Jak zginął Staszek Pyjas

Na kilku portalach wyskoczyła wiadomość, że ekshumacja Staszka Pyjasa odbyta na potrzeby IPN potwierdza pierwotną wersję okoliczności jego zgonu w maju 1977 r. Wiadomość przekreśla wersję o zabójstwie Staszka przez esbeków lub ich najemników.

Staszek, mój dobry kolega z polonistyki i działacz rodzącej się opozycji demokratycznej w Krakowie, zmarł wskutek obrażeń odniesionych po upadku ze schodów w kamienicy przy ul. Szewskiej. Oględziny ekshumowanych szczątków wykluczyły pobicie i udział osób trzecich w śmierci Staszka. Potwierdziły obecność alkoholu w jego organizmie.

Sprawa ma taki ciężar gatunkowy, że zakładam, iż wiadomość została opublikowana po dokładnym sprawdzeniu jej prawdziwości. Dlatego tu o niej piszę. Niesamowite, że IPN miał utajnić szczegółowy raport z ekshumacji. Jak to rozumieć? Czy ekshumacja dała wyniki niepoprawne politycznie?   

Ciekawe, jaka będzie reakcja tych, którzy w mediach upowszechniali wersję o zabójstwie z premedytacją. IPN będzie im trudno atakować. Prokuratorów IPN nie można posądzać o uleganie profesorom Markowi i Widackiemu, bezpardonowo atakowanym od lat za zakłamywanie śmierci Pyjasa i chronienie jego domniemanych esbeckich morderców.

Logiczne i uczciwe byłoby oświadczenie, że skoro takie są ustalenia, to sprawa jest zamknięta. Przecież wersja o nieszczęśliwym wypadku nie przekreśla dorobku tak bardzo przedwcześnie przerwanego życia  Ale czuję, że tak się nie stanie. Że odpowiedzią będzie atak. Tylko na kogo?

XXXX

Cynamon – przypominam, że na tym blogu nie publikujemy wpisów obraźliwych pod względem języka i treści; za obraźliwe uważamy takie wpisy, które bezpodstawnie coś komuś personalnie imputują.