Chopin rzuca mięsem

Wpadka MSZ czy jakaś wrzutka przeciwko ministrowi Sikorskiemu? Jego resort wybulił 30 tysięcy euro za ,,gniot”, który miał promować Polskę najpierw w szkołach niemieckich, a później szerzej w świecie. Ten gniot to komiks o Chopinie osadzony we współczesnych realiach więziennych. Komiks ocieka przekleństwami, które w tłumaczeniu na niemiecki brzmią ponoć jeszcze dosadniej niż w oryginale. Co jest grane?

Ja w wartość komiksową komiksu nie wnikam. Na moje amatorskie oko trzyma komiksowe standardy. Od strony politycznej frapujące jest to, jak doszło do tego, że taki komiks uznano w MSZ za dobry pomysł promocyjny i to do rozpowszechniania w szkołach. Czy to aby nie afront wobec młodych Niemców?

Może komórka MSZ prowadząca sprawę komiksu nie ma wyczucia, może nie działają ministerialne procedury kontrolne. Nie mam nic przeciw komiksom, ale warto sprawdzić, co się w świat wypuszcza pod godłem państwa polskiego. Więc raczej wpadka niż wrzutka. Drobiazg, ale przykry, bo dowodzi bałaganu i głupoty jakichś urzędników kluczowego resortu.

XXXX
Kartka z podróży: ja też się zdziwiłem, że temat Marty K. podjęli Paradowska i Passent, ale tak bywa i nie ma w tym zmowy autorów ? nigdy nie konsultujemy, o czym kto napisze swój blog; to dowodzi raczej pewnej zbieżności temperamentów dziennikarskich, przynajmniej w niektórych sprawach.
Nemer- nie można czegokolwiek imputować personalnie anonimowi
Torlin: ja też miewam chwile ,,udeckiej” nostalgii, ale this game is over, alas.
Jarko: przez kwalifikacje polityczne rozumiem coś więcej niż wykształcenie wyższe prawnicze i zdolność złożenia kilku zdań po polsku. Kwalifikacje zdobywa się praktykując politykę przez dłuższy czas we współpracy i rywalizacji z innymi politykami. Odróżniam też kwalifikacje od talentu (,,charyzmy??) politycznego. Jedno i drugie ma np. Leszek Miller.