Wraca IV RP
Fot. Darek Redos / REPORTER
Lepper zapowiada blokady rolników, w TV codziennie coraz więcej PiS-u. Już myślałem, że odetchniemy od nich na dłużej, może na zawsze. Ale nie: wracają i znów krzyczą z ekranu. Macierewicz znów się ironicznie uśmiecha, Kaczyński znów peroruje na dowolny temat i nie może skończyć. A media podstawiają ,,sitka”: tak jakby ludzi faktycznie interesowała ta stara PiS-owska płyta, jakby pasjonowali się laptopem Ziobry (też wraca z tym samym uśmiechem wiceboga ), rozkładem lotów z Brukseli itd.
PiS wraca z wykopanym toporem wojennym. Ma nadal dwa razy mniejsze poparcie niż Platforma, ale wiatru w żagle dodają mu antyrządowe roszczeniowe akcje związkowe. Tak budżetówka reaguje na politykę uśmiechów premiera Tuska. Teraz albo nigdy: gospodarka się kręci, Platforma musi być inna niż PiS, startujemy. Policzono, że suma roszczeń wynosi kilkanaście miliardów. Nie jestem fanem Platformy, ale uważam, że w tym sporze rząd Tuska ma rację: dialogujmy, ale dialog polega na tym, że się wzajemnie słuchamy, a kompromis na tym, że obie strony trochę ustępują.
Poseł Kalisz nazwał ministra finansów skrajnym monetarystą. Ale to przecież komplement: minister finansów pilnuje, by nie rozkręciła się inflacja. A od polityki społecznej jest premier, szef jego doradców, Michał Boni, i minister pracy. Jasne, że byłoby dobrze, gdyby rząd Tuska wyprowadził sytuację na prostą, to znaczy zharmonizował politykę finansową z polityką społeczną – ale któremu rządowi po 1989 r. to się w pełni udało?
A media jakby tego nie widzą. Rozprawiają o nieistotnych szczegółach, nie zadają pytań naprawdę ważnych. PiS wraca ze swoją zdartą płytą między innymi dzięki temu, że niektóre szybkie media jakby się znudziły odprężeniem po wygranej Platformy. Niektórzy anchormani i anchormanki stracili cierpliwość i sami wrócili do czasu sprzed wyborów: w studiach znowu siadają do słownych utarczek ludzie PiS, PO i LiD-u. Tylko patrzeć jak wróci Roman Giertych. Będzie jeszcze weselej. Wyniki oglądalności pójdą w górę.
Media mylą polityczny show z mertytoryczną dyskusją polityczną. Nie każda kolejna konferencja prasowa PiS, nie każde kolejne kazanie Jarosława Kaczyńskiego powielane potem przez jego akolitów przed kamerami zasługuje na uwagę mediów i zaproszenie do studia. Tak media pomagają PiS-owi stwarzać wrażenie, że ma się doskonale i jest prawdziwym rzecznikiem pokrzywdzonych ekonomicznie grup zawodowych. To już braliśmy przez dwa lata rządów PiS i starczy. Na razie jestem spokojny o rząd Tuska. Da radę, przepracuje do końca pełnej kadencji. A do tego czasu płyta PiS zedrze się do końca.
***
PS. BOBOLA – po poście na temat gwałtu w Exeter proszę więcej się tu nie wpisywać; poproszę administratora, by usuwał posty podpisane tym pseudonimem – miara została przebrana.
Komentarze
Jakoś z całym szacunkiem dla pana premiera Tuska nie widziałem jego ślicznego i uśmiechniętego lica. No uśmiech pana Kalisza jest nie do przeskoczenia. Może faktycznie zamiast oceniać rządzących czy robią dobre miny do złej gry, popatrzmy co takiego już dokonali, czy mają się czymś poszczycić?
Szanowny Panie Redaktorze!
Na temat PS.Bobola w pelni sie zgadzam i nie tylko na Pana blogu on sie stara zaprezentowac czyms zgola prymitywnym i wogle dalekim od tego czego oczekuje sie w blogach politycznych.
Moj komentarz do Pana tekstu jest nastepujacy:
Otoz nastal nam ostatni labedzi spiew pawiogrodu Prymitywowo i Szumowiny (PiS). Partia, ktora w krotkim okresie czasu starcila niemal caly intelektualny jej aparat, oparta jedynie na kiorzykaczach i pieniaczach z ostatnim bastionem w osobie pozal sie Boze Prezydenta RP stara sie dyskredytowac starania Rzadu Donalda Tuska, co slusznie sam Tusk nazwal kwitujac iz Prezydent nie pomaga i bynajmniej jest daleki od pomocy.
Odnosze wrazenie PiS-owskiego sterowania tak nagle zaostrrzonych konfliktow placowych zmierza do limitowania mozliwosci dzialnia programowego Rzadu Donalda Tuska. Szukanie afer, kompromitiowanie ludzi, szum wokol sluzb specjalnych ale gdzie sa kontrpropozycja kochana PiS? Tylko krytykanctwo. Gdzie Wasz progtam, gdzie Wasze rzeczywiste propozycje naprawienia tego co tak umiejetnie spieprzyliscie za minione dwa lata?
Dziwie sie ze spoleczenstwo polyka kolejny stek plotek pomowien, podejrzen, ze kolejny raz zaczyna sklaniac sie w strone tych, ktorzy wymanewrowali polskie spoleczenstwo pustymi obietnicami i zastapili je frustracja, aferami,teczkowaniem,lustrowaniem, zamykaniem niewinnych ludzi.sluchalem sie dzisiaj Macierewicza.To juz tak zalosna piesn, takie wylewanie wody, zadnych szczegolow.Boze jaki ten Macierewicz specjalistka od kontrwywiadu kto jak kto ale Macierewicz nie ma pojecia najmniejszego o zasadnach i uwarunkowaniach pracy operacyjnej i ma wyjatkowy talent palenia polskich agentow. No coz PiS ma sie kim poszczycic – oczywiscie w sensie kompromitujacym.
Panie Redaktorze to tyle w temacie komentarza.
Mam pytanie i zainteresowanie nastepoujaca kwestia.
Chcialbym uzyskac od kogos miarodajnie profesjonalego zrodla odpowiedz na nastepujace pytanie:
1/ Jak uzasadnic potrzebe tego by Sejm Rp byl tak liczny porzy obecnym podziale administracyjnym Polski? W moim odczuciu, przy pewnym blizszym przyjzeniu sie strukturze administracji Panstwa uwazam, ze w Sejmie nie powinno byc wiecej niz 214 Polsow i 18 senatorow w Senacie.Kazde Wojewodztwo jeden senator plus dwoch z ossrodkow Polonii zagranicznej. W gronie Poslow na Sejm na Sejm widze np. 5 miejsc poselskich dla Polonii ameykanskiej, europejskiej i np,. australiskiej.Chyba latwo wyliczyc oszczednosci z tego typtulu dla budzetu RP.
2/ Jak uzasadnic potrzebed funkcjonowania tak licznego gabinetu Prezydebnta RP gdzie wszyscy pracuja na widelkach finansowych przewidzianych dla teki ministra. Dublowanie Rzadu chyba nie calkiem zasadne dla 40 milionowego Panstwa srodka Europy z ogromnym deficytem budzetowym.?a moze to ma byc gniazdo opozycji PiS-u do RZadu i Parlamentu? wariant zapaosowy na wypadek jakiego przewrotu ?
3/ Jak wytlumaczyc zasadnosc funkcjonowania 5-ciu sluzb specjalnych ze sztabem osob siegajacym 10 tysiecy ludzi nie mowiac o terenie w kraju? Czyz Ministerstwo spraw Wewnetrznych i adminstraccji nie mozna podzielic na wyspecjalizowane departamenty plus Urzad Ochrony Panstwa. Znajac niec specyfike tego resortu calkowicie nie moge zgodzic sie z potrzeba funkcjonowania 5-ciu oddzielnych sluzb specjalnych. Jak wyglada miedzy nimi wymiana informacji? jak wyglada kwestia wykrorzystania osobowocyh zrodel informacji? jak wyglada w kocnu przestrzeganie zasad tajnosci pracy operacyjnej? To juz widac obecnie w bradzo krytycznej formie. Raz jeszcze pytam o ewentualne koszty odzyskane i odciazajace budzet nardowy.
Medrzy pytaja gdzie znalezc 17 mld. na biezace zadania placowe budzetowki? Odpowiedz dla medrcow – zapytajcie tych z PiS-u ktorzy za minone dwa lata zjedli w swej strukturze budzet narodowy na cele nie majace zadengo startegicznego uzasadnienia.
Uwazam ze powyzsze trzy pytanie bylyby ciekawym zaczynem do szereszej dyskusji.’
Z wyrazami szacunku
Roman P.Strokosz
W pierwszej połowie lat 70 w klubie Medyku Jacek Kleyff śpiewał:
Patrzy prawy obywatel
Mija dzień za dniem, godzina
A z nim razem na kanapie
Relaksuje się rodzina
Z telewizji jego matka
Z gazet dzieci do zrobienia
Żona jakby wzięta z radia
A on cały z obwieszczenia
A może by tak w porze „Dziennika” wyjść na spacer?
Całkowicie się zgadzam, panie Adamie. Boję sie kilku nowyvh tendencji w mediach.
1. To, o czym Pan pisze najłatwioej dopełnić wywiadem jakiego w „Przekroju udzielił Tomasz Lis Piotrowi Najsztubowi. Ponieważ Lis zobowiązał się – jak wynika z wywiadu – do zpewnienia swojemu przyszłemu programowi w TVP wymiernie wysokiej „oglądalności”, wobec tego – sugeruje Najsztub – na antenie będą jatki, bo na przykład wywiad Lisa z Blairem, czyli coś niejatkowego, cierpiał na niedooglądalność. Bez wzlędu na odpowiedź Lisa (którego zresztą uważam za medialną wydmuszkę) tutaj poruszono sedno sprawy. Dodam jeszcze, że zaprzyjaźniony, poważny dziennikarz z telewizyjnego „newsroomu” ubolewał przy mnie, iż dziesięć lat temu przygotowywał materialy informacyjne. Teraz zaś zajmuje sie rozgrywką emocjonalna. Gdyby z niej zrezygnował, okazałby się autorem mateiałów anemicznych.
2. Szerzy się nonszalancki styl dziennikarstwa, który zrównuje sprawy pierwszo- i trzeciorzędne, jedne i drugie zamieniając w dowcip, a „poważna” staje się tylko skrajnie niepoważna „żałoba narodowa”. Dobre to w „Szkle kontaktowym”, ale wystarczy posłuchać niektórych ekip komentatorskich nawet w stosunkowo dobrym radiu TOK FM, a robi się głupio.
3. Zasada wysłuchiwania wszystkich stron zamieniła się w bezpieczną regułę zrównywania wszystkich stron. Fakt, dzięki temu media nie muszą myśleć, zestawia się na równych prawach Ćwiąkalskiego z Ziobrą, zapewniając przy tym o dochowaniu wszelkich reguł sztuki. Reguły może są dochowane, ale co ze zderowym rozsądkiem?
Z ukłonami dla Autora i Blogowiczów
Ale Panie Redaktorze, że jest dużo PiSu zawdzięczamy TVP i Polskiemu Radiu. To redaktorzy państwowych mediów, jeszcze z nadania PiSowskiego wszystko robią, żeby to nie przyschło, świadomie prowokują.
Brawo! Chamow za drzwi.
Przeciez PiS inaczej nie potrafi, Lepper rowniez, a wiec nie ma co sie dziwic temu, co Pan opisuje.
Moim zdaniem to IV RP wraca, ale raczej Czwarta Wladza zerwala sie z lancucha, jakim jest rzetelnosc informacji i widocznie, bazujac sie na Panskim opisie sytuacji, stara sie odgrzac atmosfere z lat pisowskiego panowania aby – jak Pan pisze – slupki ogladalnosci znowu poszly w gore.
Co do usuwania postow Boboli: nie wiem, jaki jest status blogu, ktory Pan firmuje swoim imieniem i nazwiskiem (oraz zdjeciem). Jednak obok tych elementow jest tam rowniez logo „Polityki” i nie wiem, czy decyzja karnego odebrania Boboli prawa do publikacji jego tekstow wpisuje sie w polityke redakcyjna „Polityki”. Jesli tak, to w porzadku. Ale jesli nie ? To jest w koncu jeden z blogow „Polityki”, a nie Panska prywatna witryna na onet.pl czy w interii.
