Libia: idzie ku katastrofie

Kadafi – pisany teraz w polskich mediach nie wiadomo czemu Kaddafi – się chwieje, ale walczy. Nie wygra. Jego upadek jest kwestią tygodni, może dni. I co dalej? Królestwo? Emirat islamski? Rozpad kraju na państewka plemienne, a może rozbiór między sąsiadów?

W telewizjach migawki ze spotkań Kadafiego z Jaruzelskim, Gierkiem i Belką. Lecz pułkownika chętnie przyjmowano także w demokracjach zachodnich. Był atrakcyjnym partnerem do rozmów gospodarczych, ale też jako gwarant, że z Libii nie będzie eksodusu do Europy i że islamiści nie uwiją sobie w Libii gniazdka do wypadów na Włochy czy gdzie indziej.

Mało kto teraz o tym w europejskich dyskusjach o przyszłości Libii mówi pełnym głosem. Kadafi zręcznie ze swego bunkra w Trypolisie, gdzie pewnie wkrótce polegnie albo sam się zastrzeli, podsyca europejski niepokój. Ostrzega, że Al Kajda u bram.

Nic to już jemu nie da. Interwencja zbrojna Zachodu w Libii jest mało prawdopodobna. Ale zagrożenie jest realne. Nie bin Ladenem, lecz chaosem i jego nieprzewidywalnymi dla całego regionu skutkami. Tu nie ma dobrego scenariusza. Romantyzm buntu przeciwko tyranii może być porywający, ale ostatecznie liczy się to, co przyjdzie potem.

W 1989 r. bunt utorował drogę demokracji, gorszej czy lepszej, ale demokracji. Stabilność i bezpieczeństwo naszej części Europy jest większe. Mamy kłopoty, ale nie katastrofę. Libia zdaje się zmierzać do katastrofy. Przykro patrzeć, jak Europa czeka z założonymi rękami na tę katastrofę.

XXXX Komiks o Chopinie
Trudno bym się odnosił do Państwa dyskusji o walorach i poglądach mego redakcyjnego kolegi Jacka Żakowskiego. Wolałbym, by taka dyskusja toczyła się pod jego tekstami na naszym portalu. Powiem tyle, że w żadnym z wpisów Jacka, jakiego znam od chyba ćwierć wieku, nie odnajduję, choć niektóre wpisy zawierają część prawdy. Ale tylko część. Kto chce lepiej zrozumieć Jacka, niech czyta innego Jacka = Kuronia, zwłaszcza z okresu po 1989 r. Ale równie dobrze nich czyta Geremka, Tischnera, Kołakowskiego.

Stasieku = w związku z powyższym zarzut o braku ,,integrity” jest całkowicie nietrafiony
Marlena = uważam podobnie jak Pani; ten neologizm z holokaustem nie powinien był się znaleźć w publikacji firmowanej przez MSZ.
Krebs06 = ma Pan sporo racji, tyle że ja wyraźnie napisałem, że o komiksie jako takim się nie wypowiadam, zrobił to bardzo ciekawie na portalu Polityki Bartek Chaciński.
Kamil1715 = Czy Leszek Milller nie ulegnie pokusie? Myślę, że nie, ale na razie wątpię, czy w ogóle będzie kuszony. Pogłoski o politycznej śmierci PO uważam za mocno przesadzone, tak samo jak te o rosnącej sile SLD. Siła SLD bierze się na razie z kłopotów PO. Jak PO wyjdzie na prostą, a sądzę, że wyjdzie na przełomie kwietnia i maja, ,zbuntowani?? się z nią przeproszą.