką Polskę walczyliśmy”. I co lud mu odpowiedział?
Faktycznie lud coraz bardziej jest zadowolony z tej wywalczonej Polski, w tamtym sensie. Chociaż gdybym mieszkał teraz w kraju, widząc co się wyprawia, co wyprawia KK i JK, też bym z rozgoryczeniem zawył – nie o taką Polskę …
Panie Redaktorze.
Wczorajszy przemarsz miał dla mnie jednoznaczne skojarzenia z hitlerowskim reżimem. Nie sięgałbym dalej wstecz do wieków średnich.
Wodzowska partia, jaką staje się czy stał się już PiS, dzieląca obywateli kraju na tych ?prawdziwych? i gorszą resztę, pozwalają na takie skojarzenia.
Pyta Pan czy jest to zawłaszczenie pewnej symboliki? Oczywiście tak. Cel jest jeden- zdyskredytować oponentów, jednoznacznie określić gdzie jest Polska, a gdzie ZOMO.
To naprawdę niepokojące, że przy bierności, wręcz kapitulanctwie i bezradności legalnych władz, jedna partia polityczna coraz bardziej przyczynia się do destabilizacji państwa.
Wygląda na to, że prezes Kaczyński (nazwa używana zamiennie z PiS), ma głęboko w poważaniu regulacje prawne (słynny cytat o pomyłce przy wyborze prezydenta) i chce zburzyć/ zanegować ostatnie 20 lecie, mimo wszystko niepodległego kraju. To bardzo niebezpieczna gra i Bóg raczy wiedzieć do czego nas to doprowadzi.
Na razie garstka ekstremistów trzyma w garści samorząd miasta, Policję i najwyższych urząd w państwie. Teraz rozumiem dlaczego Polska nigdy nie była na liście celów terrorystów islamskich. My się sami wykończymy. Polska Republika Weimarska czeka na swój smutny koniec.
Szanowny panie red. Szostkiewicz. Jest Pan jednym z najbardziej obiektywnych dziennikarzy III RP. Nie straszna panu krytyka, a z piszącymi na blogu otwarcie Pan dyskutuje. Nie lubi Pan klaki, próbuje Pan przekonywać do swoich racji dyskutantów o odmiennym zdaniu, nie stosując cenzury, nie obrażając się na nich, według znanego powiedzenia „prawdziwa cnota krytyki się nie boi”. Jestem tym zbudowany. Niech żyje polskie obiektywne dziennikarstwo.
narciarz2. 15.36. Torlinowi należało wspomnieć o komfortowej śmierci przez zrzucanie z samolotów do morza. Przez te kilkadziesiąt sekund miałby czas aby spokojnie spojrzeć na swoje życie i dokonać rachunku sumienia. Była to procedura CIA zabijania oponentów w Argentynie i Chile, Swoją drogą, jak po IIWŚ, Powstaniu, komunie i solidarności mogą egzystować tak nieludzkie mentalności jaką prezentuje adwersarz. I ktoś nazwał go intelektualistą.
ludzie,
jako odtrutke polecam norwida…
Ameryka nie walczy o żadne ideały.
Ameryka walczy o swoje interesy.
Podstawowym i nieprzeliczalnym na pieniądze interesem Ameryki jest bezpieczeństwo jej obywateli.
Za to bezpieczeństwo społeczeństwo amerykańskie jest gotowe płacić biliony dolarów na zbrojenia i wysyłać na wojnę swoich obywateli.
Szczęście Świata polega na tym, że USA są krajem demokratycznym który musi się liczyć ze swoja opinią publiczną.
Ta opinia publiczna wymaga szerzenia ideałów amerykańskich bo taka jest cena akceptacji dla polityki zagranicznej.
Ideały to propaganda.
Mnie te ideały nie przeszkadzają wiec popieram sojusz Polski w ramach NATO ze Stanami Zjednoczonymi.
Sowiecki kiedyś,muzułmańskie czy chińskie modele demokracji dziś jakoś mi nie leżą.
Rozumiem, że może komuś nie leżeć amerykański typ demokracji.
Amerykańska demokracje pozwala się z nią nie zgadzać i za to ją lubię.
Torlinie,
zmieniam zdanie. Tę opinie o absurdach życia w komentarzu o 17:56, w odpowiedzi Monteskiuszowi.
Oto mamy spory kraj, dobrych kilka procent ludności świata, hegemona militarnego, potęgę ekonomiczną (jak by nie mierzyć), naukową, sportową, artystyczną, raj emigracyjny dla setek milionów ludzi na ziemi; żyją w tym kraju setki milionów mężczyzn i kobiet – kowbojów, twardych, aroganckich, nie dających sobie w kaszę dmuchać indywidualistów … i co się okazuje – wielki absurd ludzkości zdemaskowano na blogu „Gra w klasy” – tym wszystkim, całym krajem rządzi wąska klasa, owinęła ona sobie wokół palca media, internet, instytucje, senatorów i kongresmanów, cała opinię publiczną, uniwersytety i think tanki, rozliczne instytucje, kościoły, kluby i stowarzyszenie, to najbardziej rozwinięte społeczeństwo obywatelskie, wszystko pod ich dyktando, nikt nie jest w stanie poważnie zagrozić finansjerze, zbrojeniówce i wojskowym.
Torlinie, gdybyś miał do wyboru naciśnięcie dwóch guzików: czerwonego i niebieskiego, niebieski oznaczałby spalenie x ludzi twojej nacji, która wybrała cię na przywódcę i powierzyła swój los, oraz czerwony oznaczałby spalenie y ludzi innej nacji, i gdybyś nie wybrał żadnego, to obie te grupy zostaną automatycznie spalone, to co być wybrał? Mam nadzieję, że ten przykład odzwierciedla w miarę dokładnie przypadek Hiroszimy i Nagasaki, liczby x i y zbliżone.
Czy te sposoby rozumowania quasi racjonalnego i quasi moralnego nie są absurdalne?
Bardzo mi sie podoba komentarz Pana Adama Szostkiewicza na stronie glownej Polityki. Chcialbym dorzucic moja refleksje. Moim zdaniem, istnieje podobienstwo argumentacji Jaroslawa oraz Episkopatu. I jeden, i drudzy tylko sie bronia. Zdazylismy juz sie przyzwyczaic, ze Jaroslaw nigdy nie atakuje, a tylko sie broni przed wszechogarniajacym knajackim atakiem. Ale co ciekawe, Episkopat tez. Otoz wyobrazcie sobie Panstwo, ze zdaniem Episkopatu w Europie, a takze w Polsce trwa rugowanie krzyza. W Europie, w ktorej wystarczy przejechac kawalek samochodem czy pociagiem, i zaraz widac jakis kosciol czy katedre, a na niej krzyz. A takze w Polsce, gdzie strach otworzyc lodowke, bo i tam tez pewnie jakis krzyz jest namalowany. Otoz zdaniem Episkopatu okazuje sie, ze nie. Zdaniem Episkopatu, krzyz jest wyrzucany, rugowany, i wymazywany stamtad, gdzie zdaniem Episkopatu obecnosc mu sie przynalezy. O czym Episkopat wlasnie przypomina przy okazji najnowszych wypowiedzi.
Miliardy plyną z kas panstwa, a wlaszcza samorzadow do kasy Kosciola, choc nikt samorzadow nie pytal o zgode na sprzedaz ich gruntow. Religia w szkole, w wojsku, i w urzedach. Politycy pielgrzymuja do biskupow. W najkoszerniejszej z koszernych Gazecie Wyborczej codziennie jakis biskup, a bardzo rzadko jakis rabin. Krzyze wisza wszedzie tam, gdzie wedlug prawa wisiec nie powinny. I to jest ciagle malo. To jest sytuacja ataku, rugowania, i wyrzucania. Tak twierdzi Episkopat swoimi oficjalnymi ustami, a nie tylko ustami, ktore mają ryja (przepraszam, ze tak mi sie brzydko napisalo).
