Jerzy Urban za Palikotem

Na wieczorze w sztabie wyborczym Ruchu Palikota pojawił się Jerzy Urban. I ciepło mówił o ,,czarnym koniu” tych wyborów. Czemu Urban popiera Palikota, a nie SLD?

No bo przekaz Palikota pasuje jak ulał do Urbana po 1989 r. Złe elity u żłobu, grubi księża liczący urobek z tacy, liberalizm obyczajowy i wolna amerykanka rynkowa. Urban dorobił się w III RP majątku, Palikot też.

Obaj skorzystali z nowych możliwości maksymalnie. Palikot początkowo uszył sobie buty sponsora katolickiej rekonkwisty. Wszedł do establishmentu politycznego furtką biznesową.

Urban słabł, Palikot rósł w siłę. Po odejściu z PO, gdzie się wybił, wyczuł, że polityczne konfitury są w elektoracie porzuconym przez Napieralskiego ze strachu, żeby jednak nie przesadzić w oczach tej jego części, która jest obyczajowo konserwatywna.

Urban nie ma dziś istotnego politycznego znaczenia. Ale jego akces do Ruchu Palikota jest symbolicznie wymowny. Czyżby uznał, że Palikot może dać początek jakiejś nowej lewicy? Bo przecież pokazując się z Palikotem, zachęca de facto do porzucenia SLD Napieralskiego przez tę część jego elektoratu, dla której on, Urban, jest wciąż kimś miarodajnym ze swoją mantrą NIE dla solidaruchów.

Co z tego wyniknie? Na razie na prawicy mamy stabilizację, na lewicy – groch z kapustą.   

XXXX Wybory za nami; odniosę się tylko do sprawy insynuacji JK pod adresem kanclerz Merkel.

tomide – wielkie dzięki za jedyny wpis na temat od początku do końca; sprawa z Merkel służyła w istocie do postawienia pytania o definicję polskich interesów AD2011, jak mniemam pytania kardynalnego; tak czy inaczej dziękuję też za wpisy smb, tyveog, ivo, antonius, Kartka z Podróży. Restor: czasownika zlustrować użyłem metaforycznie, a nie literalnie. Orwell- i co, ulżyło? atalia – błogi spokój to będziemy mieć – w pewnym sensie – przede wszystkim dzięki wynikowi wyborów. Gostom- lista kompleksów trafna i zabawna, dzięki.