Bobola ani nie przeklina, a co najwyzej szokuje niektorych swoimi wypowiedziami, ale nie atakuje On ad personam, a jesli juz, to czyni to w sposob dosc wyszukany i bez chamstwa, ktorego kiedys bylo tutaj pelno, i wtedy obchodzilo sie jakos bez banowania. Jelsi Bobola zalazl Panu za skore, to byc moze trzeba bylo Go ukarac jednorazowym usunieciem wpisu, ale usuwanie kogos hurtem (czyli cenzurowanie na zapas i en bloc) chyba nie uchodzi blogowi takiego tygodnika jak „Polityka”.
Pozdrawiam.
Jakże ja jestem wdzięczna Panu za ten tekst.
W czasach rządów PiS miałam podejrzenie, że w pogoni za newsem media wpadają w pułapkę zastawioną przez specjalistów od PRu zatracając swą niezależność. I czynią to z własnej głupoty i na własne życzenie.
Teraz mam już nie podejrzenie, ale niemal pewność. Kaczyński nie musi płakać po stracie kontroli nad KKRiTV, ON ma te „niezależne media” uzależnione jak od narkotyku. A jeśli już nałogowcy uświadomią sobie fakt uzależnienia i postępującego niszczenia własnego organizmu i otoczenia, to jest szansa na ODWYK. Czego Państwu i sobie życzę.
Ps. Niech Pan zdradzi jak redakcja POLITYKI to robi, że dzielnie broni się przed tym nałogiem. 😉
Najgorsze jest to, ze juz media zaczynaja wspominac o cudzie Paltformy. Przeciez najbardziej naiwny czlowiek wie doskonale, ze cudow nie bedzie, a jesli juz takowe beda to na pewno nie po kilku miesiacach rzadzenia.
A przez ten szum o cudach PIS nabiera wiatr w kacze zagle.
Potwierdza się w całej rozciągłości wpływ socjalistycznego wyszkolenia braci Kaczyńskich = zjawiska biologicznego. Temat i jakość prac dyplomowych określa styl ich działania na całe przyszłe życie.
Struktury, wyłonione w otoczeniu prezydenta, to wypisz-wymaluj dawny, ale pamiętny KOMITET CENTRALNY PARTII i pewnie, może w mniejszym wymiarze Komitety Wojewódzkie. Jedyna różnica w tym, że tamte wyznaczały linię działalności rządu i kontrolowały go na każdym kroku, a te są w ostrej opozycji. No, a media zostały przecież obsadzone od góry do dołu przez funkcjonariuszy KC i działają w myśl instrukcji – same wiedzą, jak to robić!
Nawet nie trzeba im ciągłej kontroli, bo wiedzą, jaką rolę i za co pełnią.
W moim mniemaniu nie powinniśmy oglądać wciąż od nowa kolejnych konferencji prasowych różnych PiSowskich figur, a także mityngów pod konnym pomnikiem przed Pałacem Prezydenckim, z euforycznymi wypowiedziami trybuna ludowego Kamińskiego. Cała ta anarchia, jaką obserwujemy powinna się spotkać z wyraźnym i stanowczym odporem rządu. Należałoby zastosować wszelkie prawem dozwolone procedury, aby odsłonić korzenie tej hucpy, pokazać i ośmieszyć publicznie. Możliwe i uprawnione wydaje mi się np poddanie szczegółowym badaniom komisji lekarskiej tych wszystkich celników, co korzystali ze zwolnień lekarskich na „stres spowodowany przemęczeniem pracą” – coś takiego usłyszałam w TV i przyznam się, byłam zdumiona. Komisja lekarska powinna stwierdzić, czy ktoś tak wrażliwy jest w stanie pełnić tak stresującą służbę. Skoro kierowcy i pracownicy gastronomii muszą obowiązkowo poddawać się podobnej kontroli, to czemu nie celnicy? Bez brutalnych, doraźnych czynności, można oczyścić kadry i dopuścić świeżą krew do tych rodzinno – koteryjnych grup zawodowych. To mogłoby się okazać skuteczniejsze od kryterium ulicznego.
Dobrze,że pan Adam Szostkiewicz ostrzega tekstem!! Pażdziernikowe wybory to dopiero początek możliwości zmian zarządzania państwem polskim ,to początek drogi które może zakończyc się sukcesem a nawet autentycznym CUDEM gospodarczym, ale po 10 -20 latach
Moim zdaniem głównie zadanie PO i PSL to odważne wyartykuowanie koniecznych zmian MENTALNYCH u przeciętnego Polaka .Minie za chwile 20 lat Wolnej Polski ,dokładnie mówiąć kapitalistycznej Polski, a tu PiS wywołuje nostalgię za Socjalizmem w sytuacji , gdzie tylko nieco ponad 50% dorosłych obywateli pracuje – to bardzo grożna sytaucja, to dramatyczna sytuacja dla przyszłości .
Odniosę się teraz do niektórych innych komentarzy wyżej zamieszczonych.
Maciarewicz nie uzyskał żadnego powodzenia kierując nowym kontrwywiadem wojskowym ,jest zanurzony w wieloletnim ślęczeniu nad papirusami służb spec. PRL.On nie wie i nie będzie wiedział na czym polega praca służb spec , bezpodstawnie uchodzi za PROFI ,a nie nadaje sie na czeladnika w takich służbach z powszechnie znanych przyczyn .
Pan Tomasz Lis w piątkowych wydaniach radia TOKFM z tygodnia na tydzień jest słabszy ,ostatnio zwraca na siebie uwagę wypowiadając wyrazy nadzwyczaj oryginalne , koledzy w studio dopytują o znaczenie , Kopaliński miałby tu też kłopoty . Jego gwiazda medialna gaśnie to chyba fakt .
Krętactwo w wykonaniu Pisowców z sporym udziałem dziennikarzy znam z drugiej ręki ( wyciąłem z dostępu do mnie TVP i Radio publiczne ) jak np. w tej chwili z radia ZET i „potoczystych” słów Gosiewskiego i Kubiak czy TVN24 które „schodzi na psy”.
Boże ! uchroń Polskę przed powrotem Pisu do władzy w jakiejkolwiek perspektywnie czasowej .
ps.
Co do wpisów Boboli ,zgadzam się z decyzją Gospodarza blogu jako wpełni uzasadnioną , kropka .
Helena oo.18
a zydow za burte,
Szanowny Redaktorze, w tym felietonie zmieniłbym tylko jeden wyraz; „ironicznie” na „diabolicznie” (chodzi mi o uśmiech Macierewicza). Reszta OK. Wielce jestem rad, że dołączył Pan do moich (za całokształt; przede za wszystkim meritum i klasę) ulubieńców, to jest pani J. Paradowskiej, Pana D. Passenta oraz pana KTT w wyłamaniu się ze źle pojmowanej solidarności zawodowej i podjęcie totalnej krytyki do niektórych „dziennikarzy” mediów szybkich (jak ich Pan trafnie nazywa). Interes społeczny jest ważniejszy, niż solidarność grupowa.
Tu na blogach od kilku lat dyskutanci totalnie krytykują jakość i przede wszystkim moralność (raczej brak moralności) u tych dziennikarzy, ale teraz to, co dzieje się w TVN, a zwłaszcza w TVN24, to już jest dół w dnie. Programy polityczno -publicystyczne, zwłaszcza tzw. debaty w TVP 1,2 i 3 od dwóch lat kojarzą mi się z zaduchem i stęchlizną nie wywietrzonego pomieszczenia i ich praktycznie nie oglądam; przerzuciłem się na TVN; najpierw było to dość ciekawe, ale (tu z Panem pełna zgoda) ostatnio jest to komplene szambo intelektualne; nie chodzi tylko o eksponowanie PiSu (dla „Oglądalności”); chodzi mi głównie o całkowite tandeciarstwo merytoryczno -etyczno -estetyczne. Z oczu Rymanowskiego, Pochanke, Jędrzejewskiej oraz Sekielskiego i Morozowskiego, często i Olejnik bije żądza krwi. Ich bardziej rajcuje widok mordobicia i krwi, niż rzymskie pospólstwo, które zachwycało się jatkami na arenie walk gladiatorów.Został im już tylko jeden etap na drodze do wzrostu oglądalności: grupowe ściąganie przed kamerą dolnej części garderoby… Ja (przecież nie tylko ja; robi to praktycznie każdy z forumowiczów) od kilku lat staram się to potępiać; efektu brak, a jeśli zauważalna jest zmiana, to w kierunku negatywnym, bo np. ostatnio dopisał się do tego grona i Durczok, i częściowo Lis. Zaproponowałem na blogu red. Passenta sporządzenie w „Polityce” rozpoznania poziomu wykształcenia tych „dziennikarzy” w celu zrobienia odpowiedniej „reklamy” uczelniom i fakultetom, które ukończyli, bo nie widzę innej metody sprowadzenia tych ludzi na drogę rzetelności warsztatowej i ludzkiej przyzwoitości; teraz na Pana blogu ponawiam tę propozycję. Musicie, Państwo, coś z tym zalewem tandeciarstwa zrobić w swoim środowisku!!!
Zgadzam się z oceną polskich mediów. Żadnej refleksji, żadnej oceny równo traktują mądrych i idiotów w trosce o „bezstronność”. Nie tylko TVP propaguje PiSowskich mądrali, również TVN to robi. Niby chodzi o pokazywanie wszystkiego po równo, ale wychodzi sieczka informacyjna, bez żadnej nawet próby oceny, wartościowania. TVP oczywiści robi to celowo bo to telewizja partyjna.
PS: w wyliczaniu geniuszy stacji TVN24 pominąłem Marcinkiewicza, sorry.
Panie Redaktorze,
Sam Pan sobie odpowiedział na własnoręcznie postawione (mediom) zarzuty: „oglądalność idzie w górę”.
Media komercyjne są nimi naprawdę. Jest to przedsiębiorstwo prywatne, nastawione na wypracowanie zysku. I to wszystko. Musi więc mieć jak największą oglądalność (poczytność, słuchalność, czy co tam jeszcze), bo tylko od tego zależy ilość zleceń reklamodawców. Czyli ten zysk. Ażeby mieć oglądalność, należy przedstawiać rzeczywistość tak, aby przyciągnąć jak najwięcej widzów. Najwidoczniej badania, prowadzone bardzo profesjonalnie przez komercyjne media, wykazują, że kłótnie „polityków” zwiększają oglądalność, że kopanie tego, komu sie udało, jest mile widzianym paliwem dla „polskiego piekła”, w którym najsłodszą melodią jest wycie tłuszczy, towarzyszące ściąganiu w dół tego, kto choć na moment przedarł się w górę (choćby trochę).
I proszę nie zapominać o „estetyce kiczu” uprawianej i hołubionej przez nasze proste ciągle jeszcze społeczeństwo, jego rosnące w siłę „drobnomieszczaństwo” (klasę średnią, jak się nazywają) i o zamieraniu (szybciej niż gdzie indziej) estetyki (i etyki) laickiej, lewicowej inteligencji. W niższych rejonach rządzi prymitywna prawica etyczna, estetyczna, mentalna, „duchowa” (nie obrażając prawicy).
Pisałem o tym dwa dni temu w odpowiedzi na drugie z dwóch pytań, jakie zadał blogerom red. Passent.
Postawa mediów komercyjnych w obecnym środowisku społecznym i kulturowym w Polsce jest racjonalna. Mamy oczywiście prawo spodziewać się innej postawy po mediach publicznych. Ale mediów publicznych w Polsce jeszcze się nie dorobiliśmy.
To jednak nic. Najistotniejsza jest małość i małostkowość ogromnej większości naszej społeczności. Po zaborach i dwóch wojnach, po latach powojennych – nie udało nam się pozbierać jako społeczeństwu. Dominuje „schadenfreude”, co jest nawet motywem „polskich” dowcipów w wielu krajach. I nie bezpodstawnie.
A propos znienawidzonego przez was PiS-u i „obiecanych” trzech milionów mieszkań: PiS określił potrzeby w skali kraju i powiedział, że je zrealizuje, ale nie powiedział, że w dwa lata. Gdybyście mieli otwarte oczy i byli obiektywni, zauważylibyście, że za rządów PiS-u oddano znacznie więcej mieszkań, niż oddawano wcześniej (ok. 200 000). Gdyby ta tendencja utrzymała się, spełniono by obietnice, ale przez takich jak wy, organizatorów antypisowskiej nagonki (no bo jak PiS śmie tworzyć CBA, likwidować WSI, uwłaszczać 900 000 mieszkań, dbać o pamięć historyczną, aresztować przestępców i piętnować złodziei) PiS władzę stracił. I oby ludzie jak najszybciej się ocknęli, bo hipokryta Tusk wpędzi ten kraj w tarapaty. Wszyscy wiedzą, że chciał tylko władzy. Mógł współrządzić z PiS-em po wyborach w 2005 roku, ale wolał histerycznie krzyczeć: „PiS zawłaszcza państwo!” Gdyby mu zależało na tym, by tak nie było, już dawno by rządził. Ale on chciał władzy absolutnej! Kłamca, oszust, hipokryta i (c.d. w słowniku synonimów)
Aha, i jeszcze jedno, Panie Redaktorze.