Co w tej sytuacji robi Episkopat? Otoz to samo, co Jaroslaw. Rozpycha sie, zawlaszcza kolejne obszary, a jednoczesnie krzyczy, jaka to straszna krzywda mu sie dzieje. Krzyz poswiecony albo nieposwiecony pojawia sie na kolejnym kawalku sciany. Jak raz sie pojawi, to nie daje sie go wyrzucic. Swiecka wladza panstwowa w pospiechu przykreca tablice, na ktorej jest jakis tekst pelen bezsensu oraz poczucia winy, zas nad nim oczywiscie krzyz. I to jest ciagle malo. To jest ciagle sytuacja ataku, ktora oczywiscie wymaga obrony.
Skad my to znamy? W przypadku paranoicznego polityka jest nadzieja, ze wyborcy odeslą go na oslą lawke. Ale co zrobic z tym gremium purpuratow, ktorzy oczywiscie potrzebuja mnostwo pieniedzy, zeby utrzymac na chodzie wiadome radio, Lichen, oraz inne osiagniecia kultury katolickiej. Zebyz jeszcze swiatynie Sw. Piotra z freskami. Ale nie, oni potrzebuja na Lichen oraz na plastikowe Matki Boskie z odkrecanymi glowkami. I co z tym mozna zrobic? Jak sie wreszcie pozbyc tego szacownego gremium i jego swiatobliwych bidonow? Co mozna odpowiedziec na uroszczenia oraz urojenia Episkopatu?
# narciarz2 pisze:
2010-08-12 o godz. 17:53
Panie Jarku:
Usprawiedliwianie palenia ludzi zywcem przez aliantow jest tym samym, czym byloby usprawiedliwianie gulagu, Oswiecimia, albo Treblinki.
Jesli Pan chece sie wykpic fraza o gumofilcach, to tylko pokazuje Panski poziom etyczny.
Narciarzu2, cytuję cały twój post, bo odczuwam wręcz taka potrzebę. To jest demagogia czystej wody. Jeśli kładziesz na jednej szali wagi Gułag, Oświecim, Jedwabne czy Treblinkę, a na drugiej bombardowanie Zagłebia Ruhry, Hamburga i innych celów w III rzeszy i smiesz Pan twierdzić, że się równoważą co do swojej zbrodniczości………cóż ja mogę dodać. Napiszę z niekłamaną troską (to jest poważna deklaracja) – potrzebna jest Panu opieka psychiatryczna. Taka opieka nie jest żadnym wstydem. Pozwala choremu na, w miarę, normalne funkcjonowanie. I serdecznie Pana przepraszam za personalną napaść, ale zupełnie nie zdawałem sobie sprawy w jak poważnym stadium zaawansowania jest Pana choroba.
Natomiast Pan Kaźmirz: Kaźmirz pisze:
2010-08-12 o godz. 17:58 – nie będę Wam przytaczał powiedzenia o bucie z lewej nogi, bo i tak nie zrozumiecie 🙂 O mojej skrętności macie takie samo pojęcie jak o nartach. Nawet gdyby Was narty w d…. kopnęły to nie wiedzielibyście – co to. I nie tykajcie mnie człowieku. Bom Wam nie kompan. Ale gdzieście sie mieli nauczyć kindersztuby – w zaocznym technikum?
Pozdrawiam przytomnych
TO,
wam (emigrantom) to dobrze. Oceniacie z dystansu i macie tam swoje życie w jako tako ułożonych realiach. Wyglądacie przez okno i….. oddychacie z ulgą: jestem gdzie jestem. Nam w kraju gorzej. Wielu z nas nie ma alternatywy. Zwłaszcza tacy jak ja (70 -tka). Wprawdzie nie wyję (status post laryngectomiam totalis) ale rozgoryczony i owszem…
Nie o takiej Polsce mi się myślało, nie o takiej…..
staq pisze:
2010-08-11 o godz. 22:50
Byc może i przynudzam, ale obawiam się w Polsce tzw. ‚Mob Politics’.
http://prorev.com/mobpol.htm
Pan Jarek ciagle nie chce zrozumiec, a przeciez to takie proste. Coventry i Drezno, Hiroshima i Oswiecim, Jedwabne i Treblinka, Rwanda i Srebrenica, Katyn i napalm w Wietnamie, wszystko nalezy do tej samej kategorii zbrodni przeciwko ludzkosci. Nie wszedzie zginelo tyle samo ludzi. Ale wszedzie byly ofiary i byli zbrodniarze. Ci drudzy powinni zostac osadzeni.
Jest dla mnie gleboko smutne i niepojete, ze w kaju rzekomo chrzescijanskim, po doswiadczeniu „ludzie ludziom zgotowali ten los”, moga istniec ludzie tacy jak Pan Jarek. Slowo swolocz jest pewnym uproszczeniem. Ale nie nie wiem, jakim slowem moznaby je zastapic.
@Kartka z podróży
2010-08-11 o godz. 22:49
Przyznam dawno nie zaglądałam do „NIE”, ale mam wyrobione zdanie na temat tego typu dziennikarstwa. Prawdopodobnie i Ty również nie zaglądasz zbyt często na strony „Prawa i Sprawiedliwości”.
Czekam na akceptacje tekstu do ‚staq’ w którym wspomniałam o moich obawach odnośnie ‚Mob Politics’ w Polsce. Wygląda na to, ze Prezydent Bronisław Komorowski jest jednym z fanów takowej polityki.
Pozdrawiam, Hanna
PA2155!
Skoro nie chcesz komentować, to po co dajesz te trzy cytaty?
Tak, Narciarzu, rozdzielam te fakty, bo Jedwabne nie było bezpośrednio związane z wojną, było tylko podczas wojny. O Hiroszimie i Nagasaki już pisałem, to Japończycy zaczęli wojnę, przegrali ją i w sposób samobójczy postanowili bronić dom za domem ginąc za ojczyznę i cesarza. Amerykanie spróbowali tak zdobywać Japonię na Okinawie. Na małą wyspę Amerykanie musieli wysłać 184 tys. żołnierzy przy ogólnym zaangażowaniu 548 tys., 18 pancerników, 40 lotniskowców, 32 krążowniki, 200 niszczycieli, blisko 2000 samolotów, około 1700 czołgów i transporterów opancerzonych oraz około 1300 dział i moździerzy (z Wiki). W tej bitwie Amerykanie stracili 40 tysięcy ludzi, 70 % uczestniczących okrętów, prawie 800 samolotów i 225 czołgów, okręty głównie za sprawą kamikadze. I Amerykanie tak mieli zdobywać całą Japonię? Miało zginąć milion – dwa miliony żołnierzy amerykańskich, aby dzisiaj jeden z drugim mógł powiedzieć, że powinniśmy wtedy kochać Japończyków? Oni się wprawdzie nie chcieli poddać nawet po pierwszej bombie, a……. nie będę więcej pisał. Żałośni jesteście.
To samo z Dreznem. Ja jestem zwolennikiem Niemiec i Niemców, mówię po niemiecku, chodzę po niemieckich Alpach i dobrze się czuję w tym kraju. Ale Niemcom udało się doprowadzić do relatywizacji historii, i to właśnie przy pomocy naszych pseudohumanitarnych. Już nikt nie mówi o ofiarach w Coventry czy Rotterdamie, obozach koncentracyjnych, podłości i okrucieństwie Niemców, teraz najważniejsze są ofiary niemieckie. Postawienie tych ludzi przed sądem będzie taką samą niesprawiedliwością jak postawienie Kwaśniewskiego. Więc ja również jestem swołoczą
Ja nie uważam za słuszne używanie napalmu, ale może mi ktoś wreszcie odpowie na pytanie – kto na kogo napadł: Wietnam Południowy na Północny czy na odwrót?
