Nadciąga Steinbach

Erika Steinbach liczy się w polityce niemieckiej. Im ostrzej jest w Polsce krytykowana, tym mocniejsza jest w Niemczech. Raczej nie na lewicy, tylko na prawicy. Niemcy też mają swoją politykę historyczną i wyborców o mentalności ,,pisowskiej”. Nie będzie Polak pluł im w twarz.

Nie mam cienia sympatii do opcji pani Steinbach. Uważam ją za szkodliwą z punktu widzenia tego dobra, jakim jest obecna współpraca polsko-niemiecka. Ale nie mam też cienia sympatii do polskich radykałów antyniemieckich. Z tego samego powodu.

Tymczasem gdyńscy konfratrzy ojca Rydzyka zapowiedzieli, że nie wpuszczą Steinbach do swego kościoła. Szefowa Związku Wypędzonych chce tam pójść z grupą kolegów partyjnych, by złożyć kwiaty pod tablicami pamięci ofiar zatopienia pod koniec wojny niemieckich statków przez Rosjan. Byli to głównie cywile, w tym dzieci, usiłujące uciec do Niemiec przed Armią Czerwoną idącą na III Rzeszę.

Ale czy tu chodzi o uczczenie pamięci, czy o demonstrację o wydźwięku politycznym? Wolno przypuszczać, że o jedno i drugie. Więc jak na to zareagować? Zamknąć kościół przed Steinbach czy nie? Pomysł Steinbach jest przemyślany. Wpuszczą ją – dobrze. Dobrze wizerunkowo, na użytek niemieckich prawicowych wyborców. Nie wpuszczą, też dobrze, a może wręcz lepiej, bo Steinbach będzie można w prawicowej propagandzie przedstawić jako ofiarę polskich nacjonalistów. Kraj katolicki, ojczyzna Jana Pawła II nie pozwala niemieckiej deputowanej pomodlić się za niewinne ofiary. Więc może lepiej nie stwarzać odmową pretekstu do takiej operacji propagandowej?

Wyobraźmy sobie, że grupa polskich polityków prawicowych, wśród nich ks. Isakowicz-Zaleski, zamierza złożyć kwiaty w jakimś miejscu na Wołyniu ku czci polskich cywilów pomordowanych w czasie wojny przez Ukraińców. Odmowa ze strony władz ukraińskich byłaby dość prawdopodobna, a skandal dyplomatyczny i antyukraińska w wymowie kampania w polskich mediach niemal pewne. Kto miałby rację? Ukraińcy czy Polacy?

Kto odpowie, że Polacy, nie powinien, gdyby szanował logikę, oburzać się na Steinbach. Ale wszyscy wiemy, że radykałowie takiej logiki nie przyjmują. Jak Polacy robią swoją politykę historyczną na Ukrainie, Białorusi czy w guberni smoleńskiej, to OK. Jak robią ją w Polsce Niemcy, oburzenie.

Najlepiej byłoby oczywiście, gdyby taki pomysł się w ogóle nie pojawił. No tak, lecz politycy radykalni nie myślą w ten sposób. Prowokacja jest ich metodą obecności w mediach i polityce. A na prowokację nie ma dobrej odpowiedzi, bo spycha sprowokowanych do defensywy, albo wymusza reakcję przesadzoną, co potem wykorzystuje się do kompromitowania sprowokowanych.

XXXX DSK
Klara2010 – miło, że Pani słuchała audycji w TOK FM, lecz chyba nie całkiem uważnie, bo wyraźnie odciąłem się wyskoku DSK, który, jeśli wszystko się potwierdzi, jest całkowicie nie do zaakceptowania. Uwagę o zdjęciach kiboli podzielam. Levar – totalną paranoją jest raczej Pańska teza, że publicyści otumaniają społeczeństwo. Przecież chyba nie wierzy Pan, że społeczeństwo da się otumanić takim miernotom. MW – interesujący ten wątek z prymatem bezpieczeństwa nad wolnością w XXI wieku, może do tego wrócę. Nie zgadzam się natomiast z powtarzaniem w kółko, że państwo polskie jest beznadziejnie słabe; państwo ma instrumenty działania całkiem mocne, problem polega na tym, czy i jak z nich korzysta. Jacobsky, Tichy62 – uboczny ten wątek Korwin-Mikkego, lecz tyle jest wpisów radykalnie odbiegających od tematu, że można i JKM przy okazji DSK; JKM mam za Marksa polskiego libertarianizmu, dogmatyka z natury i z metody, umysł dogmatyczny, nie dopuszczających żadnych wątpliwości co do skrajnie wolnorynkowej ewangelii, którą JKM z godnym pewnego rodzaju podziwu uporem głosi od wielu lat niczym prorok na pustyni – dobre dla młodzieży i innych dogmatyków w wieku dojrzałym, ale ja się na to nie piszę. Piotr Gajdowski – ja za meritum sprawy DSK uważam bardziej aspekt etyczny niż polityczny czy ekonomiczny. Dziękuję za wzmiankę o moim tłumaczeniu wiersza Walcotta, to dla mnie miłe, bo nie samą polityką i ,,eklezjologią?? żyję; o ile wiem od Jurka I. na razie publikacja się nie szykuje, niedawno wyszedł w Znaku wybór poezji DW, to wielki poeta. PA 2155 ? trafione przywołanie sprawy Kacawa; Parker – chyba też tak to widzę. Wilbik – dzięki za KULturalne towarzystwo; o sprawie Brauna na KUL już tyle napisano, że się nie wpycham. A myślę o reakcji władz uczelni i sytuacji na KUL bardzo krytycznie.