Kto zabił Niemcowa?

Borysa Niemcowa zabiła kremlowska telewizja. To odpowiedź jednego z prawych Rosjan, byłego dysydenta i więźnia gułagu, Siergieja Kowaliowa. Niestety, większość Rosjan ma inne zdanie. To właśnie odbiorcy kremlowskiej telewizji.

Rozmowa z Kowaliowem robi duże wrażenie. Na przykład ten fragment, w którym mówi, że Hitler grał ze swymi poddanymi czyściej niż Putin ze swoimi. W Rosji Putina władze sieją nienawiść, rozpętują wojny i jednocześnie udają, że nigdzie na świecie nie ma tak wysokiego poziomu moralności jak w Rosji.

Wcale bym się nie zdziwił, mówi dalej Kowaliow, gdyby mordercy Niemcowa czuli się bohaterami, którzy przysłużyli się ojczyźnie. Tak jak czuli się nimi oficerowie polskiej bezpieki, którzy zamordowali ks. Popiełuszkę.

Święte słowa! Porównanie z zabójstwem duchownego jest trafne. Takie rzeczy dzieją się w atmosferze nienawiści i histerii rozdmuchiwanej w społeczeństwie przez władzę za pośrednictwem usłużnych mediów. W dzisiejszej Rosji rolę Jerzego Urbana odgrywają rzecznik Kremla Pieskow czy dziennikarz telewizyjny Kisielow, który straszy, że Rosja może zniszczyć Amerykę.

Tak, Rosja putinowska może wszystko. Zająć całą Ukrainę, zbombardować Warszawę, ułożyć tajne czarne listy osób z Unii Europejskiej niemile widzianych. Może też prowadzić śledztwa w sprawie morderstw politycznych i ogłaszać ich wyniki, nawet najbardziej niewiarygodne, przecież nikt nie skontroluje rosyjskich śledczych, prokuratorów i sędziów pracujących na odcinku zabójstw politycznych.

Już rysuje się plan rozpracowania sprawy Niemcowa. Zabójcami okażą się skrajni rosyjscy nacjonaliści oburzeni tym, że Niemcow wzywał do przerwania wojny Rosji z Ukrainą. Przecież to wojna w słusznej sprawie: przeciwko faszystom!

Nacjonaliści, niewykluczone, że w powiązaniu z jakimiś równie oburzonymi funkcjonariuszami specsłużb, postanowili rozprawić się z Niemcowem tak, jak w 1984 r. grupa SB-ów postanowiła zrobić porządek z Popiełuszką. Możliwe też, że śledztwo „wykaże”, że zamordowanie Niemcowa miało być ostrzeżeniem przed jakimikolwiek ustępstwami w wojnie z Ukrainą.

Sam Putin oczywiście nie ma z tym zabójstwem nic wspólnego, choć Niemcow był jego nieprzejednanym wrogiem, zaznacza Pieskow. Po co zresztą miałby wydawać rozkaz likwidacji Niemcowa? Niemcow stracił na znaczeniu. Jeśli już, to na celowniku powinien się znaleźć Aleksiej Nawalny (aktualnie w areszcie).

Kisielow trochę sprawę komplikuje, bo jednak przypisuje Niemcowowi pewne polityczne znaczenie. Tyle że martwemu. Martwy Niemocow służy propagandzie zachodniej. Skoro tak, to może się okazać, że jednak za zabójstwem stoi CIA. Jest męczennik, jest rebelia przeciw Putinowi.

Niestety, jak dotąd marsz żałobny i pogrzeb przebiegły godnie i spokojnie. No ale zostają służby ukraińskie. Wynajęły kilera z Czeczenii do zabicia Niemcowa, aby osiągnąć ten sam cel: podburzyć naród przeciw Putinowi.

W odwodzie pozostają jeszcze warianty slapstickowe: jakiś „Ukr” zazdrosny o Annę Durycką, jacyś gangsterzy biznesmeni mający z Niemcowem na pieńku. Lista długa ad absurdum.

Nic jednak nie rozmyje słów Siergieja Kowaliowa. To propaganda nienawiści rozpętana przez ekipę Putina zabiła Borysa Niemcowa.

PS Na pogrzeby skrytobójczo zamordowanych polityków czy działaczy nie wpuszcza tylko władza autorytarna. W PRL usiłowano nie dopuścić do publicznego pogrzebu ks. Popiełuszki. Kreml nie wpuścił do Rosji na pogrzeb Niemcowa grupę polityków z UE, w tym marszałka Senatu Bogdana Borusewicza. Niskie.