Dawanie przykładu z zabójstwem przeze mnie jest demagogią. Chyba, że ktoś na Twoich oczach gwałci Ci córkę, Ty chcesz go zabić, a za rękę łapie Cię humanitarysta i mówi: nie wolno zabijać, niech skończy, a Ty go podaj później do sądu. Ty go odpychasz, a on Cię skarży do sądu o naruszenie nietykalności osobistej.
parker pisze:
2010-08-12 o godz. 19:42
Bezpieczenstwo US obywateli, dobre, naprawde dobre.
Potrzebujesz jeszcze amerykanskiego doswiadczenia.
Lex,
masz wyrazy sympatii i zrozumienie.
Jeśli mogę, w tej mizerii i jesieni życia, odrobina optymizmu jeśli nie solidna dawka nie byłaby lepsza? Nie jestem z branży pocieszycieli, więc jak widzisz kiepsko mi wychodzi. Obserwując tutejszy świat, jak piszesz – ułożony, mogę z dużą dozą pewności powiedzieć, że Polska jest na tej drodze. W niedzielę siedziałem ze znajomym, popijaliśmy nieco, nie jakiś krezus, trochę narwaniec, niespodziewanie zaczął się chwalić znajomością sytuacji w Polsce, chwalić, obalać moje pesymizmy w związku z dominacją KK, on z resztą „z prałatami na bakier”. Nie zorientowałem się do czego zmierza. Wszak rozmową ze mną chciał się wzmocnić w decyzji wracania, tak mi się zdaje. Dzisiaj zadzwonie do niego…
Przepraszam jeśli uraziłem,
Pozdrawiam
telegraphic,
wszystko to prawda, ze Polska nie miała szans ze swoim archaicznym systemem gospodarczym, w sąsiedztwie państw o prężniejszej gospodarce i technologii oraz radosnych wolnościami obywatelskimi.
Ale telegraphicu, czy nie jest ironią losu, że gdy część tych wolności i dobrobytu uzyskaliśmy, Ty „oddałeś” ten piękny i obecujący kraj na pastwę pazernych ojców kopściola.
Czuję, że ambitniejsza część blogu cichutko popłakuje.
Lex 20.02
70-ka to nie powod, zeby sie smutasic. Dziadzio Haselhuhn mial wiecej powodow do radosci:
http://kleofas.blogspot.com/
Pozdrawiam.
Torlin napisal:
Już nikt nie mówi o ofiarach w Coventry czy Rotterdamie, obozach koncentracyjnych, podłości i okrucieństwie Niemców, teraz najważniejsze są ofiary niemieckie.
Czy fakt, ze po jednej stronie byly ofiary, ma wykluczac mowienie o ofiarach po drugiej stronie? Jesli tak, to dlaczego?
Ile razy trzeba Twoim zdaniem powiedziec „Oswiecim”, zeby miec prawo powiedziec „Drezno”? Podaj konkretna liczbe i uzasadnij.
Ja wlasnie napisalem o Coventry. Postawilem znak rownosci pomiedzy Coventry a Dreznem. Czy ten znak rownosci jest uzasadniony? Jesli nie, to dlaczego nie?
Czy dzieci zabite w Dreznie zaslugiwaly na swoj los bardziej, niz dzieci zabite w Coventry? Jesli tak, to dlaczego?
Czy ci sami ludzie gineli w Dreznie, ktorzy gazowali w Oswiecimiu? Ci drudzy zasluzyli na kare. A ci pierwsi? Jesli tak, to uzasadnij, czym i w jaki sposob zasluzyli na spalenie zywcem.
Jesli idzie o napalm, to czy wiesniacy na kogos napadali? Ci, ktorzy potem gineli w ogniu? Czy oni zasluzyli na swoja smierc? Jesli tak, to w jaki sposob? Uzasadnij ich wine.
Czy istnienie zbrodniarzy po jednej stronie, powiedzmy niemieckiej, jest usprawiedliwieniem dla zabijania Niemcow o tysiac kilometrow dalej? Takich Niemcow, ktorzy ze zbrodniarzami nie mieli nic wspolnego?
Czy fakt, ze Japonczycy bronili Okinawy, jest usprawiedliwieniem dla zabicia 100 tysiecy Japonczykow na innej wyspie?
Czy czytales tekst w Studio Opinii na temat kulis zrzucenia bomby atomowej? Tam jest napisane, ze niekoniecznie celem bombardowania bylo oszczedzenie amerykanskich zolnierzy. Czy znasz ten tekst?
W celu zedemonstrowania potencjalu nowej broni mozna bylo zbombardowac baze wojskowa. Jednak zbombardowano cywilne miasto. Czy wiesz, ze Truman w przemowieniu powiedzial „zbombardowalismy port wojenny Hiroshima”, wiedzac, ze zbombardowal cywilow? Czy to tez usprawiedliwiasz? W jaki sposob?
Czy slyszales fraze „odpowiedzialnosc zbiorowa”? Czy wiesz, ze ten, kto ja dopuszcza i stosuje, jest najgorszym barbarzynca? Czy zauwazyles, ze wlasnie usprawiedliwiles odpowiedzialnosc zbiorowa? Dopuszczasz masowe morderstwa niewinnych ludzi, bo zawinil ktos inny. Czym uzasadniasz swoja postawe?
Hanna
Przecież gazeta nie gryzie, to nie bakteria, która zaraża. Tym bardziej ludzi, którzy pamiętają cenzurę i wiedzą, że nic dosłownie nie należy odczytywać – których życie zmusiło do czytania między wierszami. NIE jest wiarygodną gazetą. Musi taką być, bo z racji opozycyjnego charakteru gdyby łgali to poszliby po prostu z torbami.
Jasne, że zaglądam na strony pisowskie i przebijam się przez ten bełkot by zrozumieć co planują. Czytanie tych tekstów przypomina mi trochę prasówki z czasów ZSRR – miałem je na lektoracie na studiach. Trzeba ten specyficzną nowomowę tłumaczyć na polski, to męczące. No ale co zrobić … .
Torlin:
Nie komentowalem Twoich cytatow, bo mysle, ze one mowia same za siebie. Jezeli jestes za panstwem prawa (tak jak i ja) ortodoksyjnie i bez kompromisu oraz potepiasz jego lamanie jako kpine z demokracji, nie mozesz jednoczesnie popierac tortur lub zamykania ludzi (czesto niewinnych) w czyms w rodzaju gulagu politycznego. Ten oboz (innocent until proven guilty), tak jak i tortury sa stosowane w osrodkach poza terytorium amerykanskim, poniewaz naruszaja one prawo amerykanskie. Nie sadzisz, ze to cyniczne? Gdzie te idealy, ktore, jak uwazasz, sa naczelna zasada USA, w ich polityce zagranicznej? Nie bede dodawal kpin politykow amerykanskich z prawa miedzynarodowego, co stalo sie juz w pewnym sensie norma, przynajmniej od czasow GW Busha. Osobiscie unikalbym filozofii Kalego, bo jest ona niebezpieczna i obosieczna. A tak spekulujac na zimno, jak wczytamy sie w szlachetne idee pewnych ideologii, to moze one rowniez mialy swoje prawo traktowac swoich wrogow, prawdziwych i urojonych na sposob totalitarny. W kazdej wojnie, jak chce sie zwyciezyc trzeba byc stanowczym, poniewaz mozna skonczyc jak N. Chamberlain. W koncu „The end justifies the means”.
Komentujac Twoja konstatacje, ze Niemcy prostuja swoja historie wspolczesna- tak czasami nie wiadomo, kto wymyslil i przeprowadzil Holocaust. Podpowiem Ci- pewnie Polacy. Niemcy byli w ruchu oporu, bo mieli „Biala Roze”.
Pozdrawiam
TO i Kleofasie
bynajmniej nie czuję sie dotknięty ani urażony. Zasmucony specjalnie też.
Jeżeli już to raczej wk…. na tą „rzeczywistość polityczną” i na ile się da z pogodą ducha niosę swój krzyż. 🙂 Przynajmniej staram się mimo, że Tusk chce mi „pogrzebać w emeryckim portfelu.”
