Bić Maszkowskiego!

Rafał Maszkowski to jednoosobowy ,,watchdog” Radia Maryja. Robi świetną robotę. Archiwizuje wszystko, co w Radiu Maryja woła o pomstę do nieba. Teraz z ulotkami na ten temat wybrał się do Częstochowy, dokąd ojciec Rydzyk zwołał pielgrzymkę radiomaryjnej młodzieży. I przez uczestników tej pielgrzymki został fizycznie zaatakowany! Do boksu wziął się zakonnik (!) z Radia Maryja, ojciec (godnie brzmi, nieprawdaż) Andrukiewicz. 

Maszkowski, człowiek odważny i obywatel zaangażowny, przyjechał pod Jasną Górę rozdawać swoje ulotki o kłamstwach i brechtach płynących na falach RM. I za to miał dostać po zębach od kapłana. Co mnie wydaje się odwagą cwyilną, bokserowi w habicie wydało się bezczelnością: jak to, przecież Jasna Góra nie dla takich jak on!

Mam nadzieję, że Andrukiewicz i Rydzyk przeproszą napadniętego, a policja i prokuratura napadu nie przepuszczą. Niedawno – słusznie – stróże prawa badali sprawę mniemanego pobicia pewnej aktorki ze spotów PO i PiS. Sprawa Maszkowskiego jest nie mniej bulwersująca, a okoliczności dużo jaśniejsze.

Czekam też na głos prezesa Kaczyńskiego w obronie napastowanego za poglądy Polaka i obywatela.Niedoczekanie moje? Pewno tak, prezes ma ważniejsze zajęcie: obronę – niestety, znów z tym depczącym mu po piętach Ziobrą – nie Maszkowskiego, lecz sprawców linczu we Włodowie. Kto by się tam przejmował atakowaniem krytyka Radia Maryja albo antygejowskim chamstwem Rybińskiego w ,,konserwatywnej” Rzepie.

Szczęściem, PiS już nie rządzi. Gdyby rządziło, a szefem prokuratury byłby Ziobro, mogłoby się okazać, że winnym ataku na siebie jest sam Maszkowski, bo prowokował w świętym miejscu.