Media nie są zainteresowane, aby jakakolwiek siła, inna niż one same, zdobyła wyraźnie czołową pozycją. Media są zainteresowane w utrzymywaniu pewnej „równowagi” pośród pozostałych sił, mających wpływ na społeczeństwo. To bowiem tylko zapewnia im komfort i bezpieczeństwo, a więc zyski. Dlatego stosują metodę „dziel i rządż” i starają się przytrzymywać „za koszulkę” każdego, kto choć na moment wysforowuje się przed peleton.
Media nie boją się powrotu PiS. Media wiedzą bowiem, że wystarczy kilka tygodni ich „pracy”, a wygra ten, kto jest przez nie „namaszczony”. To tylko kwestia pieniędzy, łożonych na kanały „komunikacji” ze społeczeństwem. Tylko media mają do tych kanałów dostęp. Wszystko zależy więc głównie od pieniędzy. W USA obliczono, ile set milionów dolarów kosztuje jeden punkt procentowy różnicy między kandydatami prezydenckimi. To pewnie przesada, ale generalna zasada, że media z czwartej, stały się pierwszą władzą – obowiązuje.
Zgadzam się z Jacobskym w kwestii banowania Boboli. A na marginesie: nie można by zamiast okropnego neologizmu „banowanie” wylansować dobrej staropolskiej banicji? Etymologia przecież ta sama.
Słuszna racja, że tak powiem. Jednak przyczyna nadreprezentacji przebrzydłych facjat PiSowskich w mediach tkwi w „miękkim sercu” premiera Tuska. Tajemnicą Poliszynela jest, że TVP, Polskie Radio, Rzeczpospolita są ciągle pod pełną kontrolą PiSu, dlatego wciąż sączy się stamtąd jad zmieszany z żółcią, będący immanentną cechą tej formacji.
Społeczeństwo nie miałoby zupełnie nic naprzeciwko, gdyby z zarządów mediów publicznych aparatczyków PiSowskich powyrzucano z hukiem na bruk, z odpowiednim komunikatem w mediach. Wszystkich w jeden dzień.
Niektóre media prywatne, wyćwiczone w koniunkturalizmie, jeszcze do końca nie mają pewności, czy będzie przewrót, czy też nie, więc na wszelki wypadek stosują naprzemiennie metodę świeczki i ogarka – cokolwiek się wydarzy, są bezpieczne. Apeluję do was Dzienniki, Wprosty oraz TVNy, nie idźcie tą drogą. PiS to już niechlubna historia.
Cały ten zgiełk Pisowski w mediach potwierdza moją opinię o dramatycznej kondycji stanu dziennikarskiego nikomu nie ujmując. Przecież wykreowanie typów pokroju Leppera i jego swity oraz wielu innych tego typu „męzów stanu” zawdzięczamy tylko i wyłącznie pogoni nieodpowiedzialnych dziennikarzy za sensacją. Czy naprawdę nie działają żadne izby zawodowe, które mogłyby odsunąć od zawodu kłamców i nieuków, którzy publikują brednie na każdy temat byle mieć jednodniowy show?
Szanowny Panie Redaktorze. Zgadzam się z Panem. Dziennikarze (chociaż znając tok ich przygotowywania do zawodu od kuchni mam wątpliwości, czy to profesjonaliści) zrobią wszystko byle „słupki oglądalności” rosły. To nie tylko TVP i prasa kochająca PiSowców podgrzewają atmosferę. Tzw niezależne telewizje są wiernopoddańcze i najchętniej, takie odnoszę wrażenie, dostarczałyby nam na okrągło wiadomości na temat życia i działalności ukochanego PiSu i jej Wodzusia. Brak obiektywizmu i profesjonalizmu smuci i zniechęca do oglądania.
A co do pana Tomasza Lisa zgadzam się całkowicie. To zarozumiały bufon i megaloman. Jak trzeba być bezkrytycznym wobec siebie żeby, nawet po iluś latach pobytu jako korespondent w USA, uchodzić za eksperta od spraw AP. Żałosne.
Komentarz do publikacji p. Redaktora jest tylko jeden. Brak kontroli nad mediami.. Wystarczy tylko zobaczyć kto prowadzi obecnie wszystkie programy publicystyczne w TV i PR. Redaktorzy prowadzący to ortodoksja centroprawicy a niektórzy o podłożu narodowościowym. Kaczyńscy juz po upadku rząddu czyt. nieudanym puczu zadbali o swój Wallenrodyzm i taka jest prawda. CBŚ tu jest niebezpieczeństwo z którego Tusk sobie nie robi nic, pożyjemy, zobaczymy.
Słusznie, Jacobsky, słusznie!
Wskaż miejsce w szeregu, bo jeszcze nie daj Boże Pan Szostkiewicz uwierzy, że jest Gospodarzem tego blogu i ma tutaj coś do powiedzenia 😉
Tych „niektórych” zszokowanych wpisami Boboli jest jednak trochę. Taki kulturalny, nie klnie, przecież wyraził tylko swoja opinię. Ja też niniejszym wyrażam.
Zazdroszczę grubej skóry tym, po których takie komentarze spływaja jak woda.
Brawo! Swietnie, ze ktos to wreszcie zauwazyl, ze mamy w Polsce dwa rzady: jeden legalnie wybrany w wyborach, drugi schroniony w kancelarii nadetego Prezia. W srodkach przekazu tez bryluja tylko ludzie Z bylego rzadu, tak jakby ten rzad nadal rzadzil. Pisalem juz do mediow posty, miedzy innymi do GW i TVN, ze nie chcemy juz ogladac tych bylych panow, bo my wiemy dobrze, co oni maja do powiedzenia: nic nowego od tego, co mielili przez dwa lata. Przeciez Jaroslaw nic nie zrozumial z nauczki danej mu przez wyborcow i nadal powtarza, ze on jest nieomylny i superman, w kapciach z kotem na kolanach. Ale media szukaja sensacji i skoro jej nie ma, to nalezy ja stworzyc i tworzy sie, promujac pisowcow. PO tez powinna nie pozwolic wciagac sie w dyskusje, tylko rzadzic i twardo, jak pisowcy, a jesli trzeba, to podcinaczy wlasnej galezi w osobach dzialaczy zwiazkowych poprosic przed sad ze organizowanie nielegalnych protestow, jak blokada panstwa przez celnikow. Kancelarii Prezia tez nalezaloby sie przyjrzec, bo cos za duzo tam tych ministrow i sekretarzy, skoro on ma najlepszego doradce w osobie swego brata, a tych grubasow z kancelarii rozpedzic poprzez skrocenie budzetu prezydentowi. Jeszcze raz zwracam sie za posrednictwem tej gazety – przestancie promowac PiS! To ich strategia za pomoca frontalnego i zmasowanego ataku odwrocic uwage od wlasnych bledow i przestepstw, ktorymi maja zajac sie komisje, pomniejszyc ich wage, ironizujac jak o laptopie Ziobry. Nie na prozno te liczne konferencje prasowe organizowane przez roznych pisowcow od roznych tematow, to strategia pomniejszenia wlasnych win przez atakowanie legalnego ezadu. Media oczywiscie jak zawsze sprzyjaja pisowcom i promuja ich bezkrytycznie. Jak mogl brat Jaroslaw skarzyc sie, ze przegralismy wybory dzieki zmasowanemu atakowi mediow na nas, skoro teraz jest na odwrot: to obecny rzad atakowany jest zmasowana nagonka pisowcow za pomoca wlazacym im w tylek medio panstwowym i prywatnym. Czas juz chyby z tym skonczyc , bo po pisowcach trzeba posprzatac panstwo.
To co sie dzieje na forach internetowych wola o pomste do nieba.Wyraznie widac ze wiekszosc forumowiczow to platni najemnicy ,ktorzy powtarzaja wierutne bzdury .Zgodnie z Goebelsowska zasada ze bzdura powtarzana sto razy staje sie prawda.Tymi wirtualnymi prawdami zajmuja sie nastepnie powazne (czy aby na pewno)media,nastepuje juz nawet nie tabloizacja ale forumizacja dyskusji.
PS Czy powazne media nie powinny uczciwie rozliczyc wyborczych obietnic PiS
IV RP wcale nie wraca.Ona była i jest przez cały czas i tylko w dwóch ostatnich latach miała formę skondensowaną.
I będzie trwała bo zbyt dużo środowisk jest tym zainteresowanych.
Drogi wyjścia są dwie:
-dojście na skraj przepaści,
-ewolucja/przez… naście-…dziesiąt lat/.
Szanowny Redaktorze i
Szanowni komentujący:
W rzeczy samej obecność w mediach tak PiSu jak i ich partyjnego prezydenta jest naruszeniem wszelkich reguł dziennikarskiej sztuki.
Ta obrzydliwa zgraja powinna w ogóle nie mieć prawa głosu w żadnym medium.
Czyż bowiem w ramach demokracji i wolności słowa mamy dopuszczać do słowa także tak zaprzysięgłych wrogów wolności i demokracji jakimi są PiS i prezydent wraz z jego ekipą?
W żadnym wypadku; uważam, że na obecność w mediach aktywistów PiSu i prezydenckiej zgrai powinien być wprowadzony regularny zapis.
Oczywiście wprowadzony nie decyzjami cenzury, której nie mamy, ale motywowanymi względami państwowotwórczymi decyzjami redaktorów i wydawców mediów.
Powinni oni zrozumieć, że nawet w warunkach wolności nie może być wolności dla wrogów wolności.
I że ich świętym obowiązkiem, jako kapłanów IV władzy jest pilnowanie jej standardów, w tym odbieranie głosu wrogom wolności.
Udzielanie łamów i anten PiSowcom, by mogli szerzyć z nich swoje nędzne kłamstwa jest poważnym wykroczeniem przeciw demokracji i wolności słowa!
Wywołuje to zamęt społeczny i utrudnia rozliczenie zbrodni kaczego reżimu. Co gorsza, wśród jednostek mniej rozwiniętych umysłowo, o prymitywnych, podatnych na propagandę osobowościach może spowodować wątpliwości: że takich zbrodni nie było, a pomawianie o nie jest tylko elementem walki politycznej.
Nie można dopuścić do powstania podobnego defetyzmu w tej wojnie, jaką toczy nasza demokracja pod przewodnictwem PO z miazmatami totalitarnego kaczyzmu!
Myślę, że powinniśmy wezwać dziennikarzy, redaktorów, wydawców do zamknięcia łamów i anten przed PiSowską zgrają!
To nie znaczy oczywiście, że wzywamy ich rówież do ograniczania w mediach tematyki pisowskiej jako takiej.
Nie, zbrodnie PiSu muszą być odkryte, napiętnowane i ukarane. Nie wolno tylko dopuszczać do głosu PiSowców – jak słusznie zauważyła Helena chamów – by nie utrudniali owego procesu oczyszczenia, który jest niezbędny by na naszej scenie politycznej zapanował prawdziwy pluralizm i demokracja funkcjonowała w sposób należyty.
Wolny od niebezpieczeństw stoczenia się w totalitaryzm, jakim były rządy PiSu.
Gutek
Napisałeś w komentarzu z 2008-02-03 o godz. 11:40
http://szostkiewicz.blog.polityka.pl/?p=291#comment-61702
CYTUJĘ:
„Społeczeństwo nie miałoby zupełnie nic naprzeciwko, gdyby z zarządów mediów publicznych aparatczyków PiSowskich powyrzucano z hukiem na bruk, z odpowiednim komunikatem w mediach. Wszystkich w jeden dzień.”
KONIEC CYTATU.
To bardzo słuszna uwaga. Depisizacja (przez analogię do denazyfikacji)mediów publicznych jest dla powrotu do nich pluralzmu niezbędna.
Dziwię się, że rząd jeszcze się za nią nie zabrał.
No, chyba że za wezwaniem Prezydenta Wałęsy planuje wprowadzić stan wojenny, co również byłoby jakimś rozwiązaniem dla uwolnienia Polski z okowów kaczyzmu i od terroru związkowego:
http://wiadomosci.onet.pl/1683236,11,walesa_to_solidarnosc_oligarchow_mysla_nad_swoimi_kieszeniami,item.html
CYTUJĘ
?Obawiam się że doprowadzimy do anarchii tym sposobem – ostrzegał były prezydent. Dodał też, że jeśli dojdzie do protestu ?Solidarności?, trzeba będzie wprowadzić stan wyjątkowy.?
