Głodówka historyczna

W Krakowie głodują za tym, aby w szkole uczyć więcej historii. Czy ktoś słyszał o głodówce za tym, by uczyć więcej matematyki? Albo innych przedmiotów tak zwanych ścisłych? A taki protest byłby bardziej racjonalny. Historyków ci u nas niemało, inżynierów brakuje.

Ja kocham historię. Żałuję, że w liceum miałem kiepskiego historyka, bo na pewien czas zraził mnie do historii. Ale na szczęście miałem dobrą polonistkę, a porządna nauka literatury to zarazem nauka historii, więc nie wyszedłem ze szkoły kompletnym historycznym analfabetą.

Ale czy w XXI wieku nauka historii jest potrzebna na dawnych zasadach wkuwania epoka po epoce z datami, szczegółami itd.? Kiedy mieszkałem w Anglii, przekonałem się, że możliwe są różne modele nauki historii.

Nie wszyscy muszą się głębiej uczyć historii. Wystarczy obywatelski elementarz. Kto chce więcej, idzie inną ścieżką edukacyjną, by w końcu, jeśli solidnie popracuje, dotrzeć na renomowane studia i robić karierę akademicką lub pisarską. Uważam, że to jest fair.

W Polsce taki elementarz powinien być tak skonstruowany i wykładany, by młodzież do końca gimnazjum zdążyła dojść z nauką od Mieszka do Mazowieckiego, a może i jeszcze dalej.

Głodówka krakowska jest upolityczniona. Tego właśnie boję się bardziej niż mniejszej liczby lekcji historii. Chodzi o to, kto ma uczyć historii? Z jakim przygotowaniem? I z jakich podręczników? Jakiegoś jednego ogólnopolskiego czy wybranego przez nauczyciela?

Bo nie życzyłbym młodzieży, by historii uczyli u niej w szkole nauczyciele wojujący politycznie za prawicą, albo za lewicą. To jest sedno problemu. Powinno być tak, by uczeń nie potrafił powiedzieć, jakie poglądy polityczne i ideologiczne ma jego nauczyciel. Tylko wtedy można mówić o prawdziwej szkole publicznej w demokratycznym państwie.

Post scriptum. A tak to widzi Ministerstwo Edukacji:

Informacja Ministerstwa Edukacji Narodowej dotycząca nauczania historii w liceach ogólnokształcących

We wrześniu w 2012 roku zacznie obowiązywać w liceach ogólnokształcących nowa podstawa programowa, która będzie polegała na złączeniu programowym gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych. Uczeń będzie uczyć się historii gruntowniej, w sposób bardziej pogłębiony.

Bez względu na to, czy uczeń w liceum ogólnokształcącym wybierze przedmioty humanistyczne czy przyrodnicze, przez cały okres nauki będzie uczył się historii. W I klasie (przyrodniczej, politechnicznej, humanistycznej, ekonomicznej) będą to 2 godziny historii tygodniowo. Od 2015 roku, kiedy obecni uczniowie klas III gimnazjów ukończą szkoły ponadgimnazjalne, będziemy mieć absolwentów dużo lepiej, solidniej przygotowanych nie tylko do kontynuowania nauki, ale także dobrze znających historię najnowszą.

Więcej informacji, w tym przykładowy plan zajęć

Trzeba uczyć, jak myśleć historycznie

Na czym polega zmiana nauczania historii, która wejdzie w życie 1 września 2012 r.?

