PiS: Premierowi Tuskowi już dziękujemy

Spoty PiSu – temat godny mojego ulubionego mistrza Janusza Andermana. Mnie interesuje tutaj coś innego. Jaka będzie, o ile będzie, na nie odpowiedź spotystów PO? Ja bym rękawicy nie podejmował. Takie spoty warte tyle, co niedawna konferencja miłości z udziałem panów Ziobry i (nomen omen) Poręby (może niektórzy pamiętają reżysera o tym nazwisku, kiedyś komunista narodowy, dziś tylko narodowiec). http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Spoty-PiS-u-atakuja-Tuska-Panu-juz-dziekujemy,wid,13585513,wiadomosc.html

Platforma mogłaby wypuścić spoty pod hasłem ,,Panie Premierze, prosimy o więcej”. Z naturszczykami zadowolonymi z Polski pod rządami Tuska. Ale efekt byłby równie przekonujący, jak spotów rywali.

Spoty wyborcze nie są od mówienia prawdy, od ważenia proporcji dobrego i złego w działalności władzy, lecz od mobilizowania emocji elektoratu. Wątpliwe, czy w Polsce przekornej do bólu, spoty którejkolwiek partii odnoszą oczekiwany w sztabach skutek. W sumie: strata czasu, energii i funduszy.

Nie przypominam sobie żadnego spotu z minionych kampanii, może ten pisowski z ananasem jako symbolem luksusu (sic!). Za to pamiętam debaty wyborcze Wałęsy z Kwaśniewskim, Tuska z Kaczyńskim, Komorowskiego z tymże. Na mnie działa słowo. Racjonalność argumentów, jakość polszczyzny, polityczna i osobista kultura.

Dlatego choćbym nie wiem, jak nie chciał, a chcę, zagłosuję na partię tego okropnego Tuska nawet bez spotów PO. Ale może nie doceniam sztabu PO: może wypuszczą jakiś majstersztyk, który jednak zapamiętam na długie lata. Co by to mogło być w naszym ,,dzikim kraju”?   

XXXX Aborcja
Korespondencja wkrótce