KONIEC CYTATU.
http://wiadomosci.onet.pl/1683383,11,item.html
CYTUJĘ:
„- Strajki doprowadzą do stanu wyjątkowego – powiedział w Kontrwywiadzie RMF FM Lech Wałęsa. – Może polać się krew. Apeluję: dajmy tym ludziom trochę porządzić – mówił były prezydent.”
KONIEC CYTATU.
Wtedy w rzeczy samej komisarze stanu wojennego zrobiliby w mig porządek z pisowskimi mianowańcami w mediach i przywróciliby w nich demokratyczny pluralizm.
Stronniczość wspaniałych redaktorów GW,Polityyyki,tvn24 jest przerażająca ! ! !
Dlaczego Ci WSPANIALI redaktorzy tacy jak A.Szostkiewicz, Parandowska,Żakowski,Miecugow mataczą,kłamią,przekręcają fakty , jednocześnie nie zauważają faktów dość ważnych ?
W ww. artykule przerósł pan siebie .
Służę przykładami :
J.Żakowski :
– 1 Tusk nie ma pieniędzy na podwyżki bo Premier Kaczyński obniżył składki ZUS
– 2. Podczas rządów PIS-u p.Żakowski nie wiedział ile zarabia Broniarz,teraz kurde ? wie.
Dwa i rok temu grzmiał tylko o niskich zarobkach nauczycieli.
– 3. Za strajki lekarzy,celników,górników,nauczycieli odpowiada PIS bo namawiają Ich do tego
Prezydent Kwaśniewski pijany w Charkowie ;
sławne światowe gazety piszą ;nic się nie stało to prawdziwy Polak lubi wypić , i cytat Paradowskiej:”fakt, że Kwaśniewski kilka razy wystąpił publicznie pod wpływem alkoholu nie musi jeszcze oznaczać, że cierpi na chorobę alkoholową.”
-ktoś b.mało ważny kogo nie szanują nawet we własnej partii wypowiada brednie wyssane z palca nie poparte najmniejszym dowodem ( Kwaśniewskiego nagrano pokazywały TV w całej Europie ) no i jak reagują niezależne śr.mas.przek.(tvn24,polityyyka,Nie itp.)..
– to tylko pytanie , a może?., a gdyby?.
Olejnik do dzisiaj ma zdjęcie A.Kwaśniewskiego na swoim biurku
W.Jaruzelski dla Michnika jest zawsze największym bohaterem Polski
Parandowska poświęci się na tyle że Raport WSI kilkudzisięcio stronnicowy przeczyta w 5 min. I zaraz potem wyda niezależną opinię w niezależnej tvn24
pisanie o bezstronniczości Lisa ,Miecugowa,Pacewicza,Żakowskiego (przepraszam za brzydkie słowa ) jest ani śmieszne ani wstrętne jest po prostu Oleksowe a ja takich słów nie użyję
Ani wielce znany red.Passent ani jeszcze sławniejsi Michnik, Miecugov,Olejnik niezauważyli że :
– Pawlak anulował karę, jaka w wysokości pół miliarda złotych nałożona została na zagadkową firmę J&Sa
– Pawlak nie spotkał się z żonami górników po prostu olał to
– Tusk rozważa służby celne podłączyć do MON-u ( ubrać w kamasze )
– PO zmienia ustawę medialną na wzór A.Jakubowskiej ( „lub czasopisma” a tu „podmioty” )
– Ukraina skarży się całej Europie (przetłumaczone z gazety ukraińskiej) cytat : rząd Tuska wybrał że Rosja jest dla niego ważniejsza od Ukrainy,tam wybiera się z oficjalną wizytą Premier ,byli już jego ministrowie a o Ukrainie nawet nie wspominają
– w KGHM-ie odwołano Prezesa i szukają następcy z PO,głośno mówi się że to samo będzie w PKN-ie itd..
Są to b. ważne informacje , i ta o Broniarzu i o celnikach i o Prezydencie itp. ale nie najważniejsze .
Czy Kwaśniewski nie może wypić wódki , oczywiście że może się nawet schlać ale na miłość Boską trzeba mówić że jego błąd polega na tym gdzie się schlał.
Czy Kwaśniewski jako członek PZPR spadkobiercza partii odpowiedzialnej za mordy w Charkowie tak powinien oddawać im honory ?
Czy to dobrze że Broniarza ( bohater nie z mojej bajki) zarabia tak dużo , oczywiście że źle ale tak dzisiaj jak i dwa lata temu trzeba pisać tylko o niskich zarobkach nauczycieli oraz pielęgniarek górników .
Trzeba pisać o ” kamaszach ” Dorna i Tuska , także uwidaczniać machloje medialne i Jakubowskiej i partii Tuska po prostu zawsze.
Trzeba pisać o antysemityzmie ale nie językiem Szoszkiewicza że Polacy to mordercy, bo idąc tym tokiem rozumowania powinniśmy wszystkich Adolfów uważać za morderców tylko dlatego że Hitler miał takie imię
Jeżeli dziennikarze tvn24 ,polityki,GW,NIE ,chwalą się niezależnością ,no to tylko tak mogą to uwidocznić.
Obecny styl język , forma i interpretacja faktów przedstawiana przez ww. tak miesza w głowach Polaków ,że na Prezydenta chcą wybrać nieznanego Tymińskiego ,wybierają posłów Leperra,Łyźwińskiego,itp. a także Jaruzelskiego nazywają bohaterem a Kuklińskiego zdrajcą .
Nie może być tak że w Polsce nie ważne co zrobisz i powiesz , ważne jest
JAK OPISZĄ TO GAZETY I TV .
Alicja,
moze zacznijmy od tego: przeczytaj dokladnie moj wpis.
Sa tam przypuszczenia, ktorymi sie dziele z innymi, ewnetualne propozycje innego roziwazania oraz pytania, na ktore byc moze red. Szostkiewicz odpowie.
Czy sa one sluszne czy nie ? – nie wiem. Skoro je stawiam, to uwazam, ze sa to pytania i przypuszczenia moim zdaniem uzasadnione, ale byc moze sie myle, co z pewnoscia zostanie skorygowane.
Ja wiem, Alicja, na innych blogach mozna sie przyzwyczaic do atmosfery koleczka wzajenej samoadoracji, gdzie prowadzacy jest jak rotmistrz kawalerii, a wiec „przed gospodarza nie wychodz’, i przez co pytania o status bloga do prowadzacego poczytuje sie zgola jako afront.
Coz, wpadaj tutaj czesciej.
Zeby odswiezyc nieco spojzenie.
To blog dyskusyjny, a nie rozancowy.
Pozdrawiam
PS. Od dawna nie czytam komentarzy Boboli, chyba ze podnosi sie wrzawa ze strony innych na temat jego wpisu. Czasem, jak to bylo w przypadku ostatniego popisu Boboli oburzenie jest uzasadnione, a czasem nie. Ale z zasady nie czytam jego wpisow, ani polemik z Bobola, przez co bobolizmy mnie omijaja z daleka. Dlatego moze sie wydawac Tobie, ze mam gruba skore, czego jednak nigdy nie bedziesz w stanie ocenic na dystans, prawda ? A wiec po co te dziecinne uwagi ?
O Boze, Bobola to male piwo, bo harmattan to jest TO!
Jezus jaki zajedzony, on nie dyskutuje, on WRZESZCZY!
Uchron nas Panie od Takich…
Harmattan! Witamy, witamy w naszym gronie. Napisz cos jeszcze!
Cos jak „wszyscy wiedza, ze (Tuskowi) chodzilo tylko o wladze”. I to „absolutna”!
To jest bardzo fajne, ze „wszyscy wiedzieli” . Nie dopisales jeszcze, ze „wszyscy chcieli” zeby Tusk dostal wladze absolutna i dlatego, szybko go ta wladza obdarowali.
To PiS zbudowal 200 tysiecy mieszkan? Wlasnymi recamy, za wlasne czyli podatnikow pieniadze? Rozwin to i podaj jakis adres mieszkania, a wszyscy pobiegniemy je ogladac i oblewac.
Powiadasz: „Gdyby ta tendencja utrzymała się, spełniono by obietnice” czyli zbudowano 3 miliony. Skoro w ciagu dwoch lat zbudowano 200 tysiecy, to na zbudowanie 3 milionow potrzebowaliby zaledwie 30 lat. Jest szansa, ze gdyby lud nie dal Tuskowi wladzy absolutnej, PiS wprowadzilby dla swojego premiera kadencje 30-letnia – akurat zeby starczylo na zbudowanie 3 milionow mieszkan. Zreszta jest szansa, ze wcale nie musieliby budowac tych trzech milionow, bo w Polsce zostaloby tyle pustych mieszkan po przeprowadzce Polakow do Anglii, ze kazdy pozostajacy w kraju moglby miec po 10-15 mieszkan na ryja. I Polska zostalaby swiatowa potega mieszkalnictwa. A PiSOwi nikt by klod pod nogi nie rzucal, gdyz pozostajacy w kraju Polacy z powodu starczego niedolestwa, nie udzwigneliby zadnej klody aby nia rzucic.
Harmattanie, nie opuszczaj nas. Jest tu cieple miejsce po Boboli.
Panie Redaktorze !
Zacznę od końca – popieram w pełni Pańską decyzję odnośnie „Boboli” – kilkakrotnie na tym właśnie blogu sugerowałem kasowanie jego wpisów z tytułu „podpadek” pod kk – zwłaszcza w przedmiocie siania nienawiści na tle rasowym, religijnym i narodowościowym. Jeszcze raz – chapeaux bas ! Panie Redaktorze.
Ten aspekt wiąże się w jakimś stopniu z meritum dzisiejszego, Pańskiego felietonu. To kwestia wolności – która „zagościła” w głowach Pańskich kolegów i koleżanek po profesji zwanej w demokracji „4-tą władzą”. Tylko jak każda władza – wszystkie sfery władzy – musi być kontrolowana. Przede wszystkim jest to auto-kontrola. I dystans do siebie samego. a tego u nader wielu Pańskich koleżanek i kolegów „po piórze” i „mikrofonie” nie widać, ani nie słychać.
Jest taka klasyfikacja epok, moja prywatna z pisanej kilkanaście lat temu dysertacji, w których niewolę CZŁOWIEKA przejmowały kolejne „pojęcia”: był totalizm konfesji (Kościół kat. w epoce średniowiecza sprawował taką totalną kontrolę nad świadomością i jestestwem ówczesnego człowieka); był totalizm rasy (to „wydumki” ideologii nazizmu i jego efekty w Europie lat 20′, 30′, 40′ ub. wieku); i był totalizm klasy (to z kolei państwowy komunizm zwłaszcza w wymiarze stalinizmu i Rewolucji, przede wszystkim Październikowej.
Teraz nastała epoka „totalizmu” kasy – i jak sądzę wielu Pańskich koleżanek i kolegów uległo temu naciskowi. Zarówno w wymiarze formalnym jak i „duchowym”. I tu tkwi mizeria warsztatowa, przymilanie się „władzy” (zwłaszcza bliskiej ideowo – a wtedy staje się osoba propagandzistą, moralizatorem, „pasem transmisyjnym” dla szerzenia jedynie słusznych poglądów, swoich poglądów „podwiązanych” pod ośrodek władzy), żądza sensacji, „tabloidyzacja” coraz szerszej gamy mediów etc. Popatrzmy na ekran TV – o czym dyskutuje się w
większości programów i jaki poziom merytoryczny jest tych dyskusji. Panie Adamie – czy nie ma Pan wrażenia że coraz bardziej te prezentowane przez media zagadnienia powodują „idiocenie” nas wszystkich, dziecinnie i prymitywizację myślenia odbiorców (albo dziennikarze nas za takich uważają ?).
A co do PiS-u – on się nie zmieni bo się zmienić nie może. On wyrasta pośrednio z takiego jak wyżej napisałem sposobu opisu świata, z takich metod uprawiania polityki, z takiego stylu życia i mentalności. Parafrazując znaną (i wg mnie sluszną, acz zapomnianą w dzisiejszej Polsce) maksymę K.Marksa, że to „byt kształtuje świadomość” pozwolę sobie skonkludować, iż „to media kształtują, narzucają gusty, myślenie i sposób odbierania świata”. A im „słabsi” merytorycznie, intelektualnie, im mniej szerokich wizji, a więcej utylitaryzmu i „przepychanek” kto – kogo są demiurgowie tych procesów, tym „bagno wydaje się głębsze” a beznadzieja życia publicznego bardziej przygniatająca.
ozdrwaiam serdecznie.
WODNIK53
PS: Czy Panie Adamie nie nachodzą Pana myśli, Pana – opozycjonisty z okresu PRL i zaangażowanego ideowo KOR-owca, że Gontarze, Kąkole i tego typu nieciekawe mentalnie „osobniki” są uniwersalną przypadłością naszego gatunku, a nie tylko immanencją Polski Ludowej AD’ koniec lat 60′ ub. wieku ?
