Każdy jest podejrzany

Nie zdziwiło mnie, że Andrzej Gwiazda uznał Bogdana Borusewicza za prowokatora SB. Zdziwiło mnie, że mimo to został wybrany głosami PiS do kolegium IPN. I że senator Romaszewski, jeszcze jedna ikona opozycji demokratycznej z lat PRL, przełknął gładko to klasycznie totalitarne zdanie Gwiazdy: każdy jest podejrzany. Ciarki idą po plecach.

Jaki człowiek potrafi być głupi. Głosowałem na Gwiazdę w wyborach przewodnicZącego Solidarności w 1981 r. Podobał mi się jego radykalizm. Wałęsa wydawał mi się kunktatorski i antyinteligencki. Dziś radykał Gwiazda dobija legendę Solidarności, a Wałęsa mówi jednym głosem z Kwaśniewskim, Frasyniukiem, Geremkiem, Mazowieckim.

I z Olejniczakiem. Na tle Platformy młody lider SLD wypada na rasowego przywódcę opozycji. To on mówi jasno i precyzyjnie, gdzie jest granica, której nie wolno przekroczyć rządzącym nawet jeśli mają demokratyczny mandat do rządzenia. To Olejniczak przypomina, że wojna lustracyjna niszczy Solidarność i dawną opozycję demokratyczną. Na dygnitarzy i funkcjonariuszy PRL nie zbierano haków. A wśró zwykłych obywateli kto siedział cicho i nic nie robił, też teczki nie miał.

Wydarzenia ostatnich dni naprawdę przygnębiają. Rządzący nie są zdolni do jakiejkolwiek korekty swego stanowiska, nie trafia do nich żaden argument. Platforma okazuje się PiS-em z ludzką twarzą. Na jedynych konsekwentnych obrońców wartości demokratycznych wychodzi SLD. Nie raz pisałem tutaj, że bracia Kaczyńscy są szczerymi demokratami, choć mają ideę demokracji sporu a nie demokracji konsensu, a ta ostatnia jest mi bliższa, bo lepiej służy potrzebom kraju takiego jak Polska. Ale my przez ostatnie dziesięciolecia mieliśmy po uszy konfliktów na tle tej totalitarnej filozofii rządzenia, że ,,każdy jest podejrzany”. Teraz potrzeba Polsce konsensu, ot choćby w sprawie skandalicznie źle opłacanych lekarzy czy nauczycieli. Ile milionów złotych podchłonęły i jeszcze pochłoną wojny lustracyjne i inne propagandowe batalie PiS, a podwyżek dla lekarzy jak nie ma tak nie będzie.

W czasach pierwszej Solidarności powtarzaliśmy: państwo policyjne to takie, w którym policjant zarabia więcej niż nauczyciel. Dziś dopowiem: państwo demokratyczne, dobrze rządzone, takie w którym chce się żyć, to takie, w którym i policjant, i nauczyciel, i lekarz zarabiają dobrze i nie padają ofiarą rozgrywek politycznych.