Meczet Szefernakera

Paweł Szefernaker, wysoki rangą, choć młody, funkcjonariusz rządu Szydło, straszy, że PO szykuje Polakom program Meczet plus, aby się przypodobać zachodnim elitom, i z tym programem pójdzie do wyborów. Nie szkodzi, że to fake news. Dla piarowca premierki liczy się efekt: strach i oburzenie wyborców PiS, a może i tych niezdecydowanych, na kogo głosować.

PiS będzie straszył uchodźcami tak długo, jak długo strach działa. A działa, dopóki powoduje, że spora część społeczeństwa wierzy, że PiS ochroni Polaków przed dżihadystami. Ale to wiara niczym niepodparta.

Przecież (na szczęście) nie doszło u nas do żadnego takiego zamachu, więc nie wiemy, jak by sobie rząd Szydło radził, gdyby jednak doszło, i czy by nas ochronił skutecznie, bo nawet brytyjskiemu to się nie zawsze udaje, a ma dużo większe doświadczenia z terroryzmem niż którykolwiek rząd polski.

Wysoki funkcjonariusz rządu powinien brać w swych wypowiedziach pod uwagę realia: muzułmanie już są w Polsce.

Mamy w Polsce muzułmańskie meczety, domy modlitwy, ośrodki kultury. Po polskich ulicach chodzą muzułmańskie rodziny, muzułmanki w tradycyjnych chustach, muzułmanie. I co? Zero ataków. To tacy sami zwykli, normalni ludzie jak polscy przechodnie na tych samych ulicach.

Trudno zrozumieć, czemu dzisiejsza opozycja nie atakuje hucpy Szefernakera. Czyżby niektórzy jej działacze też uwierzyli propagandzie PiS? Czemu politycy opozycji nie zaproszą ekip telewizyjnych przed meczety w Gdańsku czy w Warszawie na spotkanie z duchownymi i wyznawcami islamu?

Czemu nie wybiorą się w tym samym celu do miejscowości zamieszkiwanych przez potomków polskich Tatarów i nie pokażą ich drewnianych niewielkich meczetów w Bohonikach i Kruszynianach? Czemu nie porozmawiają z polskimi od wielu pokoleń muzułmanami, co oni, nasi współobywatele, myślą o straszeniu Polaków islamem?

A już wybór meczetu jako symbolu zagrożenia to żenada. Meczety pełnią tę samą funkcję kulturową i społeczną co świątynie wszystkich innych wiar religijnych. Nie są ani gorsze, ani lepsze. W państwie demokratycznym, szanującym prawa obywatelskie, straszenie świątyniami jest nie do zaakceptowania. Tak samo meczetami jak cerkwiami czy kościołami.

O tym wszystkim rząd powinien mówić obywatelom. Z międzynarodowych badań ośrodka Pew Center/ MORI wynika, że Polacy sądzą, iż w naszym kraju mieszka ok. 7 proc. (ponad 2 mln) muzułmanów! W rzeczywistości to ułamek procenta, maksimum ok. 40 tys. Jeśli rząd nie informuje, nie edukuje, tylko dezinformuje, to na scenę powinna wyjść w tym celu opozycja. Ale scena pusta.