Bardzo mnie ucieszył Harmattan stwierdzeniem, że PO uniemożliwiło PiSowi wybudowanie 300 milionów mieszkań. To fakt, nie powiedzieli, ile czasu im to zajmie, więc nie ma co się przyczepiać. Za to, zgodnie z zasadą „hojny dziad z cudzej torby” rozdali to, czego nie wybudowali. Mieszkania spółdzielcze, których lokatorzy dotychczas nie wykupili. Przysporzy to zysków notariuszom i utrudni normalną działalność statutową w spółdzielniach, ale co tam! to
się okaże za kilka lat, kiedy przyjdzie remontować dach, windę, albo wyjaśnić czyjże to śmietnik i czyje śmiecie, jeśli w podwórku będzie koegzystować 5 wspólnot mieszkaniowych. Będzie wesoło a nawet już się zaczyna.
;
Co do wykasowania wpisów Boboli – najwyższy czas. Jego ostatni wpis nie do wybaczenia. Dziura w najniższym dnie. Zwykle go przewijałam, ale tym razem przeczytałam dokładnie. Wstyd i hańba.
Panie Redaktorze!
Wyraził Pan dobitnie moje skryte marzenia, podobnie marzenia żony i całej bliższej i dalszej rodziny.
Czas zamknąć wieko tej trumny .
Polska to nasze wspólne dobro nie psujmy jej dla marnych celów politycznych. Ale to nie telewizja jest tu winna. Pis stworzył Golema i teraz zabawia go jak potrafi.
Zgadzam się z tezami tego artykułu. To rzeczywiście dziennikarze nakręcają atmosferę. Ostatnio sporo oglądałem TVN24. Kibicowałem im kiedy PiS robił wszystko, żeby ich sobie podporządkować jak telewizję publiczną. Wydawało się, że zwycięstwo PO powinni przyjąć jako odsiecz w ostatniej chwili. I być może tak było, ale krótko. Dość szybko zorientowali się, że jast nudno i nie za bardzo jest czym zapełnić calodobowy program. Sprawy międzynarodowe ich nie interesują. To w czym najlepiej czują się ich redaktorzy to roztrząsanie w nieskończoność kto co powiedział i jaką uzyskał odpowiedź. Do tego potrzebny jest PiS – agresywny i bezczelny. No to mamy festiwal PiS-u wszędzie – w TVN24 i w „ich” publicznej telewizji. Efekt jest taki, że przestaliśmy z żoną oglądać tę stację i te niby obiektywne programy. Olejnik, Pochanke, Rymanowski, Morozowski, Siekielski i inni to fajni, profesjonalni dziennikarze. Ale metoda, którą stosują staje się niestrawna.
Dziennikarze na ringu, tak mozna by strescic to co sie dzieje w telewizji,a wszystko po to zeby ogladalnosc wzrosla.Politycy i dziennikarze zastepuja kabaret pewnie dlatego strasza nas tacy panowie jak Brudzinski,Szczyglo i wielu innych politykow marnego formatu.Coz,zawsze mozna przelaczyc na inny kanal,albo wylaczyc telewizor.
Polityka dominuje w polskich mediach,chyba podaz przewysza popyt.
Jacobsky,
moim zdaniem odezwałeś się do Gospodarza niegrzecznie, żeby nie powiedzieć – arogancko. Zrozumiałam, że żądasz od Gospodarza wyjaśnień, jakie ma prawa do kierowania tym blogiem. Przecież to jest Jego blog, a firmowanie go swoim nazwiskiem i fotografia tylko to potwierdza.
A Ty masz jakieś watpliwości i dochodzisz, czy to aby nie prywatny folwark.
Piszesz:
„Bobola ani nie przeklina, a co najwyzej szokuje niektorych swoimi wypowiedziami, ale nie atakuje On ad personam, a jesli już, to czyni to w sposob dosc wyszukany i bez chamstwa,co najwyżej szokuje niektórych (…)”
Czyli nie zaliczasz siebie do tych „zszokowanych”. To może jeszcze raz przeczytaj sławetny wpis Boboli.
Na ten blog zaglądam, nie musisz mnie protekcjonalnym tonem namawiać, dając do zrozumienia, że tutaj mogę się swobodnie wypowiedzieć, a gdzie indziej tylko podziwiać gospodarza/gospodynię. I jeszcze raz podkreślam, podoba mi się, że Gospodarz założył szlaban dla faceta, który, jak ktoś wyżej zauważył, głosi treści podpadające pod kk całego cywilizowanego świata. Dlaczego niby Pan Szostkiewicz miałby mu udzielać łamów Polityki dla takich tekstów?
I nagle wszystko stało się proste. Nastała noc w świetle błyskawicy. Trwaj błysku błyskawiczny! Trwaj. Głowa bolała od kłębiących się zagadek, a pomyśleć starczyło szarpnąć i zapiąć historię jak portki na zamek błyskawiczny. Trzy epoki i wszystko TOTALNIE proste: KRK!!! To nie lotnisko w Balicach, to Konfesja Rasa Kasa. I pomyśleć, że myśl ta leżała nietknięta nieruszona przez lata w jakimś archiwum dysertacji. Bądź przeklęty kurzu, co ją pokryłeś bądź przeklęta nieśmiałości, co autorowi ukryć cię kazała, o Dysertacjo.
Każda władza, szczególnie czwarta powinna mieć auto. Nie Saaba, nie Forda nie Porsche czy Fiata 125. Czwarta władza powinna mieć auto Kontrolę.
Nie ma jak ożywczy strumień, rwący strumień myśli. Czy kontrolowanej?
Pielnia1, WODNIK53. Zawsze z uwagą czytam Wasze mądre wpisy i od dawna już systematycznie pomijam wpisy myślicieli typu Boboli. Skorzystajcie proszę z mojego doświadczenia i wyrzućcie z Waszego zainteresowania wszelkie tzw wolne media. Nie przystoi inteligentnym osobom zaprzątać umysłu pustym wrzaskiem hien medialnych typu Lisa, Olejnik, Pochanke i setek innych bałwanów. Ostatnio modny stał sie Konfucjusz. Myślę, że zainteresowanie jego wielką filozofią odświeża spojrzenie w przyszłość i wnosi nieco optymizmu.
Do HELENY z h. 15.27
Popełniasz podstawowy błąd logiczny usiłując zbijać tezy „Harmattana” metodą racjonalną. Ja tak samo próbowałem w dyskusji z „toją” nt. gazociągu i dywersyfikacji; bez najmniejszego efektu. Nie powtarzaj mojego błędu. Ty im wyjaśniasz, że wieje wiatr, a oni odpowiadają, że trawa jest niebieska…”Daremne żale, próżny trud…”jak napisał poeta A. Asnyk.
Tyle gromów padło tu na „bobolę”; „boboli” można nie lubić za jego ciasny (moim zdaniem) światopogląd, ale on dyskutuje (nie czytałem jego wpisu, który tak zniesmaczył pana Szostkiewicza, więc nie zabieram w tej sprawie głosu), natomiast „toja” i „harmattan” wrzeszczą wygłaszając w sposób bezrefleksyjny prawdy objawnione, że : „nikt nam nie udowodni, iż białe jest białe, a czarne- czarne”. „Bobola” przy nich to salon.
Panie Adamie !
Nareszcie ,
Bobola na aut,nastepny moze mr. hattmann? Troli nam tu nie potrzeba.
To ma byc dyskusja merytoryczna a nie plucie jadem ..
pozdrawiam – misza
mialo byc harmattan-uf !
Jestem żywym przykładem, że tak uprawiane dziennikarstwo, jak w TVN24 nie podnosi słupków oglądalności.
Od kilku tygodni przeniosłam się do innej stacji.
Mam wrażenie, że niektórzy właściciele mają nieskrywane ambicje kierować albo nawet rządzić polityką w naszym kraju!
Alicja,
co podoba sie Tobie nie musi podobac sie innym.
Co uwazasz za aroganckie, takim nie musi byc w ocenie innych.
Co Ciebie oburza, innych po prostu zniesmacza.
Jesli oczekujesz ode mnie dolaczenia do choru potepiajacego ostatni wpis Boboli i wygloszenia aktu strzelistego potepienia, to sie tego nie doczekasz. Mnie to nie bawi.
Sorry.
Reszte mego wpisu mozesz rozumiec jak chcesz i interpetowac go do woli.
Na tym polega wolnosc slowa (mojego) i mysli (Twojej).
Pozdrawiam.
pielnia1 – Nie czytałeś? To poczytaj!
http://szostkiewicz.blog.polityka.pl/?p=290#comment-61364
Głosu nie musisz zabierać, ale myślę, że zaniemówisz na chwilę.
pielnia1 (10:14)
To prawda. TVN24 było moją ulubioną stacją od czasu gdy TVP trudno było oglądać. Teraz to się zmienia. Oglądanie Brudzińskiego, Kamińskiego, Ziobry, czy ponownie Leppera zapowiadającego blokady jest nie do zniesienia. Podobnie jak podjudzanie stosowane przez p. Rymanowskiego, czy przesłuchiwanie polityków przez śledczą p. Olejnik. Nie sądzę, aby to zwiększało oglądalność.
Trudno zrozumieć dlaczego niemal wszyscy chcą zniszczyć ten rząd, jaką widzą alternatywę? Czy następny rząd zapewni minimalne zarobki na poziomie np dwukrotnej średniej krajowej? Czy tracimy instynkt samozachowawczy?
Że stoi za tym PiS można zrozumieć (nienawiść), ale dlaczego inni?
Drodzy dziennikarze TVN opamiętajcie się! Bardzo dużo od Was zależy!
Jedyne wyjście to otworzyc obozy dla każego kto popierał PIS, a ich przywódców pod ściane, ewentualnie dogada się z sowietami i wysle na Kamczatkę, bo syberia wieje nudą i źle sie kojarzy…
Skandal!! W demokratycznym kraju dziennikarze chcą słuchac, co do powiedzenia maja przedstawiciele opozycji, to wręcz jest niepojęte!!!
Wnioskuje by ta lepsza część społeczenstwa, mocno naciskała na pana premiera by ten niezwłocznie powsadzał tych wichrzycoeli do obozów, albo ewentualnie wysłał ich na Madagaskar… Towarzysze, pardon, koledzy, piszmy codzień listy w tej sprawie!
pozdrawiam mądrych inaczej…:)))
Panie Redaktorze,
Napisal pan na poczatku takie zdanie. ” Już myślałem, że odetchniemy od nich na dłużej, może na zawsze.” Jak na dziennikarza czesto piszacego o polityce to chyba pan wierzy w cuda. Niby dlaczego. PiS jest druga liczaca sie w Polsce partia polityczna, jest partia opozycyjna i niech dziala. Czyzby popieral Pan system jednopartyjny, wzglednie satelitarne partyjki co rowniez przerabialisny w niedawnej historii? Na polskiej scenie politycznej powinny byc dwa, trzy ugrupowania polityczne. Wydaje mi sie ze w tym kierunku idziemy. PO i PiS ma swoj elektorat i tak chyba zostanie na dlugo.
„Media mylą polityczny show z mertytoryczną dyskusją polityczną. Nie każda kolejna konferencja prasowa PiS, nie każde kolejne kazanie Jarosława Kaczyńskiego powielane potem przez jego akolitów przed kamerami zasługuje na uwagę mediów i zaproszenie do studia. Tak media pomagają PiS-owi stwarzać wrażenie, że ma się doskonale i jest prawdziwym rzecznikiem pokrzywdzonych ekonomicznie grup zawodowych. To już braliśmy przez dwa lata rządów PiS i starczy.” Panie redaktorze przeciez Polityka i jej dziennikarze robia to samo. Niedawno napisalem na blogu pana Daniela ze przypomina mi zdarta plyte a pan to samo twierdzi tutaj w stosunku do PiS. Zzaproponowawlem by zamiast ciagle pisac o Kaczynskich na przyklad wyrazi swoja opinie o postawie rzadu w sporze z celnikami. Pan Daniel nie zdobyl sie na felieton (czyzby bal sie wychylic?), natomiast w post scriptum skierowal pytanie do blogowiczow. Wywiazala sie ciekawa dyskusja co wiecej PiS nie zaistnial. Przeciez o to panu chodzi, pisz pan o PO, bedzie troche trudniej ale ciekawiej.
