Papież-Putin, Michalik-Cyryl

Franciszek nie ma uprzedzeń względem Rosji i jej obecnego prezydenta. Właśnie przyjął go na audiencji prywatnej. Tak jak Kreml, również papiestwo ma swą politykę zagraniczną i może mieć wspólne interesy z Rosją putinowską.

Chodzi o konflikt w Syrii. Papież Franciszek we wrześniu rozesłał list do przywódców politycznych z apelem o pokojowe rozwiązanie tego krwawego konfliktu. Putin przyłączył się do wysiłków dyplomatycznych w tej sprawie. Przewidywana interwencja amerykańska nie doszła do skutku. Jaki będzie finał tej wojny domowej, nadal nie wiadomo, ale interwencja prawdopodobnie zaostrzyłaby konflikt. Syria zeszła z czołówek mediów, co nie znaczy, że panuje tam pokój.

Franciszkowi leży na sercu los mniejszości chrześcijańskiej w Syrii i innych krajach, gdzie są prześladowani na tle etnicznym czy religijnym. Dzieje się to najczęściej w świecie kulturowo islamskim. To zapewne był główny temat spotkania papieża z prezydentem Rosji. Rosja ma wpływy na Bliskim Wschodzie i ma tam interesy gospodarcze. Watykan ma interesy humanitarne i instytucjonalne. Ujmuje się za chrześcijanami, nie tylko katolikami, zależy ma na ochronie stanu posiadania w tym rejonie świata. Kto był w Ziemi Świętej, wie, ile jest tam świątyń, klasztorów, uczelni, instytucji charytatywnych różnych konfesji chrześcijańskich. Także prawosławnych. Jest pole do wspólnych działań.

Putin i przywódcy rosyjskiej Cerkwi od lat są w ideologicznym przymierzu. Putin pustkę po komunizmie próbuje wypełnić powrotem do wiary prawosławnej jako filaru rosyjskiej tożsamości. Wizyta u papieża mu nie jest do tego potrzebna. Może nawet nie podobać się rosyjskiej religijnej prawicy, dla której katolicyzm jest nieprzyjacielem, przed którym bramy świętej Rosji powinny zostać zamknięte. I rzeczywiście pozostają. Franciszek nie został zaproszony do Rosji. Być może jednym z warunków jest uregulowanie kwestii roszczeń majątkowych Cerkwi do kościołów prawosławnych oddanych po upadku ZSRR Kościołowi grecko-katolickiemu na Ukrainie. Te świątynie Cerkiew otrzymała po stalinowskiej delegalizacji konfesji unickiej.

Putinowskie przymierze z Cerkwią oznacza promocję bardzo konserwatywnego programu rosyjskiego prawosławia. To na gruncie tego konserwatyzmu teologicznego, religijnego i kulturowo-obyczajowego dochodzi też do zbliżenia między Kościołem abp. Michalika w Polsce z Kościołem Prawosławnym patriarchy Cyryla. Jest to zbliżenie kościelnych elit, ale znaczące. W ten weekend w Warszawie odbędzie się sesja naukowa na Uniwersytecie im. Kard. Wyszyńskiego o przyszłości chrześcijaństwa w Europie i roli Kościołów i narodów Polski i Rosji z udziałem Polaków i Rosjan, duchownych i świeckich. Do uczestników napisał przesłanie prezydent Komorowski. To kolejny krok w stronę jakiejś normalizacji kościelnych stosunków polsko-rosyjskich. Jak skuteczny, czas pokaże, choć nie spodziewam się, by ten dialog elit zszedł do Ludów Bożych obu Kościołów i narodów choćby w takim stopniu, jak w relacjach polsko-niemieckich.

Katolicko-prawosławne przymierze w obronie ,,wartości chrześcijańskich” trudno sobie na dłuższą metę wyobrazić, bo jednak katolicyzm współczesny ma różne twarze, nie tylko ks. Rydzyka, abp. Michalika, egzorcystów i ,,krzyżowców” w Polsce, czy lefebrystów i fanatyków antyaborcyjnych i antygejowskich w świecie. Sam Franciszek, choć doktrynalnie pryncypialny, nie podziela konfrontacyjnego, kulturowo antyzachodniego nastawienia kościelnych elit prawosławnych oraz  części opinii katolickiej.

Mimo wszystko uważam, że lepszy dialog papież-Putin i Michalik-Cyryl niż zapiekłe fobie między Kościołami i narodami.