Irak-Polska: Mission Completed

Niepełna tysiąc polskich żołnierzy opuści Irak przed końcem przyszłego roku. Tak chciałaby większość Polaków i premier Tusk położył im pod choinki prezent w postaci zapowiedzi, że jego rząd wycofa polskie odddziały. Ale większość to nie znaczy wszyscy. Minister Kamiński palnął w mediach, że jego zdaniem prezydent wniosku Tuska nie podpisze.

Nie ma zmiłuj: ten prezydent, jego brat, szef opozycji i ich najbliższe otoczenie polityczne dalej robią politykę konfrontacyjną, jakby zapomnieli, że kosztowała ich ona przegrane wybory. Aż nie chce się wierzyć, że prezydencki minister może publicznie mówić takie rzeczy. W porównaniu z tym jest małym piwem wymuszone przez Bogdana Rymanowskiego w TVN24 przyznanie przez Tuska, że w pewnym sensie ,,stawia prezydenta pod ścianą”, składając mu wniosek o przedłużenie mandatu polskiej misji irackiej, bo inaczej polskich żołnierzy trzeba by wycofać już do końca tego roku. Tusk powiedział prawdę: Kaczyński musi wniosek podpisać, bo inaczej okaże się polskim Zapatero, o co mu przecież nie chodzi. A może Lech Kaczyński padł ofiarą swych lisowczyków?

Niewiele znamy twardych faktów. Nie wiemy, kiedy o polskich zamiarach dowiedzieli się Amerykanie, w jakim trybie i jak zareagowali. Nie wiemy, czy rząd iracki poprosi nas, byśmy zostali dłużej i jakie przedstawi argumenty, nie wiemy, co o tym myślą nasi sojusznicy w NATO i Iraku. Zanim sprawę ocenimy ostatecznie, warto by coś o tym wszystkim wiedzieć. Inaczej powstanie wrażenie, że nasze wyjście to ,,polka-samowolka”. A to byłoby niedobrze.

Nie byłem entuzjastą wycofywania się z Iraku tylko pod presją nastrojów w kraju. Ale pięć lat to faktycznie szmat czasu. Zrobiliśmy swoje, nie pakując się przy tym w jakieś większe tarapaty typu afgańskiego. I starczy. Mogą się zwijać Brytyjczycy, możemy i my. Zakończenie misji według koncepcji Tuska wydaje mi się słuszne.               

PS. dziękuję za większość wpisów pod ostatnim blogiem – pogłębiły temat; pielnia1: hm, nie mam nic przeciwko tej tezie, choć nieznane mi są zamiary Pana Boga wobec Unii, Polski, i w ogóle przyszłości – mogę tylko ufać, że idziemy w dobrym kierunku. Jean Paul – nie zajmuje się selekcją postów, nie zgadzam się tylko na publikowanie obelżywych pod czyimkolwiek adresem.