Nowe podejście do nauczania historii to:

– zachowanie ciągłości nauki historii w trakcie całej edukacji

– nastawienie na wyjaśnienie procesów, zamiast nadmiaru dat

– powiązanie historii z teraźniejszością

Czytaj więcej

Nauczanie historii – porównanie starej i nowej podstawy programowej

W związku z tym, że od września 2012 roku w szkołach ponadgimnazjalnych zacznie obowiązywać nowa podstawa programowa, Ministerstwo Edukacji Narodowej przedstawia porówanie liczby godzin przeznaczonych na nauczanie historii w starej i nowej podstawie programowej. Zobacz porównanie

Eksperci o historii w nowej podstawie programowej

– Nie nudzić faktografią, ale uczyć młodych ludzi myśleć – taki był cel przygotowania nowej podstawy programowej z historii – zapewniła prof. Jolanta Choińska-Mika, historyk z Uniwersytetu Warszawskiego podczas spotkania z dziennikarzami poświęconego kwestiom nauczania historii w szkołach ponadgimnazjalnych od nowego roku szkolnego, które odbyło się 20 marca w Ministerstwie Edukacji Narodowej. Czytaj więcej

Zachęcamy do zapoznania się z filmami, zawierającymi wypowiedzi ekspertów na profilu MEN na www.facebook.pl.

Polskie Towarzystwo Historyczne i MEN o historii w szkołach

– Ministerstwo Edukacji Narodowej traktuje Polskie Towarzystwo Historyczne, a zwłaszcza jego sekcję dydaktyczną, jako ważnego partnera w procesie realizacji nowej podstawy programowej – powiedział podsekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej Mirosław Sielatycki podczas posiedzenia sekcji sekcji dydaktycznej Polskiego Towarzystwa Historycznego, które odbyło się w sobotę (24 marca) w Warszawie. W posiedzieniu udział wzięli również profesor Jolanta Choińska-Mika, profesor Zbigniew Marciniak, Jerzy Bracisiewicz – osoby zaangażowane w stworzenie podstawy programowej z historii. Spotkanie poświęcone było nauczaniu historii w szkołach ponadgimnazjalnych zgodnie z nową podstawą programową, która na tym poziomie nauczania będzie wprowadzania od 1 września 2012 roku. Czytaj więcej

Oświadczenie Ministra Edukacji Narodowej

Podstawowym zadaniem szkoły jest efektywne kształcenie i przygotowanie uczniów do dorosłego życia. Szkoła ponadgimnazjalna musi wyposażyć absolwenta w kanon wiedzy ogólnej i przygotować go do dalszej edukacji na wyższej uczelni lub do pracy w wybranym zawodzie. Edukacja dzieci i młodzieży musi być procesem spójnym, tak by efekty pracy nauczyciela z uczniem w gimnazjum były mocną podstawą do dalszej nauki ucznia w szkole ponadgimnazjalnej. Ważne jest nie tylko zachowanie ciągłości kształcenia, ale również taki wybór metod nauczania i sposobu przekazywania treści, aby nauczanie było efektywne, a poziom wiedzy i umiejętności absolwentów wzrastał. Czytaj więcej

XXXX Ziobryści
Dzięki za wpisy nickom Jacobsky, Kartka z Podróży, Halibut, Krzysztof Mazur – uwagi o przyszłości lewicy warte rozwinięcia, optymizm KzP (pro lewica) czy Mazura (bardziej pro PO) dla mnie dyskusyjny, lecz też wart refleksji. Levar -? Pan chyba pisze z jakiegoś dalekiego kraju. Postkomuna niewybieralna? W kraju, gdzie połowa ludzi wciąż uważa Jaruzelskiego za męża opatrznościowego broniącego Polski przed Sowietami i Solidarnością, gdzie co drugi Polak nie pracuje, ale prawie wszyscy są na nie w kwestii podniesienia wieku emerytalnego, gdzie prawie dwie trzecie nie zamierza przekazać na Kościół ani grosza, gdyby była taka opcja podatkowa?! Mag – dzięki za wpis 25/12:04, a Ziemkiewicza recenzja z Żydokomuny Pawła Śpiewaka to świetna ilustracja współczesnego polskiego antysemityzmu inteligentów pierwszej generacji. Helena – ok, ale ja bym sobie tego ,,Romka” odpuścił, szkoda nerwów i czasu, to są ludzie mentalnie, że strawestuję poetę MŚ, ,,nieprzysiadalni”.