Jeden dwa wpisy wyzej matti wrecz domaga sie: „To ma byc dyskusja merytoryczna a nie plucie jadem ..” Tak powinno byc, co rowniez nastapi jesli Pan zamiast walic nieustannie w chlopcow do bicia poszuka bardziej ciekawych tematow. Wtedy bedzie moze mniej nie tylko Boboli ale innych czestych jedynie slusznych zlotych mysli jak chocby ta z biezacej dyskusji: „Otoz nastal nam ostatni labedzi spiew pawiogrodu Prymitywowo i Szumowiny (PiS). Roman P.Strokosz
Po egzekucji nieszczesnej Boboli rozumiem i podzielam racje Pana Redaktora, natomiast zal mi tej rzekomej wolnosci na blogu i przeszkadza mi, ze uzyto srodkow administracyjnych. Jest tam gdzies zapisane, ze Polityka ma prawo nie publikowac pogladow jaskrawo sprzecznych z jej pogladami, czy cos w tym rodzaju, ale nie wiem czy ta zalosna Bobola byla warta stworzenia precedensu z odebraniem wolnosci wypowiedzi. Moze upomnienie czy ostrzezenie pozwoliloby zamknac problem w ramach konwencji ? Bo teraz – kto i kiedy orzeknie co i dlaczego mozna a co nie ? Z jezykiem jest latwo, dowod – czarne na bialym, ale z opinia ? A gdyby ta nedzna Bobola wylozyla swe racje „na okraglo”, przywolujac wzorem innych opinie profesorow, ekspertow, orzeczenia sadowe itp to moze by przeszlo ? Tego nigdy nie bedziemy wiedziec. Powtarzam, ze moje sumienie podziela decyzje Redaktora i prosze nie atakowac w meritum sprawy, natomiast mam watpliwosc
czy nie bylo naruszone prawo swobody wypowiedzi.
Jezeli mam zasiasc przy stole z ludzmi roznych kuktur, srodowisk czy politycznie roznych, to rozmawiam, rozmawiam.. ale chamstwa ze strony Tych Panow to ja nijak nie przetrawie!
PILNE I BEZWZGLĘDNIE WYMAGALNE : na froncie siedziby PISu natychmiast umieścic napis MY JESTEŚMY JUŻ PRZESZŁOŚCIĄ .Cytat , motto a przede wszystkim oczywista oczywistość szanownej ,o gołębim obliczu Pani Elżbiety Jakubiak.A swoją drogą,jakie to cuda natury przychodzi nam ogladać -buzia niewinnego gołabka niemalże pokoju a wewnątrz wilkołak albo jeszcze cos gorszego.Mój ogląd sytuacji nie byla w stanie zmienić nawet naprawdę doskonała zmiana fryzury.Za odwagę i skuteczną realizację, Pani minister – dziękuję.A może by tak zmienic wnętrze?
Panie Redaktorze
Ja sie nie niepokoje tak bardzo ze Oni „gorsza maluczkich”. Jakbym potrafil to bym sie staral cos do tych „maluczkich” powiedziec nie tylko madrze ale i tak by ich zaciekawic.
W przeciwienstwie do Andd nie zgadzam sie z glowna teza artykulu. Media sa wolne i jak zauwazyl mw komercyjne i z tym trzeba zyc. Dzieki tym wolnym mediom i temu ze dostosowaly one swoj poziom rowniez do niskich gustow, poprzedni rzad nie zdolal uwiarygodnic swojej propagandy sukcesu i przegral wybory.
Rzad Tuska odziedziczyl gorsza sytuacje niz poprzednicy z PiS, ale to nie powod aby zamykac sie w wiezy z kosci sloniowej. Jesli rzad jest tak zapracowany naprawianiem Polski, ze nie ma czasu na urzadzanie co piec minut konferencji prasowych i na brylowanie w mediach, to chwala mu za to, ze tak ciezko pracuje. Jednak w demokracji nie mozna odpuscic sobie kontaktowania sie z mediami i wyjasniania swoim wyborcom co sie dzieje, co sie robi i dlaczego jest tak jak jest i jak bedzie lepiej dzieki dzialaniom rzadu. Jesli minister nie ma czasu, to po to sa rzecznicy prasowi ministerstw, ktorzym wlasnie za to sie placi. Kaczynski robil niewiele, ale swietnie to sprzedawal i tlumaczyl publicznosci – szczegolnie tej czytujacej Fakt, a nie Polityke. Obecny rzad wycofal sie medialnie i oddal pole opozycji.
Jest utopia myslenie, ze wystarczy pisac dobre ustawy, ktore zaczna dzialac w pelni za dwa lata lub jeszcze pozniej, a ludzie sie na tym poznaja i beda glosowac na rzadzaca partie. Narzekanie na frontalny atak mediow przypomina mi narzekania Jaroslawa Kaczynskiego dwa lata temu (i racje ma tutaj, o zgrozo, uchachany) i skonczy sie tez tak samo jesli rzad i partie rzadzace nie podejma walki w mediach. Maja do tego silnych zawodnikow jak Niesiolowski czy Palikot, ktorzy potrafia zaspokoic „glod krwi” mediow i dotrzec z punktem widzenia swojej strony do nawet najmniej wyrobionych sluchaczy, ale PO pozwala opozycji na wycinanie ich jako „ekstremistow” podczas gdy takie „baranki” jak Putra, Kurski czy byla wiceminister sprawiedliwosci napadaja chamsko kogo zechca bez jakiejkolwiek reakcji przeciwnikow. Taki brak reakcji mobilizuje co prawda jakas czesc lepiej wyksztalconych wyborcow do zaangazowania w polityke i wspieranie swojej partii, ale watpie by odsetek ten byl tak wielki aby starczylo na druga kadencje, lub powstrzymanie powrotu Kaczynskich, ktorzy doskonale wykorzystaja kazda slabosc PO.
Rowniez jestem zniesmaczony poziomem debaty, ale takich mamy konsumentow mediow i wyborcow i nic na to nie poradzimy. Zupelnie nieszczesliwi moga sobie wybrac inne spoleczenstwo – granice sa na szczescie otwarte i swiat stoi nam otworem :-)))
Bard,
(bard333 pisze:
2008-02-04 o godz. 00:17)
http://szostkiewicz.blog.polityka.pl/?p=291#comment-61787
Napisałeś:
Cytuję:
„Jedyne wyjście to otworzyc obozy dla każego kto popierał PIS, a ich przywódców pod ściane, ewentualnie dogada się z sowietami i wysle na Kamczatkę, bo syberia wieje nudą i źle sie kojarzy?”
Koniec cytatu.
No już nie przesadzaj z tą Kamczatką, wystarczą ośrodki internowanych w ramach stanu wojennego…
http://szostkiewicz.blog.polityka.pl/?p=291#comment-61727
Napisałeś
Cytuję:
„Skandal!! W demokratycznym kraju dziennikarze chcą słuchac, co do powiedzenia maja przedstawiciele opozycji, to wręcz jest niepojęte!!!”
Koniec cytatu.
Oczywiście że w tym wypadku to skandal. Czy uznałbyś za normalne, gdyby po pokonaniu hitleryzmu w niemieckich mediach bez przerwy produkowali się członkowie NSDAP…?
Do „spin doktora” z dn. 3.02.2008. h: 20.56 !
Dziękuję za uznanie – co do tzw. „wolnych mediów”, a raczej zatrudnionych tam żurnalistów (?) mam nieodparte wrażenie (im dłużej żyję w naszym kraju się ono potęguje), że są one (albo raczej – oni) wolni ale od zasad powszechnie przyjętej logiki, racjonalnego myślenia, a nade wszystko – od pospolitego zdrowego rozsądku.
Pozdrawiam.
WODNIK53
PS: oczywiście wszelkie wyjątki (a te przedstawiłem w poście bodajże na blogu u Red.D.Passenta – w materii „klasy” dziennikarstwa polskiego AD’08) potwierdzają tylko ową regułę
Witam
Pisze Pan: „Tak media p o m a g a j ą PiS-owi”
Pana zdaniem powinny NIE „pomagać”, to znaczy nie pokazywać ich, nie pozwalać wygłaszać swoich opinii?
Wiem, że powtarzają bzdury, które trudno nazwać poglądami, ale obowiązkiem mediów jest prezentowanie całej sceny politycznej, nawet, jeśli z jednego z jej zakątków słychać starą płytę.
„To już braliśmy przez dwa lata rządów PiS i starczy.”
Zgadzam się z Panem! Starczy, ale to my musimy decydować przy użyciu pilota!
Bardzo się cieszę, że kotoś zauważył wreszcie ten problem. Dla mnie rozpoczął się on po aferze Renaty Begger, kiedy PIS obraził się na tvn, zarzucał mu stronniczość i atakował jego szefów. Od tamtej chwili dziennikarze tej stacji robili wszystko, aby zachować „niby” obiektywność. Pozbawili swoje wypowiedzi jakiegokolwiek komentarza w obawie , że zostaną posądzeni o stronniczość. Z tego samego powodu zapraszają tabuny pisowców do studia, biegają na nawet najgłupsze konferenje prasowe i z poważnymi minami komentują to, co należałoby po prostu wyśmiać. Z przykrością muszę stwierdzić, że do tego nurtu dostosowali się prawie wszyscy dziennikarze tvn i tvn24. Szkoda, bo zgubili w tym wszystkim swoją osobowość i zdrowy rozsądek.
Eksponowanie czasem nieistotnych konfliktow, przezentowanie wypowiedzi demagogicznych, „czepianie sie” szczegolow, udostepnianie swych lamow, czy czasu antenowego glupcom, to „uroda” wolnych mediow czy chcemy tego czy nie. Demokracja to permanentne starcie racji o roznej wartosci. To takze czasami pokazanie zapasow „aniala” ze swinia. Ze w tych zapasach aniolowi leca piora i traci na urodzie to rzecz zwykla. Chyba ze chcemy dyktatury madrych.
Do NELI z 23.56, przeczytałem; na chwilę rzeczywiście zaniemówiłem, ale już odzyskałem głos i pozwalam sobie w sposób niekonformistyczny wyrazić w tej sprawie moją opinię.
Otóż wpis „boboli” oceniam, jako identyczny z rechotem A. Leppera, gdy wygłaszał swoją słynną sentencję, że prostytutki nie można zgwałcić; porca miseria… W pełni rozumiem oburzenie pań tu, na blogu, bo kobiety mają trochę inną i większą wrażliwość na głupawe i prostackie świntuszenie chłopów. Rozumiem również Gospodarza, że po rycersku broni godności kobiety przed chamstwem i słusznie! Ale mimo wszystko – tu chcę zgodzić się w zasadzie z Jacobskym – że nam wszystkim powinno chodzić przede wszystkim o meritum, a forma- jest istotna, ale drugorzędna.Żeby napisać wyraźniej, o co mi chodzi, to powiem, że np. pan Kutz, czy pan Hanuszkiewicz są w rozmowach prywatnych znacznie bardziej wulgarni i obsceniczni, co wcale nie narusza opinii o nich, że są to osoby z pierwszej półki naszej kultury i sztuki, przyzwoitości i takiej ludzkiej wrażliwości; doskonale rozróżniają dobro od zła.
Ponownie podkreślam, że mi nie przeszkadzają w telewizji osoby tylko dlatego, że są one z PiSu. Mnie drażni ich infantylny (u niektórych)bełkot, tupet, a tandeciarstwo u „dziennikarzy” w warstwie merytorycznej. Są na tym blogu osoby, które czynią gwałt na rozumie; robią to od dawna, konsekwentnie, a nie spotyka ich taka sankcja administracyjna, jak „bobolę”. „bobola” zasługuje na bardzo ostrą reprymendę, nawet na całkowite ignorowanie go (jak ktoś chce), ale decyzja administracyjna o wyautowaniu go z bloga może uczynić więcej szkód, niż pożytku dla samej idei bloga, który – w moim głębokim przekonaniu- służy wymianie myśli, ale ma również formułę kształtowania postaw tolerancyjnych i praworządnościowych.
Może posypią się na mnie gromy za tę wypowiedź, ale ja naprawdę tak myślę.
Pozdrawiam
Szanowny Panie Redaktorze! Całkowicie się z Panem zgadzam. Bodaj wczoraj w Lozy Prasowej padl pomysł, żeby media debatę nad swoja rola zaczęły toczyć. Dajmy spokój debatom, a zacznijmy rzeczywiście pytać polityków o sprawy za które odpowiadają, o to jak realizuja plany, jak postępuja prace. Mam wielki żal do rzadu, ze wdaje sie w polemiki z PiS-em zamiast (obawiam się) pracowac dla kraju. Taki sam do redaktorów, za chodzenie na łatwiznę, za beznadziejne mielenie tematow nieistotnych. Chciałabym widzieć redaktora, który zdaje trudne pytane (ale nie o rodzaj narzedzia , którym można uszkodzic laptop), nie zieje przy tym złościa do gościa (a tak bywa), potrafi powiedziec widzom, ze strona w takim a takim konflikcie nie jest rzad, ale inny organ. Naprawde, nie trzeba podburzac społeczeństwa opowiadając o możliwych strajkach, nalezy je uczyć. My przeciez, jako obywatele, wciąż niewiele wiemy o tym jak funkcjonuje państwo, jakie sa nasze obowiazki, jakie prawa. Swietna rola to dla dziennikarzy przyczyniać sie do budowania spoleczeństwa obywatelskiego.
