Rozliczanie pożaru

Prezydent znów w formie. Ale nie zdążył być na miejscu tragedii w Kamieniu Pomorskim przed premierem. Więc zapowiada, że do czwartku pomilczy, a po końcu żałoby powie co myśli. Ale o czym? Tego możemy się jak zwykle domyślać. Wróżyć z fusów niedomówień i insynuacji.

Więc wróżymy: będzie atak na Tuska, na rządowe służby informacyjne, czyli na rzecznika Grasia. Prezydent będzie się skarżył, że nie dowiedział się o tragedii specjalnymi kanałami, tylko z mediów. Przy okazji zaatakuje liberałów, że swoją polityką prowadzą do wzrostu nierówności społecznych i nic ich nie obchodzi los nieszczęśników skazanych na socjal. A że rząd liberałów obiecał kilka milionów na budowę nowych mieszkań dla pogorzelców? To się dopiero zobaczy. A zresztą to zagrywka pod publiczność.

Fakt, wizyty liderów politycznych w miejscach katastrof społecznych zawsze są w demokracjach telewizyjnych podszyte dwuznacznością. Zawsze są jakieś wybory na horyzoncie, więc nigdy nie można wykluczyć, że tak naprawdę chodzi o propagandę przedwyborczą.

Tyle że tą samą dwuznacznością są obarczone wizyty i deklaracje tak premiera, jak i prezydenta. Aluzje Kaczyńskiego na temat jakichś rozliczeń rządu po żałobie brzmią dlatego nieprzekonująco, a może wręcz irytująco: nie przepuści żadnej okazji, by syknąć coś przeciwko, nie wiadomo dokładnie czemu, ale tak generalnie przeciwko, niech sobie nikt nie myśli, że Pałac odpuści Tuskowi. Nigdy w życiu.

Tymczasem w sojuszniczej Gruzji Saakaszwilego nie ustają protesty przeciwko ulubionemu prezydentowi naszego prezydenta. Nie wchodzę w szczegóły, kto ma rację i czy Gruzja pod rządami zbuntowanych przeciwko Saakaszwilego jego dawnych bliskich współpracowników – to trochę tak jakby pod Pałac szli na czele demonstracji Zaleski, Kaczmarek i Dorn – będzie lepsza niż pod rządami topniejącej ekipy tegoż Saakaszwilego.

Zastanawia mnie milczenie kancelarii Lecha Kaczyńskiego i jego samego w sprawie Gruzji. Nie mają zdania? Czekają na wynik protestów? Zgoda, sytuacja jest niejasna i czasem lepiej nie wyrywać się przed szereg, ale przecież w wielu mniej istotnych sprawach Pałac taki dyplomatyczny nie bywa. Prezydent wciąż przypomina, że jest architektem polskiej polityki zagranicznej. Nie wahał się na szczycie NATO oskarżyć Tuska, że rząd nie ma żadnej polityki zagranicznej. I co? Gdzie stanowisko Pałacu w kwestii Gruzji?

XXXX
A props kwestii orderowej – Helena, że prezydent nie może przyznawać odznaczeń komu chce, niby racja, ale jak świat długi i szeroki to jest chyba zawsze tak, że ordery są potencjalnym dynamitem; dość przypomnieć skandal z przyznaniem przez Twoją ukochaną królową Orderu Imperium Brytyjskiego Beatlesom. U nas też mamy kapituły, jednak prezydenci ostatecznie decydują sami, więc czynnik subiektywny bierze górę czy się to nam podoba czy nie. ,,nih” – co do antykomunistów ostatniej godziny, proszę przejrzeć choby oficjalnie publikowane biogramy elity PiS, znajdziemy tam i byłych działaczy ZSMP, ZSP, PZPR, i prokuratora stanu wojennego, i pokaźną grupę działaczy, którzy żadnej aktywności opozycyjnej w latach PRL nie deklarują.