Ale jak to mówi Ojciec z Torunia: Alleluja i do przodu. Gorzej już było. :->
[]
Blogowiczom którzy stosują symetryczność wobec okrucieństw drugiej Wojny Światowej,porównujących ofiary Drezna i Oświęcimia chciałbym zwrócić uwagę na ciekawe spostrzeżenie psychologów dotyczące zachowań dzieci.
Dla dziecka zbijcie niechcący w całej zastawy stołowej jest dużo większym wykroczeniem i powodem do poczucia winy niż celowe zbicie dwu filiżanek.
Rozmiar szkody jest wyróżnikiem stopnia zawinienia nie intencje czy powody takiego działania.
@telegraphic observer, skoro gospodyni domowa – jak piszesz – przewidziała krach ZSRR, to sam widzisz jaką wartość mają opracowania sztabów amerykańskich specjalistów od świata. Oni piszą takie raporty i opracowania jakich oczekuje od nich rząd i grupy mające w tym jakiś interes, więc są warci tyle co akademicy marksizmu i leninizmu.
Ja się nie wypowiadam o osiągnięciach tego kraju, bo te są poza dyskusją, chodzi mi o sposób myślenia tamtejszych elit politycznych o świecie, który coraz mniej znają i rozumieją. Profesor Obama jest niezwykłym przypadkiem i raczej wątpię, że uda mu się zmienić wektory polityki zagranicznej tego państwa, ponieważ 30 lat bezmyślności i głupoty zrobiło swoje.
Twoje porównywanie wojny z Japonią i talibami (Irak, Afganistan – kto następny?) jest pozbawione jakiejkolwiek logiki. Odpowiem ci na postawiony dylemat x czy y lub xy – oczywiści wybór y jest jedynym z możliwych, ale tylko w tamtej sytuacji.
Pozdrawiam
Szanowni
Razpetala sie TRZECIA WOJNA SWIATOWA na blogu.
Temat kto za a kto przeciw
Na razie nie ma zwyciezcow , do pokonanych tez nikt sie nie przyznaje.
Tylko ze uwadze szacownych szermierzy umyka fakt ze znane sa wyniki drugiej wojny swiatowej a wszyscy/mam nadzieje/ chca jednak trzeciej uniknac.
Moze sie myle ale tematem raczej powinno byc SLON A SPRAWA POLSKA.
Powinien sie wypowiedziec klerykal o ile chce zyc w panstwie prawa i jego prawa respektowac , to samo dotyczy antyklerykala.
Niezle byloby gdyby KK przypomnial sobie ze PRAWO to nie kierunek na skrzyzowaniu i JEGO tez dotyczy.
Wieec poki co zostawmy moze znecanie sie nad innostrancami ze wschodu i zachodu ludziom z TAMTYCH krain a zobaczmy co zrobic by wyplenic chwasty z naszego ogrodka.
Uklony dla Takich co chodza bez pochodni
Dla części blogujących USA jest jak żona Cezara
„poza wszelkim podejrzeniem”………
Może warto przypomnieć, że tam TEŻ mieszkają ludzie?
Z wszelkimi wadami i zaletami?
Można założyć, że gęste sito selekcji dopuszcza na najwyższe stanowiska jedynie okazy krystalicznie moralne, idealne pod względem emocjonalnym i intelektualnym, pełne humanizmu i wiedzy o świecie, omnibusy, tylko po co?
Fakty przeczą temu. Niedawno zmarł kongresmen Rostenkowski, też był kryształowy- do czasu……
Dotacje dla senatorów to fakt. Nie rodzą więzi zobowiązań? Wzajemnych zależności? Uzależnienia w końcu?
Teraz mamy aferę z lewymi pieniędzmi we Francji, przed chwilą była w Wielkiej Brytanii, Watykanie, Holandii, O legendarnej korupcji we Włoszech też wiedzą wszyscy czytający.
Czasami przydaje się „Żandarm Świata” ale trzeba uważać, by po przeszukaniu nie zapomnieć o prośbie o zwrot portfela…….
Ma taki dziwny nawyk…….
Szlachetna wizja Ameryki Supermana niestety nie przystaje do rzeczywistości.
Uważam, że z nimi jest jak z demokracją- mogliby być lepsi, ale dobrze że są w ogóle. Na razie nie mają alternatywy……
Zawsze powtarzam że powinno się stosować jednakowe miary, w stosunku do śmierci cywilów w szczególności. Niestety w systemach totalitarnych nie mają wpływu na zmianę rządów. A przed faktem zdobycia władzy są te systemy bardzo elokwentne- raj na ziemi pewny.
Dlatego mój sceptycyzm każe patrzyć na wiele obiecujących, czy reklamujących się krytycznie.
Nie ma panaceum, ani dróg w rozwoju społecznym którymi już ktoś na Ziemi nie kroczył. Kosmos czeka…..
Władysław Frasyniuk wyraża w TVNie swoje wielkie oburzenie w materii sprofanowany przez PiS krzyż i mówi, że „życie publiczne spadło na twarz”, żartuje sobie przy tym zabawnie (jak zapewne sądzi), że tą tablicę, to mogliby w kiblu powiesić i to publicznym – a ja mu powiadam: sam spadłeś na twarz koleżko. Jakeś taki cwany, to trzeba Ci było iść, wziąć ten krzyż na plecy i osobiście zatargać do św. Anny – to zrobiliby Ci taką drogę krzyżową na Golgotę, jak u Gibsona, a jak by policja interweniowała, to następnego dnia wszystkie gazety pisałyby i wszystkie wiadomości telewizyjno ? radiowe mówiłyby przez 24/7, że oto faszystowski rząd PO wysłał siły zbrojne przeciw bezbronnym, modlącym się obywatelom, w demokratycznym państwie – hańba!
I pomyśleć, że kiedyś darłem ryja pod wrocławskim kryminałem wraz z innymi: ?uwolnić Frasyniuka!, uwolnić Frasyniuka!? A niechby już lepiej sczezł w tym pierdlu, jeśli dziś, zamiast pomagać Polsce, jątrzy.
Rybo,
Niech strzelę sobie na vivat! „… gdy część tych wolności i dobrobytu uzyskaliśmy …”.
Lecz chłód przeszywa mnie chwil kilka potem, toż to ironia czysta i bujna. Ale co tam, Rybo. Gdy odzyskacie wszystko, wtedy gołymi pięściami część kraju ojcom paulinom, bernardynom i innym su**ynom wyrwę im z gardła.
p.s. Dzwoniłem do tego znajomka z zapytaniem, czy się przenosi. Nie, powiedział, ja tam już nie pasuje, po tylu latach, z nikim nie ma wspólnego języka. Zbyt nadziani są twoi kumple w kraju, nieswojo byś się czuł, gdy patrzyliby na cię z góry. Słyszałem jak kiwa głową … ale sam powiedz, przecież płakałbyś za mną, nie mogę ci tego zrobić. Ach te rozstanie, prawie tak żałosne jak te przywitania.
***
Monteskiusz, masz rację. Powiem im w Białym Domu, aby zatrudnili tych „ekspertów” i b. sowietologów przy koszeniu trawnika. Proszę tylko, jak już zaczną kosić, nie pisz, że koszą w złym kierunku, i na złą wysokość, i że nie podlewają trawy z rana tylko w południe.
Zastanawiałem się oczywiście, jakim cudem mogłem dopuścić się porównania wojen z jednych z drugimi, ale przypomniałem sobie o trawniku. O nieskoszonym moim trawniku. Największym absurdem jest to, że każdy z nas ma inny trawnik do skoszenia, że tak się wyrażę.
narciarz2 pisze: 2010-08-12 o godz. 22:13
======================
Ze tez sie Panu jeszcze chce to podziwiam.
Nie dociera!
