Chmury nad wrześniem

Chmury nad wrześniem

Kiedy ponad 140 niemieckich historyków podpisuje list otwarty, obarczający pakt Ribbentrop-Mołotow odpowiedzialnością za katastrofę II wojny światowej, w Rosji pokazuje się film telewizyjny zarzucający Polsce, że zawarła z Hitlerem tajne porozumienie przeciwko ZSRR. Te dwa fakty mówią więcej o tym, z kim nam dziś po drodze niż długie wywody.

Jak wielka różnica mentalna wciąż dzieli nasze narody, widać też w innych dziedzinach. Czy jest do pomyślenia wspólny list polskiego Kościoła i rosyjskiej Cerkwi na temat pojednania polsko-rosyjskiego? A między katolickimi Kościołami w Polsce i Niemczech taki przełom nastąpił.

Teraz mamy zapowiedzi, że w 70 rocznicę ataku Hitlera na Polskę ogłoszony zostanie wspólny list obu episkopatów. Naturalnie, to tylko akty symboliczne, ale przecież wciąż domagamy się od innych, nie tylko Rosjan, takich symbolicznych gestów i wtedy przypisujemy im wielką wagę moralną. Nie można więc pomniejszać z góry znaczenia przygotowywanego listu.

Oby się ziściło, bo oto czytam spekulacje, że sprawa listu utknęła w martwym punkcie z powodu niezdolności do uzgodnienia fragmentu tekstu o sprawie wysiedleń i wypędzeń. Jeśli są prawdziwe, jest niedobrze, bo odłożenie listu ad acta byłoby złą wiadomością. To byłby sygnał, że cofamy się, zamiast iść naprzód.Jeśli przestaje działać dialog religijny, jak może działać dialog polityczny?

Z niepokojem czekam na uroczystości wrześniowe. Czy premier Tusk znajdzie wsparcie w obecności premiera Putina w kanclerz Merkel? Czy przemówienia tej kluczowej trójki w Gdańsku ułożą się w jakąś sensowną całość czy też zazgrzytają dysonansem? Mimo rosyjskiego filmu, który można traktować jak propagandową uwerturę, nie wykluczam, że Putin zachowa się przyzwoicie. Niedawno rosyjska Duma w specjalnej uchwale zaznaczyła, że wojna zaczęła się 1 września 1939, a nie dopiero od ataku Hitlera na ZSRR w 1941. Może to raczej ta uchwała, a nie ten nieszczęsny film, wytyczają kierunek zmian w stosunkach z Polską.

Ktoś z rodziny zapytał mnie dziś: z wszystkich złych wydarzeń historycznych, jakie przytrafiły się Polsce, do które go byś nie dopuścił, gdybyś miał taką możliwość? Tylko jedno? – upewniłem się. Tak, tylko jedno. Po długim namyśle – bo przecież chciałoby się cofnąć tych wydarzeń tak wiele, wymazać tyle dat – zdecydowałem się na 1 września roku pamiętnego. Tak, to chyba najgorsza katastrofa w naszej najnowszej historii, Polski i Europy – cała sekwencja puszczona wtedy w ruch.