Komorowski na drugą kadencję

Prezydent u mnie zapunktował, podpisując ,,67”. Ale u większości obywateli pewno wprost przeciwnie. Na razie nie słyszałem o jakimś sondażu popularności prezydenta już po podpisie. Ale chyba ostatniego doskonałego wyniku, 66 proc., nie utrzyma, a powinien.

Ciekawe, czy w Pałacu (albo poza nim) już działa jakiś nieformalny sztab wyborczy Bronisława Komorowskiego. Wiadomo, że wybory nie znoszą improwizacji. To dlatego tyle przegranych zaliczył JK. Wiadomo, jakie są podstawowe zasady sztuki wygrywania wyborów. Trzeba tylko mieć ludzi oddanych sprawie reelekcji.

Nie wiem, ilu jest ich w PO. Pewno sporo, bo Tusk chyba rozumie, jak ważne jest powtórne zwycięstwo BK. Gdyby PO przegrała z PiS, Pałac w rękach Komorowskiego redukowałby skutki takiego wyniku wyborów. Czy w otoczeniu prezydenta już o tym myślą? Czy pracują nad planami awaryjnymi?

JK miałby bardzo ciężko jako szef rządu. Potężną opozycję Tuska i Palikota w parlamencie, a może nawet i jakiegoś nowego lidera SLD (bo jednak nie wypadną z parlamentu) też przeciwko. Zdystansowanego prezydenta, który na pewno dobrze mu zapamiętał jego zachowanie wobec głowy państwa (możliwe tylko w ruchach politycznie wywrotowych).

Komorowski nie ma najmniejszego powodu, by pomagać politycznie PiS po jego ewentualnym zwycięstwie. Upokorzenia, jakie zaznał od JK dają mu moralne prawo do niemilczenia o roli, jaką odgrywa w polityce.

Oczywiście, zakładam, jak w dojrzałej demokracji, że Komorowski wystartuje ponownie. I że PO mu w tym pomoże. I że JK drugi raz przeciwko Komorowskiemu nie wystartuje. Wreszcie, że Palikot jeszcze realnie zagrozić reelekcji BK nie będzie w stanie. Hm, sporo tych założeń.
Wszystko to w niezwykle niepewnej politycznie i gospodarczo sytuacji w Europie. Hard core.

XXXX Karski wart więcej
Gekko – Pan serio z tą ironią? Serio Pan myśli, że ja mam czas wgryzać się pod kątem stylu w Pańskie wpisy? Niestety, nie mam. Mam na tym blogu kilku autorów wpisów, których opinie i reakcje mnie ciekawią. Zwykle są to wpisy przejrzyste i niezadługie.Kartka z Podróży: pozdrowienia. Jak na wykluczonego, musi się Panu żyć nienajgorzej, skoro Pan dotarł do krainy BXVI? ? Mam kilku, których nie lubię i nie cenię, ale czasem zerknę, bo czasem napiszą coś świeżego, a nie tylko strzykną jadem – anonimowi damscy bokserzy, antykomuniści i antykapitaliści ostatniej minuty. Mam kilku, których wpuszczam (jeszcze) ale ignoruję całkowicie, bo są grubiańscy. Niech sobie będą w siebie, ale tu ja jestem gospodarzem. Mam wreszcie czeredkę niesfornych grafomanów o wyjątkowo wysokim mniemaniu o sobie, jak to anonimowi grafomani. Przeżyję. 🙂