To jest wyznawca klasyka Kalego. Nie on jeden. I nawet tego nie zauwaza.
Idee Kalego wiecznie zywe.
Pozdrawiam serdecznie.
Widzac, ze dyskusja dotknela rowniez sprawy bombardowan w czasie II w.s, w szczegolnosci zas Drezna ( przez implikacje nalotow na miasta III Rzeszy) polecam dyskutujacym ksiazke „Among the Dead Cities”, ktorej autorem jest profesor A.C.Grayling (University of London). Autor zajmuje sie moralna i prawna ocena zmasowanych nalotow na miasta III Rzeszy oraz Japonii. Jesli ktos nie ma ochoty na lekture calosci polecam ostatni 3 ostatnie rozdzialy: „The Case Against the Bombing”, „The Defence of Area Bombing” i „Judgement”.
Pozdrawiam
@ Torlin
„Ja nie uważam za słuszne używanie napalmu, ale może mi ktoś wreszcie odpowie na pytanie – kto na kogo napadł: Wietnam Południowy na Północny czy na odwrót?”
W sprawie rozwoju wydarzenw Wietnamie warto siegnac do ksiazki ” To Bear Any Burden”; Al Santoli. Na ksiazke skladaja sie wypowiedzi ludzi zaangazowanych w dzialania polityczne i militarne po obu stronach i obejmuja okres od 1954 roku. Warto skonfrontowac owe wypowiedzi z tym, co Pan napisal. W zyciu nic nie jest proste – szczegolnie w takim konflikcie.
Pozdrawiam
A’propo mek bylego prezydenta ,o ktorych ,ktos pisze !
Slyszalam ze w palacu byly zle funcjonujace toalety ,czyzby o to chodzilo ,
zreszta jak wiadomo na Forum Swiatowym. prezydent nie mogl
pofatygowac sie na pewne spotkania n.p. trojkata Weimarskiego
bo mial trudnosci z trawieniem …
/zeby nie bylo watpliwosci co do sencu jezykowego takiego wyznania
w dyplomacji ,musze tylko wytlumaczyc ,ze znaczylo to tylko tyle, co;
Mam zarowno Niemcy jak i Francje w …”wielkim poszanowaniu ” , ../.
Z Niemcami to jeszcze ,ale Francuzi to sie naprawde ucieszyli ?!…
Czyzby nie wynikalo z tego ze ten „biedny krzyz” /Boze przebacz/
powinien jednak trafic do wc ?
… dopust Bozy ,niedlugo wyprodukuja w tym kraju papier toaletowy z krzyzem /zupelnie jak kiedys z Papiezem ,na kazdej doniczce wizerunek
J.P.II / co by moje Babcie powiedzialy ?
Salute
…chyba jestem za powazna ,zeby z niektorych rzeczy sie nie smiac….
Nawiazujac do Afganistanu – mnie sie wydaje, ze nie ma tam zadnych talibow, ze jest to tylko nazwa nadana dla uproszczenia awantury. Walki plemienne i klanowe maja w Afganistanie dluga tradycje i to co obserwujemy teraz, to wlasnie tych walk ciag dalszy. Jedyna roznica to taka, ze dostarczylismy im lepszej broni.
Wasalizm jest powaznym zboczeniem charakteru. Element dotkniety tym zboczeniem niech ma na uwadze ze Saddam rowniez by wasalem.
Jak wyglada, Kwasniewski i Miller beda oskarzeni o zbrodnie wojenne. I oby obydwaj dostali po 25 lat. (co najmniej).
vandermerwe pisze:
2010-08-13 o godz. 06:33
Musiałbyś się cofnąć do czasów Indochin Francuskich…..
Dekolonizacja to temat rzeka.
W „czasie apokalipsy” był wspaniały fragment na plantacji nad rzeką.
Właściciel wyliczał- pochowaliśmy 30 z północy, 18 z południa, 10 bandytów, 8
z legii cudzoziemskiej i 6 waszych. Za cyfry nie dam głowy, ale wszystkie oddziały czegoś chciały od plantatora i jego ludzi……
Modni byli wtedy „doradcy wojskowi”, we wcześniejszych etapach historii jako forpoczta szli misjonarze i kupcy…
telegraphic observer, skoro już masz ten trawnik to, koś go równo.
the mentor pisze:
2010-08-13 o godz. 08:37
Trochę ostrożniej. Im wolno było mniej, w związku z tym musieli się wykazać.
Tak jak wykazało się WSI w operacji „Samum”…….
A potem przyszli „fachowcy” z etosu i wszystko było jak zwykle……
Nie niszczy się użytecznych narzędzi, dorobku poprzedników.
Kontynuacja i modyfikacja zamiast „wyważania otwartych drzwi”…..
Szkoda, ze pan Sir Jarek zniza sie do poziomu pana Levara ironizujac na tema gumofilcow, czy tez filcogumow pan Narciarza 2, poniewaz uwazam, ze merytorycznie to on ma racje w sprawie nalotow dywanowych.
Tak sie sklada, ze II wojna swiatowa byla ostatnia „normalna” wojna. Co to znaczy ? Otoz w wojnie tej, jak we wszystkich znanych z dziejow ludzkosci, chodzilo o wygranie za wszelka cene. Nazistowski potwor musial byc unicestwiony, byla to walka na smierc i zycie. Obydwie strony nie musialy sie tlumaczyc z powodu zabitych ofiar. Ze czynili to nazisci, nie dziwi to nas, ale podobnie bez skrupulow postepowali alianci; Ze w Dreznie zginelo tysiace niewinnych cywilow ? To prawda. Ale czy na prawde byli oni niewinni ?
Kiedy Amerykanie wyzwolili Buchenwald, zapytali niewinnych mieszkancow znajdujacego sie u stop obozu cichego, pamietajacego czasy Goethego Weimaru, jak mogli zyc w cieniu dymiacych kominow ? Ci odparli, ze nie mieli pojecia, dlaczego tam tak dymilo. Wowczas Amerykanie zorganizowali tym nieswiadomym, poczciwym mieszczanom przymusowe zwiedzanie obozu.
Wojna przestala byc normalna, a stala sie humanitarna. Amerykanie przegrali w Wietnamie, w wyniku takie nowego podejscia do wojny. Nalezy ja tak prowadzic aby nie gineli ludzie(Taki politycznie poprawny oksymoron).
Zbrodniarz Churchil nie tylko kazal zrzucac na Niemcy bomby, ale dopuscil sie zbrodni na ludnosci Coventry, bo nie nakazal ewakuacji tego miasta, gdyz zdradzilby Niemcom, ze zna ich zamiary, wiec ze Anglicy poznali ich tajny szyfr(Enigma).
Zgadzam sie z panem Narciarzem, ze wojny sa straszne i lepiej, zeby ich nie bylo, ale skoro juz sa , no to chyba musza byc prowadzone skutecznie.
Porownywanie mordu Zydow w Jedwabnem, Oswiecimia z nalotami dywanowymi jest mowiac delikatnie naduzyciem. Zabijanie bezbronnych ludzi nie jest tym samym co skuteczne prowadzenie wojny, a co musi pociagnac za soba ofiary wsrod ludnosci, nie tak calkiem niewinnej(Hitler mial w Niemczech masowe poparcie)
Nie jest tym samym , kiedy bandyta morduje niewinnych ludzi, a kiedy policjant strzelajac do bandyty zabija przypadkowych przechodniow, albo takich przechodniow, ktorzy po cichu sprzyjaja bandycie .
Talibowie prowadza wojne w klasyczny sposob, tzn. dla nich jest czyms absurdalnym tlumaczenie sie z zabijanie swoich czy wrogow, a Amerykanie mimo takiej przewagi technologicznej, nie sa w stanie pokonac Talibow, poniewaz musza sie wytlumaczyc z kazdego nieopatrznie wystrzelonego z mozdzierza pocisku.