Czy ktoś jeszcze pamięta, jaki skandal wybuchł, kiedy okazało się, że Aleksandra Jakubowska zdając urząd, wykasowała prywatne dane ze służbowego komputera? Oburzeniu i komentarzom końca nie było. Każdy był wstrząśnięty i oburzony.
Dziś, gdy fizycznie skasowano cały sprzęt i zniszczono większość dokumentów byłego ministerstwa, to jest temat zastępczy. I tak głoszą ci, co byli onegdaj najbardziej oburzeni i wstrząśnięci.
A naród łyka… łyka… łyka… jak mawiał Kisiel.
Pielnia1 – ja nie jestem taka obrażalska, żeby się rumienić i odżegnywać od kogoś, kto fajnie świńtuszy. To jest dar, który niektórzy inteligentni ludzie posiadają i słuchając ich, pomimo zwiędniętych uszu, śmiejemy się i aprobujemy. Mam taką koleżankę, która robi to z takim wdziękiem, że nikt nie ma zastrzeżeń. Ale ona wie kiedy wypada, a kiedy nie. Podobno okrutnie potrafił kląć sam Juliusz Osterwa, ale on – tak, jak i Kutz, czy Hanuszkiewicz wiedzieli w jakich okolicznościach.
No i oni wszyscy nie prawią morałów swoim słuchaczom.
Jeśli ktoś chce prezentować natrętne moralizatorstwo, a równocześnie posuwa się do tak obezwładniającego chamstwa – to nic tu po nim.
Nie na tym polega – moim zdaniem – swoboda wypowiedzi.
Jednak Jakobskyemu w tym przypadku racji nie odmawiam, tak jak i tobie.
Akurat wyjasnienie w jaki sposob laptop „ulegl uszkodzeniu bo ulegl” jest niesluchanie wazne i gdyby takiej odpowiedzi udzielil opinii publicznej czynny polityk brytyjski, zostalby wysmiany we wszystkich masmediach, przywolany do porzadku, takze przez czlonkow wlasnej partii, ktorzy nie lubia byc objektem kpin, i nikt innych pytan by mu juz nie zadawal procz tego w jaki sposob laptop „ulegl uszkodzeniu”. A po wydobyciu z niego wyjasnienia dziennikarze zwrociliby sie do ekspertow czy polityk udzielil prawdziwej odpowiedzum czy tez jest, ze uzyje skrzydlatego sformulowania z brytyjskiego Parlamentu, „oszczedny z prawda” czyli lze w zywe oczy. Parlament domagalby sie z pewnoscia wyjasnienia tej sprawy w sposob jednoznaczny.
Tu wylatywali z funkccji i znajdowali sie w zamrazalniku za duzo mniejsze przewinienia: niewidomy minister oswiaty w rzadzie Tony’ego Blaira polecial za to, ze jego sekretarka zadzwonila do Home Office’u pytajac czy nie daloby sie przyspieszyc decyzji tego ministertwa w sprawie pozwolenia na prace dla jego niani-cudzoziemki. Polecial. Polecial na zbita twarz. Choc nie prosil o wydanie pozytywnej decyzji, tylko o przyspieszenie procedury, ktora trwala juz wiele tygodni.
Jacobsky,pielnia 1
Też uważam,że Gospodarz poszedł najkrótszą i najłatwiejszą drogą.Trzeba było wyciąć ten jeden wpis/chociaż niekoniecznie/.Wycinanie ma swoją dobrą
stronę-może zmusić do refleksji/chociaż niekoniecznie/ 🙂
Pozdrowienia
-> pielnia1
Napisałeś
„… idei bloga, który – w moim głębokim przekonaniu- służy wymianie myśli, ale ma również formułę kształtowania postaw tolerancyjnych i praworządnościowych.”
Koniec cytatu.
No, bez przesady: nie może to być równoznaczne z tolerowaniem myśli głęboko niesłusznych, obrażających zdrową większość blogową, która zresztą co jakiś czas daje pryncypialny odpór warchołom i prowokatorom, wzywając Gospodarza bloga do ich usunięcia i niedopuszczania na przyszłość.
Co jest posunięciem godnym polecenia, jako że tak elitarny skład umysłowo wysublimowanych dyskutantów nie powinien być narażony na ataki niewybrednej chuliganerii i umysłowych prymitywów, siejących sadystyczny jad nienawiści z pozycji reakcyjnego PiSizmu.
Uchachany
Wnosze z twej wypowiedzi ze utożsamiasz PISizm z bobolim chamstwem.
Naprawde utożsamiasz? Czy tylko tak ci w pospiechu wyszlo?
Mnie to nie wadzi, ale tobie?
Uchachany,
nie przesadzaj. Az tak zle na tym blogu nie dzieje sie i na szczescie red. Szostkiewicz nie dawal jak dotad posluchu (zbyt czestym moim zdaniem)nawolywaniom do wywalenia tego czy tamtego komentatora z blogu. Obecne Bobola nie podpadl fatalnie swoim reakcyjnym pro-pisizmem czy utra-radykalizmem katolicko-narodowym, ale wpisem na pozor banalnym, na temat niepolityczny, ale ktorym to wpisem Bobola przekroczyl granice dobrego smaku (2008-01-31 o godz. 16:30).
Rozwiazaniem moglby sie okazac ruch spoleczny pozostajacy w opozycji do glownego nurtu w mediach.
Poglady zbiezne do pogladow Autora tego blogu i wiekszosci jego Czytelnikow nie maja szerszego przebicia medialnego i tym samym znacznej czesci Polakow nie jest dane poznanie innych opinii niz te narzucone przez kc pis-u. opozycja pis-owska jest zbyt lagodna i ograniczona do wymiany pogladow na temat obecnej sytuacji jedynie w waskim gronie.
uwazam wiec ze nadszedl czas zeby zaczac domagac sie wiekszego obiektywizmu ze strony dziennikarzy nawet jezeli mialoby to oznaczac wyjscie na ulice.
Pozdrawiam
1.Nie wierzę, że tak inteligentny i doświadczony polityk, jak pan red.Adam Szostkiewicz, nie wiedział -jak dzisiaj działają media. Piotr Niemczycki, współwłaściciel ‚Agory”, podczas jednego z posiedzeń „komisji rywinowskiej” określił to lapidarnie i bezwzględnie szczerze-: „Media ,w dzisiejszych czasach to biznes na reklamach. Cała reszta to tylko środki do przyciągnięcia słuchaczy, oglądaczy i czytających-czyli KLIENTÓW!!!”. Wszelkie złudzenia, że mediom chodzi o coś innego, to infantylizm, lub coś innego, np. pusta figura retoryczna.
2.Nieszczęsny PiS.
Głosowałem z rozsądku , warunkowo na PO, jednak:
nie mam złudzeń, co do metod funkcjonowania premiera Tuska. W sumie, mało kto potrafi powiedzieć coś konkretnego o naszym premierze. Generalnie stara się nikogo wprost nie urazić, ale skutecznie gubi swoje polityczne siostry i braci.
Z PiS-em było podobnie. Najpierw byli polityczni przyjaciele z PiS-u, których PO po porzednich wyborach , pod byle pretekstem wsadziła na minę samodzielnego rządzenia, zeby się wykrwawili. Rządy PiS-u , to był jeden ciąg konsekwencji , tego grzechu pierworodnego. Potem, premier Tusk, z indywidualnej inicjatywy przeforsował na spotkaniu z prezydentem nowe wybory.
Kwestia zasadnicza brzmi; Czy Kaczyńscy byli tak infantylni i zaryzykowali naiwniacko oddanie władzy, czy też jako doświadczeni polityczni wojownicy, wszystko dobrze skalkulowali, i mieli w zanadrzu plany B,C,D…
Można kogoś nie lubić, ale lekceważenie takiego, to głupota.
Jarosław Kaczyński podczas dwuletnich, rozpaczliwych rządów PiS-u, zdążył zoriętować się w ogromie problemów jakie w naszym kraju są do rozwiązania, z dużymi szansami na porażkę, w tym zabójczo trudne zadanie EURO 2012.Pozatym, podczas tych upiornych , dwuletnich rządów , PiS zdążył nazbierać ogrom wałęsowskich plusów ujemnych, które stawały się zabójczym balastem.. Propozycja Tuska, co do wcześniejszych wyborów spadła Kaczyńskim z nieba. W moim odczuciu, „gladkie” przyjęcie jej, to rewanż Kaczyńskich, za zabójcze dla PiS-u ” odstąpienie” Platformy od PO-PiS-u.
Już nasi przodkowie zauważyli, że „aktywny” w walce Turczyn, nie musi mieć sytuacji wygrywającej. Chyba, że przyjmiemy, że Kaczyńscy, to infantylni, naiwni, dobroduszni chłopcy…
3.Chamski „Bobola”
Redaktor Adam Szostkiewicz, jest gospodarzem tego blogu, i on ustala reguły.
Wpis „Boboli” był obrzydliwy, i tu nie ma wątpliwości.
Kwestią otwartą pozostaje nasza ,blogowiczów sytuacja , po takim zdarzeniu, z wiadomymi restrykcjami Gospodarza wobec ‚Boboli”.
Podzielam zdecydowanie te głosy, które wyrażają dyskomfort z powodu działań administracyjnych. Po pierwsze, jak przy istnieniu jawnej instytucji -cenzury- swoboda wypowiedzi, dostaje „przykurczu”, a prawomyślność wzrośnie, ze szkodą dla w pełni zindywidualizowanych wypowiedzi blogowiczów.
Po drugie, żle się czuję, kiedy ktoś metodami administracyjnymi , ma baczenie na moją prawidłową ocenę rzeczywistości. Kiedy patrzę na chamstwo, to widzę chamstwo, ze wszystkimi należnymi mu wstrętami. Mam o nim pogląd, wstrętne odczucia, ale potrafię się nie zgorszyć. Poznawczo, to też kawałek naszej rzeczywistości.
Gdyby to odemnie zależało, dla dobra otwartości i swobody wypowiedzi, lepiej bym się czuł, gdyby Gospodarz napiętnował konkretną wypowiedź, a nie używał aministracyjnej dyskryminacji.
Równocześnie informuję, że na fali , administracyjnych restrykcji, „wycięto ” mój wpis, o dokładnie takich samych przesłaniach, tylko jżejszy w formie, bardzo!!!!!!! niewinnej zresztą.
Pozdrawiam,Eddie.
W pierwszej chwili,chcialam przyklasnac pomyslowi usuniecia Boboli!!!
Po namysle,dochodze do wniosku,ze nie jest to najszczesliwsze rozwiazanie.Ostatni wpis Boboli byl ponizej krytyki!!! Ale usuwajac takich komentatorow,zaczniemy myslec,ze na idealnej Ziemi zyjemy.Nic tylko sama ukladnosc 😮
Dobrze wiedziec,ze tacy jak oni istnieja.Przywdziewaja czesto maske swietoszka,albo ironisty watpliwej jakosci!!Ale oni tez czytaja innych komentatorow i byc moze cos do nich dociera?????
Bo smutno byloby myslec,ze pod tymi maskami kryja sie TYLKO kabotynskie geby 🙁
Pozdrawiam.
Dyskusja pomału skręca w ciekawym i wartym rozważenia kierunku. Tak jak dziennikarze powinni zastanowić sie nad kodeksem etyki dziennikarskiej i swoim postępowaniem , tak i my Szanowni Blogowicze winniśmy się zastanowić nad swobodą wypowiedzi blogowiczów na forach internetowych.
Muszę powiedzieć, że z pewną doza sprzeciwu przyjąłem oświadczenie (decyzję?) p. Szostkiewicza o wykluczeniu Boboli z naszego grona. No bo jest to ograniczenie wolności wypowiedzi i jak ktoś powiedział „nie zgadzam się z jego poglądami ale będę walczył o to żeby mógł je wypowiadać bez ograniczeń” i można parę jeszcze argumentów w tym stylu przytoczyć. Nie czytałem i pomijałem komentarze Boboli bo wiedziałem czego można się spodziewać.
Ale jest tez druga strona medalu – głoszenie rasizmu i nienawiści, obrażanie innych, wulgarne wypowiedzi itp. niektóre wypowiedzi „podpadające” pod odpowiedni artykuł KK. Jest to nie do przyjęcia dla kulturalnego człowieka.
Razem stanowimy grono na pewnym poziomie i chcemy sie dobrze w nim czuć i spierać się bez kopania po kostkach i uderzeń poniżej pasa.
