Kozak Kamiński, czyli dlaczego Kaczyński nie będzie mężem stanu

Z wrodzonym sobie taktem prezes Kaczyński skomentował ,,zerową” fryzurę swego byłego spin doktora Michała Kamińskiego. Są tematy dużo ważniejsze, ale ten jest podwójnie wymowny i dlatego wart skomentowania.

Po pierwsze, jeśli tyle utyskujemy na poziom kultury politycznej, to nie powinno się przechodzić nad czymś takim do porządku. Kiedyś Niesiołowski ,,żartował” z ,,pornogrubasa”, teraz Kaczyński ,,żartuje” z ,,ukraińskiego” wyglądu Kamińskiego. Zdaje się, że to poseł Błaszczak doprecyzował myśl Prezesa: ,,kozackiego”. Jedno i drugie to grubiaństwo.

Publiczne złośliwości na temat tego, jak kto się nazywa lub jak wygląda, i to z ust liderów, to zachęta do podobnego stylu w ogóle w życiu publicznym, nie tylko wśród polityków. Wiadomo, od czego zaczyna się psuć ryba.

Po drugie, ,,żart” Kaczyńskiego to kolejny przykład, że szef PiS nie kontroluje tego, co mówi publicznie, a to u polityka nie powinno się zdarzać. Tu sprawa robi się cięższa. Otóż nie kto inny jak ,,kochany Leszek” zabiegał o dobre stosunki polsko-ukraińskie. Taka mimochodem rzucona uwaga jego żyjącego brata z tym ,,testamentem” rymuje się słabo. I kto wie, jak ją odnotują ukraińscy dyplomaci w raportach z Warszawy.

To samo z Jaruzelskim. Nie wchodzę w to, czy potrzebnie, czy niepotrzebnie prezydent Komorowski zapraszał generała do Pałacu na posiedzenie RBN. Chodzi mi o to, jak Kaczyński to skomentował. Skomentował pogardliwie, jak to ma w zwyczaju. Tymczasem jego elektorat, ten plebejsko-katolicki, akurat Jaruzelskiego widzi inaczej. I pamięta, że ciepło mówił o Jaruzelskim papież Wojtyła, który nie podważał, że Jaruzelski był patriotą.

Wojtyła nie posłuchałby ani Kaczyńskiego, ani posła Gowina: jak przystało na polityka, spotykał się i rozmawiał z generałem, tak samo jak z Wałęsą i innymi liderami Solidarności. Jakoś nie miał problemu ,,godnościowego”. Może dlatego, że Wojtyła był tym, kim ani Kaczyński ani Gowin nie są i już chyba nie będą: mężem stanu.

A prezydent Komorowski tylko na tym sporze o zaproszenie generała politycznie zarobi. Obiecywał, że chce być prezydentem ponad partyjnymi podziałami i wszystkich Polaków, także prezydentem generała Jaruzelskiego i tych, którzy patrzą na niego inaczej niż Kaczyński czy Gowin. I słowa dotrzymuje.

XXXX
Tym Autorom wpisów, którzy marzą o blogu ekonomicznym red. Solskiej, donoszę, że postulat Koleżance przekazałem, a ona dziękuje. Ja zaś dziękuję za ciepłe słowa o programie Andrzeja Turskiego ”7 dni- świat”, w którym miałem przyjemność brać udział przez lata. Też bym chciał, by nastąpiła reaktywacja, lecz tu sprawa z wielu różnych powodów, wydaje się bardziej skomplikowana. Tak czy owak, też przekażę ten miły ,,głos ludu” jego adresatowi.