Zgadzam sie z panem, ze wojna z Irakiem byla strasznym bledem, a nawet zbrodnia, mimo, ze doprowadzila ona do usuniecia zbrodniarza Hussein. Natomiast Afganistan byl konieczny .
Jak taki samolot jak Tu-154 mógł stracić skrzydło? – pyta podchwytliwie Macierewicz. Podchwytliwie, bo Antek o Dzikim Spojrzeniu już zna odpowiedź. Krzyźacy teź ją znają. A reszta ? Reszta powinna być milczeniem.
Jesli na czele komisji stoi gościu, który szuka odpowiedzi na tak glebokie pytania, to wypada tylko wróźyć Macierewiczowi i jego wspólnikom w dochodzeniu prawdy powodzenia. W każdym razie jestem spokojny o raport końcowy z jej prac: Tusk z Putinem w sztucznej mgle, bazooka i te sprawy zagrają w roli glównej.
Podoba mi sie projekt ze spolecznymi komitetami projektujacymi
pomnik(i) smoleńskie. Chcialbym, żeby jeden taki komitet zalożyl Palikot, żeby sam zrobil projekt i go zrealizowal, za swoje pieniądze (w końcu stać go na to).
Ale najbardziej podoba mi się to, że na ulicach Warszawy oraz innych oglądanych przeze mnie miast życie toczy się normalnie, spokojnie, choć owszem: powietrze jest lepkie i ciężkie, ale raczej z powodu upalu niż od skażenia narodowo-krzyżowo-katastroficznym miazmatem.
Przyjechalem tutaj z radością, wyjeżdżam również w tym samym stanie ducha.
I tylko zimnego Lecha będzie mi brakować.
Pozdrawiam.
@kartka z podróży, 12.08, 17:15
jest to odpowiedź „kartki” na mój wpis:
@zyks, 12.08, 15:42
A zatem „kartka” przyznaje, że jej erudycja (którą kocha się popisywać) jest dęta, wpis o laniu z nocnika był jak zwykle nie na temat i nieudolnie nawiązywał do tematu blogu „pochodnie”, byle tylko mieć jakiś pretekst do dania głosu (jak zwykle, bez większego tołku).
To, co piszę o talibach i biblii w Afganistanie nie wymaga, wbrew naiwnym pojęciom „kartki”, żadnych studiów, jest powszechnie znane i było tylko przypomnieniem dla tych, którzy rozpaczają nad śmiercią owych wolontariuszy. Była to śmierć niepotrzebna i bezsensowna: któż kazał tym ludziom wozić biblię na tereny talibów? Po co? Widać trzeba o tym przypominać. „Kartka”, jeśli to w ogóle zrozumie, to zapewne z trudnością.
Lecz maniera dyskusyjna „Kartki” polegająca na uporczywym i hucpiarskim odwracaniu kota ogonem właściwa jest ugrupowaniom typu PiS, wszelkim katoendekom, PZPR, ZZ BW PRL i innym krętaczom. Poprawcie się, „kartka”! Na razie pogrożę wam małym paluszkiem (nawet nie tym średnim). Jeśli nie będzie poprawy, będą konsekwencje …:-((
Zrobiłam sobie mały przegląd propozycji dotyczących wyglądu monumentu, któy powinien stanąć na Krakowskim Przedmieściu i wychodzi mi na to, że to powinien być obelisk z wychylającymi się z niego 96-cioma dłońmi /w różnych gestach!/, a każda z tych dłoni powinna trzymać w dłoni kamienną tablicę z nazwiskiem i historią życiowych dokonań poległego bohatera. Wieńczyć to powinien krzyż z przybitym do niego tym miedzianym, czy też brązowym orłem w koronie, co to go chcą do krzyża cichaczem przytwierdzić.
Będzie bardzo patroiotycznie i bogoojczyźnianie.
Pani Joanna od krzyża razem z wdową Gosiewską wpadną w trans modlitewny i zostaną tam jako stały element pomnika.
Monteskiusz.
Z opóznieniem dziekuje za świetny link z wywiadem T. Judt – idealny konsonans z moimi zapatrywaniami.
Żywot liberała w USA nigdy nie był łatwy, w ostatnich 9 latach propaganda wymierzona w wolna myśl przybrała monstrualne wymiary.
Twory o nazwie Tea Party, Joe Hydrualik lub Sara Palin stały się sztandarami amerykanskiego ” patriotyzmu”, słowo liberał stało sie przewrotnie synonimem … lewactwa, terroryzmu, dzieciobójstwa, pedalstwa a nawet antysemityzmu.
Oskarżenia, styl działania oraz iloraz IQ są frapujaco bliskie polskim narodowcom – Jedynym, Prawdziwym Polakom.
Ku mojemu zdumieniu, propisowska część mojej rodziny w PL z powagą cytuje frazy rodem z Cato Institute lub Heritage Foundation. Słowo w słowo, z majestatem, np:
„Globalne ocieplenie – wymysł lewaków. Węgiel – to zdrowie. Obama – muzułmanin, urodzony w Kenii. Afganistan dziekuje za demokrację. Irak wolny od Al Kaidy.” Itd, itp
A propos relacji Zachód – Islam: polecam historyka Tariq Ali, szczególnie napisane po 911 „The clash of fundamentalisms” oraz „Bush in Babylon”. Element upokorzenia islamu w 1967 oraz tego konsekwencje są mało zrozumiałe dla świata zachodniego, Ali jako człowiek „stamtąd” w sposób metodyczny czytelnikowi ten aspekt uzmysławia. Pozdrawiam.
Witaj Zyks
Dzięki za komentarz.
Tylko jedno sprostowanie – gdy podawałeś cenną poradę o niebezpieczenstwach związanych z posiadaniem Biblii w Afganistanie napisaleś również „Hmm, zajmowałem się trochę historią tego kraju”. Tak więc sądziłem, że porada wynikała z owych studiów. Oczywiście jeśli nie mialeś tego na mysli to serdecznie przepraszam.
Pozdrawiam serdecznie
Dla Parkera
„casus belli ” bywały różne
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wojna_o_ucho_Jenkinsa
A natura ludzka to ” homo homini lupus”……….
Z pozdrowieniami i szacunkiem dla antagonisty………
PS>
Szkoda że Wodnik 53 i Telegraphic Observewer prowadzą „zimną wojnę”
Ich wkład w pluralizm poglądów na Blogu jest niezaprzeczalny…….
Zubarzają go prywatnymi animozjami!!
Prospołecznie Panowie!, z pożytkiem dla czytających.
Choć nawet jako antagoniści trzymają klasę, niedostępną politykom…….
Lewy Polak:
A mnie sie wydaje, ze pan nie ma racji. Co to za armia, ktora terroryzuje ludnosc cywilna, albo rozbrojonego wroga? Podczas pierwszej fazy wojny irackiej zdarzaly sie rowniez przypadki „polowan” z helikopterow na uciekajacych zolnierzy irackich, bez broni i filmowania tego na video, aby pochwalic sie tym w domu, jakim to sie bylo supermanem. Nie wspomne o pacfikacji i zburzeniu Falujy. Istnieje chyba cos takiego jak kodeks honorowy zolnierza? Regularny zolnierz to nie talib lub bojownik Hamasu. Chyba rozni sie od nich dyscyplina i metodami walki. Podobnie z pewnymi typami broni, takimi jak napalm, bomby fosforowe i miny. One zostaly wymyslone i stosowane do niszczenia obiektow cywilnych i terroryzowania cywilow. Odwolywanie sie do etosu wojny totalnej w wydaniu nazistowskim tez wydaje mi sie nieporozumieniem.
Talibowie maja sukcesy w tej wojnie poniewaz zarowno teren jak i sposob walki sprzyja im. Podobnie miejscowa ludnosc, albo jej powazny odlam. Czy rzeczywiscie kazdy niepismienny chlop afganski jest za modernizacja kraju w stylu zachodnim? Nie sadze, aby talibowie dzialali w takiej prozni spolecznej i de facto byli podtrzymywaniu przy zyciu przez Pasztunow pakistanskich i wodzow Al Qaidy.
