Polacy nie chcą wspólnej kanonizacji dwu papieży

Coś się zacina z kanonizacją papieża Polaka. Jeśli wierzyć doniesieniom z Włoch, pewne polskie środowiska kościelne wywierają naciski na otoczenie Franciszka, by nie kanonizować wspólnie, na jednej uroczystości, papieży Wojtyły i Roncallego, ,,Dobrego Papieża Jana” XXIII. Ależ czemu, to dobry pomysł Franciszka!

Ki diabeł z tymi środowiskami? Co o tym sądzi nowy ambasador RP przy papiestwie Piotr Nowina -Konopka? Bo chyba nie będzie ich wspierał?
Co im się nie spodobało w pomyśle obecnego papieża z tą łączoną kanonizacją (ze względu także na mniejsze koszty i mniejsze kłopoty organizacyjne: ,,austerity” w Watykanie!)? Są z grubsza dwie możliwości.

Pierwsza taka, że w dzisiejszym Kościele w Polsce w modzie jest być na nie względem reform II Soboru Watykańskiego. Dla Kościoła była to rzecz wielka i generalnie pozytywna. Oczywiście nie obyło się bez silnych turbulencji, jak to bywa przy reformach i zmianach historycznych. Wkład w to dobre dzieło wnieśli m.in. kardynał Wojtyła i abp Ratzinger, późniejsi papieże.

Sobór zwołał ku sporemu zaskoczeniu katolików na całym świecie papież Jan XXIII, jeden z tych papieży, o którym wciąż się pamięta i mówi nie tylko z okazji rocznic kanonizacji. I nie tylko w świecie katolickim. Słynął z prostoty, poczucia humoru i otwarcia na ludzi, zdystansował się od polityki kościelnej Piusa XII, pryncypialnie antykomunistycznej.Nie z miłości do komunizmu, tylko z miłości do Kościołów pod panowaniem komunistów. W jakimś stopniu był pierwszym dwudziestowiecznym papieżem czującym, że zaczyna się nowa epoka historii, polityki i kultury. Następnym takim papieżem był Wojtyła.

Franciszek pod względem stylu bycia wszedł w buty Jana. Nic dziwnego, że przyszło mu do głowy, by kanonizować Wojtyłę z Roncallim. No ale określone środowiska, te soboro-sceptyczne, a siła ich w Kościele w Polsce niestety rośnie, widać, że to jakaś zniewaga i dla Wojtyły, i dla nich. Dla Wojtyły, bo to przecież ultraortodoks, paleokonserwatysta, któremu po drodze z ,,lewakiem” Roncallim być nie mogło.

Druga możliwość jest taka, że aktywiści kościelni chcą po prostu uroczystości solo ? uroczystość tylko dla Polaka, dzielenia się splendorem z Italczykiem.  Zamknąć się i świętować tylko w polskim sosie. Przecież pamiętamy dyskusje, czy Jan Paweł nie powinien być pochowany w Polsce, albo choć jego serce.

Mnie się idea Franciszka podoba dużo bardziej. Widowiska kanonizacyjne, podobnie jak zbiorowe transy charyzmatyczne, mnie nie pociągają. Nie odczuwam takich potrzeb duchowych, intelektualnych ani wspólnotowych. Jeśli już, to interesuje mnie ich przesłanie. Przesłanie wspólnej kanonizacji Jana Pawła II i Jana XXIII bardzo mi się podoba: Kościołowi potrzeba i konserwatyzmu, i liberalizmu zarazem. Mam nadzieję, że Franciszek nie ugnie się przed tym jakimś polskim lobby, przed etnicznymi separatystami i rodzimymi lefebrystami.