Obciach roku

Dziennik.pl ogłosił swą listę obciachów roku. Wygrało ,,szambo w perfumerii” ks. Rydzyka. Hm, bo ja wiem… Obciach to jednak nie to samo co chamstwo. Bartek Chaciński nie definiuje ,,obciachu” w ,,Wypasionym słowniku najmłodszej polszczyzny”, widać jest to slang gdzieś z przełomu między moim pokoleniem a jego. Dla mnie obciach to raczej jakaś sytuacja, zdarzenie, gest niż jedna krótka wypowiedź nadająca się do wielokrotnego cytowania w mediach. Ale naturalnie wyobrażam sobie, że ktoś palnie w jakimś całkowicie nieadekwatnym kontekście coś takiego, że będzie to obciach.

Po tym wyjaśnieniu tytuł Obciachu Roku przyznałbym… hm, znów się waham. Niby zabawa, ale jednak blog publiczny. No dobrze: paniom Nelly Rokicie i Julii Piterze. Rokicie za całokształt, Piterze za fotosesję kowbojską. Nie chcę rozwijać, bo wtedy zabawa robi się serio, ale chyba każdy domyśli się, co mam na myśli. Za to powtórzę, że obciach to nie chamstwo, lecz efekt braku wyczucia, co gdzie, z kim i jak przystoi osobom publicznym. Im wyższa osoba, tym obciach większy, a ,,collateral damages”, zniszczenia uboczne, bardziej dotkliwe dla osoby i jej środowiska.

Dwie sprawy poważne. Po pierwsze: nowy trop w sprawie tragedii w afgańskiej wiosce ostrzelanej przez polskich żołnierzy. Amerykański pułkownik Schweitzer gotów zeznawać w Polsce, że to nie umyślna zbrodnia na cywilach, lecz błąd amerykańskiego dowództwa, jakie zdarzają się często w akcjach afgańskich. Gdyby to była udowodniona prawda, zapewne czyn naszych żołnierzy należałoby przekwalifikować i zdjąć z nich odium zbrodniarzy wojennych. Ale dlaczego płk Shweitzer odezwał się dopiero teraz? Dlaczego minister Szczygło nic o tym nie wspomniał?

I druga: Europa bez granic – Polska w strefie Schengen. Mówcie, co chcecie – znam wszystkie wątpliwości, zwłaszcza te o nowej żelaznej kurtynie – ale wzruszyłem się, ucieszyłem i uważam, że czas pokaże, że wątpliwości ubędzie, a korzyści przybędzie. Na razie najważniejsza jest ta psychologiczna, że zwykli Polacy, Niemcy, Litwini, Czesi, Słowacy cieszyli się wspólnie, że dożyli takiej chwili. Europa, to działa!