Narciarzu!
Dobrze Ci odpowiedział Lewy Polak. I przy każdym swoim następnym pytaniu (przywoływaniu następnego konfliktu) odpowiadaj sobie na pytanie: „Kto zaczął”? „Kto jest odpowiedzialny za ten konflikt”? Niemcy wprowadzili pożogę w wielu państwach Europy, im bardziej na wschód, tym straszniejszą, naszą stolicę zrównano z ziemią, co się działo w rosyjskich miastach. Ja powtarzam, ja dzisiaj lubię Niemców, ale w tych czasach trzeba było doprowadzić do jak najszybszej kapitulacji, tak jak w Japonii, i każda droga do tego celu była dobra. Nawet poprzez zastraszanie ludności nalotami dywanowymi. Podstawowym celem było – powtarzam – zmuszenie Niemców do jak najszybszej kapitulacji. Więc całe Twoje – nie gniewaj się – frazesy o odpowiedzialności zbiorowej, że ci cywile nie byli strażnikami w obozie koncentracyjnym, nie są nic warte. Jedyna rzecz, jak była ważna, to zmuszenie agresora do poddania się. Bo agresorem były w różnych konfliktach: Niemcy, Włosi, Japończycy, Wietnam Północny czy Serbia. I mówienie inaczej jest relatywizowaniem historii, co w tym blogu jest czynione namiętnie.
„Jacobsky” z dn. 13.08.2010 h:1534.
Dziwnym trafem w Polsce AD’po-89 tacy – jak piszesz celnie w swoim wpisie – jak „Antek o dzikim spojrzeniu” bawili się służbami, agendami policyjnymi, resortami „siłowymi”. Przypominałem niegdyś te nazwiska: Macierewicz (to clou „aberracji” w tym temacie), „swetrowy” Pałubicki, Komendant Główny Policji p.Hula (nie-wiadomo-skąd), vice minister MON Szeremietiew, spec od „KGB” niejaki Naimski. To „szczyt” owej śmietanki.
Ale najsmutniejszym „Jacobsky” nie jest to, że tacy ludzie się „rwą” do tych pionów państwowej służby – charakter tych służb pociąga pewne oswobowości ludzkie jak ogień świecy ćmy (które to persony trzeba nie dopuszczać zdecydowanie do tych służb i pionów), tajemniczość i „ukrytość” działań jest jak narkotyk, gdy się ma jeszcze „paranoidalne” mniemanie o rzeczywistości, lubi tropić spiski i we wszystkim widzieć podstęp – paranoja jest gotowa, ale jakość analityczna służb (a ona jest tu często podstawą) i ich skuteczność niezwykle cierpią. No i jeszcze wizerunek państwa !
Winę ponoszą ci decydenci, którzy takie charaktery, mimo widomych oznak „paranoi” i aberracyjnych zachowań, mianują na kierownicze stanowiska do tych służb. To już błąd, błąd polityczny, a przede wszystkim – (nawet) zbrodnia wobec państwa.
Pozdrawiam.
WODNIK53
PA2155 pisze:
2010-08-13 o godz. 19:28
Taki cytat z Clausewitza załatwi temat:
„wojna toczona jest przez istoty ludzkie”…….
Komentarze będą wtórne, tym bardziej że pod terminem Ludzkość, czy Człowieczeństwo, poszczególne ludy, państwa, narodowości, są w stanie podstawić różne wartości, zgodne z ICH systemem i moralnością.
„human Factor” nie jedno ma imię, zależne od języka, kręgu kulturowego, religii……
„panta rhei”……..
wiesiek59 (08-13 o godz. 19:10)
Zwierzyć się muszę, że nadużywanie cudzysłowu wprowadza mnie … w stan wojny z autorem takiego ucydzysłowionego do granic tekstu. Popatrzmy:
Winę ponoszą ci decydenci, którzy takie charaktery, mimo widomych oznak ?paranoi? i aberracyjnych zachowań …
Cóż wyjaśnia ujęcia paranoi w cudzysłów? co zmienia w jego znaczeniu? W jaki sposób naprowadza czytelnika na sens, który przyświeca autorowi. Poprzednio słowa aberracj było ujęte, teraz ujęcie jest pominięte. Dlaczego? Losowo, czy podług reguły, że pierwszy wystąpienie w tekście się ujmuje, a potem już nie trzeba, bądź nie wolno. Albo ?swetrowy? Pałubicki – mamy tu twór językowy, szokująco ulokowany, ale funkcjonuje on całkiem składnie bez tych znaków przestankowych. Bo Jacobksky dał frazę – Antek o Dzikim Spojrzeniu, chyba kogoś zacytował, a może i nie, w każdym razie nie przyznaje się; następnie WODNIK ją cytuje – i takie ujęcie jest w porządku, ale w tym natłoku cudzosłowania już nie ma tej mocy, wcale na te relacje nie wskazuje. Itryguje mnie to, aczkolwiek może być, że nie potrzebnie.
Tym razem treść WODNIKowej uwagi (08-13 o godz. 19:59) leży mi jak najbardziej. Gdyby jeszcze zadał on sobie trud i oddzielił jednych solidaruchów od drugich w kontekście służb i resortów siłowych, choćby wspomniał dlaczego Kacyzński zarzuca Komorowskiemu zdradę ojczyzny w kontekście likwidacji WSI, to można by go zaliczyć do prawdziwych rortystów. Albo uwypuklił, że o to Tuskowi poszło, gdy rozpadła się koalicja POPiSowa w 2005 roku.
@ Lewy Polak
„Talibowie prowadza wojne w klasyczny sposob, tzn. dla nich jest czyms absurdalnym tlumaczenie sie z zabijanie swoich czy wrogow, a Amerykanie mimo takiej przewagi technologicznej, nie sa w stanie pokonac Talibow, poniewaz musza sie wytlumaczyc z kazdego nieopatrznie wystrzelonego z mozdzierza pocisku.”
Nie jest to zupelnie tak. Regularna armia nie jest szkolona by prowadzic dzialania przeciw ruchom „nieregularnym” -partyzantce. Niestety historia wykazuje, ze dla regularnego wojska jest to wojna nie do wygrania. Dzialania formacji „nieregularny” maja swe oparcie w otaczajacym spoleczenstwie, tam tez szukala wsparcia, gdy nadchodzi kontruderzenie( warto zweryfikowac twierdzenie, ze Talibowie nie maja poparcia w spoleczenstwie). W czasie wojny w Rodezji powstala formacja Selous Scouts, ktora upodobnila swe dzialania do dzialan partyzanckich – male grupy dzialajace w terenie z dala od baz, odziez, uzbrojenie, wtopienie sie w otoczenie/lokalna spolecznosc. Skutecznosc ich dzialan byla bardzo wysoka i, o ile wiem, do dzis niedoscigniona w zadnym innym konflikcie.
Pozdrawiam
Hanna pisze:
2010-08-11 o godz. 21:59
Droga Pani wolę mieć mózg dokładnie wyprany ale z rzetelną wiedzą, niż niewyprany, dziewiczy niemal, zupełnie bez wiedzy. Ot tabula raza.. Niech mi Pani powie, gdzie podziało się 10 więźniów, którzy do Szyman przylecieli, ale ich już nie opuścili? Poza tym ja odwrotnie niż Pani wolę Rosjan i wielokrotnie już uprzedzałem moich interlokutorów, że jestem, rusofilem. Poza tym lubię wszystkich naszych sąsiadów. Może mniej Ukraińców, ale fobem w tym zakresie też nie jestem. Poza tym zawsze uważałem i nadal uważam, że przyjaciół należy szukać za miedzą. Odlegli przyjaciele zawsze nam tylko szkodzili. Ot choćby sprzedali nas (Amerykanie) właśnie Rosjanom, którzy po raz pierwszy od 1000 lat zapewnili nam bezpieczne granice (funkcjonujące już prawie 70 lat, mimo że od 20 lat sami podgryzamy to bezpieczeństwo. No ale tak twierdzi i mówi mózg wyprany. Mózgi nie wyprane myślą odwrotnie. Prawda Hanno?
