SLD: Niech się Platforma na Unii nie promuje

Coś jest na rzeczy, ale bez przesady. Platforma ma szansę (ale to jest też ryzyko) zdobyć wyborcze punkty na polskiej prezydencji. Nie powinna jednak dawać pretekstu do ataków o ,,gumkowanie” wkładu SLD do dzieła naszej akcesji.

Rzadko widuje się w TV poirytowanego Aleksandra Kwaśniewskiego. Poirytowany był właśnie na tym tle. Trochę mnie to zaskakuje, bo cenię byłego prezydenta m.in. za kontrolę nad własnymi emocjami. (Gen. Jaruzelski też wyróżnia się tą umiejętnością).

Ale SLD przesadza. Przemówienia polityków PO, jeśli już, to promowały przy okazji prezydencji wkład obozu solidarnościowego, a nie samą Platformę. Prawda jest taka, że po 1989 r. część ludzi lewicy włączyła się w sprawę członkostwa. Zasługi Kwaśniewskiego i Leszka Millera są tu ewidentne i należy o nich pamiętać.

Prawda jest i taka, że nie wszyscy w obozie Solidarności byli za Europą, a odradzająca się polska prawica, antysolidarnościowa i antylewicowa, była w ogóle na nie i straszyła Unią na potęgę. No i byli też antyeuropejscy populiści Leppera oraz eurofobiczna część Kościoła, którą spacyfikował dopiero Jan Paweł II (,,Od Unii Lubelskiej do Unii Europejskiej”).

Europejska akcesja ma więc wielu ojców, choć głównie z jednego, posolidarnościowego obozu ( a ściśle z jego liberalno-demokratycznego skrzydła), ale ma też wielu antybohaterów – eurofobów, z których na szczęście już niewielu działa w polityce.

To kalendarz wyborczy sprawił, że do Europy wprowadzała wolną Polskę lewica, ale wprowadziła i to się jej powinno dobrze pamiętać. Ten sam kalendarz sprawił, że pierwsze przewodnictwo polskie w Unii sprawować będzie koalicja PO-PSL, a sekundował jej będzie wywodzący się z PO prezydent. I to się dziś politycznie liczy najbardziej, jak im pójdzie w tej roli. Pretensje, że się promują, wygłaszane przez rywali politycznych, są infantylne.

XXXX

Uwagi do uwag wkrótce, już jednak dziękuję za te wpisy, które świadczą o dobrej woli zrozumienia mego stanowiska w sprawie ministra Rostowskiego jako konserwatysty. Liberałom wszystkich odcieni – dzięki.