Nowa cypryjska rewolucja październikowa

Prof. Kołodko rano w TOK FM, wieczorem w Faktach po faktach, tłumaczy, co się dzieje z greckim Cyprem. A Przy okazji promuje swą najnowszą książkę (płodność autorska Kołodki zwala z nóg). Wyjaśnienia byłego wicepremiera i ministra finansów, a więc osoby tutaj bardzo kompetentnej,  rozumiem tak, że wina leży po wielu stronach, ale chyba najbardziej po unijnej, a konkretnie niemieckiej, której nasz ekonomista i były polityk jakoś mocno nie lubi.

Przyjmuję to do wiadomości, ale nie mam na Cyprze oszczędności, nigdy tam nie byłem ani jako dziennikarz, ani jako turysta. Sprawa Cypru mnie przejmuje jako obywatela Europy. A jestem z pokolenia, które widziało rozpad Cypru w połowie lat 70. To był dramat sprowokowany przez prawicową juntę grecką pod hasłem jedności narodowej Greków cypryjskich z greckimi.

Skończyło się interwencją turecką w obronie faktycznie zagrożonych cypryjskich Turków i trwałym podziałem wyspy. Koszmar i absurd.
Unia Europejska przyjęła Cypr razem z Polską. Ale tylko część grecką. Kuriozum. To cypryjscy Grecy odrzucili w referendum próbę zjednoczenia obu części wyspy, mimo to weszli do Unii i eurolandu. Teraz można pytać, czy nie za wcześnie.

Rozumiem, że dla UE kłopotem jest obecnie to, czy ludzie sobie nie pomyślą, że skoro takie rzeczy dzieją się na Cyprze, to mogą i gdzie indziej. Na przykład we Włoszech. I spanikują, lecąc do banków po swoje oszczędności.

Kołodko powiedział kiedyś ciekawą rzecz. Że gdyby Marks żył dzisiaj, to by się skupił nie na prawach robotników, bo ta klasa jest w zaniku, tylko na konsumentach, którymi wszyscy jesteśmy i jako tacy jesteśmy fatalnie traktowani.

No tak, ale przecież konsumenci raczej nie zrobią rewolucji październikowej. Ani na Cyprze ani w Polsce. Do tego trzeba bolszewików.

PS. W TVN24 prof. Kołodko atakował neoliberalizm, to jasne, ale też Gazetę Wyborczą, której ,,nikt nie wierzy?” Tu mnie zaskoczył. Nie musi jej lubić, ale żeby od razu dyskredytować i to bez żadnego uzasadnienia, to poniżej cywilizowanej normy debaty.
Tak czy owak, jest też dobra wiadomość. Rosjanie nie chcą ratować Cypru. CyproRuś nie powstanie. Ratować musi Unia.