Faszyzm, jako żywo, wszak prezesowi od dawna marzyła się dyktatura zapoczątkowana przez demokratyczne wybory i stopniowo wynaturzana. Na szczęście naród w porę się obudził i w 2007 r. położył tym planom kres. Odwołanie do Ku Klux Klanu też jest uzasadnione, przecież ci „obrońcy krzyża” profanujący go pod pałacem czujnie wypatrują „żyda”. Mam nadzieję, że nikt im nie powiedział kim jest Ten, pod czyim krzyżem odprawiają swoje bałwochwalcze obrzędy.
Mysle, ze mozemy spisac protokol rozbieznosci. Wedlug mnie, mordowanie ludnosci cywilnej jest niedopuszczalne. Jest to zbrodnia, dla ktorej nie ma wytlumaczenia. Sprawcy powinni stanac przed trybunalami, choc na ogol nie staja.
Wedlug Torlina i Lewego Polaka, mozna mordowac, bo to jest skuteczna metoda. Oczywiscie w slusznej sprawie.
Torlin i Lewy Polak zrelatywizowali sprawe zabijania. W zasadzie nie mozna, ale jesli to jest skuteczna metoda, to mozna i wrecz nalezy.
Torlin i Lewy Polak zapewne beda zdziwieni nastepujacym stwierdzeniem. Przyjmujac ich punkt widzenia, dzialanie von dem Bacha-Zelewskiego w Warszawie bylo jak najbardziej usprawiedliwione. Po pierwsze, mial rozkazy, co postawilo go pod sciana (gdyby odmowil, to w sensie doslownym). Po drugie, zabijanie kazdego, kto sie nawinal pod reke, bylo metoda skuteczna. Zamiast narazac swoich zolnierzy na smierc, zabijal rowno wszystkich zlapanych mieszkancow Warszawy. Z punktu widzenia Niemcow byla to metoda skuteczna, a wiec usprawiedliwiona.
Przypuszczam, ze Torlin i Lewy Polak teraz sie bardzo uniosa. Bo jakze tak, usprawiedliwiac zbrodniarzy? Otoz wlasnie tak. Nie istnieja zbrodniarze nasi, ktorym wolno, oraz nie nasi, ktorym nie wolno. Istnieja po prostu zbrodniarze. Tylko na takiej podstawie mozna ich osadzic. Jesli jednak uznac, ze nasza spawa jest sluszna, wiec nam wolno, to wtedy znika wszelka podstawa do potepienia zbrodniarzy.
Jesli przyjac system wartosci Torlina i Lewego Polaka, to wtedy jedyna podstawa wymierzenia sprawiedliwosci jest tylko sila: ten, kto zwyciezyl, wymierza sprawiedliwosc zwyciezonym. Tak wlasnie sie stalo po II Wojnie: Rosjanom nie wymierzono sprawiedliwosci za gulagi, zas Amerykanom za Hiroshime. Na sznur poszla strona przegrana. Potepiono mordowanie ludnosci Warszawy i Coventry, ale nie potepiono mordowania ludnosci Drezna i Hiroshimy.
Na tym zakoncze, bo temat zostal wyczerpany. Zycze Torlinowi i Lewemu Polakowi spokojnych slow. Doradzam takze wyglaszac kazania po kosciolach, bo Wasza moralnosc jest warta szerszego rozpropagowania.
Dziekuje oby Panom za interesujaca wymiane zdan.
Zycze Torlinowi i Lewemu Polakowi spokojnych slow. –> spokojnych snow. Moze Moderator poprawi. Przepraszam za literowke.
No i tak sobie podyskutowaliście panowie nie na temat.
Od Sasa do Lasa poprzez Wietnam, Irak i tak dalej, a im dalej, tym bardziej…
Aż do wzajemnego okładania się (dalej nie na temat). Jakieś to typowe pod tym slońcem, pod tym znakiem czy kie licho ?
A tu gore , proszę panów , a tu gore…
„…Na razie garstka ekstremistów trzyma w garści samorząd miasta, Policję i najwyższych urząd w państwie. Teraz rozumiem dlaczego Polska nigdy nie była na liście celów terrorystów islamskich. My się sami wykończymy. Polska Republika Weimarska czeka na swój smutny koniec…”
……
na szczęscie przytomne wpisy Lexa, lilki (00:13), ANCA_NELi 17:05 , narciarz2 (ale 12.08 o 17:38, 19:51) Grzegorz_K (08-11 o 17:41) i jak zawsze syntetyczny i dobitny Parker (dzięki)
na temat napisał też Kot Mordechaj (-08-12 ,00:02) aqa (-08-11 o 21:47 i 23:07, 08-12 o 11:12), Jacobsky (08-12 o godz. 14:01), zezowaty (08-12 o 23:45)- dzięki, pozdrawiam wszystkich
1. Drezno było jednym z najbardziej antysemickich miast Rzeszy.
2. Zdanie polskiego kościoła katolickiego zbliża się do zdania Jaroslawa Kaczyńskiego. Idzie powoli pod olbrzymią gorę.
3. Aby móc sobie dłużej pobajdurzyć większość polityków i komentatorów odkłada na później stwierdzenie Jarosława Kaczyńskiego: Ma być pomnik Mojego Brata – największego Polaka w historii Narodu. I stosownej skali.”
4. Krzyż spod Namiestnikowskiego zawieruszy się w wojnie domowej.
5. Po eliminacji „nieporozumieńców” trzeba będzie mozolnie doprowadzić do hołdu
ruskiego.
6. Posiadanie dzieci i konta nie ma sensu. Człowiek – nieudane dzieło Najwyższego zakończy swe panowanie nazajutrz po wypowiedzeniu wojny Chinom przez Radę Polityczną.
PS.
a) Hitler przegrał bo forsowal pracę. A przecież oczywistą oczywistością jest, że dobrobyt bierze się z odbierania złodziejom.
b) Rozumiem rozprawki o zbrodniach imperialistów. Dusza się odwraca od domowego podwórka na myśl co się stanie nad Wisłą, gdy Komorowski będzie zwlekał z przekazaniem insygniów Kaczyńskiemu.
c) Z Księżycem się nie udało, bo szaleli bolszewicy. Teraz Przed Wodzem zwycięstwo w wiekszej skali.
d) Jeśli uważacie, że przy zimnym Lechu przeczekacie, to iluzja. Jutro odłożą pochodnie i wezmą motyki. Każdy potrafiący złożyć poprawne zdanie złożone dostanie cios w potylice.
e) Jeśli nie chcecie takiego scenariusza dla własnych dzieci to przypominijcie sobie słowa Wielkeigo Niemca z 1939-o roku: „Ja chcę tylko korytarza!”
Najgorliewszymi zwolennikami kukurydzy genetycznie modyfikowanej są Amisze. Nie prowadzą jałowych dyskusji o biotechnologii napędzanej lampą naftową.
Jedna piąta ich dzieci nie wytzymuje reżimu zabraniającego kłamstwa i odchodzi do swiata nowoczesnego. Takim samym ułamkiem opisać się da odłam PiS-owy w Polsce. I ten polski odłam najczęściej kłamie ankieterom i woła: „Chcemy Prawdy!”. Rzecz ma się tragicznie. Pewien wiedeński semita o imieniu Kurt po głębokiej analizie arytmetyki udowodnił nieosiągalność prawdy. Niejaki Szredingier (nazwisko uproszczone) ułożył równania z których wynika, że świata materialnego nie da się zrozumieć.
Błagam! Pozwólcie mi rozumieć Was. Nie dzierżcie prawdy tak mocno jak cep!