Nieomylność papieża

Raytracer się pyta, jak mi było z prof. Wolniewiczem w Magazynie TVN 24. Dość ohydnie. Widziałem, jak Rymanowski spłynął potem na jego pytanie, po co pan daje głos temu Palestyńczykowi? Odciął się, że każdy ma prawo do opinii, ale miałem wrażenie, że profesor filozofii (!) tego wcale nie słucha i nie bierze serio, bo ma gdzieś „muzułmańskie brednie”.  Na Zachodzie, którego orędownikiem chce być Wolniewicz, nikogo by nie zdziwiło, że TV zaprasza do dyskusji o stanie dialogu katolicko-muzułmańskiego także muzułmanina. Można się zastanawiać, czy nie lepiej było zaprosić szefa istniejącej u nas od kilku lat Polskiej Rady Chrześcijan i Muzułmanów, bo chyba byłby tu bardziej miarodajny, ale redaktor zdecydował inaczej i to jego święte prawo, do którego nikt nie powinien się wtrącać, a już na pewno nie zaproszeni goście. Mówię to wszystko zbulwersowany zachowaniem profesora i w obronie podstawowych zasad wolności mediów.

A co do tego, czy Kościół „przegrał”, bo Benedykt prawie przeprosił za nieszczęsny cytat, to nie chcę myśleć w takich kategoriach jak „wygrał, przegrał”. Benedykt nikogo nie zamierzał obrazić. Uznał jednak, że skoro cytat wywołał takie skutki, musi wykonać gest. Uważam, że to była decyzja słuszna – politycznie i moralnie, choć ewidentnie wymuszona. Kto wierzy w teorię walki cywilizacji – która jest podobnie prawdziwa jak teoria walki klas – ten uzna, że papież przegrał bitwę, bo się ugiął, a razem z papieżem przegrał Zachód.

Ale ja w tę teorię nie wierzę – nie ma czegoś takiego jak jeden islam, jeden świat muzułmański, jeden Zachód. Najlepszy dowód znalazłem dziś w witrynie BBC News. Redakcja uznała, że trzeba zamieścić cały artykuł tłumaczący, dlaczego Benedykt przepraszał muzułmanów, skoro według doktryny katolickiej papieże są nieomylni. Pytania od czytelników były oczywiście podszyte ironią, ale zdradzały jednocześnie, jak mało publiczność wie o Kościele i papiestwie, poza oczywiście stereotypami, zwykle negatywnymi. I jak tu mówić o jakimś jednym Zachodzie, którego rzecznikiem miałby być papież? Może tak nas widzą muzułmanie, ale zdaje się, że Wolniewicz nie chce mieć z nimi nic wspólnego.

PS. Dziękuję za wiele ciekawych komentarzy, w tym „Grzesiowi” i „Badgerowi”, z „Bernardem” tradycyjnie pozostaniemy przy swoim, „Qba” – Jan Paweł II publicznie sprzeciwiał się obu wojnom irackim. Acha, tak na wszelki wypadek: dla katolików papież jest nieomylny, kiedy oficjalnie wygłasza sądy w kwestiach dogmatów wiary i moralności katolickiej. Mowa BXVI z Ratyzbony pod to nie podpada.