Sam kiedyś napisałem, że jeżeli ktoś nie umie sie zachować w towarzystwie (dawniej na salonie) to nie był więcej do niego zapraszany.
I jak rozumiem Bobola został wykluczony nie za określone poglądy ale za brak kultury i kindersztuby, za poziomu wypowiedzi który był poniżej poziomu możliwego do zaakceptowania przez naszego Gospodarza.
Ale może warto byłoby sie zastanowić kiedy i w jakich warunkach można zastosować tak radykalny środek (cenzura).
Może wart by było wprowadzić system żółtych i czerwonych kartek, pewnego rodzaju ostrzeżeń, może czasowego wykluczenia?
Poddaję ten temat pod dyskusję Szanownemu Gronu z nadzieją na znalezienie dobrego rozwiązania.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich.
A może PiS płaci mediom z partyjnej kasy za reklamę? I dlatego, czego by nie włączyć, to albo strongmen Gosiewski, albo właściciel najsłynniejszego kota, który po odwróceniu ogonem kotem być przestaje, albo nadęty brat tegoż kociarza.
W końcu to reklamodawca jest głównym żródłem dochodów dla mediów , więc trzeba go szanować. O widza mniejsza. On nie ma wyboru.
Pozdrawiam, T.
Klarita,
to bardzo dobry projekt.
Cytuję:
„… nadszedl czas zeby zaczac domagac sie wiekszego obiektywizmu ze strony dziennikarzy nawet jezeli mialoby to oznaczac wyjscie na ulice.”
Koniec cytatu.
Należałoby zorganizować manifestacje uliczne domagające się depisizacji mediów publicznych i powrotu dziennikarzy Polityki do publicystyki politycznej w TVP.
Dana,
napisałeś, że
Cytuję:
„… Wnosze z twej wypowiedzi ze utożsamiasz PISizm z bobolim chamstwem.”
Koniec cytatu.
Nie bardzo rozumiem, gdyż Boboli nie czytałem.
Natomiast utożsamianie PiSu z chamstwem jako takim jest chyba czymś oczywistym.
A nawet, rzekłbym – w pewnym sensie obowiązkowym.
uchachany
Boboli nie czytales? Nie dziwi mnie to. Nie pierwszy raz „odnosisz sie” nie wiedzac o co idzie. Pielnia pisze o Boboli. Przeoczyles? Twoja maniera natretnej ironii mogla by byc zabawna gdyby nie nasuwalo sie podejrzenie ze to maska dla niekompetencji polaczonej z parciem na klawiature. Ostrozniej!!! Bo zakonczy sie tak jak z twoja ekspertyza „elekroniczno- akustyczna” w blogu Kuczynskiego.
Juz raz w tym blogu przedstawilem swoje subiektywne odczucia wobec aktualnej sytuacji ze szczególnym uwzględnieniem „gołębiej postaci” Pani Elzbiety Jakubiak [a swoja drogą wyrazy uznania dla jej stylisty],ale po wczorajszym „wystąpieniu” w Teraz My Pana Kurskiego ,po którym nie mogę opanowac się do tej pory, postanowiłem ponownie zabrać głos.Najpierw uwaga porządkowa dla Panów Morozowskiego i Sekielskiego :szanowni Panowie jak się ma do dyspozycji tyle czasu ile się ma to należy tak dobierac gości i takie stawiać im pytania, aby mieli oni możliwośc na nie odpowiedzieć.Rozmowa tych Panów z ministrem Ćwiąkalskim byla wyłącznie agresywnym monologiem Pana Sekielskiego , który nie dopuścil do przedstawienia swojej racji przez ministra.W efekcie np. problem laptopów zostal sprowadzony [a to jest główna teza PISu] do materialnej straty kilku tysięcy zlotych.Nie wiem czy celowo,czy przez brak kompetencji Panowie prowadzący prześlizgnęli się po tym co stanowi MERITUM sprawy – co jest, czy było na twardych dyskach tych laptopów,jaką tajemnicę kryły zniszczone karty słuzbowych [bo przeciez nie prywatnych] komórek ministra Ziobry i jego zaufanych z gabinetu politycznego.Zabrakło pytania : co się dzieje dalej z tą sprawą,co robi lub będzie robic prokuratura.Panowie prowadzący, myślę,że świadomie nie drązyli tego tematu ,a jednocześnie tak jak Pan Sekielski niemalże beszczelnie przerywal Panu Ćwiakalskiemu jego wywody.Niegrzeczne i nie dopuszczalne.Panowie Sekielski i Morozowski – Otrzymana statuetka Telekamery do czegos zobowiązuje i proszę pamiętać,że nie otrzymuje się jej za prowadzenie programu a przede wszystkim za jakos świadczonej przez Panów pracy,a jak widać golym okiem z tym ostatnim jest u Was coraz gorzej.To dobrze,że odsunięto Was od innych programów,bo ciągnięcie za ogon kilku srok niczego dobrego nie przynosilo.Byliście kiedyś dobrzy,teraz jesteście ledwo mierni.Jakoś zabrakło Wam odwagi, aby przerwać lub choćby interweniować [chyba ,że było bylo to działanie świadome],gdy bulterier PISu Pan Jacek Kurski prowadził swoje wywody nota bene na poziomie przedszkolaków młodszych.On z Panami robił co chciał,gadał co chcial i ile chcial.Zresztą to co mówil mogło przeciętnego widza doprowadzic do smierci gwałtownej.Nie użyłem pilota w nadziei,ze Panowie zareagują,niestety nie doczekalem się,czas audycji upłynął , pozostal niesmak i potwierdzenie Panów niekompetencji.Jak się chce jakiś temat poruszyć nie wystarczy go zacząc,trzeba go omówić no i zakończyć .Coraz częsciej stwierdzam,że prowadzicie Panowie swój program wyłącznie po to aby jedyną jego gwiazdą byl duet Sekielski-Morozowski,aby opinia publiczna przekonala się że tylko panowie mają wiedzę,ze Panowie sa podmiotem audycji a goście przedmiotami do realizacji Waszej glorii.Ja tego nie akceptuję i podobnie jak wielu moich przyjaciól i znajomych zastanawiamy się czy dalej oglądać Wasz program,wiedząc,że taka bierna postawa nie zmieni niczego,Bedziecie mieli Panowie mniejszą oglądalność o kilkanaście osób,ale przeciez nie o to chodzi.Jestem świadomy,że zapraszanie kontrowersyjnych gości przekłada się na „oglądalność’ ale nie tędy droga do laurow rzetelnego dziennikarstwa.Mam nadzieję,że jeszcze nie wszystko stracone.Kurski jaki jest każdy wie i widzi,ale nawet nad najbardziej rozśćwieczonym bulterierem mozna zapanować,a jak trzeba trzymac go na smyczy i w gagańcu.Albo się to chce i robi,albo się tego nie robi bo się nie chce albo dlatego,że się nie umie.U Panów chyba jedno i drugie.A szkoda.
Proszę państwa, obawiam się, że deliberujemy nad rozlanym mlekiem. Tu nie chodzi jedynie o wiszący nad mediami Damoklesowy miecz oglądalności. Słupki to tylko jedna strona problemu, o którą doprawdy trudno się spierać w kontekście stacji komercyjnych, które przecież z tego właśnie żyją. Bo i TVP staje się, jeśli już się nie stała, nadawcą komercyjnym, uzależnionym w dużej mierze od reklamodawców. Ale nie w tym rzecz. Problem moim zdaniem polega na samych dziennikarzach. Otóż odnoszę nieodparte wrażenie, że z tzw. etosem dziennikarskim coś się stało. Mianowicie, zniknął. Dziennikarz nie czuje się już zobowiązany do rzetelności, tylko do szybkości podania newsa. Im bardziej news krwawy i mięsisty, tym lepiej dla dziennikarza. W mediach trwa nieustanny wyścig szczurów, rozpychanie się łokciami i zażarta walka o to, czyj materiał trafi na lead, czyj materiał pokażą jako pierwszy w zajawce wiadomości telewizyjnych itd. Media, zwłaszcza telewizja, utraciły kontakt z rzeczywistością i funkcjonują w jakiejś własnej, wirtualnej przestrzeni, w której są absolutnymi panami Sytuacji – tzn. same kreują Sytuację, analizują, komentują i oceniają. Rzetelność i zwykła ludzka przyzwoitość zostały złożone na ołtarzu dziennikarskiego ego. To nie dotyczy jedynie naszego kraju – obsesja newsa dopadła przecież tak renomowany tytuł jak „The New York Times”. Inna sprawa, że i konsumenci mediów nie są bez winy. Skądś się ta tabloidyzacja mediów wzięła, nie było przecież tak, że nagle pojawił się „Fakt” i społeczeństwo jak na rozkaz wzięło i zgłupiało. Cóż, widocznie takie czasy. Dobrze, że przynajmniej „Polityka” ciągle trzyma fason.
@Jacobsky:
Popieram Twoja filozofie. Wydaje mi sie, ze Bobola cos tam naskrobal, co mialo niby byc zartem, a wyszedl z tego przerazajacy knot. Znam kilka blogow, ktorych wlasciciele sa jak profesorowie na katedrze Filozofii Kalego, rozdzielajac na prawo i lewo calusy i kopniaki wg wlasnego uznania.
@red. Szostkiewicz:
Idac za ciosem proponuje zabanowac kilka osob, ktore posadzaly innych dyskutantow (w tym nie) o rzekomy antysemityzm, bez podawania swoich zastrzezen. To chyba bylo rownie naganne jak wpis Boboli, przynajmniej dla mnie.
-> dana 1 pisze:
2008-02-05 o godz. 08:35
http://szostkiewicz.blog.polityka.pl/?p=291#comment-61908
Piszesz:
CYTUJĘ:
„Boboli nie czytales? Nie dziwi mnie to. Nie pierwszy raz ?odnosisz sie? nie wiedzac o co idzie. Pielnia pisze o Boboli. Przeoczyles?”
KONIEC CYTATU.
Nie, nie przeoczyłem. Tyle że Pielnia w swym poście z 2008-02-04 o godz. 10:30
http://szostkiewicz.blog.polityka.pl/?p=291#comment-61821
nie ograniczył się do rozważań TYLKO o Boboli, ale na jego przykładzie wypowiedział swoje zdanie o sensie administracyjnego blokowania niektórych gości.
Szczególnie w kontekście żywionej przez niego idei blogu. Patrz:
http://szostkiewicz.blog.polityka.pl/?p=291#comment-61821
CYTUJĘ:
?bobola? zasługuje na bardzo ostrą reprymendę, nawet na całkowite ignorowanie go (jak ktoś chce), ale decyzja administracyjna o wyautowaniu go z bloga może uczynić więcej szkód, niż pożytku dla samej idei bloga, który – w moim głębokim przekonaniu- służy wymianie myśli, ale ma również formułę kształtowania postaw tolerancyjnych i praworządnościowych.
KONIEC CYTATU.
PRZEOCZYŁEŚ TO?
Że chodzi tu nie o Bobolę jako takiego, ale o coś więcej, dla czego przypadek Boboli jest tylko ilustracją?
I że właśnie tego „czegoś więcej” dotyczy moja odpowiedź dla Pielni?
Nie dziwi mnie to.
Nie pierwszy raz zamiast odnieść się do tego, co ktoś napisał, „odnosisz się” do własnych projekcji o tym :-).
CYTUJMY DALEJ:
„Twoja maniera natretnej ironii mogla by byc zabawna gdyby nie nasuwalo sie podejrzenie ze to maska dla niekompetencji polaczonej z parciem na klawiature.”
KONIEC CYTATU.
Odpowiem na to, że Twoja maniera natrętnej napastliwości w tym przypadku JEST zabawna, jako że jest oparta na niekompetentnym odczytaniu czyjegoś słowa pisanego :-).
CYTUJĘ:
„Ostrozniej!!! Bo zakonczy sie tak jak z twoja ekspertyza ?elekroniczno- akustyczna? w blogu Kuczynskiego.”
KONIEC CYTATU.
Tu się zakończyło trochę jak z Twoją tam „kontrekspertyzą”, gdzie przedstawiłeś parę tez ze zdezaktualizowanej wiedzy sprzed kilkudziesięciu lat.
Z pewnością siebie laryngologa, który autorytatywnie wypowiada się o stanie kardiologii motywując swój autorytaryzm tym, że TEŻ jest lekarzem :-)…
Chamstwo powinno być eliminowane. Zobaczcie co się dzieje na blogach GW, tam już prawie nie ma poważnych komentarzy. Rozpanoszyła się nienawiść i nieuctwo. Strach tam zaglądać. Dlatego musimy dbać o jakość, co nie wyklucza wymiany różnych poglądów.